Arkadij Strugacki - Poniedziałek zaczyna się w sobotę

Здесь есть возможность читать онлайн «Arkadij Strugacki - Poniedziałek zaczyna się w sobotę» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, Год выпуска: 1970, Издательство: Iskry, Жанр: Юмористическая фантастика, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Poniedziałek zaczyna się w sobotę: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Poniedziałek zaczyna się w sobotę»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Młody programista w czasie urlopu spotyka w lesie dwóch sympatycznych naukowców, którzy proponują mu pracę w swojej placówce w pobliskim miasteczku. Wizyta w tajemniczym Instytucie Badań Czarów i Magii staje się początkiem wypadków, które przeczą logice. Ich kulminacją jest niezwykła podróż do świata wyobrażeń, która odbywa się w kierunku odwrotnym do osi czasu…

Poniedziałek zaczyna się w sobotę — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Poniedziałek zaczyna się w sobotę», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Roman odchrząknął i wypił filiżankę żywej wody.

— Czy są jakieś pytania do prelegenta? — spytał Edek. — Nie ma? To świetnie. Wracamy do naszych papug. Kto prosi o głos?

Prosili wszyscy. I wszyscy głos zabrali. Nawet Roman, który już z lekka ochrypł. Wyrywaliśmy sobie listę pytań, skreślaliśmy jedno po drugim i oto w jakieś pół godziny później wyłonił się wyczerpująco jasny, drobiazgowo przemyślany obraz badanego zjawiska.

W roku tysiąc osiemset czterdziestym pierwszym, w rodzinie niebogatego ziemianina i chorążego w stanie spoczynku, Poliekta Chrysantowicza Niewstrujewa, przyszedł na świat syn. Dano mu imię Janus, pragnąc w ten sposób uczcić dalekiego krewnego, Janusa Poliektowicza Niewstrujewa, który dokładnie wywróżył płeć, a także dzień i nawet godzinę narodzin niemowlęcia. Krewny ów, cichy, skromny staruszek, przeniósł się do emerytowanego chorążego zaraz po wojnie napoleońskiej, mieszkał w oficynie i wszystek swój czas poświęcał pracy naukowej. Był oryginałem, jak przeważnie wszyscy naukowcy, miewał różne dziwactwa, ale do swego chrześniaka przywiązał się całą duszą i nie odstępował go na krok, cierpliwie wpajając weń wiadomości z dziedziny matematyki, chemii oraz innych dyscyplin nauki. Można powiedzieć, że w życiu Janusa młodszego nie było ani jednego dnia bez obecności Janusa starszego i stąd pewnie nie dostrzegał on pewnych oznak, które tak dziwiły innych — staruszek zamiast niedołężnieć z latami, stawał się jakby silniejszy, bardziej rześki. Pod koniec stulecia stary Janus wtajemniczył młodszego w najgłębsze arkana magii analitycznej, relatywistycznej i uogólnionej. W dalszym ciągu żyli i pracowali razem, uczestnicząc we wszystkich wojnach i rewolucjach, mniej lub bardziej mężnie znosząc przemiany historii, aż wreszcie znaleźli się w Instytucie Badań Czarów i Magii…

Szczerze mówiąc, cały ten wstęp był czystą literaturą. Tylko jeden fakt z przeszłości Janusów znaliśmy dobrze, mianowicie, że J. P. Niewstrujew urodził się siódmego marca tysiąc osiemset czterdziestego pierwszego roku. Jak i kiedy J. P. Niewstrujew został dyrektorem instytutu, nie mieliśmy zielonego pojęcia. Nie wiedzieliśmy nawet, kto pierwszy wpadł na to i wypaplał, że U-Janus i A-Janus to jeden człowiek w dwóch osobach. Ja usłyszałem o tym od Ojry-Ojry i przyjąłem na wiarę, gdyż na rozum przyjąć nie mogłem. Ojra-Ojra dowiedział się od Giana Giacomo i uwierzył, ponieważ był młody i pełen entuzjazmu. Korniejewowi powiedziała sprzątaczka, on zaś uznał wówczas sam fakt za tak dalece trywialny, iż nie warto się nad nim zastanawiać. Edek słyszał, jak rozmawiali o tym Sabaoth Baalewicz i Fiodor Simeonowicz. Był wtedy młodszym preparatorem i wierzył we wszystko oprócz Boga.

