Daniel Pennac - Wszystko Dla Potworów

Здесь есть возможность читать онлайн «Daniel Pennac - Wszystko Dla Potworów» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Wszystko Dla Potworów: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Wszystko Dla Potworów»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Beniamin Malaussene jest bratem doskonałym – by utrzymać liczne rodzeństwo porzucone przez frywolną mamę, pracuje w domu towarowym na stanowisku… kozła ofiarnego. Z pokorą i głębokim żalem przyjmuje na siebie wszelkie winy producentów. Ale oto na kolejnych stanowiskach wybuchają bomby, zawsze tuż po przejściu lub na oczach Beniamina, który nie przypuszcza, w jak makabrycznej grze został kozłem ofiarnym.

Wszystko Dla Potworów — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Wszystko Dla Potworów», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Podsumuję sytuację, jeżeli pan pozwoli.

(Nie żeby mi tak znowu zależało…)

Ale on podsumowuje. W ośmiu punktach, które padają w nasz półcień jak koronne punkty oskarżenia:

1) Beniamin Malaussene, kontroler techniczny Domu Towarowego, w którym od siedmiu miesięcy nie zidentyfikowany zabójca podkłada bomby, za każdym razem znajduje się w miejscu wybuchu.

2) A jeśli nie on, to jego siostra Teresa.

3) Wspomniana Teresa Malaussene, nieletnia, przewidziała, jak się wydaje, moment i miejsce czwartego wybuchu – szczegół, który może zaintrygować każdego funkcjonariusza policji odpornego na astro-logikę.

4) Jeremiasz Malaussene, również nieletni, podpalił szkołę za pomocą sfabrykowanej bomby, z której przynajmniej jeden składnik został użyty przez zabójcę z Domu Towarowego.

5) Topografia Domu Towarowego szczególnie, jak się zdaje, interesuje całą rodzinę, sądząc po liczbie zdjęć w tornistrze młodszej siostry, Klary Malaussene, uroczej panienki, i po powiększeniach znalezionych podczas rewizji dokonanej w miejscu zamieszkania rodziny, protokół z dnia…

6) Najmłodsze z dzieci Malaussene'ów ma od miesięcy sny o potworach gwiazdkowych, ponury temat, który nie pozostaje bez związku z fotografiami (równie ponurymi) znalezionymi w miejscu ostatniego wybuchu.

7) Ciąża siostry Luny Malaussene, zaledwie pełnoletniej, pielęgniarki, była przyczyną spotkania Beniamina Malaussene i profesora Leonarda, ofiary trzeciego wybuchu.

8) Nawet należący do rodziny pies (wiek i rasa nieokreślone) wydaje się zamieszany w sprawę jako ofiara ataku nerwowego w miejscu jednego z morderstw. (Analiza zdjęć znalezionych w klozecie ekspozycji szwedzkiej ujawnia, w jednym przynajmniej wypadku, obecność psa dotkniętego takimi samymi objawami.)

Ponowne nasilenie światła. Siedzący przede mną komisarz Coudrier wydaje się jedynym oświeconym człowiekiem pośród paryskiej nocy.

– Interesujące, nieprawdaż, dla ekipy wyczerpanych policjantów, którzy pragnęliby przejść już do wniosków końcowych? Cisza.

– Ale to nie wszystko, panie Malaussene. Zachce pan rzucić tutaj okiem?

Wyciąga ku mnie kopertę z podwójnego papieru, wypchaną jak balon, która nosi stempel sławnej paryskiej firmy wydawniczej.

– Otrzymaliśmy ją przedwczoraj, czekałem, żeby panu o tym powiedzieć.

Koperta zawiera dwieście, do trzystu stron maszynopisu. Wszystko razem zatytułowane: powieść IMPLOZJA autorstwa Beniamina Malaussene. Jedno spojrzenie wystarcza, bym rozpoznał historię, którą serwuję dzieciarni od rozpoczęcia sprawy, a która znalazła rozwiązanie dwa tygodnie temu, dzięki wyznaniu Jeremiasza. Moje zdumienie jest tak wielkie, że Coudrier uważa za swój obowiązek uściślić:

– Oryginał znaleźliśmy u pana. Uśpiony Paryż pomrukuje bezustannie. Wycie policyjnego samochodu przeszywa miasto, jak zły sen. Na biurku komisarza Coudrier światło lekko przygasa.

– Niech mnie pan zrozumie, chłopcze…

(“Chłopcze…")

– Ma pan już tylko jeden atut: moje osobiste przekonanie. Przekonanie o pańskiej niewinności, rozumie się. Żaden z moich współpracowników go nie podziela. W tych warunkach skłonić ich, żeby poszli innym tropem, nie jest rzeczą łatwą. Jeżeli w najbliższym czasie jakieś fakty nie przyjdą w sukurs mojemu przekonaniu…

Słyszę, jak moje punkty oparcia puszczają jeden po drugim. I wtedy pękam. Pal diabli Tea. Pal diabli tego dyżurnego Zorro. Oświadczam, że widziałem, jak mały staruszek w szarym fartuchu podwędził dwa naboje z działu z bronią i ładował prochem obudowę od świdra wiertarki.

– Czemu nie powiedział pan tego wcześniej?

