Margit Sandemo - Nieme Głosy

Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo - Nieme Głosy» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Nieme Głosy: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Nieme Głosy»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Nataniel Gard z Ludzi Lodu był siódmym synem siódmego syna, wybranym, by poprowadzić ostateczną walkę z Tengelem Złym. Wciąż jednak był jeszcze zbyt młody i dopiero ćwiczył swe umiejętności. Ellen Knutsen przeżyła w dzieciństwie coś przerażającego i za wszelką cenę chciała o tym zapomnieć. Nikt nie przypuszczał, że Nataniel i Ellen mają tyle wspólnego…

Nieme Głosy — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Nieme Głosy», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Wie pani, ta, która prowadzi pod górę między posiadłością państwa Fry a działką Bigby”ego – wyjaśniłem. – Stoi tam budka transformatora i stacja pomp…

– Stacja pomp? – zdziwiła się.

– Tak, nieco wyżej, jakby zapadnięta w ziemię.

– Budkę transformatora widziałam, ale… och, nie, przecież to nie jest wcale żadna stacja pomp!

– A co to takiego?

– Naprawdę się pan nie zorientował, co to jest?

W tej samej chwili zadzwonił telefon, doszedłem też do wniosku, że najwyższy czas zakończyć wizytę. Kiedy wstawałem, pani Thompson podchodząc do telefonu powiedziała:

– Ta ścieżka po prostu pnie się pod górę przez las ku szczytowi wzgórza. Do widzenia panu, zapraszam ponownie.

Zaczęła rozmowę, nie pozostawało mi więc nic innego, jak wyjść. Jestem pewien, że nie miała pojęcia, kim jestem ani czego chcę. Była całkiem pusta w środku, Ellen, nie wyobrażasz sobie nawet, jak bardzo męczą mnie tacy ludzie! Ileż więcej ducha mają w sobie niedorozwinięci, upośledzeni umysłowo, których osobiście bardzo wysoko cenię, niż tacy jak ona, obdarzeni inteligencją, której nie chce im się wykorzystywać.

Niewiele udało mi się z niej wydobyć, choć kilka razy przelotnie dotykałem jej rąk. Była jedną z tych osób, które nic nie potrafią mi przekazać, może dlatego, że kompletnie pozbawieni są emocji. Niczego nie przeżywają. Niektórzy ludzie przekazują mi impulsy tak silne, że potrafię odczytać całe ich życie, i to minione, i to, które jeszcze ich czeka. Ty jesteś jedną z nich – znam twoje życie do pewnego punktu w przyszłości, rozumiesz chyba, co mam na myśli. Później nie wiem już nic, bo wszystko zależy od tego, czy nasze drogi się rozejdą, czy też doprowadzimy do punktu krytycznego. Jeśli tak się stanie, źle będzie z nami, droga Ellen”.

(To brzmi tak, jakbym to ja miała umrzeć, pomyślała Ellen. Ale z Natanielem nigdy nic nie wiadomo. Jego odpowiedzi czasami brzmią równie niezrozumiałe jak przepowiednie wyroczni. Och, jak bardzo bym chciała nadal się z nim spotykać! On jest taki wspaniały!

Nareszcie się wyjaśniło, skąd on tak wiele wie o mojej przeszłości. To bez wątpienia trochę przeraża! I tak irytuje!

Ellen zaczęła się zastanawiać, co właściwie wydarzyło się w jej życiu i czy jest coś takiego, o czym Nataniel nie powinien się dowiedzieć. Oprócz jednak kilku drobnych głupstw nie dopatrzyła się niczego, czego tak naprawdę powinna się wstydzić. Wróciła do listu.)

„Pozostaje istotne pytanie, czy uda mi się ujść z życiem z mego wielkiego, prawie nadludzkiego zadania. Ryzyko jest ogromne, oceniam je na dziewięćdziesiąt dziewięć procent. Niestety, nie mogę Ci zdradzić, na czym owo zadanie ma polegać, zresztą i tak byś tego nie zrozumiała. Ale uwierz mi: nie jestem osobą godną Twojego zainteresowania!”

(Już chyba za późno na taką uwagę, Natanielu, pomyślała Ellen. Jestem tobą tak zafascynowana, że sama się tego boję.)

„Kiedy wyszedłem od Thompsonów, od razu znalazłem drogę prowadzącą do lasu. Powłóczyłem się trochę po okolicy, ale nie usłyszałem już żadnego wołania. Dookoła panował spokój. Byłem już tak zmęczony i przemoczony tą wieczną mgłą, że wróciłem do hotelu. Czułem, że jestem psychicznie wyczerpany, że nie przyjmę żadnych kolejnych wrażeń, dopóki się nie prześpię.

Dobrze, że pracujesz u ojca jako maszyna do adresowania kopert i lizania znaczków. Łatwiej będzie Ci wziąć parę wolnych dni, abyśmy mogli jak najszybciej pojechać do owego miejsca przerażających wydarzeń z Twojego dzieciństwa. Powinniśmy się spieszyć, nie należy zbytnio zwlekać. Cieszę się, że nie dręczy Cię to już tak bardzo głęboko, ale nie próbuj od tego uciekać. Jeśli chcesz zostać gruntownie wyleczona ze swego lęku, musimy dotrzeć do samych korzeni zła. Nie wystarczy o tym porozmawiać.

