Margit Sandemo - Chłopiec z Południa

Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo - Chłopiec z Południa» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Chłopiec z Południa: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Chłopiec z Południa»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

W królestwie Światła trwają gorączkowe przygotowania do niezwykle ważnej ekspedycji w Góry Czarne. Większość członków niebezpiecznej wyprawy jest już znana, brakuje tylko jednego. Będzie nim wybrany.
Wybrany jest młodym chłopcem o wyjątkowych cechach i mieszka w otoczonej głęboką tajemnicą południowej części Królestwa Światła. Jego opiekunką ma zostać Indra z Ludzi Lodu…

Chłopiec z Południa — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Chłopiec z Południa», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Postanowiliśmy, że z czasem otworzymy to przejście i postaramy się, by było trochę przyjemniejsze. Wiatr i woda muszą pozostać, zbiera się tu ich nadmiar z Królestwa Ciemności. Wprowadzimy jednak światło i zbudujemy lepsze drogi.

Indra, która szła za nimi i słuchała rozmowy, nagle przystanęła pod wpływem nieoczekiwanej myśli.

– Przepraszam – powiedziała. – Ale pomyślcie… pomyślcie, że…

Obaj panowie też przystanęli i spoglądali na nią pytająco. Wyglądała na bardzo wzburzoną.

– Tak, Indro? – rzekł Ram, kiedy Indra próbowała zebrać swoje chaotyczne myśli.

– Zastanawiam się – wyjąkała. – Minęło już parę tygodni, odkąd zabraliśmy Księcia Słońca i pozostałych z groty. Pomyślcie, że tymczasem mogli się tam znaleźć inni więźniowie.

Ram oddychał pośpiesznie.

– Masz rację, Indro! – wykrzyknął Ram. – Chodź! Zobaczymy, jak się sprawy mają. Oko Nocy, ty biegnij do Talornina i przekaż mu informację, że poszliśmy sprawdzić, czy nie wrzucono do groty jakichś kolejnych Atlantydów. Wiesz, mogli to zrobić, nie zdając sobie sprawy, że dawnych więźniów Już tam nie ma.

– Oczywiście – rzekł Oko Nocy i zniknął.

Znaleźli się teraz w pobliżu tajemniczej ścieżki wiodącej do groty. Indra podążała za Ramem bez najmniejszych problemów, ponieważ miał on kieszonkową latarkę i oświetlał jej drogę.

Dlaczego nie mnie wysłał do Talornina, a sam nie zabrał Oka Nocy? myślała z mocno bijącym sercem. Dlaczego wybrał mnie?

Bo to ja wystąpiłam z propozycją, rzecz jasna, studziła swój entuzjazm. Nie było innego powodu!

Ram przystanął, by zorientować się w okolicy. W tym miejscu akurat ścieżka rysowała się niewyraźnie.

– Jak to dobrze, że odkryliśmy, kim jest Oko Nocy – rzekła Indra po prostu, żeby coś powiedzieć. – Dzięki niemu nasza ekspedycja na pewno się uda.

– Tak – odparł jakby nieobecny myślami. – Myślę, że wszystko pójdzie dobrze. Wyprawę do Gór Czarnych będzie można przyśpieszyć. Jak to dobrze, że nie musimy już mieć do czynienia z tym strasznym chłopcem!

Teraz Indra okazała całą swoją szlachetność.

– Myślę, że nie byłoby dobrze całkiem go odsunąć. Mimo wszystko przez całe swoje życie był do tego przygotowywany. Jak teraz tak go po prostu odepchnąć? Zabierzemy go, ja będę się nim opiekować.

Ram popatrzył na nią. Nigdy nie zrozumiem tej dziewczyny, pomyślał. Nie powiedział jej też, że nikt nigdy nie postanowił, iż Indra weźmie udział w wyprawie, nie chciał jej ponownie zranić.

Indra zauważyła nagle, że ma plamy na spodniach i zniszczone buty. Przez cały czas, który spędzili w Nowej Atlantydzie, nic takiego nie przychodziło jej do głowy. Teraz jednak chciała być ładna.

Och, nie powinna się tym martwić, tu i tak jest ciemno!

– Zobaczymy – rzeki Ram krótko i ruszył na poszukiwanie ścieżki. Powoli docierało do niej, że mówił o Reno.

– Chodziło mi o to, że przecież muszę wypełnić do końca zadanie – rzekła zdesperowana. – Doprowadziłam sprawy z chłopcem zaledwie do połowy, ale wy już wyznaczyliście mi nowe zadanie. Tego da Silvę. Zrobię, co będę mogła, żeby przywrócić mu radość życia, ale…

– Na pewno dasz sobie radę.

– Tylko nie proście mnie, żebym poszła z nim do łóżka!

Ram zatrzymał się gwałtownie, ale nie odwrócił do niej. Po chwili znowu ruszył w drogę.

– Wcale nie musisz – mruknął stłumionym głosem.

Przez chwilę szli w milczeniu, potem Indra zapytała niepewnie:

– Ram… czy to ty chciałeś, żebym zajęła się da Silvą?

Usłyszała, że Ram westchnął ciężko. Potem odwrócił głowę.

– Nie, Indro. Ja tego nie chciałem – rzekł cicho.

Kiedy zobaczył w świetle latarki, jak jej twarz rozbłysła, znowu bardzo szybkim krokiem ruszył przed siebie. Indra musiała niemal biec, by za nim nadążyć.

