• Пожаловаться

Daniel Pennac: Wszystko Dla Potworów

Здесь есть возможность читать онлайн «Daniel Pennac: Wszystko Dla Potworów» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Современная проза / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

libcat.ru: книга без обложки

Wszystko Dla Potworów: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Wszystko Dla Potworów»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Beniamin Malaussene jest bratem doskonałym – by utrzymać liczne rodzeństwo porzucone przez frywolną mamę, pracuje w domu towarowym na stanowisku… kozła ofiarnego. Z pokorą i głębokim żalem przyjmuje na siebie wszelkie winy producentów. Ale oto na kolejnych stanowiskach wybuchają bomby, zawsze tuż po przejściu lub na oczach Beniamina, który nie przypuszcza, w jak makabrycznej grze został kozłem ofiarnym.

Daniel Pennac: другие книги автора


Кто написал Wszystko Dla Potworów? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Wszystko Dla Potworów — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Wszystko Dla Potworów», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Natychmiast wtapia się w dywan. Ja zasypiam. Po godzinie, budząc się, podnoszę słuchawkę interkomu.

– Klara? Muszę odetchnąć świeżym powietrzem, przyjdę po kolacji.

– Dobrze, Ben. Z twojej Leiki wyszły fantastyczne zdjęcia. Pokażę ci.

Juliusz ciągle leży na płask. Zezuje na mnie z wyrazem bolesnego oczekiwania. Ten jakiś inny pan jest dla niego niezrozumiały. Na szczęście rzadko go widuje.

Pytam.

– Idziemy na spacerek?

Zrywa się na cztery łapy. Juliusz zawsze gotowy do wyjścia, zawsze gotowy do powrotu. Pies.

Nie tylko w Sklepie zdarzają się wybuchy. W Belleville także. Przez te wszystkie brakujące fasady wzdłuż chodników bulwar wygląda jak bezzębna szczęka. Juliusz wałęsa się z nosem przy ziemi, entuzjastycznie machając ogonem. Nagle przykuca, by na samym środku centralnej alei wznieść okazały pomnik na chwałę psiego powonienia. Potem odchodzi z dziesięć metrów, unosząc wysoko swoje opasłe pupsko, raczej zadowolony z siebie, i nagle nieruchomieje, jakby zapomniał o czymś ważnym. Następnie jak szalony skrobie asfalt tylnymi łapami. Nie jest ani na wysokości swojego gówienka, ani nie robi tego we właściwym kierunku, ale mało go to obchodzi. Juliusz wywiązuje się, czyni to, co do niego należy. Nie jest z nim tak, jak z tą ladą w Sklepie, on ma pamięć. Nawet jeśli jego pamięć już nie pamięta.

O sto metrów dalej w bellevillskim zachodzie słońca unosi się jękliwy głos muezzina. Wiem, czym sobie zastępuje minaret. Jest tam małe kwadratowe okno, wywietrznik od sracza albo lufcik od klatki schodowej, między trzecim a czwartym piętrem zmurszałej fasady. Przez chwilę poddaję się melodyjnemu lamentowi tego księdza z dalekich stron. Wyśpiewuje surę, w której jest chyba mowa o malwie i jej świętej łodydze rosnącej wzdłuż nogawki kalesonów Proroka. Słychać w tej surze nieznośny ból wygnania. Po raz pierwszy wraca wspomnienie wypatroszonego trupa ze Sklepu. Później przypomina mi się Luna i wymyślam sobie od drani. Potem znowu flaki mechanika z Courbevoie. Ledwo zdążam oprzeć się o drzewo, żeby tym razem nie rzygnąć. Wolnym krokiem przemierzam bulwar i wchodzę do Kutubii.

Juliusz sunie prosto do Hadusza, do kuchni. Na głos muezzina nakładają się dźwięki rozmowy i postukiwania domino. Pełno dymu, niemal wszyscy faceci siedzą przy szklaneczce anyżówki. Brat muzułmanin z okienka będzie miał sporo roboty, jeżeli chce, żeby jego pobratymcy byli w zgodzie z islamem!

Na mój widok stary Amar uśmiecha się swoim najszczerszym uśmiechem. Biel jego włosów zawsze mnie zaskakuje. Obchodzi ladę dookoła i bierze mnie w ramiona.

– No, synu, jak tam?

– W porządku.

– A matka?

– W porządku. Odpoczywa. W Chalons.

– A dzieci?

– W porządku.

– Nie przyprowadziłeś ich?

– Odrabiają lekcje.

– A twoja praca?

– Jakoś leci!

Sadza mnie przy stoliku, jednym ruchem kładzie papierowy obrus; oparty na wyciągniętych rękach o blat, stoi naprzeciwko mnie i uśmiecha się. Pytam:

– A ty, Amar, jak tam?

– W porządku, dziękuję.

– A dzieci?

– W porządku, dziękuję.

– A twoja żona? Twoja żona Jasmina?

– W porządku, dzięki Bogu.

– Kiedy jej zrobisz następnego?

– Wracam do Algieru w przyszłym tygodniu, żeby jej zrobić ostatniego.

Śmiejemy się. Jasmina nieraz odgrywała rolę mojej matki, kiedy byłem mały, a moja własna mama odgrywała swoją rolę gdzie indziej.

