• Пожаловаться

Margit Sandemo: Lód I Ogień

Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo: Lód I Ogień» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Фэнтези / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Margit Sandemo Lód I Ogień

Lód I Ogień: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Lód I Ogień»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

O miłości, zdradzie i nienawiści. Fascynująca opowieść o potomkach Tangela Złego, który zawarł pakt z Diabłem. Zdobyła serca czytelników na całym świecie. Belinda była wiecznym utrapieniem rodziny. Nierozgarnięta, gapowata dziewczyna kryła się zawsze w cieniu starszej, ślicznej i utalentowanej siostry Singe. Kiedy po raz pierwszy spotkała Viljarda z Ludzi Lodu, odludka i samotnika, przeraziła się. O viljarze mówiono, że jest szalony, a jego oczy były zimne jak lód…

Margit Sandemo: другие книги автора


Кто написал Lód I Ogień? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Lód I Ogień — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Lód I Ogień», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Tych dwoje, którzy wdarli się do jego doliny, można powstrzymać jedynie zwielokrotnioną siłą myśli. To wymagało najwyższej koncentracji i przybysze odczuwali to wyraźnie.

Wspinaczka na strome zbocze zabrała im sporo czasu. Raz Tula przystanęła, żeby odetchnąć, i oczyma wyobraźni zobaczyła tragiczny upadek Kolgrima ze skały. Dolina leżała teraz skąpana w intensywnym blasku księżyca, niesamowicie piękna, wymarła, przerażająca. Liczne lodowce wysoko w górach, ponad doliną, odbijały księżycowe światło niemal wszystkimi kolorami tęczy: błękitem, seledynem, szafirem, a w jednym miejscu dostrzegła sinoróźowy cień jak złowieszczą przestrogę. Żadne z nich jednak nie poddawało się lękowi.

Cienka powłoka śniegu sprawiła, że zbocze stało się śliskie. Heike nie sprawiał wrażenia zmęczonego, ale mimo wszystko miał przecież siedemdziesiąt cztery lata i wspinaczka nie mogła być dla niego igraszką. Idąc ku górze nie rozmawiali ze sobą.

Nareszcie Heike mógł się wyprostować. Znalazł się na samym szczycie wystającej skały. Ruchem ręki powstrzymał Tulę, która nadchodziła tuż za nim.

Popatrzyła w ślad za jego spojrzeniem i stanęła jak wryta.

Na krawędzi skały coś było. Coś czarnego i skulonego. A może to kamień? Nie, bo w kamieniu odbijałoby się światło księżyca. To, co tam siedziało, było po prostu czarne albo ciemnogranatowe i nie było to ani zwierzę, ani powyginany pień drzewa.

Kiedy przypomnieli sobie własne rozważania sprzed kilku minut, wszystko wydało się całkiem zrozumiałe. To oczywiste, mógł to być jedynie Tengel Zły, który siedział tam zgięty wpół, otulony swoim czarnym płaszczem, i ani nie odbijał światła, ani nie rzucał cienia. Wszystko się zgadzało.

Przez chwilę stali bez ruchu, nie będąc w stanie zebrać myśli, wreszcie Tula zaczęła mówić szeptem. Nie wydało im się to wcale przesadą, że szepcze na tym pustkowiu. Nastrój tej chwili taki był, tak to odczuwali.

– On tu trzyma straż – mówiła Tula. – Nie zamierza dopuścić, byśmy zaczęli szukać miejsca, w którym schował naczynie. Na wszelki wypadek chce zatrzymać nas tutaj.

– Masz rację – przyznał Heike. – Ale to wyjaśnia mi jeszcze coś innego, nad czym wielu z Ludzi Lodu łamało sobie głowy.

– Co takiego?

– Że on bardzo dobrze to miejsce zna. Że był tu tamtego dnia, kiedy Kolgrim zranił Tarjeia.

– Myślisz, że to on wcisnął Kolgrimowi do ręki nóż?

– To by mnie wcale nie zdziwiło. Tarjei był najinteligentniejszym z potomków Ludzi Lodu, jaki się kiedykolwiek narodził. Wprawdzie nie był ani wybranym, ani obciążonym, ale miał najbardziej przenikliwy umysł. Wszystko wskazuje na to, że Tarjei znalazł miejsce, w którym zostało zakopane naczynie z wodą zła, i że ten, co siedzi tam na skale, przybył tu osobiście, by mu nie pozwolić posunąć się dalej. Kolgrim był jedynie narzędziem, odgrywał rolę wasala.

Tula spojrzała spod oka na nieruchomą postać.

– Myślę, że masz rację.

Heike patrzył na płaską powierzchnię ponad uskokiem.

– Co teraz zrobimy?

– Ja bym się nim nie przejmowała. Niech sobie tam siedzi, jak chce, a my chodźmy dalej. W górę. Bo przecież Kolgrim zbiegł z góry, prawda? Tamtędy – pokazała.

– Na to wygląda. Ale jak się tam dostaniemy?

Tula zastanawiała się przez chwilę,

– A niech to! – prychnęła. – Musimy przejść koło niego.

Spojrzeli w drugą stronę, ale tam zobaczyli tylko stromą, gładką ścianę, bez żadnych możliwości oparcia stopy gdziekolwiek. Istniała jedna jedyna droga na tamto płaskie wzniesienie i wiodła przez ów fatalny szczyt skały. O żadnym potajemnym przemknięciu się nie było nawet mowy!

– Powinienem był zabrać ze sobą alraunę – syknął Heike przez zęby.

