Margit Sandemo - Wiatr Od Wschodu

Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo - Wiatr Od Wschodu» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Wiatr Od Wschodu: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Wiatr Od Wschodu»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Kiedy Karol XII postanowił podbić Rosję, nie przypuszczał nawet, jak wielkie nieszczęścia przyniesie jego wyprawa. Vendel Grip z Ludzi Lodu był jednym z wielu nieszczęśników, którzy znaleźli się w rosyjskim obozie jenieckim w głębi Syberii. W końcu Vendel zdołał uciec starą rybacką łódką. Ogromne rzeki niosły go na północ ku tundrze u wybrzeży Morza Karskiego i, co wprost niewiarygodne, do jego dalekich krewniaków z nieznanej gałęzi Ludzi Lodu.

Wiatr Od Wschodu — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Wiatr Od Wschodu», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Corfitz przymknął oczy. I on, i Maria potrafili sobie wyobrazić, co wówczas musiał przeżywać Vendel. Gdyby im coś takiego przydarzyło się w Tobolsku, gdy mieli już jechać do domu…

Vendel nie był w stanie mówić dalej. Christiana popatrzyła na służącą.

– Anno-Greto, ty umiesz sobie z tym poradzić.

Dziewczyna stanowczo ujęła Vendela za ramiona.

– No, już! Nie wolno litować się nad sobą – rzekła ostro do swego pana. – Jesteśmy już w domu i nikt stąd pana Vendela nie zabierze. Spokojnie, panie Vendelu, nie znajdujecie się już w morzu!

Surowe słowa odniosły skutek, Vendel wyprostował plecy.

– Na szczęście jeden ze Szwedów zorientował się w łodzi, że mnie brakuje. Zmusił szypra, by zawrócił. A kiedy mnie zabrali… No, cóż! Ponieważ byłem bliżej Szwecji niż wy, znalazłem się w domu pół roku przed wami. Tak najogólniej przedstawia się moja historia.

Za oknami pociemniało. W swej opowieści Vendel najdłużej zatrzymał się przy pobycie w obozie Juratów.

– Miałbym ochotę zamienić parę słów z tym pierwszym szyprem – rzekł Corfitz Beck z gniewem. – Uratowałeś jego szkutę, a on odpłacił ci, wydając cię władzom.

– To był nieszczęśliwy traf – odparł Vendel. – Później się o tym dowiedziałem. Szyper podzielił się spostrzeżeniami na mój temat ze znajomymi w gospodzie. I to oni wydali mnie ludziom gubernatora.

– Rozumiem. Pani Christiano, to musiał być dla was ogromny cios, że syn wrócił do domu w takim stanie?

Christiana popatrzyła na niego z łagodnym uśmiechem.

– Wrócił do domu, i to jest dla mnie najważniejsze, panie Corfitzu.

– No tak, oczywiście – odparł nieco stropiony.

– I wszystko z nim w porządku, prawda, Vendelu? Świetnie sobie radzi, poruszając się o kulach. No i jest mała Anna-Greta, która się nim opiekuje i pomaga, kiedy trzeba. Naprawdę jest dla niego miła.

– Ostra jak tarka – mruknął Vendel.

Nikt nie mógł nazwać Anny-Grety małą, nie sprawiała też wrażenia szczególnie miłej; brwi nadawały jej twarzy niezwykle surowy wygląd. Jedno natomiast było pewne: znakomicie wywiązuje się ze swych obowiązków.

– Anna-Greta pochodzi z zagrody należącej do Andrarum – wyjaśniła Christiana. – Krzątałyśmy się tu we dwie. A potem pojawił się Vendel i okazało się, że jako jego opiekunka Anna-Greta jest prawdziwym skarbem. On, co prawda, sprzeciwia się wszelkiej pomocy, ale istnieją pewne granice tego, z czym może poradzić sobie człowiek bez stóp. Stara się też wybić mu z głowy sentymentalizm i litość nad sobą.

– No właśnie, a co z Andrarum? Bardzo chciałbym zacząć coś robić – wyznał Corfitz.

Christiana spoważniała.

– Obawiam się, że wasz brat ma rację, mówiąc, że majątek należy sprzedać – powiedziała. – Pragnie go kupić Christina Piper. A ona ma dość pieniędzy.

– Kto to jest?

– Wdowa, do której należy niemal połowa Skanii. Stać ją na to, by znów postawić dwór na nogi.

– A nas na to nie stać?

– Sądzę, że na ten temat powinniście porozmawiać z waszym bratem. Ale jest przecież dość posiadłości w waszym rodzie, które nie tak trudno utrzymać jak wytwórnię ałunu i wielki dwór.

Corfitz skinął głową.

– Pomówię o tym z bratem. Tak bardzo chciałbym dać Marii nowy, bezpieczny dom w miejsce tego, który musieliśmy opuścić w Tobolsku.

Wstali, by wrócić do domu. Ostatnie słowa Corfitza jakby zawisły w powietrzu, pozostawiając nastrój smutku. Tak wiele w sobie kryły. Trzynaście lat wyrzeczeń. Ale mówiły także o tym, co zostawili za sobą. Każdy dom w Tobolsku, każda ulica, każdy człowiek, którego znali. Groby. Mogiły przyjaciół i własnych dzieci…

Anna-Greta krzątała się wokół Vendela, zbierając ze stołu.

– Strasznie się zestarzeli – odezwał się Vendel.