Amar zajmuje się innymi klientami. Hadusz stawia przede mną talerz z kuskusem, który, jeżeli nie mam zamiaru obrazić Proroka i jego wiernych, będę musiał pochłonąć w całości.

Widząc, że apetyt mi nie dopisuje, Amar siada naprzeciwko.

– Coś nie w porządku, hę?

– Nie w porządku.

– Jedziesz ze mną do Algieru?

Why not? Przez kilka sekund rozkoszuję się świetlistą smugą, jaką ta myśl roznieca w mojej głowie. Amar nalega.

– No? Hadusz zajmie się dziećmi i psem.

Ale płaskie oblicze inspektora praktykanta Careggi przywołuje mnie do porządku.

– Niemożliwe, Amar.

– Dlaczego?

– Z powodu pracy.

Patrzy na mnie z niedowierzaniem, ale sam sobie wyjaśnia, że każdy ma swojego szakala, i wstaje, klepiąc mnie w ramię.

– Przyniosę ci herbatę.

Głos Um Kalsum płynie z wideo. Na ekranie widać ogromne tłumy na pogrzebie gwiazdy. Zostawiam słabnący śpiew za sobą i opuszczam knajpę. Przez chwilę słychać za nami śmiech Hadusza.

– Następnym razem nie dam temu burkowi jeść, tylko go wykąpię!

Opowiadam dzieciakom o początku śledztwa – poszukiwania po omacku – o tym, jak moi dwaj gliniarze, Dżib Hiena i Pat Bako, nicują życie prywatne “współpracowników" Sinclaira, jak ekipa duchów podmienia w ciągu nocy ladę z działu zabawek, o heroicznym Domu Towarowym, który działa nadal mimo zagrożenia, jakby nigdy nic. ( The show must goon! ) Wszędzie dookoła wiszą sznurki, na których schną zdjęcia Klary. (Ile godzin z nauki do matury pochłania jej ta pasja?) Są tu też zdjęcia gwiazdkowego potwora Malca. Inne pokazują znikanie Belleville i wynurzanie się tych spokojnych akwariów, z których powstanie belle ville – piękne miasto jutra. I jeszcze jedno zdjęcie mamusi, młodziutkiej, gdzieś z czasów mojego przyjścia na świat. Ma już w oczach tę tęsknotę za innymi miejscami.

– Miałaś negatyw?

– Nie, zrobiłam odbitkę.

– Oprawimy to – oświadcza Jeremiasz. – Wtedy nie będzie mogła sobie pójść.

Teresa stenografuje wszystko, co zostaje powiedziane, bez różnicy, jakby to była część ciągle tej samej gigantycznej powieści. Potem, nagle, wbija we mnie swój wzrok niedożywionej zakonnicy:

– Ben?

– Tak, Teresa?

– Śmierć mechanika z Courbevoie…

– Tak?

– Musiał tak skończyć. Zbadałam jego układ gwiazd.

Klara posyła mi szybkie spojrzenie. Sprawdzam, czy Malec śpi, i strzelam morderczym wzrokiem w Jeremiasza, żeby zachował dla siebie swoje zwykłe komentarze. Po czym przywołuję na moje jasne oblicze tyle zainteresowania, ile tylko potrafię.

– Śmiało, słuchamy.

– Urodził się 21 stycznia 1919, Ben, to jest zapisane w prognozie jego śmierci. Mars był w koniunkcji z Uranem w 325°, oba zaś w opozycji do Saturna położonego w 146°.

– Nie mów?

– Jeremiasz, cicho.

– Mars, planeta działania, w koniunkcji z Uranem, planetą gwałtownych wstrząsów, w opozycji do Saturna wskazuje na temperament twórczy i zarazem maleficzny.

– Jesteś pewna?

– Jeremiasz, cicho.

– Mars i Uran w ósmym domu zapowiadają gwałtowną śmierć, która następuje, kiedy Mars przekracza linię Księżyca, co właśnie miało miejsce dwudziestego czwartego grudnia!

– Nieee?

– Jeremiasz…

8

Nazajutrz żadna bomba nie wybuchła. Ani w dni następne. Ani później. Niepokój kolegów powoli wygasł. Wkrótce w ogóle przestała być o tym mowa. Temat stał się wspomnieniem. Sklep powrócił do należytego tempa nawigacji. Płynie po szerokich wodach okazjonalnie wybuchowej codzienności. Lehmann odgrywa kwatermistrza gorliwiej niż kiedykolwiek przedtem. Staruszkowie Tea stroją miny budowniczych imperium. Sam Teo codziennie wzbogaca zbiory Malca. Gliny dalej przeszukują pracowników i klientów, którzy ze śmiechem podnoszą ręce do góry. Sinclairowi ubyło ośmiuset współpracowników, a przybyło ośmiuset pracowników szeregowych. Lecyfre nadaje hasła związkowe, Lehmann hasła sklepowe. Ja obrywam zgodnie z umową. W mojej pustoszejącej wyobraźni Dżib Hiena i Pat Bako stają się, biedacy, nieco dychawiczni. Dzieci grożą, że, jeśli będę miał przestój, zastąpią mnie telewizorem. Luna już do mnie nie dzwoni. Wszystko wróciło do normy. Aż do drugiego lutego.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Wszystko Dla Potworów»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Wszystko Dla Potworów» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Отзывы о книге «Wszystko Dla Potworów»

Обсуждение, отзывы о книге «Wszystko Dla Potworów» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.