Andrzej Pilipiuk - Drewniana twierdza

Здесь есть возможность читать онлайн «Andrzej Pilipiuk - Drewniana twierdza» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Год выпуска: 2008, Издательство: Fabryka Slów, Жанр: Старинная литература, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Drewniana twierdza: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Drewniana twierdza»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

'Zaprawde powiadam ci, przeczytasz szybciej niz myslisz. Na poczatek nokaut. W kosmosie 3. Oka ' nie ma zmiluj. Ucieczka do przeszlosci to oboz przetrwania dla Marka, Staszka i Heleny. W XVI- wiecznej Norwegi krzyzuja sie bowiem drogi i interesy istot z roznych czasow, stron swiata i wszechswiata. Jest smiertelnie niebezpiecznie. Zawsze pod gore. Czasem cuchnie. Zawsze pachnie wolnoscia, przygoda i wedrowka. Nie polecamy tej ksiazki jesli masz cos pilnego. Bo nie odlozysz szalenczej misji. Nie porzucisz zacnej kompanii, w ktorej ludziom honoru tak blisko do typow spod ciemnej gwiazdy, co i ratowac, i torturowac potrafia. „Okiem jelenia” spojrzysz na swiat z perspektywy tych co przed nami i tych, ktorzy wlasnie… nadchodza.''

Drewniana twierdza — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Drewniana twierdza», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

kolejne drzwi, weszliśmy do chatki. Jedno pomieszczenie służyło jednocześnie za kuchnię, sklepik i sypialnię. Na szerokim stole leżało kilkadziesiąt kostek szarego mydła.

- Proszę bardzo. - Wyszczerzył zęby w uśmiechu. - Mam cztery zapachy. Mydło różane, wrzosowe, ziołowe i sosnowe. Jest też szare mydło do prania i wspomniane już siarkowe. Z kolorystyką na razie nie wychodzi, nie umiem go ani wybielić, ani zabarwić. Ale jeszcze poeksperymentuję. Czasu mam pod dostatkiem, gorzej z surowcem...

- Z czego je pan robi?

- Ze smalcu. O olej kokosowy tu ciężko. Próbowałem też z sadłem wieloryba, ale za bardzo rybą capi.

Zachichotałem.

Przeszliśmy do jego pracowni. Wielki miedziany kocioł stał na wygasłym w tej chwili palenisku. Obok znajdowała się aparatura destylacyjna zmontowana ze szklanych rurek. Deflegmator, chłodnica, całkiem jak u mojego dziadka w piwnicy.

Szkło było grube.

- Sam dmuchałem - pochwalił się. - Odzyskuję olejki eteryczne z wywarów ziołowych - wyjaśnił. - W każdym razie substancje zapachowe.

- A nie myślał pan o tym, by robić perfumy?

- Myślałem. Ale kiepsko schodzą. Pierońsko trudne w produkcji, zrobiłem na bazie spirytusu, zapach jest nietrwały. Poza tym zbyt nikły. Kupcom niepotrzebne, tym panienkom też nie. Zresztą są tak ubogie, że wzdragam się z nich zdzierać.

- Ale daje pan sobie radę?

- Owszem, to niezły interesik. Da się wyżyć, coś nawet odłożyłem, ale nierozwojowy. Żadnych perspektyw. Jestem w Bergen absolutnym monopolistą, jeżeli chodzi o mydło. Pytałem w Bryggen, czy ktoś by nie kupił większej ilości na handel, lecz nikt nie podjął wyzwania. Wybacz, chłopcze, zaprosiłem cię nie po to, żeby zanudzać tajnikami produkcji wyrobów toaletowych...

- Myślałem, że chce się pan pochwalić.

- Tak, ale nie tym...

Odchylił kotarę zasłaniającą wnękę w głębi pomieszczenia.

- No, a teraz zgadnij, proszę, co to jest! - Uśmiechnął się triumfalnie.

Spirala z miedzianego drutu, zalakowane butelki z jakimiś metalowymi elementami wewnątrz. Solidny gar i kolejne druty...

