Andrea Camilleri - Pies z terakoty

Здесь есть возможность читать онлайн «Andrea Camilleri - Pies z terakoty» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Pies z terakoty: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Pies z terakoty»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Kolejna powieść sensacyjna z komisarzem Montalbano w roli głównej łączy wątek kryminalny z gorzko-ironicznym obrazem sycylijskiej prowincji. W miasteczku Vigata dzieją się rzeczy zdumiewające: jeden z mafijnych bossów koniecznie chce się oddać w ręce policji złodzieje z niezrozumiałych powodów porzucają ciężarówkę z wielkim łupem. Sprawy zaczynają przybierać dramatyczny obrót, kiedy ginie jedyny

Pies z terakoty — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Pies z terakoty», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Wróciła pani Burgio. Miała zaczerwienione oczy i trzymała pożókłą kartkę.

– To ostatni list, jaki otrzymałam od Lisetty, kiedy byłam z rodziną w Acquapendente.

Serradifalco, 10 czerwca 1943

Droga moja Angelino, jak się miewasz? A jak tam Twoja rodzina? Nie masz pojęcia, jak bardzo Ci zazdroszczę: Twojego życia na Północy nie można w żaden sposób porównać z więzieniem, w którym ja ciągle przebywam. Nie myśl, że przesadzam. Oprócz nieznośnej kontroli taty jest jeszcze monotonne i głupie życie wioski, na którą składa się kilka domów. Ubiegłej niedzieli, kiedy wychodziłam z kościoła, pomachał mi jakiś miejscowy chłopak. Tata to zauważył, odwołał go na bok i uderzył w twarz. Można zwariować! Jedyna moja rozrywka to książki. Jedynym moim przyjacielem jest Andreuccio, dziesięcioletni syn krewnych. Bystry malec. Czy pomyślałaś kiedyś, że dzieci mogą być bardziej dowcipne od nas?

Od kilku dni, moja Angelino, żyję w rozpaczy. Otrzymałam, w tak skomplikowany sposób, że za długo musiałabym Ci o tym opowiadać, króciutki liścik od Niego, od Niego, od Niego. Pisze, że jest zrozpaczony, że już nie może beze mnie wytrzymać, że po dłuższym pobycie w Vigacie otrzymali rozkaz opuszczenia miasta w ciągu kilku dni. Nie umiem żyć bez niego. Zanim zniknie, muszę, muszę, muszę spędzić z nim kilka godzin, nawet za cenę jakiegoś szaleństwa. O wszystkim Cię powiadomię, a tymczasem bardzo mocno Cię ściskam. Twoja

Lisetta

– A więc nigdy się pani nie dowiedziała, kim on był? – spytał komisarz.

– Nie. Nie chciała mi powiedzieć.

– I nie dostała pani już następnych listów?

– Pan żartuje? To w ogóle cud, że otrzymałam ten jeden. W tamtych dniach Cieśnina Mesyńska była zamknięta, bombardowali ją bez przerwy. Następnie, dziewiątego lipca, wylądowali Amerykanie i połączenia zostały definitywnie zerwane.

– Przepraszam, ale czy pani pamięta adres, pod jakim przyjaciółka mieszkała w Serradifalco?

– Oczywiście. U rodziny Sorrentino, via Crispi osiemnaście.

Miał już włożyć klucz do zamka, lecz zatrzymał się zaniepokojony. Z wnętrza domu dobiegały głosy i hałasy. Pomyślał, że powinien wrócić do samochodu i wziąć pistolet, ale tego nie zrobił. Ostrożnie otworzył drzwi, bez najmniejszego szmeru.

I nagle zorientował się, że całkowicie zapomniał o Livii, która nie wiadomo od jak dawna na niego czekała.

Godzili się pół nocy.

O siódmej rano wstał wypoczęty, wykręcił numer telefonu i powiedział cicho:

– Fazio? Musisz wyświadczyć mi przysługę. Musisz powiedzieć, że jesteś chory.

– Nie ma problemu.

– Do wieczora chcę wiedzieć wszystko o życiu, śmierci i cudach niejakiego Stefana Moscato, zmarłego tutaj, w Vigacie, jakieś pięć lat temu. Popytaj w mieście, sprawdź w kartotece i gdzie ci się tylko podoba. To ważne.

– Załatwione.

Odłożył słuchawkę, wziął kartkę i długopis i zaczął pisać.

Kochana, muszę jechać, ponieważ mam pilną sprawę, a nie chcę Cię budzić. Wrócę do domu na pewno zaraz po południu. Radzę Ci, wezwij taksówkę i jedź zobaczyć świątynie. Wciąż są wspaniałe. Całuję.

Wymknął się jak złodziej – gdyby Livia otworzyła oczy, doszłoby do nie lada awantury.

Droga do Serradifalco zajęła mu półtorej godziny, dzień był pogodny, komisarz nawet pogwizdywał sobie po drodze, zadowolony. Przypomniał sobie psa Kajfasza, który należał do jego ojca – błąkał się po całym domu zniechęcony i melancholijny, lecz ożywiał się, kiedy tylko widział, że jego pan przygotowuje naboje, a następnie zamieniał się w kłębek czystej energii, gdy wychodzili na polowanie. Komisarz natychmiast odnalazł via Crispi, gdzie numerowi osiemnastemu odpowiadał dwupiętrowy dom z dziewiętnastego wieku. Był tam dzwonek z napisem „Sorrentino”. Sympatyczna, mniej więcej dwudziestoletnia dziewczyna spytała, o co chodzi.

