Margit Sandemo - Urwany Ślad

Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo - Urwany Ślad» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Urwany Ślad: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Urwany Ślad»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Karine Volden jako mała dziewczynka została dwukrotnie zgwałcona. Choć zdołała wymazać z pamięci koszmarne przeżycia, coraz bardziej zamykała się w sobie i bała się kontaktu z innymi ludąmi. W czasie wojny napadnięto Karinę po raz kolejny, a jej reakcja okazała się bardzo gwałtowna. Na domiar złego dziewczynka obarczała siebie wina za to, że jej brat Jonathan został zesłany do obozu koncentracyjnego w Niemczech…

Urwany Ślad — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Urwany Ślad», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Wśród potoku niemieckich słów rozróżnił tylko „bolschewiken Schwein”, ale Niemcy pozostali raczej biernymi obserwatorami w przeciwieństwie do Norwegów, którzy najwyraźniej pragnęli się popisać przed przedstawicielami „rasy panów”. Zdarli z chłopaka piękną nową koszulę, pod brutalnymi palcami materiał pękał z trzaskiem.

Taka śliczna koszula, nad którą mama z pewnością ślęczała wiele godzin! W Jonathanie zawrzała krew, na szczęście jednak zdołał się opanować. Zapisali starannie jego nazwisko i adres, a potem kazali biec.

Bolszewicka świnia? Ani Hanna, ani Jonathan nigdy przecież nie łączyli koloru jego koszuli z polityką!

Stał półnagi na ulicy, czując, jak gniew w nim wzbiera, osiągając niebezpieczny poziom. Nie miał najmniejszego zamiaru wypełnić polecenia prześladowców, ale też wiedział, że nie wolno mu się rzucić na tych łajdaków grożących mu pistoletami.

– Biegiem! – wrzeszczeli. – Biegiem! Leć!

Kilkakrotnie wystrzelili w powietrze.

Jonathan zaczął schodzić w dół ulicy.

– Biegiem, biegiem! – pospieszali, brutalnie go przy tym popychając.

Pod groźbą pistoletów Jonathan szedł dalej tak spokojnie, jak tylko było go na to stać. Popędzali go wrzaskiem, uderzali po plecach, ale on odchodził dostojnym krokiem. W końcu Niemcy uznali, że trzeba dać mu spokój, i odeszli, Norwegowie także ruszyli za nimi. O ile Jonathan dobrze rozumiał, jego nadgorliwi rodacy wcale nie mieli ochoty puścić go wolno, ale jeden z Niemców powiedział coś, ca zabrzmiało jak „arisch”, a poza tym już zbytnio się oddalili.

W powrotnej drodze do szpitala – na wpół goły, ale za to z głową pełną rozgorączkowanych myśli – Jonathan zastanawiał się nad tym, jak właściwie powinien był zareagować. Doszedł jednak do wniosku, że nie mógł postąpić inaczej. Bierny opór to najlepsze rozwiązanie, jakie mogli zastosować Norwegowie, znali bowiem niemieckie metody represji. Nie wiadomo jakim cudem, ale wiadomości ze świata docierały, i Jonathan zdawał sobie sprawę, że w innych krajach pod okupacją niemiecką sytuacja jest jeszcze trudniejsza niż w Norwegii. Na przykład opór ludności w Czechach wielokrotnie pociągnął za sobą akty odwetu Niemców na niepokornych. A na zastępcę protektora tego kraju miał zostać wyznaczony prawdziwy potwór, Heydrich, w Norwegii także mógł pojawić się ktoś podobny.

Jonathan nie chciał, by rodacy musieli zapłacić cierpieniem za jego nierozwagę.

W szpitalu przyjęto półnagiego chłopaka ze zdumieniem, musiał opowiedzieć o całym zajściu. Starał się mówić spokojnie, z opanowaniem, nie zdradzając swego politycznego nastawienia, wiedział bowiem, że i wśród kolegów mogą być szpiedzy.

Dzień później jednak nastąpiło to, czego pragnął od dawna: jeden z lekarzy i kierownik magazynu poprosili go o rozmowę na osobności.

Z początku mówili ogólnie o wojnie, Jonathan odpowiadał ostrożnie, lecz najwyraźniej musiał nieźle wypaść, gdyż wreszcie usłyszał pytanie, na które czekał: czy chciałby zostać członkiem niewielkiej grupy ruchu oporu? Przydałby się im ktoś taki jak on, młody, silny i opanowany.

Chłopak nie był wcale taki pewny, czy naprawdę można go nazwać opanowanym, miał przykre wrażenie, że jego cechą jest raczej ryzykanctwo, tak powiedział kiedyś ojciec, gdy przechwalał się w domu, jakich to bohaterskich czynów gotów jest dokonać w walce z Niemcami. Ale jego reakcja poprzedniego dnia zaimponowała i innym, i jemu samemu. Mile połechtany słuchał pochwał i solennie przyrzekł, że nie zawiedzie zaufania.

Tak więc Jonathan rozpoczął działalność w ruchu oporu. Miała się ona okazać trudniejsza i znacznie bardziej niebezpieczna, niż sobie to wyobrażał.

Przy tej okazji poznał Runego, niezwykłego chłopaka, który miał znaczyć tak wiele dla Jonathana i jego samotnej siostry Karine.

