Margit Sandemo - Zemsta

Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo - Zemsta» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Zemsta: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Zemsta»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Nieszczęśliwa miłość sprawiła, że Villemo, córka Kaleba, została zamieszana w zabójstwo syna potężnego Wollera. Woller poprzysięgł zemstę za wszelką cenę. Po licznych atakach na jej życie Villemo zwróciła się z prośbą o pomoc do kuzyna Dominika Linda. Gdy jednak Dominik przyjechał, okazało się, że Villemo zniknęła bez śladu.

Zemsta — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Zemsta», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Kaleb zaprotestował gwałtownie.

– O co tu, na Boga, chodzi?

Wójt zwrócił się do niego. Teraz mówił ostro:

– Córka państwa była członkiem powstańczego sprzysiężenia. Spiskowała przeciwko królowi. A wydano właśnie rozkaz, aby członków sprzysiężenia pojmać i poddać przesłuchaniom.

– Ale przecież Villemo nie konspirowała przeciw Jego Wysokości – zaprotestowała Gabriella. – To nonsens! Zwykłe młodzieńcze sprawki. Nie możecie jej za to stawiać przed sądem!

– To nie ja stawiam przed sądem, wasza wielmożność. To czyni komisja Jego Majestatu króla Christiana Piątego. Ja zaś mam rozkaz doprowadzić wszystkich podejrzanych przed oblicze komisji.

– Gdzie to jest?

– Komisja pracuje w parafii Eng.

Villemo westchnęła głęboko, zrezygnowana.

– Mamo, ojcze, jestem gotowa tam pojechać.

– Nie, nic z tego nie rozumiemy! – wykrzyknął Kaleb. – Jadę z córką.

Wójt powstrzymał go ruchem ręki.

– To zabronione. Pańska córka będzie traktowana z całym szacunkiem, a jeśli jest niewinna, wróci do państwa jeszcze dziś wieczorem.

Wbrew gwałtownym protestom rodziców stało się tak, jak powiedział wójt.

Villemo wyruszyła z nim do parafii Eng. Ale gdy tylko jeźdźcy zniknęli za lasem, Kaleb powiedział:

– Czy mi się zdaje, czy Mattias naprawdę wspominał, że asesor ma w tych dniach odwiedzić Grastensholm?

– Tak, chyba tak – potwierdziła Gabriella. – Jedźmy tam natychmiast.

I rzeczywiście asesor bawił u Mattiasa i Hildy. Wszyscy troje udali się właśnie na przejażdżkę, gość zwiedzał posiadłość. Kaleb i Gabriella pojechali więc dalej i spotkali dostojnego gościa nad rzeką, gdzie wraz z całym towarzystwem oglądał młyn i tartak.

Kaleb odwołał wszystkich na stronę, dalej od wzburzonej rzeki, która tutaj z hukiem spadała z zalesionego wzgórza i spływała w dolinę. Pospiesznie rozgorączkowany wyłożył swoją sprawę.

Asesor, dość jeszcze młody Duńczyk, zmarszczył czoło.

– To prawda, że w tych dniach królewska komisja przybyła do Eng, lecz ma ona za zadanie wyjaśnić sprawy podatkowe. Od dawna nie napływają stamtąd wpłaty. A ów bunt…? Przecież nie miało być żadnych kar w związku z tym. Nie rozumiem, o co wójtowi chodziło, on chyba wszystko źle zrozumiał. Jestem pewien, że córka wróci do domu, jak tylko nieporozumienie się wyjaśni.

– Czy to prawda, że mogłaby zostać ukarana za ten śmieszny znak na ramieniu? – zapytała Gabriella.

– Nie, sam słyszałem, jak Gyldenlove powiedział: „Puśćcie w niepamięć całe to przeklęte powstanie! Nie mogę przecież skazywać ludzi, którzy chcieli wynieść mnie na norweski tron, i nie mogę poinformować o tym mego brata, króla Christiana. Nie, o tym wszystkim trzeba zapomnieć. Na zawsze!” Tak mówił.

– To dlaczego wójt…? Natychmiast jadę za nimi i przywiozę ją do domu – oświadczył Kaleb.

– Proszę tak zrobić – poparł go asesor i zawołał jednego ze swoich ludzi: – Laursen, pojedziesz z panem. I daj wójtowi reprymendę za to, co zrobił!

Gabriella upierała się, że też pojedzie. Dogonili wójta po drugiej stronie wzgórz oddzielających parafie Eng i Grastensholm. Wraz ze swoim pomocnikiem o niewiarygodnie długich nogach siedział na skraju drogi i pił piwo. Villemo nie było.

– Gdzie jest moja córka? – zawołał Kaleb ze złością; twarz miał wykrzywioną od hamowanego wzburzenia.

– Pańska córka? – zdziwił się wójt. – Nie spotkaliście jej państwo?

– Nie spotkaliśmy nikogo. Co to wszystko ma znaczyć?

Wójt rzucił niespokojne spojrzenie w stronę pomocnika asesora. Nie ulegało wątpliwości, że wie, kto to.