– Nic by ci to nie pomogło. Pamiętaj, że Kolgrim zabił się z alrauną na szyi.

– Ona nigdy nie należała do niego. Alrauna zawsze zwalczała tę pokrakę na górze,

– Heike, licz się ze słowami!

Zdawało się, że dziwna istota uniosła się trochę, jakby spęczniała, kiedy została nazwana pokraką. Potem znowu opadła do dawnych rozmiarów.

– On słyszy wszystko, co mówimy – szepnął Heike.

– Uważasz, że powinniśmy zawrócić?

– Teraz? Nigdy w życiu!

– Dobrze powiedziane – rzekła Tula lakonicznie. – Nigdy w życiu!

– Musimy się z nim zmierzyć, spróbować go pokonać.

– W jaki sposób? Nasi przodkowie nie mogą ci tu w niczym pomóc.

– Wiem. I alrauna też nic by nie pomogła. Tula, czy tobie to nie pochlebia? Że on nie chce nas dalej puścić?

– Tak, możemy czuć się wyróżnieni. Będę chyba musiała użyć całej swojej sztuki. Tym razem to naprawdę nie przelewki.

– Ja też użyję moich magicznych przedmiotów, zabrałem ze sobą wszystko, co może się przydać. Zobaczymy, jak daleko nas to zaprowadzi.

– Celem powinno chyba być unicestwienie jego astralnej postaci i złamanie siły jego myśli, prawda?

– Owszem, ale zdaje mi się, że nie mamy przed nim żadnych tajemnic. Spójrz na niego teraz!

I to właśnie w tym momencie na pustkowiu przed wejściem do Doliny Ludzi Lodu, alrauna poruszyła się na piersi Viljara, jakby prosiła o pomoc dla narażonych na niebezpieczeństwo.

Paskudna figura siedziała jak przedtem, skulona, z pochyloną głową, ale wokół niej unosiło się coś jakby obłok kurzu, wirujący, złowieszczy, ostrzegawczy. Istnienie w pobliżu jasnej wody najwyraźniej przyprawiało tę pokrakę o niepokój.

– Nie bardzo mogę mówić o tym stworze: „on” – powiedziała Tula. – On, to tak, jakbyśmy przyznawali temu osobowość, ludzkie cechy. To jest… po prostu: „To”.

Jej słowa widocznie uraziły złą istotę, bo nagle zaczęła się powiększać.

– Lepiej chyba uważać, co się mówi – rzekł Heike.

Kiedy tak rozmawiali, Heike wydobył skórzany woreczek z częścią skarbu Ludzi Lodu. Otwierał go powoli, a tymczasem Tula śpiewała jakąś osobliwą, magiczną pieśń, której nie rozumiał. Przypomniał sobie teraz inną księżycową noc na innej płaskiej skale. Pięćdziesiąt lat już minęło od czasu, kiedy Vinga i on, przy pomocy czarodziejskich run i prastarych magicznych przedmiotów swojego rodu, przywołali na świat szary ludek. Wtedy mieli przed sobą całe życie. Teraz przed nim nie było już niczego. Mógł jedynie podjąć próbę zmierzenia się ze złem, żeby pomóc swoim potomkom.

Nagle zastygł w bezruchu. Monotonna pieśń umilkła, domyślił się zatem, że Tula przeżywa to samo co on.

Tuż przed nimi pojawiła się jakaś postać. Mężczyzna, być może trzydziestoletni, ale nie starszy. O łagodnym, smutnym uśmiechu na bardzo interesującej twarzy, o ciemnych, miedzianorudych włosach i rozumnym spojrzeniu. Unosił ostrzegawczo rękę, jakby chciał zagrodzić im drogę.

– Kim jesteś? – zapytał Heike.

Przybyły odpowiedział melodyjnym głosem:

– Ja jestem tym wybranym, który miał być obdarzony taką siłą, jakiej nikt przedtem ani potem na świecie nie miał posiadać. Ale nić mojego życia została przerwana, mój czas nigdy nie nadszedł, nawet ja sam za życia nie wiedziałem, że jestem wybranym. Wiedział o tym tylko ten stary zły…

Ogarnęło ich głębokie rozczarowanie.

– Skoro ty byłeś tym wybranym, to czy to oznacza, że dla Ludzi Lodu nie istnieje już żadna nadzieja?

– Nie rozpaczajcie – pocieszał ich przybysz. – Ród musiał czekać tak długo właśnie dlatego, że moje życie zostało przerwane, a siły unicestwione. Ale bądźcie spokojni, narodzi się jeszcze jeden! Być może ja i tak bym nie zdążył się rozwinąć, by być wystarczająco silny, nie wiem. Ale ten prawdziwie silny przyjdzie…

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Lód I Ogień»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Lód I Ogień» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Sandemo Margit: Sol Z Ludzi Lodu
Sol Z Ludzi Lodu
Sandemo Margit
Margit Sandemo: Wiatr Od Wschodu
Wiatr Od Wschodu
Margit Sandemo
Margit Sandemo: Góra Demonów
Góra Demonów
Margit Sandemo
Margit Sandemo: Przewoźnik
Przewoźnik
Margit Sandemo
Margit Sandemo: Miłość Lucyfera
Miłość Lucyfera
Margit Sandemo
Margit Sandemo: Zęby Smoka
Zęby Smoka
Margit Sandemo
Отзывы о книге «Lód I Ogień»

Обсуждение, отзывы о книге «Lód I Ogień» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.