- Radio! - oświeciło mnie nagle.

- Zgadza się - oznajmił wyniośle. - I to jedyne w Bergen.

Załapałem po minucie.

- Chce pan powiedzieć, że w tej epoce, w tym świecie, istnieją odbiorniki radiowe? - ważyłem każde słowo.

- Tak - spoważniał. - Nie tylko odbiorniki. Co najmniej jeden silny nadajnik stacjonarny. Czasem odzywa się też drugi. Może przenośny... A skoro ktoś nadaje, to pewnie po to, żeby ktoś inny odbierał.

- Kto?

W pierwszej chwili pomyślałem o Staszku. Ale przecież nie zbudował radia od naszego rozstania.

- Nie wiem. Nie mam pojęcia nawet, czy to przekaz foniczny, czy jakiś inny. Nie zdołałem zrobić dobrego głośnika. - Zawstydził się. - Próbowałem zrobić wedle patentu Machalskiego. Wiesz, najprostszy węglowy mikrofon.

- Nie wiem - westchnąłem. - Jak to wygląda?

- Płaska metalowa puszeczka wypełniona miałem węglowym, wokół uzwojenie, całość nakryta membraną. Próbowałem i z mielonym węglem drzewnym, i z odtłuszczoną sadzą. Chcesz posłuchać?

Wyjął dwa pudełka, zaopatrzone w dziurkowane pola, połączone kablem. Drugi kabelek podpiął do maszyny elektrostatycznej i zakręcił korbką.

- Jak mnie słychać? - rzucił do pierwszego, trzymanego w dłoni.

- Hyyy muuu yycha - powiedział drugi głośnik.

- O kurde! - ucieszyłem się. - Pierwszy krok zrobiony. Za rok będziemy mieli telefon!

- A gdzie tam - prychnął. - Ja to pół roku udoskonalam i nic...

- Mówił pan, że radio...

- A tak... - Podpiął kabel od głośnika gdzieś głęboko w trzewiach urządzenia.

Usłyszałem trzaski i buczenie, ale nie układały się w żadną sensowną całość.

- To tak zwany biały szum. Słyszałem dotąd tylko kilka razy sekwencje dźwięków, wśród których z trudem można domyślać się słów - wyjaśnił. - Z reguły wieczorem, jakby ktoś komuś składał raporty. Wymiana trwa zawsze około piętnastu, dwudziestu minut. Na audycję radiową za krótko, na przekaz danych za długo.

Dlatego sądzę, że rozmawiają. I że gdybym zrobił lepszy głośnik, dałoby się może usłyszeć o czym.

- Skąd jest nadawany ten sygnał?

- Gdzieś ze wschodu. Może Szwecja, może Rosja... Mniej więcej wyznaczyłem kierunek.

- W jaki sposób? - zdziwiłem się.

- Kręcimy anteną i gdy dźwięk jest najczystszy, oznacza to, że stoimy przodem do stacji nadawczej.

- Ciekawe...

- Ustalenie odległości to już wtedy nie problem. Trzeba wykonać drugi pomiar, najlepiej daleko stąd. Wyznaczyć azymut i poprowadzić linie na mapie. Tam, gdzie się przetną, powinien być punkt nadawczy.

Gwizdnąłem z podziwem.

- Oczywiście oprócz radia należy do tego mieć bardzo dokładny kompas, mapę oddającą faktyczny kształt Półwyspu Skandynawskiego i inne takie drobiazgi -

uzupełnił.

- Cholera. A gdyby wejść na ich zakres i coś nadawać na przykład morsem?

Nawet jeżeli to przekaz foniczny, to regularne zakłócenia zwrócą ich uwagę.

- Myślałem o tym, ale... wcale nie jestem pewny, czy mam ochotę, żeby to oni znaleźli mnie. W każdym razie najpierw chciałbym wiedzieć, kim są.