Wkrótce znaleźli się na miejscu. Wyraźnie widzieli żelazne drzwi.

– Tutaj się wszystko zaczęło – szepnęła Indra do siebie.

– Co takiego? – zapytał Ram.

Dziewczyna drgnęła.

– Och, wszystko – bąknęła wymijająco. Nie mogła mu przecież opowiedzieć, że to właśnie tutaj w głębokiej grocie on pocałował ją w policzek i trzymał w ramionach, pomagając jej wydostać się na górę, i że ten uścisk obudził w niej niezwykłe uczucia.

Nie chciałby pewnie tego słuchać, poza tym gdyby się o tym dowiedział, nigdy już nie odważyłby się jej dotknąć.

Położył rękę na ciężkim zamku.

Teraz albo nigdy, za parę sekund będzie za późno. Może się już nigdy tak nie zdarzyć, że będą sami.

– Ram – rzekła gorączkowo. – Czy ty ciągle jesteś zakochany w tej kobiecie z ratusza? Tej, która cię zdradziła dla tamtego, który zaginął? Czy nadal myśl o niej sprawia ci ból?

Uff, jakie to idiotyczne! Teraz on wszystkiego się domyśli. Jak mogła spytać o coś takiego? Dlaczego to zrobiła?

Ram opuścił rękę.

– Coś ty, droga Indro – powiedział, nie rozumiejąc jej pytania. – Zastanów się! Czy ty nadal jesteś zakochana w chłopcach, z którymi romansowałaś w zewnętrznym świecie?

– Nie, niech Bóg broni, zapomniałam o nich już dawno temu!

– No widzisz! Ja też uczyniłem to samo.

Ponownie zaczął otwierać zamek.

Indra stała za nim z rozpromienioną twarzą. Już o nic więcej nie będzie pytać. Nie warto przeciągać struny!

W grocie znajdowało się dwóch ludzi. I nie mogli zrozumieć, gdzie się znaleźli ani dlaczego raz w tygodniu ktoś wylewa na nich całe tony zupy. Nie wiedzieli też, kto znajdował się tu przed nimi. Uszczęśliwieni wydostali się na płaskowyż i tymczasem zostali zabrani do Królestwa Światła. Gdy przywykną do nowych warunków, zostaną odesłani do domu.

Ram rozglądał się po swoim mieszkaniu, w którym bywał tak rzadko. Przeważnie krążył gdzieś po Królestwie, wykonując swoją służbę.

Dom utrzymywały w czystości kobiety z rodu Lemurów. Nie spotykał ich właściwie nigdy, może czasem przypadkiem w drzwiach, Witał się wtedy z nimi przyjaźnie, ale żadnej nie znał.

Po raz pierwszy patrzył na swój dom oczami innych. Bardzo piękny, harmonijny, ale zupełnie bezosobowy jak hotelowe pokoje. Zresztą nie on ten dom urządzał, zrobiły to kobiety, które tu sprzątały.

Usiadł w głębokim fotelu i nagle poczuł się śmiertelnie zmęczony. Tak to jest, kiedy pracuje się dzień i noc, myślał.

Ale czym się właściwie zajmował w ciągu ostatnich miesięcy? Próbował sobie to przypomnieć, bawiąc się przez cały czas swoim małym telefonem.

Nienagannie wypełniał swoje obowiązki jako przywódca Strażników, to prawda. Ale kiedy starał się uświadomić sobie wszystko inne, wciąż w jego pamięci pojawiali się członkowie rodu Czarnoksiężnika oraz Ludzi Lodu. Młodzież z obu tych rodów. O, Święte Słońce, czy rzeczywiście aż tak dużo z nimi przebywał? Dlaczego?

Palce dotykały delikatnie klawiszy telefonu.

Czy jego szczególne zainteresowanie tymi rodzinami było tylko wymówką? Wciąż powtarzał, że młodzi są bardzo niesforni. I, oczywiście, tak było. Miranda, Jori, Tsi-Tsungga, Elena… rzeczywiście mieli różne szalone pomysły i często popadali w kłopoty, ale czy on z tego powodu musiał zapominać o innych mieszkańcach Królestwa? Tymczasem po prostu odpowiedzialność za nich przekazał innym Strażnikom, a sam…

Palce szukały konkretnych klawiszy. Myśli Rama zajęte były przeszłością aż do wydarzeń ostatnich tygodni.

Indra…

Czuł się dziwnie pusty w środku. Nie był w stanie myśleć ani czuć. Próbował sobie przypomnieć, co Indra mówiła, co robiła w różnych sytuacjach, ale gdy tylko zaczynał sobie coś przypominać, natychmiast obraz znikał niczym pajęczyna unoszona wiatrem.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Chłopiec z Południa»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Chłopiec z Południa» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Margit Sandemo - Gdzie Jest Turbinella?
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Przeklęty Skarb
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Kobieta Na Brzegu
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Miasto Strachu
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Magiczne księgi
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Cisza Przed Burzą
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Zbłąkane Serca
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Lód I Ogień
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Wiosenna Ofiara
Margit Sandemo
libcat.ru: книга без обложки
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Milczące Kolosy
Margit Sandemo
Отзывы о книге «Chłopiec z Południa»

Обсуждение, отзывы о книге «Chłopiec z Południa» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x