Graham Masterton - Dom szkieletów

Здесь есть возможность читать онлайн «Graham Masterton - Dom szkieletów» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Dom szkieletów: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Dom szkieletów»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Kiedy John udaje się do swojej nowej pracy w agencji nieruchomości pana Vane'a w Streatham, nawet nie przypuszcza, co go czeka. Jedyny klient, jaki odwiedza tego dnia biuro, znika bez śladu wraz z wypożyczonym kluczem do posiadłości. John i jego przyjaciółka Lucy próbują wyjaśnić tę zagadkę. Wkrótce okazuje się, iż w równie tajemniczy sposób zniknęli kiedyś nabywcy innych spośród blisko trzydziestu nieruchomości znajdujących się na tajnej liście pana Vane'a, a miejscowy dziennikarz, który interesował się sprawą został zamordowany. Tymczasem w jednym z okolicznych budynków w trakcie rozbiórki robotnicy odnajdują zamurowane szkielety kilkudziesięciu osób. Niektóre z kości wyglądają na zupełnie świeże…
John i Lucy nie zdają sobie sprawy z niezwykłych mocy czających się w ścianach domów należących do Vane'a ani z tego, że im również zagraża śmiertelne niebezpieczeństwo…

Dom szkieletów — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Dom szkieletów», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Hm… cóż, chyba nie uwierzą. Może będziecie mieli szczęście i znajdzie się jakiś detektyw, który wysłucha waszej historii, może nawet uda mu się przekonać swojego przełożonego, jeśli jednak dojdzie do oskarżenia pana Vane’a, zajmie się tym Koronna Służba Prokuratorska, a nie wyobrażam sobie, by akurat tam znalazł się ktoś, kto zaryzykuje karierę oskarżając kogokolwiek o ofiarowywanie ludzi prastarym duchom. A wy możecie to sobie wyobrazić?

– Ale jeśli to jedyne możliwe wyjaśnienie… – zaczął John.

Wuj Robin pokręcił głową.

– Badam druidów i ich tradycje od trzydziestu lat i wiem, co umieli, bardzo dawno temu przestałem jednak namawiać ludzi, by w to uwierzyli. Mało kto potrafi pogodzić się z tym, że istnieje magia, przeciętny człowiek nie chce myśleć o tym, że tuż pod jego stopami istnieje inny świat. Kiedy wyszła moja książka, „Sunday Times” określił ją jako „hokus-pokus”. Od tego czasu nie napisałem ani jednego słowa i nauczyłem się trzymać język za zębami. I do dzisiaj tak robię.

– Musimy jednak powstrzymać jakoś pana Vane’a.

– Nie bardzo wiem, jak to zrobić. Muszę przeprowadzić trochę badań… możecie mi pomóc. Dowiedzcie się, kim pan Vane właściwie jest, skąd pochodzi, jakieś fakty z jego życiorysu. Możemy zrobić trzy rzeczy. Po pierwsze, zebrać informacje, które wystarczą do połączenia pana Vane’a ze znalezionymi szkieletami i oskarżenia go o współudział w morderstwach. Nie jestem pewien, czy to w ogóle możliwe, ale można spróbować. Po drugie, możemy spróbować przerwać połączenia między domami, by duchy druidów nie mogły więcej z nich korzystać. Ale także i tu raczej nie widzę szans powodzenia, ponieważ te linie są bardzo silne. Po trzecie, możemy wymyślić jakiś sposób unieszkodliwienia pana Vane’a…

– Jak to „unieszkodliwienia”? Co pan ma na myśli?

– Wyłączenia go raz na zawsze z handlu nieruchomościami.

– Proponuje pan go zabić?

– Oczywiście, że nie. Jestem antropologiem, nie komandosem, uważam jednak, że za to, co robił, czyli sprzedawanie nieruchomości młodym rodzinom, by oddać je duchom druidów niczym ofiarne owce, nie należy mu się zbyt wiele sympatii.

– Zobaczę, co mi się uda dowiedzieć na jego temat – powiedziała Lucy. – Mam koleżankę w bibliotece, doskonale zorientowaną w lokalnej historii, drzewach genealogicznych i innych tego typu sprawach.

– A ja się skontaktuję z kilkoma specjalistami od linii ley – oświadczył wuj. – Niedawno był na ten temat program w telewizji. Spróbuję się dowiedzieć, kto go zrobił.

– Wobec tego ja zajrzę jeszcze do kilku domów pana Vane’a – zaofiarował się John.

– A co z rzeźbą? – zapytała Lucy.

– Nie martw się, będę uważał.

– Sprawa tej rzeźby jest bardzo ciekawa – powiedział wuj Robin. – Nigdy nie słyszałem, żeby druidzi posługiwali się żywymi rzeźbami. Muszę się dowiedzieć, czym ona jest i czy można powstrzymać jej działania. Pozbycie się pana Vane’a niewiele da, jeśli rzeźba będzie was ganiać do końca życia.

Johnowi przypomniał się fragment „Pieśni o Starym Żeglarzu”, mówiący o podróżnym na odludnej drodze, który „Raz obróciwszy się, już tylko przed siebie zwraca oczy, bo wie, że przeraźliwy diabeł tuż za nim stale kroczy”. Ciągle jeszcze wzdrygał się na wspomnienie tego, co wyprawiała żywa rzeźba, bał się znów się na nią natknąć i bał się wejścia do któregokolwiek z domów pana Vane’a, teraz jednak zaczynał rozumieć, co się dzieje, i to dawało mu nadzieję, że poradzi sobie z własnym strachem.