Tak oto o przeszłości Janusów mieliśmy bardzo mgliste pojęcie. Przyszłość natomiast znaliśmy wręcz doskonale. A-Janus, którego obecnie bardziej pochłania instytut niż praca naukowa, zafascynuje siew niedalekiej przyszłości koncepcją praktycznej kontramocji. Poświęci jej całe swe życie. Będzie miał przyjaciela — małą zieloną papugę imieniem Foton, którą otrzyma w podarunku od słynnych kosmonautów rosyjskich. Stanie się to dziewiętnastego maja roku 1973 lub 2073 — w ten bowiem sposób sprytny Edek rozszyfrował zagadkowy numer 190573 na obrączce. Wkrótce po tym A-Janus osiągnie wreszcie całkowity sukces i zmieni w kontramota zarówno siebie, jak i papugę Fotona, która w chwili eksperymentu będzie siedziała na j ego ramieniu i prosiła o cukier. Wtedy właśnie, jeżeli mamy jakie takie pojęcie o kontramocji, przyszłość ludzka straci Janusa Poliektowicza Niewstrujewa, za to ludzka przeszłość, zyska w zamian dwóch Janusów naraz, bowiem A-Janus zmieni się w U-Janusa i zacznie posuwać się wstecz względem osi czasu. Będą się spotykali co dzień, lecz nigdy nawet cień podejrzenia nie zakradnie się do myśli A-Janusa, gdyż łagodną pomarszczoną twarz U-Janusa, swego dalekiego krewnego, przywykł oglądać od kołyski. Zawsze o północy, punktualnie o godzinie zero minut zero zero sekund zero zero tercji zero zero, według czasu miejscowego, A-Janus będzie, podobnie jak my wszyscy, przechodził z dzisiejszej nocy w jutrzejszy ranek, podczas kiedy U-Janus wraź ze swą papugą w tej samej chwili, za mgnienie równe jednemu mikrokwantowi czasu, przejdzie z naszej dzisiejszej nocy w nasz wczorajszy ranek.

Oto dlaczego papugi numer jeden, dwa i trzy, które oglądaliśmy dziesiątego, jedenastego i dwunastego, były tak do siebie podobne — po prostu była to ta sama papuga. Biedny stary Foton! Może pokonała go starość, a może przewiał go wiatr, w każdym razie zachorował i przyleciał umrzeć na ulubionej wadze w pracowni Romana. Papuga umarła, a zasmucony pan urządził jej ognisty pochówek i rzucił na wiatr popioły, nie wiedział bowiem, jak się zachowują martwe kontramoty. A może właśnie zrobił to dlatego, że wiedział. My, oczywiście, oglądaliśmy cały ten proces jak film z przestawionymi częściami. Dziewiątego Roman znajduje w piecu ocalałe pióro Fotona. Trupka już nie ma, został spalony jutro. Jutro, dziesiątego, Roman znajduje martwą papugę w szalce Petriego. Tegoż dnia znajduje ją tamże U-Janus i spala w piecu. Pióro zostaje w piecu do końca dnia i o pomocy przeskakuje w datę dziewiątego. Jedenastego rano Foton żyje, choć już jest chory. Zdycha w naszych oczach obok wagi (na której będzie tak lubił teraz siedzieć) i naiwny Sania Drozd kładzie go do szalki Petriego, gdzie papuga przeleży do północy, przeskoczy w ranek dziesiątego, zostanie znaleziona przez U-Janusa, spalona, popioły jej rozwieje wiatr, ale pióro zostanie, przeleży do pomocy, przeskoczy w ranek dziewiątego i tam znajdzie je Roman… Dwunastego rano Foton jest zdrów i cały, udziela Korniejewowi wywiadu i prosi o cukier, ale o północy przeskoczy w ranek jedenastego, zachoruje, umrze, będzie leżał w szalce Petriego, o północy przeskoczy w ranek dziesiątego, będzie spalony i rozwiany, zostanie jednak pióro, które o północy przeskoczy w ranek dziewiątego, znajdzie je Roman i wrzuci do kosza na śmieci. Trzynastego, czternastego, piętnastego i tak dalej — Foton ku radości nas wszystkich będzie wesoły, rozmowny, będziemy go głaskać, karmić cukrem, a U-Janus przyjdzie i zapyta, czy papuga nie przeszkadza nam w pracy. Za pomocą skojarzeniowego systemu badań dowiemy się od Fotona wielu ciekawych rzeczy na temat ekspansji ludzkości w kosmos i — niewątpliwie — to i owo z naszej własnej przyszłości.