– Po prostu Olav Haraskanke dogonił mnie po drodze z wiadomością, że wydano mi omyłkowy rozkaz. Przesłuchania nie dotyczą powstania, lecz zaległych podatków. Natychmiast puściłem córkę państwa wolno, a ponieważ byliśmy na szczycie wzniesienia i mieliśmy przed sobą całą parafię Grastensholm jak na dłoni, nie widziałem potrzeby towarzyszenia jej do domu.

Kaleb nie ustępował.

– Moja córka jechała konno, musielibyśmy ją spotkać.

– Może wybrała inną drogę? Wygląda na to, że pańska córka jest trochę… skomplikowana.

– Skomplikowana? – Twarz Kaleba pociemniała, a Gabriella aż jęknęła z oburzenia.

– No, dziecinna… Trochę nieopanowana – starał się załagodzić wójt.

Kaleb poczuł skurcz bólu w żołądku. Nie chciał poważnie potraktować jej wcześniejszych „nieszczęśliwych wypadków”, uważał, że to pech, który każdego może spotkać. Jeśli jednak Villemo mówiła prawdę. Jeśli naprawdę ktoś ją tropił?

Wtrącił się Laursen, człowiek asesora:

– Nie pojmuję, jak można było do tego stopnia nie zrozumieć rozkazu. A poza tym nie odprowadzić dziewczyny do domu…!

– Upierała się, że chce jechać sama.

Tak, to Kaleb i Gabriella byli w stanie zrozumieć. Villemo zawsze chciała działać na własną rękę.

Zawrócili konie.

Bez słowa pożegnania wszyscy troje ruszyli z miejsca.

Gdy znaleźli się ponownie na szczycie wzniesienia, z widokiem na całą okolicę, zatrzymali się. Panował jesienny chłód, powietrze było wilgotne. Zbliżała się zima.

– Nie rozumiem, którędy ona mogłaby pojechać – zastanawiał się Kaleb. – Chyba przez las.

– Są tam chyba jakieś przejezdne ścieżki – poparł go Laursen.

– Tak, ale…

Kaleb pocierał dłonią czoło.

– Svanskogen? Tam chyba nie pojechała?

– Nawet o tym nie wspominaj! – żachnęła się Gabriella. – Ileż to razy powtarzała, że tę sprawę uważa za zakończoną.

– Myślę, że ona jest już po prostu w domu – uspokajał Laursen.

Kaleb rozpogodził się.

– Tak, to nie jest wykluczone. Mogliśmy się rozminąć, kiedy my, Gabriella i ja, rozmawialiśmy z panami nad rzeką.

– Bardzo prawdopodobne.

– Owszem, to rozsądne wytłumaczenie – zgodziła się Gabriella.

W dużo lepszych humorach ruszyli ku domowi.

Villemo jednak tam nie zastali.

Był natomiast jej koń ze splątaną uprzężą.

Kaleb wpadł w rozpacz.

– To prawda, że nasza córka bywa lekkomyślna, tym razem jednak wyszła z domu nie z własnej woli. Wójt mi za to zapłaci! To drań! I to niebezpieczeństwo, które ją prześladowało…

– Kaleb, musimy ją odnaleźć – szepnęła Gabriella ze strachem w oczach. – Nawet gdybyśmy mieli przetrząsnąć całą Norwegię. Musisz wyruszyć natychmiast i ja jadę z tobą.

Domyślił się, że małżonka nie byłaby w stanie czekać tu z założonymi rękami, skinął więc głową na zgodę.

Po raz drugi Villemo przepadła bez śladu. Wszyscy wiedzieli, że tym razem to poważna sprawa.

Nigdy nie była im droższa niż teraz. Villemo, ściągająca na nich nieustanne zmartwienia swoimi lekkomyślnymi, a jakże groźnymi przygodami, znowu znalazła się w niebezpieczeństwie. Nie wiedzieli tylko, co się stało.

To jeszcze bardziej utrudniało poszukiwania.

ROZDZIAŁ VI

Wzięli z sobą Mattiasa i Niklasa oraz wielu ludzi z obu dworów i rozpoczęli przeczesywanie lasu od domu w stronę wzgórz.

Kaleb i Gabriella udali się do Svartskogen w towarzystwie Mattiasa, właściciela tych ziem.

Nie, Villemo tu nie było, tylko raz, dawno temu, przyszła z nieoczekiwaną wizytą. Przed wieloma tygodniami.

Stary gospodarz, ojciec Eldara, sprawiał jednak wrażenie, że coś go gryzie. Siedział zacięty i ponury i kopał nogę od stołu.

– Ty coś wiesz? – zapytał Mattias swoim łagodnym głosem. Powinien mu odpowiedzieć, poza wszystkim był przecież dla rodziny Svartskogen gospodarzem.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Zemsta»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Zemsta» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Margit Sandemo - Gdzie Jest Turbinella?
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Przeklęty Skarb
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Kobieta Na Brzegu
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Cisza Przed Burzą
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Zbłąkane Serca
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Lód I Ogień
Margit Sandemo
libcat.ru: книга без обложки
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Milczące Kolosy
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Skarga Wiatru
Margit Sandemo
Отзывы о книге «Zemsta»

Обсуждение, отзывы о книге «Zemsta» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x