Miała wrażenie, że cała jest tylko tęsknotą, ale nawet sama przed sobą nie chciała się do tego przyznać. Jakoś sobie poradzi.

Karine leżała nie śpiąc, wpatrzona przed siebie w pogrążony w mroku pokój, który dzieliła z Mari w domu Christy i Abla.

Myśli nie dawały jej spokoju.

Nie mogła zapomnieć o pewnym szczególnym wydarzeniu, które miało miejsce tego dnia, choć właśnie myśli o nim za wszelką cenę pragnęła odegnać. Od czasu do czasu wychylały się jednak z zakamarków jej świadomości.

Jest wojna, myślała sobie. My, tutaj na wsi, jesteśmy bezpieczni, ale Jonathan przebywa w Oslo, a tam jest znacznie gorzej.

'Dlaczego tak zrobiłam?'

Christę niepokoją niskie racje żywnościowe, wiem o tym. Niemcy opróżnili przecież wszystkie sklepy i magazyny, całe zapasy wysyłają do Niemiec.

Dla Norwegów zostały ledwie okruchy.

'Jak mogłam zachować się tak głupio? W taki sposób odpowiedzieć na życzliwe pytanie?'

Christa ma tyle gąb do nakarmienia. Mama i ojciec przysyłają, ile mogą, ale to nie starcza na długo. Efrem ciągle narzeka, że się nie najada. To łgarstwo, dostaje co najmniej tyle samo co wszyscy, a nikt inny się nie skarży.

'Ale przecież nie mogłam się zgodzić.

Choć tak go lubię.'

Nie mam pojęcia, jak zdołamy przetrwać zimę.

Gdyby tylko udało mi się znaleźć jakąś pracę! Pomogłabym finansowo Chriście i Ablowi. Ale nie mogę, muszę chodzić do szkoły, a poza tym popołudniami Christa potrzebuje mnie w domu.

Tak bardzo chciałabym mieć pieska. Christa i Abel mieli zamiar podarować mi szczeniaka, ale ojciec się nie zgodził, bo mama jest uczulona na sierść, a przecież Mari i ja nie będziemy mieszkać tutaj zawsze. Tylko do czasu, aż znajdą Tengela Złego i znowu go uśpią.

Ale kiedy to się stanie? Już dwa lata jak zniknął.

'Dlaczego nie mogę być taka jak Mari? Żartować z chłopcami, trochę z nimi flirtować?'

Prawdą jest, że tęsknię za domem, ale ojciec i mama przyjeżdżają w odwiedziny, to bardzo przyjemne chwile. Trochę się niepokoję o starego Henninga, tak bardzo chciałabym go zobaczyć jeszcze choć raz. Ma już dziewięćdziesiąt jeden lat i wiadomo, że nie będzie żył wiecznie. Ale nie wolno mi przyjeżdżać do Lipowej Alei, ani Mari, Jonathanowi czy Tovie, a zwłaszcza małemu Natanielowi.

Żadne dziecko z rodu nie może się tam pokazać. A co z dorosłymi? Czy sądzą, że oni dadzą sobie radę, jeśli Tengel Zły zaatakuje Lipową Aleję?

Nie chcę ich stracić.

'Przecież Joachim tylko okazał mi przyjaźń. Zaproponował, byśmy wieczorem wypłynęli łódką. Dlaczego odmówiłam tak niewinnej propozycji?'

Ciekawa jestem, jak powodzi się Jonathanowi, dawno go już u nas nie było. Powiedział, że wieczorami bywa bardzo zajęty, może ma dziewczynę?

Nie, chyba nie, ale jest bardzo tajemniczy.

'Już wcześniej chłopcy zapraszali mnie do kina albo gdzie indziej, i wcale nietrudno było mi odmawiać. Ale Joachimowi…

On jest taki ładny, zawsze był śliczny, ale wcale nie dlatego tak bardzo go lubię, ma po prostu całkiem inne usposobienie niż pozostali synowie Abla.

Chyba mogłabym go pokochać.

Ale na pewno nie tak.

To jest niemożliwe.

Dlatego tak się przestraszyłam.'

O czym mam myśleć, skoro bez względu na to, jak bardzo się staram, i tak moje myśli wracają do punktu wyjścia? Pewnie przez całą noc nie będę mogła zasnąć.

Samotność Karine stawała się coraz głębsza. Dziewczynka pogrążyła się w wiecznym koszmarze i z rozpaczą obserwowała, jak jej trudności w nawiązywaniu kontaktów z płcią przeciwną z każdym rokiem narastają.

Niedługo będzie zimna jak kamień.

Świt wpuścił do pokoju odrobinę światła.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Urwany Ślad»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Urwany Ślad» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Margit Sandemo - Gdzie Jest Turbinella?
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Przeklęty Skarb
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Kobieta Na Brzegu
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Miasto Strachu
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Magiczne księgi
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Cisza Przed Burzą
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Zbłąkane Serca
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Lód I Ogień
Margit Sandemo
libcat.ru: книга без обложки
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Ślady Szatana
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Milczące Kolosy
Margit Sandemo
Отзывы о книге «Urwany Ślad»

Обсуждение, отзывы о книге «Urwany Ślad» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x