Gdy w naszych rozważaniach doszliśmy do tego punktu, Edek nagle sposępniał i oświadczył, że nie podobają mu się aluzje Fotona dotyczące jego — Amperiana — przedwczesnej śmierci. Pozbawiony subtelności Korniejew zauważył w odpowiedzi, że każda śmierć maga jest przedwczesna, mimo to jednak wszyscy tam się znajdziemy. A zresztą, dodał Roman, może Foton pokocha cię najbardziej z nas wszystkich i tylko twoją śmierć zapamięta. Edek zrozumiał, że ma jeszcze szansę umrzeć po nas i humor mu się poprawił.

Jednakże rozmowa o śmierci nastroiła nas melancholijnie. Wszystkim nam, prócz, oczywiście, Korniejewa, zrobiło się żal U-Janusa. No bo rzeczywiście, jeżeli głąbiej się zastanowić, sytuacja jego jest okropna. Po pierwsze, stanowił przykład gigantycznej bezinteresowności naukowej, albowiem praktycznie był pozbawiony możliwości korzystania z owoców swej myśli. Po wtóre, nie miał przed sobą świetlanej przyszłości. My szliśmy ku czasom rozumu i braterstwa, on zaś dzień po dniu cofał się w epokę Mikołaja Krwawego, pańszczyzny, strzałów na placu Siennym i — kto wie — może do arakczejewszczyzny, bironowszczyzny, opryczniny. I oto gdzieś w głębinie czasu czyha taki zły dzień, kiedy na woskowanym parkiecie Sankt-Petersburskiej Academie des Sciences spotka kolegę w upudrowanej peruce, który notabene już od tygodnia jakoś dziwnie mu się przygląda, i kolega ów jęknie, załamie ręce i spyta z przerażeniem w oczach: „Herr Niefstrujeff? Jak to możliwe??… Przecież fczoraj w «Fiadomościach» wyraźnie podali, sze pan zmarł nagle…”. I Janus zacznie mówić coś o bracie bliźniaku lub o fałszywych pogłoskach, wiedząc doskonale, co taka rozmowa oznacza…

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Poniedziałek zaczyna się w sobotę»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Poniedziałek zaczyna się w sobotę» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Arkadij Strugacki - Piknik pored puta
Arkadij Strugacki
Arkadij Strugacki - Biały stożek Ałaidu
Arkadij Strugacki
Arkadij Strugacki - Pora deszczów
Arkadij Strugacki
Arkadij Strugacki - Trudno być bogiem
Arkadij Strugacki
Arkadij Strugacki - Piknik na skraju drogi
Arkadij Strugacki
Arkadij Strugacki - Przenicowany świat
Arkadij Strugacki
Arkadij Strugacki - Alfa Eridana
Arkadij Strugacki
Arkadij Strugacki - Poludnie, XXII wiek
Arkadij Strugacki
Отзывы о книге «Poniedziałek zaczyna się w sobotę»

Обсуждение, отзывы о книге «Poniedziałek zaczyna się w sobotę» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x