Margit Sandemo - Lód I Ogień

Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo - Lód I Ogień» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Lód I Ogień: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Lód I Ogień»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

O miłości, zdradzie i nienawiści. Fascynująca opowieść o potomkach Tangela Złego, który zawarł pakt z Diabłem. Zdobyła serca czytelników na całym świecie.
Belinda była wiecznym utrapieniem rodziny. Nierozgarnięta, gapowata dziewczyna kryła się zawsze w cieniu starszej, ślicznej i utalentowanej siostry Singe. Kiedy po raz pierwszy spotkała Viljarda z Ludzi Lodu, odludka i samotnika, przeraziła się. O viljarze mówiono, że jest szalony, a jego oczy były zimne jak lód…

Lód I Ogień — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Lód I Ogień», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Nie, właściwie to już chyba nie. Ja wiem, że zawsze pomożesz Heikemu, gdybyście mieli zostać sami, więc nawet ale potrzebuję cię o to prosić. A twoi rodzice są ze sobą szczęśliwi, więc o nich się nie martwię.

– Ja też nie. Im ani Lipowej Alei nic nie grozi. Gorzej jest z Grastensholm.

– Masz rację. Mimo nieustannych reperacji i przebudowywania zrobiła się z tego kompletna ruina.

– Ale bardzo kochana ruina, to musisz przyznać! Nawet mimo obecności tych szarych stworów.

Tej nocy w pobliskich lasach wilki wyły złowrogo.

Z nadejściem świtu Vinga zamknęła oczy na zawsze.

A kiedy Heike, nieprzytomny z żalu i rozpaczy, wyszedł z domu na skąpany w czystym i zimnym jesiennym powietrzu dziedziniec, czekał go kolejny szok. U bram dworu stała Tula.

Zrozpaczona, w potarganym ubraniu, z płonącymi oczyma, Tula, jakaś jakby na wpół dzika. Heike nie musiał spoglądać na nią dwa razy, żeby wiedzieć: teraz, po śmierci Tomasa, wszystkie straszne siły w jej duszy odezwały się.

Nigdy nie odczuwał większego pokrewieństwa z nią jak teraz! Nigdy się lepiej nawzajem nie rozumieli!

ROZDZIAŁ XI

– Wejdź! – powiedział Heike krótko. – Vinga umarła.

– Wiem – odparła Tula. – Słyszałam wilki. Wtedy zrozumiałam, że spadła na ciebie żałoba.

– Tak. Wejdź!

Tula popatrzyła na dom.

– Jeszcze nie teraz. Najpierw chciałabym odprowadzić Vingę do grobu. Tymczasem mogłabym zatrzymać się w Lipowej Alei, jak myślisz?

Heike dobrze rozumiał jej tajemnicze słowa.

– Naturalnie! A jak się powodzi Christerowi i jego małej rodzinie?

– Bardzo dobrze! Przez jakiś czas będzie im pewnie mnie brakować, ale życie musi toczyć się swoim torem. Zrozumieją. Oni są wspaniali, cała trójka.

Heike skinął głową.

– Chodź, odprowadzę cię do Lipowej Alei. I tak muszę tam iść z żałobną nowiną.

Poszli wolno starą ścieżką, łączącą oba dwory. Tula prowadziła konia.

– Wiele lat minęło, odkąd byłaś tu po raz ostatni – powiedział Heike.

– Tak.

– Ale ty się nie zestarzałaś.

– Och, oczywiście, że się zestarzałam – uśmiechnęła się. – Ale masz rację, wyglądam chyba naprawdę dość młodo. Nawet jak na kogoś dotkniętego dziedzictwem.

– Jesteś tu oczekiwana.

– Skąd wiesz?

– Dziś w nocy było bardzo niespokojnie w Grastensholm. Myślałem, że to z powodu Vingi, ale teraz wiem.

One przeczuwały, że przyjdziesz.

– Owszem, tak mogło być. A ty, jak się domyślam, nie spałeś zbyt wiele tej nocy?

– Nie. Przez całą noc leżałem z Vingą w ramionach.

Rozmawialiśmy. Spokojnie i szczerze. Później straciłem z nią kontakt. Zaczęła opowiadać o swoich rodzicach. Znowu była w Elistrand, w czasach swego dzieciństwa. Mówiła o Elisabet i o Vemundzie, o pełnym radości i ciepła życiu. Potem jeszcze raz na chwilę do mnie wróciła, zdołałem jej powiedzieć, jak bardzo ją kocham i wtedy odeszła. Na dworze było już całkiem jasno.

– Kiedy Tomas umierał, przeżywałam to samo. Tyle tylko że nie byłam taka spokojna jak ty. Przez ostatnie jego życia krzyczałam i przeklinałam los. Jesteśmy u oboje samotni, Heike.

– Tak. Tak zawsze było z dotkniętymi. To my żyjemy dłużej, zostajemy sami.

– Jakbyśmy nie dość cierpieli z powodu dziedzictwa musimy jeszcze przeżywać żałobę.

– Żałobę i nienawiść?

– Do Tengela Złego?

– Tak. Wiesz, Tula, moja nienawiść do niego jest tak wielka, że wprost trudna do zniesienia. Nie wiem, co zrobię, kiedy już moja ukochana spocznie w ziemi.

Popatrzyła na niego, ale nie powiedziała ani słowa. Nie zapytała o nic. Może wiedziała wszystko?

