• Пожаловаться

Arkadij Strugacki: Miliard lat przed koncem swiata

Здесь есть возможность читать онлайн «Arkadij Strugacki: Miliard lat przed koncem swiata» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, год выпуска: 2004, категория: Фантастика и фэнтези / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Arkadij Strugacki Miliard lat przed koncem swiata

Miliard lat przed koncem swiata: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Miliard lat przed koncem swiata»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Uczeni prowadzący badania, nagle zaczynają napotykać przedziwne, czasem wręcz absurdalne przeszkody. Czyżby komuś zależało na tym, by zatrzymać ich na krok przed dokonaniem epokowych odkryć? A jeśli tak, to komu? Pozaziemskiej cywilizacji? A może zjawisku, które od tysiącleci ludzkość nazywała „ślepym losem”?

Arkadij Strugacki: другие книги автора


Кто написал Miliard lat przed koncem swiata? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Miliard lat przed koncem swiata — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Miliard lat przed koncem swiata», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

17… nie znany do tej pory rodzaj dobrotliwego nowotworu. Dopiero po roku. A ja o tym wszystkim w ogóle dowiedziałem się zaledwie ubiegłej jesieni, a przecież widywaliśmy się codziennie, pijałem u niego kawę, słuchałem jego marsjańskiego śmiechu, skarżyłem się na swoją furunkulozę. I nic, ale to absolutnie nic nie podejrzewałem…

I teraz, ogarnięty tą niespodziewaną litością, nie wytrzymałem i powiedziałem, chociaż wiedziałem z góry, że mówienie o tym nie ma sensu i że nic rozsądnego z tego nie wyniknie.

— Filipie — powiedziałem — Filipie, czy ty też jesteś pod presją?

Oczywiście Wieczerowski nie zwrócił najmniejszej uwagi na moje pytanie. Po prostu nie usłyszał mnie. Napięcie znikło z jego twarzy, utonęło w arystokratycznym znudzeniu, rude powieki zasłoniły oczy i zaczął energicznie ssać wygasłą fajkę.

— Wcale nie mam zamiaru mącić wam w głowach — powiedział. Sami sobie mącicie. Przecież to wy wymyśliliście swoją supercywilizację i w żaden sposób nie chcecie zrozumieć, że to jest za proste — współczesna mitologia i nic ponadto.

Dreszcz mi przeszedł po grzbiecie. To jest za proste? A więc jeszcze gorzej? Jeszcze?

— Przecież jesteś astronomem — ciągnął Wieczerowski z wyrzutem. Powinieneś znać podstawowy paradoks ksenologii…

— Znam — powiedziałem. — Każda cywilizacja w swoim rozwoju z wysokim prawdopodobieństwem…

— I tak dalej — przerwał mi Wieczerowski. — Nieuchronnie powinniśmy dostrzegać ślady ich działalności, ale tych śladów nie dostrzegamy. Dlaczego? Dlatego że supercywilizacje nie istnieją. Dlatego że nie wiadomo, z jakiego powodu nie następuje przekształcenie się cywilizacji w supercywilizacje.

— No oczywiście — powiedziałem. — Cywilizacje popełniają samobójstwa za pomocą wojen nuklearnych. Brednie.

— Oczywiście, że brednie — spokojnie zgodził się Wieczerowski. Również zbyt proste, zbyt prymitywne — wszystko w sferze naszych zwykłych wyobrażeń…

— Poczekaj — powiedziałem. — Co ty tak bez końca powtarzasz jak papuga — prymitywne, prymitywne… Oczywiście, wojna nuklearna to bardzo prymitywne. Tak naprawdę, wszystko z pewnością nie jest takie proste… Schorzenia genetyczne… zmęczenie istnieniem… ukierunkowana indoktrynacja… Istnieje cała literatura na ten temat. Ja na przykład uważam, że przejawy działalności supercywilizacji noszą charakter kosmiczny, a my po prostu nie umiemy ich odróżnić od naturalnych zjawisk zachodzących w Kosmosie. Albo proszę, weźmy nasz przypadek — nie satysfakcjonuje cię?

— Ludzkie, zbyt ludzkie — powiedział Wieczerowski. — Zauważyli, że Ziemianie są na progu Kosmosu i w obawie przed rywalizacją postanowili nam przeszkodzić. Tak?

— A czemu nie?

— A dlatego, że to powieść. A właściwie cały gatunek literacki w krzykliwych kolorowych okładkach. Próba naciągnięcia fraka na ośmiornicę. I do tego nawet nie na zwyczajną ośmiornicę, ale ośmiornicę, która tak naprawdę w ogóle nie istnieje…

Wieczerowski odsunął filiżankę, oparł łokieć na stole, podparł pięścią podbródek, uniósł w górę rude brwi i patrzył teraz gdzieś daleko ponad moją głową.