(Istotnie, czemu?)

– Być może uratowałby pan jedno istnienie, panie Malaussene.

(Ale mój przyjaciel Teo, panie Okręgowy, mój przyjaciel Teo i jego por w sosie.)

– Ale sprawdzimy.

Co, jak mi się zdaje, zostaje powiedziane bez wielkiego przekonania. I rzeczywiście, ponieważ uważa za swój obowiązek dodać:

– Niech pan zapali świeczkę, jeżeli pan chce, żebyśmy go znaleźli…

33

Ale czy zdajesz sobie sprawę? Zdajesz sobie sprawę z tego, co zrobiłaś?

– Chciałam ci zrobić niespodziankę, Ben.

– Brawo. Rzeczywiście zrobiłaś.

Trudno opisać moją wściekłość. Czemu to właśnie Klara, moja Klara, musiała wpaść na pomysł, żeby zrobić fotokopię rękopisu i rozesłać ją do jedenastu wydawnictw? JEDENASTU! (11!)

– Niesłusznie tak się unosisz; to bardzo dobrze napisane, wiesz, policjanci świetnie się bawili czytając.

Udusić Lunę? Udusić Lunę, która właśnie się odezwała swoim marzycielskim głosem, z dłońmi skrzyżowanymi na półkuli rychłego macierzyństwa? Przez chwilę się nad tym zastanawiam.

– Zwłaszcza portret Coudriera-Napoleona bardzo ich rozśmieszył.

– Luna, proszę cię, przymknij się. Pozwól Klarze wytłumaczyć. (Co te dzieciaki mają we łbie? A nastolaty? Co im chodzi po głowie? Czy tylko dzieci naszej mamy są wyprodukowane według takiej sztancy, czy też wszystkie są takie same? Niech mnie ktoś oświeci, przez litość, ktokolwiek, nawet jakiś pedagog, niech mi powie!)

Śledztwo nie jest skończone, gliny mają mnie na oku od miesiąca, Jeremiasz puszcza z dymem swoją budę, a nazajutrz po tej katastrofie Klara wysyła moją powieść do jedenastu wydawnictw (Klara! Do jedenastu!), moją opowieść, która w zakończeniu ujawnia przepis na Jeremiaszową bombę oraz tajemnicę jej wykonania na terenie szkoły! DLACZEGO?

– Żeby cię pocieszyć, Ben.

(Pocieszyć…)

– Zapytałam Julię, zgodziła się.

(Świetny pomysł, to tylko o jedną wariatkę więcej w moim kółku rodzinnym.)

– A poza tym to jest bardzo śmieszne, Ben, zapewniam cię, policjanci naprawdę umierali ze śmiechu.

(Tak, zauważyłem, zwłaszcza Coudrier…)

– W takim razie jak wyjaśnisz odmowę wydawcy. Luna?

Albowiem dziś rano na tacy ze śniadaniem przyniesionym przez Klarę otrzymałem pierwszą odpowiedź. Odmowę uprzejmą, ale stanowczą. Sygnatariusz listu uznaje, że arcydzieło jest “niewątpliwie pełne fantazji", ale żałuje, że “konstrukcja jest nieco szkicowa" (no ja myślę!), zastanawia się “nad celowością wydawania takiego tekstu w chwili, gdy o podobnej sprawie piszą akurat wszystkie gazety" (ja też się zastanawiam), by w końcu stwierdzić, że “tego typu utwór nie leży w profilu naszych publikacji". (Całe szczęście…)

– To nic nie znaczy, Ben, zostało jeszcze dziesięć wydawnictw! Wiesz dobrze, jaka jest twoja największa wada: że nigdy nie wierzysz w to, co robisz.

Dzikie zwierzę we mnie pręży się do skoku. Jego wzrok kieruje się w stronę brzucha Luny. Myśli: “Za jakieś dziesięć dni będę miał tych dwoje na karku." Moje wargi unoszą się. Kły połyskują niebezpiecznie. Właśnie ten moment wybiera Teresa, by wypowiedzieć przypuszczenie o rzadkiej psychologicznej przenikliwości:

– Czy przypadkiem nie jesteś po prostu zły, że ci odmówili, Ben?

(Czy istnieje przyśpieszona emerytura dla starszych braci?)

To na tyle, jeśli chodzi o sprawy rodzinne. Jeżeli teraz rzucimy okiem na sprawy zawodowe, też jest wesoło, jakby powiedział Jeremiasz. Ani śladu po staruszku z głową świerszcza. Ani śladu po glinach. Jestem sam. Sam pośrodku pola minowego. Na najmniejsze trzaśniecie drzwiami, na jakiś trochę cięższy artykuł spadający z lady, na głośniejsze słowo – podskakuję. Nawet na głos miss Hamilton. Cały czas na granicy utraty przytomności. Ostra paranoja.

W dziale reklamacji zmartwienia klientów wyciskają z moich oczu prawdziwe łzy, a Lehmann, który marnuje masę czasu na pocieszanie mnie, rozpuszcza plotki, że zacząłem zaglądać do kieliszka.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Wszystko Dla Potworów»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Wszystko Dla Potworów» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Wszystko Dla Potworów»

Обсуждение, отзывы о книге «Wszystko Dla Potworów» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x