Margit Sandemo - Lód I Ogień

Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo - Lód I Ogień» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Lód I Ogień: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Lód I Ogień»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

O miłości, zdradzie i nienawiści. Fascynująca opowieść o potomkach Tangela Złego, który zawarł pakt z Diabłem. Zdobyła serca czytelników na całym świecie.
Belinda była wiecznym utrapieniem rodziny. Nierozgarnięta, gapowata dziewczyna kryła się zawsze w cieniu starszej, ślicznej i utalentowanej siostry Singe. Kiedy po raz pierwszy spotkała Viljarda z Ludzi Lodu, odludka i samotnika, przeraziła się. O viljarze mówiono, że jest szalony, a jego oczy były zimne jak lód…

Lód I Ogień — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Lód I Ogień», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– I szczególną słabość mają do Tuli?

W głosie Heikego wyczuwało się napięcie:

– Ja nie wiem, jakiego rodzaju powiązania ma z nimi Tula, ale jest ich zdobyczą, tak. Powiedziałbym może nawet: ofiarą. Stanie się ich własnością, gdy tylko przekroczy progi Grastensholm. I ona o tym wie.

– Ale się nie broni?

– Teraz już nie. Po śmierci Tomasa jak gdyby spaliła za sobą wszystkie mosty łączące ją ze światem ludzi. Zresztą sam widziałeś.

– Tak – przyznał Viljar z drżeniem.

– Boję się, Viljarze. Boję się zabrać ją do naszego domu. Och, ale biedna Belinda! Zostawiliśmy ją! Stara się za nami nadążyć, a my idziemy coraz szybciej.

Czekali na goniącą ich dziewczynę.

– I mimo wszystko bardzo się boję wrócić do Grastensholm – westchnął Heike. – Tam jest tak pusto, tak okrutnie, nieludzko pusto bez Vingi!

– Wiem, dziadku.

Viljar spoglądał na Heikego ukradkiem w świetle chłodnego jesiennego słońca. Z trudem rozpoznawał dziadka. To może nawet nie takie dziwne, że ktoś się zmienia pod wpływem cierpienia i żałoby, ale to było jeszcze coś więcej. W oczach Heikego dostrzegał jakieś fanatyczne zdecydowanie. Uświadamiał sobie to teraz, ale widział je od chwili, kiedy dziadek przyszedł mu powiedzieć, że babcia umarła. Już wtedy na twarzy Heikego malował się nie tylko trudny do wypowiedzenia żal. Była tam także bezgraniczna desperacja. Coś nieodwołalnego, co budziło w Viljarze lęk.

W takich chwilach dobrze było mieć przy sobie Belindę. Współczującą, niosącą pociechę i taką rzeczywistą, taką z tego świata. Dziewczyna przez ten krótki odcinek drogi dzielący ich od domu musiała się nad tyloma sprawami zastanowić. Przemyśleć praktyczną organizację życia, na przykład, kto się zajmie Lovisą, skoro ona, Belinda, ma wrócić do Christianii, albo co należy zrobić z rzeczami pani Vingi. Z drugiej strony, przyjemnie było zajmować się takimi właśnie sprawami.

Zaraz następnego dnia rano Heike poszedł do lensmana, żeby go powiadomić, co się stało z panią Tildą, którą zaczynano już szukać. Oczywiście, nie wyjawił całej prawdy. Zjawisko, o którym tu mogła być mowa, nosiło w ludowej tradycji nazwę samospalenia i było to określenie budzące grozę. Wszyscy znali różne przerażające historie o ludziach, którzy zapalili się sami z siebie. Było co prawda bardzo mało takich zdarzeń w historii świata, ale zjawiska niesamowite i nadprzyrodzone lud chętnie przechowuje w pamięci. Gdy więc lensman i jego asystent zobaczyli na własne oczy spopielałe szczątki pani Tildy na drodze, nikt nie wątpił, że taki to właśnie los ją spotkał.

Chyba sam diabeł po nią przyszedł, wyraził ktoś przypuszczenie, i nikt przeciwko temu nie zaoponował.

Lovisa została przeniesiona do Grastensholm bez najmniejszych protestów ze strony krewnych pani Tildy. Znowu wysłano wiadomość do rodziców Belindy, bo któż jak nie oni miałby się teraz zająć Elistrand.

Zanim jednak rodzina z liczną gromadką rodzeństwa Belindy zdążyła się sprowadzić, w parafii Grastensholm zaszły nowe wydarzenia…

W dwa dni po pogrzebie Vingi Viljar zszedł wcześnie rano do jadalni na śniadanie i zastał tam już Belindę z Lovisą na ręku.

– Dzień dobry – rzekł przyjaźnie. – Obie wstajecie tak wcześnie?

Jak zawsze w ostatnim czasie na widok Viljara Belindę przeniknął rozkoszny dreszcz. Było to bardzo przyjemne uczucie, a mimo to nie lubiła, kiedy ją ogarniało. Bo odczuwała przy tym także ból.

– Twój dziadek wstał jeszcze wcześniej – odparła skrępowana. – I już gdzieś pojechał. Zostawił dla ciebie list. O, tutaj, proszę bardzo!

– List? – zapytał Viljar marszcząc brwi. – Dlaczego, na miłość boską, on pisze do mnie listy?

Usiadł przy swoim nakryciu i rozerwał kopertę.