— Spójrz, jakie to zabawne — powiedział. — Wszystko wskazywało na to, że dwie godziny temu doszliśmy do porozumienia — nie jest ważne, jaka siła stosuje presję, najważniejsze, jak się zachować pod tą presją. A teraz widzę, że absolutnie o tym nie myślisz, tylko z uporem wciąż od nowa próbujesz zidentyfikować tę siłę. I równie uparcie powracasz do hipotezy o supercywilizacji. Jesteś nawet gotów zapomnieć i już zapomniałeś o swoich niewielkich zastrzeżeniach wobec tej hipotezy. Ja zresztą właściwie rozumiem, czemu tak się z tobą dzieje. Gdzieś w twojej podświadomości głęboko tkwi przekonanie, że każda cywilizacja to jednak cywilizacja, a dwie cywilizacje zawsze jakoś się między sobą dogadają, znajdą kompromis, że w końcu nakarmimy wilki i ocalimy owce… No, a w najgorszym wypadku miło jest ulec wrogiej, ale imponującej sile, szlachetnie jest wycofać się, jeśli przeciwnik godzien jest zwycięstwa. A później — różnie w życiu bywa! — może gdzieś oczekuje nagroda za rozumną pokorę… Bardzo proszę, nie wytrzeszczaj na mnie oczu. Przecież mówię — to wszystko siedzi w twojej podświadomości. I czy tylko w twojej? To przecież bardzo, bardzo ludzkie. Wyrzekliśmy się Boga, ale na swoich własnych nogach, bez jakiegoś tam mitu-podpory nie umiemy jeszcze stać. A trzeba będzie! Trzeba będzie się nauczyć. Dlatego że wy, w waszej sytuacji, nie tylko nie macie przyjaciół. Jesteście osamotnieni do takiego stopnia, że nie macie nawet wrogów! I tego właśnie w żaden sposób nie chcecie zrozumieć.

Wieczerowski zamilkł. Próbowałem przetrawić to nieoczekiwane przemówienie, szukałem kontrargumentów, żeby rozbić, zdezawuować, udowodnić z pianą na ustach… co? Nie wiem. Miał rację — nie jest hańbą ustąpić przed godnym przeciwnikiem. To znaczy, to nie Wieczerowski tak myśli. To ja tak myślę. To znaczy, nie myślę, a dopiero teraz pomyślałem — kiedy on to powiedział na głos. Ale przecież naprawdę miałem uczucie, że jestem generałem rozbitej armii i wędruję pod gradem kuł w poszukiwaniu generała zwycięzcy, żeby mu oddać swoją szpadę. I nie tyle już doskwiera mi moja klęska, ile ta przeklęta okoliczność, że w żaden sposób nie mogę znaleźć nieprzyjacielskiego dowódcy.

— Jak to — nie mamy wroga? — powiedziałem wreszcie. — Komuś przecież, jak widać, zależy na tym, żeby nam przeszkodzić!

— A komu zależy na tym — tak jakoś leniwie zapytał Wieczerowski — żeby w pobliżu powierzchni Ziemi kamień spadał z przyspieszeniem dziewięć i osiemdziesiąt jeden?

— Nie rozumiem — powiedziałem.

— Ale przecież przyśpieszenie jest właśnie takie?

— Tak…

— I nie wzywasz na pomoc supercywilizacji? Żeby wyjaśnić ten fakt?

— Poczekaj… Co ma do tego…

— Komuś jednak zależy, żeby kamień spadał właśnie z takim przyspieszeniem? Komu?

Nalałem sobie herbaty. Wyglądało na to, że pozostało mi tylko dodać dwa do dwóch, ale nadal nic nie rozumiałem.

— Chcesz powiedzieć, że mamy tu do czynienia z czymś w rodzaju klęski żywiołowej? Ze zjawiskiem przyrodniczym?

— Jeśli tak sobie życzysz — powiedział Wieczerowski.

— No wiesz, mój kochany!… — rozłożyłem ręce, potrąciłem szklankę i zalałem cały stół. — O, do diabła…

Kiedy wycierałem stół, Wieczerowski leniwie ciągnął dalej:

— A jednak postaraj się zapomnieć o epicyklach, spróbuj postawić w centrum nie Ziemię, tylko Słońce. Od razu poczujesz, jak bardzo wszystko się uprości.

Wrzuciłem mokrą szmatę do zlewozmywaka.

— To znaczy, że masz własną hipotezę — stwierdziłem.

— Owszem, mam.

— To ją zreferuj. A właściwie dlaczego nie zreferowałeś jej od razu? Kiedy tu był Weingarten?

Wieczerowski uniósł brwi.

— Widzisz… Wszelka nowa hipoteza ma tę ujemną stronę, że wywołuje mnóstwo sprzeciwów. A ja nie miałem ochoty na dyskusję. Chciałem tylko przekonać was, że musicie dokonać pewnego wyboru, i to dokonać go w pojedynkę, każdy sam z sobą. Jak widać, przekonać was mi się nie udało. A tymczasem moja hipoteza mogłaby okazać się dodatkowym argumentem, dlatego że jej sens… a ściśle mówiąc jedyny praktyczny wniosek, jaki z niej wynika, polega na stwierdzeniu, że nie macie teraz nie tylko przyjaciół, ale nawet przeciwnika. A więc może nie miałem racji, może należało przystać na uciążliwą dyskusję, ponieważ niewykluczone, że wówczas jaśniej zdalibyście sobie sprawę ze swojej sytuacji. A cała sprawa, moim zdaniem, wygląda, jak następuje…

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Miliard lat przed koncem swiata»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Miliard lat przed koncem swiata» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Отзывы о книге «Miliard lat przed koncem swiata»

Обсуждение, отзывы о книге «Miliard lat przed koncem swiata» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.