– Wyglądają jak ludzkie wraki.

– On tak bardzo schudł i posiwiał.

– Jest jak żywy trup.

– A ona… I pomyśleć, że kiedyś się w niej kochałem! Teraz nie mogę tego pojąć. Anno-Greto, pamiętasz, że kilka miesięcy temu pisałem do kuzyna mojej matki, Ulvhedina, by dowiedzieć się, jak się sprawy mają w Norwegii? Dostałem odpowiedź.

– Wiem. Przecież to ja przyniosłam wam list.

– Ach, rzeczywiście. Jakiż stałem się roztargniony! Anno-Greto, czy naprawdę wyglądam tak staro jak oni? Jak pan Corfitz i jego żona?

– Ależ skąd! Macie twarz jak wypielęgnowana pupa niemowlęcia!

Patrzył na nią z rozbawieniem.

– Wiesz, Anno-Greto, czasami mam wrażenie, że się ze mnie naśmiewasz! No, dobrze, wróćmy do listu… Wuj Ulvhedin… Nie, jego nie sposób nazywać wujem. A zatem Ulvhedin pisze, że u nich wszystko idzie względnie dobrze. Mają trudności finansowe i ciężko pracują, starając się utrzymać dwory. W Norwegii także nastały ciężkie czasy. Ich syn Jon ożenił się z dziewczyną, która ma na imię Branja…

– O niej słyszałam. To przybrana córka pana Tristana, prawda?

– Właśnie tak. Tych dwoje, Jon i Branja, wychowali się razem i zawsze byli nierozłączni. To zazwyczaj nie kończy się dobrze – mówił w zamyśleniu Vendel. – Ludzie, którzy nie znali innych młodych, nie kochali się w nikim innym, będą musieli prędzej czy później za to zapłacić. Są jak kozy, zaczynają zerkać na trawę rosnącą za płotem. A z tym należy skończyć przed małżeństwem.

– To prawda. Bardzo roztropnie powiedziane. – Anna-Greta zerknęła na niego spod oka.

Vendel jednak nie zwrócił na nią uwagi.

– Ingrid, córka Alva, także jest już dorosła. Podobno szczególna z niej osoba. Myśli jak mężczyzna.

– Czy to ma być komplement? – mruknęła pod nosem Anna-Greta.

– Ulvhedin pisze, że wielu z naszych bliskich odeszło. Andreas i Gabriella. Pobrali się na starość, ale nie spoczywają w jednym grobie. Andreasa pochowano u boku jego pierwszej żony, Eli, a Gabriellę przy Kalebie. Irmelin i Niklas także zmarli w czasie zarazy i Alv zajmuje się teraz sam Grastensholm i Lipową Aleją. Ale na Elistrand jest pełen dom: Ulvhedin i Elisa, ich syn Jon i Branja. Mieszka tam też stary wuj Tristan ze swą żoną Mariną.

– Czy nie mogliby podzielić dworów między siebie? Tak aby jedni nie musieli deptać sobie po piętach, a drudzy nawoływać się po pustych komnatach?

– To ich sprawa. Wiesz, że my z Ludzi Lodu jesteśmy z natury długowieczni. Moja babcia Lena ciągle jeszcze żyje. Od wielu lat jest wdową, a jest żwawa jak skowronek…

– O, tak! Ostatnio, gdy widziałam panią Stege, zwisała z dachu, kryjąc go nową słomą. Parobek bał się tak wysoko wchodzić. Ale macie także krewnych w Sztokholmie, prawda?

– Nieco na północ od Sztokholmu. Ale Ulvhedin ich nie wspomina. Matka moja natomiast otrzymała od nich list jakiś czas temu. Poruszyła ich nowina, że na Syberii spotkałem potomków Ludzi Lodu. W Norwegii także bardzo się tym interesowano. Wszyscy pragną pomóc mi w ponownym nawiązaniu kontaktu z Taran-gaiczykami. To bardzo miłe z ich strony, ale cóż, na Boga, mogą zdziałać? Ale mimo wszystko… Choć to tylko słowa, to jednak dodają otuchy.

– Wszystko, co sprawia przyjemność, jest dobre – oświadczyła Anna-Greta.

– Miło, że to mówisz. Na ogół nie sypiesz komplementami. Tak, tak. Villemo jest nie do pokonania, nadal żyje wraz ze swym Dominikiem. Ale stary Mikael zmarł. Tengel, syn Dominika i Villemo… Nadążasz za tym, co mówię?

– O tyle, o ile. Ale mam wrażenie, że na razie wszystko sobie dobrze poukładałam w głowie. A więc, Tengel… mówcie dalej.

– On ożenił się z Sigrid, której prawie nie pamiętam. Mają syna, Dana. Musi już być dorosły! Mój Boże, ostatnio, gdy go widziałem, był dwuletnim smarkaczem!

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Wiatr Od Wschodu»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Wiatr Od Wschodu» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Margit Sandemo - Gdzie Jest Turbinella?
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Przeklęty Skarb
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Kobieta Na Brzegu
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Miasto Strachu
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Magiczne księgi
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Zbłąkane Serca
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Lód I Ogień
Margit Sandemo
libcat.ru: книга без обложки
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Milczące Kolosy
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Skarga Wiatru
Margit Sandemo
Отзывы о книге «Wiatr Od Wschodu»

Обсуждение, отзывы о книге «Wiatr Od Wschodu» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x