Cisza aż dzwoniła w uszach. Taka cisza panuje w domach żałoby, w których nagle zaczyna brakować jednego głosu. I tu właśnie tak było, zabrakło nagle radosnego i serdecznego głosu drobnej starszej pani o srebrnobiałych włosach i energicznych młodzieńczych ruchach. Zdawało się, że wszelkie życie opuściło Grastensholm. To rozrzutne, czasem nieodpowiedzialne i lekkomyślne życie, z winem późnymi wieczorami, luksusowymi zachciankami i pogodą ducha.

– Nie – szepnął Viljar przerażony. – To niemożliwe!

– Co się stało? – spytała Belinda również szeptem.

– On postradał zmysły! Nie wolno mu tego robić! – wołał teraz Viljar głośno. – Muszę natychmiast biec do Lipowej Alei!

– Idę z tobą – oświadczyła Belinda, bo przecież jej miejsce było tam, gdzie jest Viljar.

On jednak nie słuchał. Z listem w ręce wypadł z domu.

Belinda oddała Lovisę pokojówce i pobiegła za nim. Viljar dotarł już do zagrody dla koni i Belinda musiała podnosić spódnice, żeby go dogonić, ale i tak udało jej się to dopiero na dziedzińcu Lipowej Alei. Na wszelki wypadek trzymała się parę kroków za nim także wtedy, kiedy już wchodził do domu.

Rodzice Viljara i Tula siedzieli przy śniadaniu.

– Co cię tu przygnało tak wcześnie? – zapytał Eskil.

Także i ten dom był pogrążony w żałobie po śmierci matki Eskila. Na twarzach wszystkich malowało się przygnębienie.

Viljar przez moment patrzył w oczy Tuli, która siedziała naprzeciwko drzwi, i przez głowę przemknęła mu myśl, że chętnie by się dowiedział, czym się to ona zajmowała podczas długiej podróży ze Szwecji… Ale teraz nie miał czasu na takie sprawy.

– Heike pojechał do Lodowej Doliny!

Reakcja Eskila i Solveig była taka sama jak jego. Zdumienie i strach.

Tula natomiast zerwała się na równe nogi:

– Co? Beze mnie? Kiedy wyruszył?

Belinda, zdyszana po szybkim marszu odpowiadała: – Dopiero co. Zostawił mi list dla Viljara. Potem poklepał mnie po policzku i odjechał. Zaraz potem przyszedł Viljar.

– I to teraz – narzekał Eskil. – Kiedy zimy tylko patrzeć. To przecież stary człowiek!

Tula zaczęła się zbierać. Przełknęła ostatni kęs chleba i popiła mlekiem.

– Czytaj mi ten list, Viljarze. Ja sama nie mam ani chwili do stracenia!

– Ależ ty nie możesz…

– Zamknij się! Czytaj!

Viljar rozłożył arkusik.

Kochany Viljarze! Niniejszym oddaję Grastensholm całkowicie i wyłącznie pod Twoją opiekę i wiem, że dasz sobie z tym radę.

Ten list jest także pożegnaniem. Teraz, kiedy Vingi już nie ma, chcę spróbować odnaleźć naczynie Tengela Złego z ciemną wodą i zniszczyć jej złowrogą siłę wodą, którą Shira przyniosła ze źródła dobra. Wiem, że nie ja jestem do tego powołany, ale nie mam nic do stracenia, a wszystko do zyskania. Jeśli się okaże, że jestem w stanie uwolnić ród od tego straszliwego ciężaru, to zrobię to. I może już nie będą się musiały rodzić dzieci tak ciężko doświadczone jak ja i wielu innych. Będę się starał wrócić do domu, a jeśli nie wrócę, będziesz wiedział, że mój zamiar się nie powiódł.

Cały skarb Ludzi Lodu należy teraz do Tuli, która później przekaże go Sadze, następnej w szeregu. Jeśli zaś chodzi o alraunę, to chciałbym ją zatrzymać. Alrauna towarzyszy mi od pierwszych miesięcy i ochraniała mnie przez całe życie. Teraz bardziej niż kiedykolwiek potrzebna mi jest jej siła, bo, jak powiedziałem, zamierzam powrócić! Pewnego dnia także alrauna stanie się własnością Tuli.

Zabieram ze sobą pamięć nieskończenie bogatego życia z Twoją babcią, Vingą, Viljarze. Pozdrów mojego ukochanego syna Eskila i powiedz mu, że był dla nas wyłącznie radością. Pozdrów też jego cudowną żonę, Solveig, która była z nami i w dobrym, i w złym. Pozdrów naszą szaloną Tulę i poproś ją, by dobrze strzegła skarbu Ludzi Lodu! Oczywiście, ja nie zabieram ze sob6ą wszystkiej wody z butelki Shiry, bo gdyby mi się nie powiodło, to przecież woda musi czekać na tego, który został powołany, by podjąć i wygrać walkę. I dbaj, kochany Viljarze, żeby naszej małej Belindzie było w życiu dobrze. Naprawdę na to zasługuje.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Lód I Ogień»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Lód I Ogień» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Margit Sandemo - Gdzie Jest Turbinella?
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Przeklęty Skarb
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Kobieta Na Brzegu
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Miasto Strachu
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Cisza Przed Burzą
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Zbłąkane Serca
Margit Sandemo
libcat.ru: книга без обложки
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Milczące Kolosy
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Skarga Wiatru
Margit Sandemo
Отзывы о книге «Lód I Ogień»

Обсуждение, отзывы о книге «Lód I Ogień» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x