Po raz trzeci w ostatnim czasie zebrali się wszyscy na cmentarzu w Grastensholm. Najpierw na pogrzebie Marty, potem Herberta Abrahamsena, a teraz Vingi.

Ten ostatni był najsmutniejszy.

Gdy ceremonia dobiegła końca i szli wolno do Lipowej Alei, gdzie miała się odbyć stypa, zobaczyli jakąś postać wpół ukrytą za krzakami przy bocznej drodze do Elistrand. Tula, która szła na końcu razem z Viljarem i Belindą, zapytała:

– Czy to ona? Ta, która więzi twoją siostrzenicę, Belindo?

– Tak – odparła szeptem Belinda, przepełniona ogromnym respektem przed tą nowo poznaną krewną Viljara. Tula ma takie dzikie oczy, myślała. I czy naprawdę ma ona czterdzieści osiem lat? Nie do wiary!

W oczach Tuli pojawił się złowieszczy błysk.

– Idźcie trochę sami – powiedziała. – Muszę z nią porozmawiać.

– Ale… – zaczął Viljar.

– Weź dziewczynę i idź!

Wahał się przez chwilę, ale ostatecznie ustąpił. Reszta żałobników już dawno ich wyprzedziła, oni byli ostatni, chcieli jeszcze sami pobyć przy grobie, pożegnać się z Vingą w ciszy.

Odwrócili się tylko raz i wtedy widzieli Tulę znikającą wśród drzew na skraju drogi. Widzieli też, że pani Tilda próbuje ukradkiem umknąć.

Nieco dalej czekał na nich Heike.

– Co się stało z Tulą?

– Poszła porozmawiać z panią Tildą.

Heike zbladł.

– Tula? Zwariowałeś?

– Dlaczego? Cina powiedziała, że spróbuje zmusić panią Tildę, żeby oddała…

Ale Heike już nie słuchał. Biegł z powrotem w stronę cmentarza, najszybciej jak mógł. Viljar i Belinda poszli za nim nie rozumiejąc, co się stało.

Znaleźli go wkrótce. Stał na drodze jak rażony gromem i wpatrywał się w zupełnie opanowaną Tulę. Pani Tildy nigdzie nie było widać.

Tula zwróciła się do Belindy. W jej pięknych, złotozielonych oczach płonął jakiś niesamowity, tragiczny blask, który przerażał ich wszystkich.

– Możesz już zabrać małą Lovisę. I odwieź ją do domu swoich rodziców. Oni się lepiej nadają na wychowawców.

Zapanowała jakaś przytłaczająca cisza.

Belinda spojrzała na drogę.

– Och… przecież tu leży broszka pani Tildy! Na… na kupce popiołu!

Viljar jęknął cicho:

– Nie dotykaj tego. Chodź! Idziemy stąd! Szybko!

Szarpnął Belindę i pociągnął za sobą do Lipowej Alei. Z daleka zobaczyli, że Eskil na nich czeka. Solveig poszła przodem, żeby sprawdzić, czy wszystko przygotowane do przyjęcie gości.

– Co to było… – zaczęła Belinda, ale Viljar jej przerwał.

– Nie pytaj o nic i niech Bóg się nad nami zmiłuje! Naprawdę nie wiem, co teraz będzie.

– Co masz na myśli?

– To, że najpierw utraciliśmy Tomasa, a teraz utraciliśmy Vingę. Już nic gorszego spotkać nas nie mogło. Teraz nad nami może się rozpętać piekło!

Podczas stypy nie powiedzieli, co się stało po drodze z cmentarza. Ten czas powinien być w całości poświęcony pamięci Vingi. Viljar porozmawiał z dziadkiem, dopiero kiedy wracali do Grastensholm.

– Naprawdę nie rozumiem! Jak Tula mogła czegoś takiego dokonać? Nigdy żaden z obciążonych dziedzictwem potomków Ludzi Lodu nie miał aż takiej siły.

– Tula nie działa sama – wyjaśnił Heike pobladły wargami.

Viljar popatrzył w górę na wznoszący się przed nim stary dwór.

– To dlatego ona nie chce mieszkać w Grastensholm.

– Tak. Czekają tu na nią.

– Domyślam się, że to nie chodzi o naszych przodków.

– Nie, oni takich rzeczy nie robią. To coś całkiem innego.

– Ale wyszli teraz poza obręb dworu?

– Na to wygląda.

– Kim są? Czy to cała ta gromada, którą dziadek nazywa szarym ludkiem?

– Nie, to nie szary ludek. Ich jest czworo, to zupełnie kto inny. Ja nigdy nie pojąłem, co one u nas robią. Nigdy! Są obdarzone wielokrotnie większą siłą niż szary ludek i tak naprawdę to nie mają z tamtymi nic wspólnego. A towarzyszą Ludziom Lodu zawsze od czasów Tengela Dobrego i Silje.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Lód I Ogień»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Lód I Ogień» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Margit Sandemo - Gdzie Jest Turbinella?
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Przeklęty Skarb
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Kobieta Na Brzegu
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Miasto Strachu
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Cisza Przed Burzą
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Zbłąkane Serca
Margit Sandemo
libcat.ru: книга без обложки
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Milczące Kolosy
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Skarga Wiatru
Margit Sandemo
Отзывы о книге «Lód I Ogień»

Обсуждение, отзывы о книге «Lód I Ogień» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x