Margit Sandemo
Wiatr Od Wschodu
SAGA O LUDZIACH LODU
Tom XV
Do tej pory niewiele zostało powiedziane o gałęzi Ludzi Lodu, która towarzyszyła rodzinie królewskiej córki Leonory Christiny i osiedliła się w Skanii.
Najlepiej zatem cofnąć się nieco w czasie.
Zaczęło się od Cecylii, która zajmowała się dziećmi króla Christiana IV ze związku z osławioną Kirsten Munk. Dwie jakże barwne damy, nie znoszące nawzajem swego widoku… Ponieważ jednak Cecylia miała dostojnych obrońców w osobie króla i swego męża, Alexandra Paladina, Kirsten Munk niewiele mogła zdziałać.
Poza tym dzieci, a zwłaszcza Leonora Christina, bardzo były przywiązane do swej opiekunki.
Z kolei przyszła synowa Cecylii, Jessica, została piastunką dzieci Leonory Christiny, która poślubiła Corfitza Ulfeldta. Polubiła Jessikę zwłaszcza ich córka, mała hrabianka Eleonora Sofia. Gdy Ulfeldtowie z powodu ciemnych i podejrzanych sprawek głowy rodziny, Corfitza, musieli uciekać z Danii do Skanii, Jessica nie pojechała z nimi. Pragnęła zostać ze swym ukochanym Tancredem. Z czasem jej miejsce zajęła córka, Lena, która została zaufaną damą do towarzystwa Eleonory Sofii.
Lena, siostra Tristana, poślubiła Skańczyka, Orjana Stege, i na dobre osiedliła się w Skanii.
Małżeństwo Leny i Orjana było szczęśliwe. Spokojne, mocno trzymające się ziemi, oparte na wzajemnym przywiązaniu. jedyna wada tego związku polegała chyba na tym, że było im aż za dobrze. Z upływem lat zaokrąglili się oboje i wybrali spokojne życie w majątku położonym niedaleko dworu Andrarum we wschodniej Skanii.
Bardzo kochali swą córeczkę Christianę. To nie rzucające się w oczy dziecko wyrosło na nie rzucającą się w oczy kobietę, w której jednak za małomównością kryło się wiele serdecznego ciepła.
Szwedzkiej gałęzi Ludzi Lodu szczęśliwie zostało oszczędzone przekleństwo. Być może pozostali członkowie rodu dostrzegali w tym pewną dozę niesprawiedliwości, sami wszak gorzko cierpieli pod tym brzemieniem. I może właśnie dlatego skańskie odgałęzienie coraz bardziej obawiało się, że teraz przekleństwo uderzy w nich. Dotąd jednak nic się nie wydarzyło.
Eleonora Sofia Ulfeldt wstąpiła w odpowiedni dla swego urodzenia związek małżeński z jednym z dworzan Karola XI, Lavem Beckiem, panem na Andrarum, Gladsax, Torup i Bosjokloster – bogatych zamkach i dworach w Skanii. Co prawda jego ojciec, niegdyś jeden z najbogatszych ludzi Danii, zrujnował się w wytwórni ałunu w Andrarum, ale rodzina i tak była zamożna. Zwłaszcza Lave, małżonek Eleonory Sofii Ulfeldt. Jej rodzice: niezłomna córka królewska Kirsten Munk wraz ze swym mężem, chciwym Corftzem Ulfeldtem, byli wysoce przewidujący i kupili dla swych dzieci okazały Torup oraz inne zamki. Wyszło to na dobre Lavemu Beckowi, a i on, i Eleonora Sofia potrafili utrzymać swe majątki.
Nalegali także, by Lena, łagodna i lubiana, nadal pozostawała damą do towarzystwa Eleonory Sofii. Leonora Christina wciąż twierdziła, że Lenę należy nazywać damą królewskiego dworu. Czyż hrabianka Eleonora Sofia nie była wnuczką Christiana IV?
Eleonora Sofia nie żyła jednak długo. Zmarła w roku 1698, tym samym, w którym odeszła jej sławna matka. Orjan Stege nadal jednak pozostawał adiutantem Lavego Becka, wciąż więc mieszkał z żoną i córką w Andrarum, a z czasem Christiana jakby zastąpiła swą matkę Lenę. Została w pewnym sensie ochmistrzynią rodziny Becków. Spokojna i sympatyczna, obowiązki swe wypełniała sumiennie. Co do małżeństwa Christiany, to zorientowała się ona wkrótce, że popełniła wielki błąd. Poślubiła bogatego gospodarza Sorena Gripa, który mieszkał w sąsiedztwie. Kiedy już dostał ją za żonę, przestał być adorującym kawalerem z czasów narzeczeństwa. Na światło dzienne wyszła jego prawdziwa natura, niewiele wspólnego mająca z wrodzoną szczodrością Ludzi Lodu i ich zdolnością przyjmowania rzeczy takimi, jakimi są. Nie polepszał sprawy fakt, iż Christiana wstąpiła w związek małżeński ze swego rodzaju wdzięcznością, że ktoś zechciał właśnie ją, na którą nie warto nawet spojrzeć. Taka postawa wyzwala najgorsze cechy tych mężczyzn, którzy wykazują choćby najmniejszą skłonność do despotyzmu.