– Chciałbym się spotkać z panem Andreą Sorrentino.

– To mój ojciec, nie ma go w domu, może go pan zastać w ratuszu.

– Pracuje tam?

– I tak, i nie. Jest burmistrzem.

– Oczywiście, że pamiętam Lisettę – powiedział Andrea Sorrentino. Nie wyglądał na sześćdziesiąt lat, miał tylko nieliczne siwe włosy i przyspieszony oddech. – A dlaczego pan mnie o nią pyta?

– To bardzo dyskretne dochodzenie. Przykro mi, nie mogę niczego panu powiedzieć. Proszę jednak uwierzyć, że każda informacja będzie dla mnie niezwykle cenna.

– No dobrze, komisarzu. Otóż mam piękne wspomnienia związane z Lisettą, chodziliśmy na długie spacery wśród pól, a ja przy niej czułem się dumny i dorosły. Traktowała mnie jak swojego rówieśnika. Kiedy jej rodzina wyjechała z Serradifalco i wróciła do Vigaty, nie miałem już od niej bezpośrednio żadnych wiadomości.

– Dlaczego?

Burmistrz zawahał się na moment.

– No cóż, powiem panu, ponieważ to już dawno minione dzieje. Podejrzewam, że mój ojciec i ojciec Lisetty śmiertelnie się pokłócili, mieli jakąś awanturę. Pod koniec sierpnia czterdziestego trzeciego roku ojciec wrócił do domu roztrzęsiony. Był w Vigacie, żeby spotkać się z wujkiem Stefano – jak go nazywałem – nie wiem, z jakiego powodu. Wrócił blady, miał gorączkę, pamiętam, że mama bardzo się przestraszyła, więc ja oczywiście też się bałem. Nie wiem, co się wydarzyło, ale następnego dnia, przy stole, ojciec powiedział stanowczo, że w naszym domu nie można już nawet wymieniać nazwiska Moscato. Posłuchałem, choć bardzo chciałem zapytać go o Lisettę. Wie pan, te potworne kłótnie, do jakich dochodzi pomiędzy krewnymi…

– Czy pan pamięta amerykańskiego żołnierza, którego Lisetta poznała tutaj?

– Tutaj? Amerykańskiego żołnierza?

– Tak. Przynajmniej tak zrozumiałem. W Serradifalco poznała amerykańskiego żołnierza, zakochali się, ona za nim pojechała i jakiś czas później pobrali się w Ameryce.

– O tej historii z małżeństwem słyszałem co nieco, ponieważ jedna z moich ciotek, siostra mojego ojca, otrzymała zdjęcie, na którym była Lisetta w sukni ślubnej i jakiś amerykański żołnierz.

– A więc dlaczego pan się teraz zdziwił?

– Zdziwiłem się, że pan mówi, że Lisetta poznała Amerykanina tutaj. Widzi pan, kiedy Amerykanie zajęli Serradifalco, Lisetty nie było w naszym domu już od co najmniej dziesięciu dni.

– Co też pan mówi?

– A i owszem. Któregoś dnia, około trzeciej lub czwartej po południu, zobaczyłem, jak Lisetta przygotowuje się do wyjścia. Spytałem, dokąd pójdziemy na spacer. Odpowiedziała, żebym się nie obrażał, lecz tego dnia woli iść na spacer sama. Obraziłem się, i to śmiertelnie. Wieczorem Lisetta nie wróciła na kolację. Wuj Stefano, mój ojciec i kilku chłopów wyszli, żeby jej szukać, ale nie znaleźli. Przeżyliśmy straszne godziny, wszędzie kręcili się włoscy i niemieccy żołnierze, dorośli myśleli, że została zgwałcona… Następnego dnia po południu wujek Stefano pożegnał się z nami i powiedział, że nie wróci, dopóki nie odnajdzie córki. W naszym domu pozostała matka Lisetty, biedna, załamana kobieta. Potem wylądowali Amerykanie, a my zostaliśmy odcięci od frontu. Tego samego dnia, kiedy przeszedł front, Stefano Moscato wrócił po żonę, powiedział, że odnalazł Lisettę w Vigacie, że ucieczka była dziecinadą. Tak więc sam pan widzi, że Lisetta nie mogła poznać swojego przyszłego męża tutaj, w Serradifalco, lecz raczej w Vigacie, w swoim mieście.

20

Wiem, że świątynie są wspaniałe. Odkąd Cię poznałam, byłam zmuszona obejrzeć je chyba pięćdziesiąt razy, więc możesz je sobie wsadzić, kolumna za kolumną, w odpowiednie miejsce. Idę swoją drogą. Nie wiem, kiedy wrócę.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Pies z terakoty»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Pies z terakoty» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Andrea Camilleri - The Dance of the Seagull
Andrea Camilleri
Andrea Camilleri - The Age Of Doubt
Andrea Camilleri
Andrea Camilleri - Zapach Nocy
Andrea Camilleri
Andrea Camilleri - Złodziej Kanapek
Andrea Camilleri
Andrea Camilleri - La Excursión A Tindari
Andrea Camilleri
Andrea Camilleri - La Forma Del Agua
Andrea Camilleri
Andrea Camilleri - Il cane di terracotta
Andrea Camilleri
Andrea Camilleri - Il medaglione
Andrea Camilleri
Andrea Camilleri - Der vertauschte Sohn
Andrea Camilleri
Andrea Camilleri - Der unschickliche Antrag
Andrea Camilleri
Отзывы о книге «Pies z terakoty»

Обсуждение, отзывы о книге «Pies z terakoty» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x