Dopił herbatę i pocałował Lucy w policzek. Wuj Robin klepnął go w plecy.

– Trzymaj oczy otwarte, młody człowieku. Nie chcemy, by stało ci się coś złego.

Wrócił na Streatham High Road autobusem. Nim zebrał się na odwagę, by wejść do biura Blighta, Simpsona i Vane’a, musiał kilka minut pospacerować przez budynkiem, w końcu jednak otworzył drzwi i wmaszerował do środka. Pan Cleat, który stał przy szafie z aktami, obdarzył go wyrażającym zaskoczenie gadzim spojrzeniem.

– Bardzo szybko wróciłeś do zdrowia… – stwierdził.

John pociągnął nosem.

– To tylko przeziębienie – odparł. – Pomyślałem, że przyjdę i podzielę się nim z pozostałymi.

– Nie ma dziś żadnych „pozostałych”. Liam w dalszym ciągu choruje, Lucy ma to samo przeziębienie co ty, a Courtney poszedł rozmawiać z klientami. Może byłbyś tak uprzejmy i zrobił herbatę?

– Bardzo proszę.

– Dla pana Vane’a bez cukru.

John popatrzył w kierunku drzwi gabinetu pana Vane’a i poczuł, jak po plecach przebiega mu lodowaty dreszcz.

– Jest pan Vane?

– Coś w tym złego? Miał rano paru klientów, a jutro ma następnych.

– Klientów…? Chce pan powiedzieć, że będzie im pokazywał któryś ze swoich domów?

– Mountjoy Avenue sześćdziesiąt sześć.

– Ale przecież sam pan mówił, że ta nieruchomość nie nadaje do oglądania.

– Była ekipa sprzątająca – wyjaśnił pan Cleat swoim najbardziej protekcjonalnym tonem.

Cóż, trudno, pomyślał John. Nie mogę dłużej udawać.

Sięgnął do kieszeni, wyjął obrączkę pana Rogersa i podstawił ją panu Cleatowi pod nos.

– Co to ma być? – zapytał pan Cleat, próbując skupić na niej wzrok.

– Obrączka pana Rogersa. Może pan odgadnie, gdzie została znaleziona?

Pan Cleat raz po raz otwierał i zamykał usta.

– Nie wszedłeś chyba do domu…

John skinął głową.

– Znalazłem ją tam na korytarzu na pierwszym piętrze. Była ze mną Lucy. Jest świadkiem.

– Nie powiedziałeś o tym policji, kiedy tu była.

– Nie, – ponieważ uznałem, że nie uwierzą mi, jeśli pan będzie mówił co innego. No i ponieważ potrzebowaliśmy więcej czasu na dowiedzenie się, czym tak naprawdę jest lista specjalna pana Vane’a,

– Nie ma tu nic do dowiadywania się – powiedział pan Cleat. – To spis nieruchomości, i tyle.

– Ale to nie są zwykłe nieruchomości, prawda?

– Posłuchaj, John… Wszystko, czego teraz potrzebujesz, to szybko pracować, rzetelnie wykonywać, co do ciebie należy, dbać o odpowiednie maniery i nie martwić się o nie swoje sprawy.

– Wie pan przecież, że nie mogę, wiedząc co się stało z panem Rogersem.

– Cóż, jeśli mam być szczery, to nie sądzę, byś wiedział, co tak naprawdę stało się z panem Rogersem, więc jeśli mogę prosić, oddaj mi tę obrączkę, by można ją było zwrócić wdowie, i myślę, że będziemy mogli o wszystkim zapomnieć.

– Wdowie?! Przecież on tylko zaginął. Nikt nie powiedział, że nie żyje.

– Przejęzyczyłem się. Tak czy owak, poproszę o obrączkę.

– Panie Cleat… – zaczął John, a serce tak mu przy tym waliło, że Cleaty musiał to słyszeć – doskonale pan wie, co się stało z panem Rogersem, i ja też to wiem: to samo, co z ludźmi przy Laverdale Square.

Pan Cleat nerwowo przeczesał palcami włosy i popatrzył na drzwi gabinetu pana Vane’a.

– Nie możemy o tym teraz rozmawiać. Daj mi obrączkę.

John pokręcił głową.

– Zostali wciągnięci w ściany, prawda? Tak właśnie poznikali.

Pan Cleat był tak zdenerwowany, że John przestał się go bać, kiedy przysunął twarz do jego twarzy i zaczął mówić pospiesznym, chrapliwym szeptem:

– To nie moja wina, John. Próbowałem złapać pana Rogersa na czas, ale utknąłem w korku. Kto wie, może nic by mu się nie stało, czasem te domy zostawiają ludzi w spokoju tygodniami i miesiącami, ale kiedy dotarłem na miejsce, nie było go. Nie mogłem nic zrobić.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Dom szkieletów»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Dom szkieletów» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


libcat.ru: книга без обложки
Graham Masterton
Graham Masterton - Mirror
Graham Masterton
Graham Masterton - The Devils of D-Day
Graham Masterton
Graham Masterton - Revenge of the Manitou
Graham Masterton
Graham Masterton - Das Atmen der Bestie
Graham Masterton
Graham Masterton - Irre Seelen
Graham Masterton
Graham Masterton - Innocent Blood
Graham Masterton
Graham Masterton - Festiwal strachu
Graham Masterton
Graham Masterton - Brylant
Graham Masterton
Graham Masterton - Rook
Graham Masterton
Graham Masterton - Kły i pazury
Graham Masterton
Graham Masterton - Manitú
Graham Masterton
Отзывы о книге «Dom szkieletów»

Обсуждение, отзывы о книге «Dom szkieletów» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x