Biedna Christiana czyniła wszystko, by ukryć przed rodzicami prawdę o swym małżeństwie. A może oni rozumieli mimo to? Być może dostrzegali jej sztuczne uśmiechy, wymuszoną swobodę konwersacji. Byli zbyt delikatni, by cokolwiek na ten temat powiedzieć, ale starali się wesprzeć córkę i dodać jej otuchy.
Soren Grip kojarzył możliwość zysku z każdą czynnością, z każdym działaniem. Oceniał ludzi po ubiorze i zawartości sakiewki, otaczał się tylko takimi, z którymi znajomość mogła mu przynieść jakąś korzyść, i nakazywał Christianie, by do ostatka wykorzystywała swych wysoko urodzonych pracodawców. Christiana wzbraniała się przed tym i między małżonkami dochodziło do gwałtownych sprzeczek. Na ogół jednak to ona ulegała, ale do pewnych granic.
„Oszukałaś mnie! – wrzeszczał do niej Soren Grip. – Wmawiałaś mi, że jesteś bogata i że będziemy przestawać z Beckami jak z równymi „Niczego ci nie wmawiałam – odpowiadała udręczona Christiana, wysyłając z pokoju małego syna, Vendela, aby nie musiał słuchać rozsierdzonego ojca. – Mówiłam ci, że jestem ich ochmistrzynią, a i mój posag nie był chyba najgorszy?” Soren parsknął. „Może i tak, ale skąd mogłem wiedzieć, że to już wszystko, co dostaniesz? Ale dzięki Bogu jesteś jedynaczką, w końcu więc odziedziczysz to i owo. Obyśmy tylko nie musieli czekać w nieskończoność.” Wówczas zraniona do głębi Christiana odwracała się. Pragnęła wszak, by jej kochani rodzice żyli jak najdłużej. Byli jej wielką pociechą. Oni… i mały Vendel.
Mijały lata. Małżeństwo Christiany i Sorena trwało. Istniała między nimi szczególna więź; on w chwilach zbliżeń potrafił okazywać dobroć i czułość, a wówczas ona odczuwała swego rodzaju oddanie dla niego. Mimo wszystko był jej mężem i tak bardzo chciała, by jej małżeństwo okazało się udane, jak przez całe lata szczęśliwy był związek jej rodziców.
Jednakże w roku 1707 pękły wszystkie więzi łączące ją z mężem.
Szwecja była wówczas krajem praktycznie pozbawionym władzy. Nowy, młody król Karol XII okazał się urodzonym żołnierzem. Nieszczególnie dbał o kraj, jeszcze mniej o kobiety. Przez wiele lat krążył po Europie, podejmując wyprawy wojenne. Określenie płynących z nich korzyści sprawiało trudność większości jego poddanych. Stracił wielu ludzi, ale nie przejmując się niczym parł dalej, na wschód. Pragnął pokonać rosyjskiego olbrzyma. Do tego jednak potrzebował więcej żołnierzy.
Dlatego właśnie posłał do Szwecji po kolejne dziesięć tysięcy rekrutów. Pragnął ściągnąć ich do Prus Zachodnich. W niewielkim miasteczku, Słupcy, miał na nich czekać. Wśród wybranych znalazł się także młody Corfitz Beck, syn Eleonory Sofii i Lavego.
Ale Corfitz Beck był oficerem, a ponadto szlachcicem. Potrzebował… nie, nie należy używać słowa „adiutant”. Potrzebował pucybuta. Nie był wszak wyższym oficerem.
I Soren Grip nalegał, by owym pucybutem został Vendel.
Christiana wpadła w rozpacz.
– O to nie mogą prosić! Vendel jest przecież jeszcze dzieckiem, a pan Corfitz wyrusza na pole bitwy!
– Pan Corfitz ma dopiero dwadzieścia dwa lata i taki młody chłopak doskonale do niego pasuje. Pomyśl sama, jakie korzystne może to być dla Vendela! Ma szansę awansować, otrzymać szlachectwo za bohaterstwo…
Читать дальше