Najmilsza Przyjaciółko, tak ogromnie się cieszę, że Cię spotkałem. Jak już mówiłem, nigdy nie miałem do kogo pisać, wybacz mi więc, że zalewam Cię teraz potokiem słów i myśli. Musisz mi dać znać, jeśli stanie się to dla Ciebie zbyt uciążliwe. Zawsze dokuczało mi ogromne poczucie samotności. Ponieważ jestem inny niż wszyscy ludzie, wiem, że nikt nie może towarzyszyć mi w moich wizjach, w wędrówkach do obcego świata. Tak wiele tam cieni, Ellen, a Ty jesteś dla mnie bezpieczną przystanią codzienności, prawdziwym życiem pełnym światła, i jednocześnie możesz śledzić tory, po których krążą moje myśli. Od chwili, kiedy jest nas dwoje, wszystko stało się łatwiejsze. Ellen, tak bardzo chciałbym… Nie, to nie ma sensu, nie mówmy już o tym więcej”.

(Ellen dobrze go rozumiała. I ona znajdowała wielką pociechę w samym fakcie, że Nataniel istnieje, że nie jest osamotniona w swych koszmarnych przeżyciach. Ale Nataniel był przecież taki silny, nie mogła pojąć, jaką pociechę może mu dać ona, niepozorna, zwyczajna dziewczyna.)

„Napiszę jutro, jeśli mi pozwolisz, teraz wybieram się na tajemny seans. Niewiele się jednak po nim spodziewam. Lokalni czarodzieje trącą amatorszczyzną, to zresztą bardzo dobrze. Nie mam ochoty na udział w prawdziwym sabacie czarownic.

Ellen! Przeczytałem ten list i oniemiałem. Ależ ze mnie dureń! To wszystko jest takie proste! A ja, głupiec, naiwnie zdradziłem, ile wiem, i dopiero teraz się zorientowałem, co uczyniłem. Już wszystko rozumiem, Ellen. I wiem, że nie ma czasu do stracenia!”

ROZDZIAŁ VII

W poniedziałek, po tym jak przez niedzielę zdążyła trzykrotnie przeczytać długi list od Nataniela, Ellen zeszła na dół do kuchni.

– Czy była już poczta?

– Owszem – odpowiedziała matka.

– Gdzie jest mój list?

– Nie było nic do ciebie.

– Nie żartuj! Gdzie jest?

– Mówię prawdę. Nie było żadnego tajemniczego listu z Anglii. Kogo ty właściwie tam znasz?

– Poznałam kogoś w Zajeździe u Przeprawy.

– Byłaś tam zaledwie cztery dni!

– W ciągu czterech dni wiele może się zdarzyć – powiedziała Ellen tajemniczo. – No cóż, widocznie nie miał czasu napisać. Na pewno list przyjdzie jutro.

– Aha, a więc to jakiś on? Zapomniałaś już o Royu?

– Nie za wszystkim od razu musi kryć się miłość!

– Ha! Temu, kto wypisuje takie długie listy, bez wątpienia nie jesteś obojętna – orzekła jej młoda duchem matka i powróciła do rozwiązywania krzyżówki.

Ellen poszła do pracy. Nataniel z pewnością napisze jutro, powtarzała sobie.

Ale następnego dnia listu także nie było.

Ellen zastanawiała się nad tym przez bite trzy godziny. Próbowała skontaktować się telefonicznie z Rikardem Brinkiem, ale okazało się, że wyszedł gdzieś w sprawie służbowej i nie można go złapać.

Wreszcie postanowiła zadzwonić do hotelu w Anglii, gdzie zatrzymał się Nataniel. Numer podany był na hotelowych kopertach, w których przyszły listy.

Zbyt szybko podjęła tę decyzję i głos mówiący po angielsku po drugiej stronie linii całkowicie ją zaskoczył. Uf, mój szkolny angielski, myślała przerażona, jak ja sobie poradzę?

Poszło jednak dość gładko. Nie, pana Garda nie ma w hotelu, nie pojawił się już od ładnych paru dni.

Od ilu?

Wyszedł w czwartek wieczorem i od tej pory nikt go nie widział. Zaglądali nawet policjanci i pytali o niego, ale przypuszczali, że napotkawszy na jakiś ślad wyprawił się gdzieś na własną rękę. Z tego, co zrozumiał portier, nie wszczęli poszukiwań. Ellen w głosie rozmówcy wyczuwała podejrzliwość w stosunku do ekscentrycznego cudzoziemca. Prawdopodobnie pan Nataniel Gard mógł wyprawiać najdziwniejsze sztuki, a miejscowa ludność i tak by nie zareagowała.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Nieme Głosy»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Nieme Głosy» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Margit Sandemo - Gdzie Jest Turbinella?
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Przeklęty Skarb
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Kobieta Na Brzegu
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Miasto Strachu
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Magiczne księgi
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Cisza Przed Burzą
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Zbłąkane Serca
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Lód I Ogień
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Wiosenna Ofiara
Margit Sandemo
libcat.ru: книга без обложки
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Milczące Kolosy
Margit Sandemo
Отзывы о книге «Nieme Głosy»

Обсуждение, отзывы о книге «Nieme Głosy» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x