- Zastanawiałem się już nad podobnym problemem. Ina regularnie i na długo znika. Twierdzi, że chce naładować baterie, ale coś mi się wydaje, że po prostu ma tu jeszcze innych agentów i od czasu do czasu kontroluje ich, tak jak nas.

- Doszedłem do podobnych wniosków. - Skinął głową. - Zastanawiam się tylko, czy to radio zbudowali aby na pewno nasi.

- A jakie są pana zdaniem inne możliwości?

- Cała masa. Mogą go używać potomkowie uczestników wcześniejszych misji, kosmici, niekoniecznie rasy Skrata, albo i podróżnicy w czasie inni niż my.

- Może ktoś przeżył? - zadumałem się. - Amerykance i Rosjanie mieli masę naprawdę głębokich schronów. NATO w czasie zimnej wojny ryło w Alpach całe podziemne miasta. W Rosji gdzieś na Uralu była cała rezerwowa stolica ZSRR.

- Ale podróże w czasie...

- Nasz przykład pokazuje, że są możliwe. - Wzruszyłem ramionami. - Może ktoś poradził sobie i bez pomocy Skrata.

Milczeliśmy, patrząc na siebie bezradnie.

- Tak czy inaczej, należałoby sprawdzić, kim są ci kolesie od radia -

powiedziałem. - Ja panu w tym nie pomogę. Nie rozbierałem nigdy radia na części...

Nigdy nie widziałem mikrofonu od środka.

- Ciekawe, czy dysponują maszyną czasu i zabiorą nas do domu - mruknął z powątpiewaniem.

- No, może raczej do tego, co tam zbudowali na zgliszczach - dodałem sarkastycznie. - A może mają w swojej siedzibie kabinę prysznicową i wannę z jacuzzi? Albo na przykład polopirynę i jednorazowe chusteczki do nosa? - zakpiłem. -

Co do sprawdzenia, trzeba by zbudować urządzenie do precyzyjnego namierzenia sygnału i zakraść się możliwie blisko...

- Zgliszczach? - zainteresował się.

- No, zagłada planety, rój meteorytów z antymaterii...

- Wygląda na to, że orgia zniszczenia, której świadkiem byłem, niczego was nie nauczyła.

Jestem idiotą. Założyłem sobie, że on wie... A przecież...

- W którym roku pan się urodził? - zapytałem.

- W tysiąc osiemset siedemdziesiątym - wyjaśnił. - Ty zaś, chłopcze, jak mniemam, znacznie później?

- Prawie sto dwadzieścia lat... Ta orgia zniszczenia, o której pan wspomniał.

Pierwsza wojna światowa?

- Mówiliśmy na to „wielka wojna". Pracowałem w Pradze jako furman, a potem spedytor w browarze - zaczął opowiadać. - Jeszcze grubo przed wojną firma kupiła ciężarówkę, więc nauczyłem się prowadzić auto. Gdy zaczęła się ta nieszczęsna zawierucha, poszedłem na front jako kierowca ambulansu.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Drewniana twierdza»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Drewniana twierdza» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Andrzej Pilipiuk - Rzeźnik drzew
Andrzej Pilipiuk
Andrzej Pilipiuk - Weźmisz czarną kurę
Andrzej Pilipiuk
Andrzej Pilipiuk - Zagadka Kuby Rozpruwacza
Andrzej Pilipiuk
Andrzej Pilipiuk - Kuzynki
Andrzej Pilipiuk
Andrzej Pilipiuk - Księżniczka
Andrzej Pilipiuk
Andrzej Pilipiuk - 2586 kroków
Andrzej Pilipiuk
Andrzej Pilipiuk - Czarownik Iwanow
Andrzej Pilipiuk
Andrzej Pilipiuk - Sowie Zwierciadło
Andrzej Pilipiuk
Andrzej Pilipiuk - Triumf lisa Reinicke
Andrzej Pilipiuk
Andrzej Pilipiuk - Zaginiona
Andrzej Pilipiuk
Отзывы о книге «Drewniana twierdza»

Обсуждение, отзывы о книге «Drewniana twierdza» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x