Bernard Werber - Gwiezdny motyl

Здесь есть возможность читать онлайн «Bernard Werber - Gwiezdny motyl» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Gwiezdny motyl: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Gwiezdny motyl»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Ludzkość dąży uparcie i nieodwołalnie ku samozagładzie, robiąc wszystko, by zniszczyć Ziemię, dlatego Yves Kramer, inżynier specjalizujący się w podróżach kosmicznych, postanawia uciec na inną planetę, by tam zacząć wszystko od nowa.

Gwiezdny motyl — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Gwiezdny motyl», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Jesteśmy przekazicielami doświadczenia prawdopodobnie najbardziej zaawansowanej złożoności we wszechświecie: ziemskiej świadomości ludzkiej. Przynajmniej tego, czym ta świadomość jest teraz, po tym, jak dojrzewała ona przez wiele tysiącleci w wielu miliardach umysłów służących jako probówki. Właśnie ten owoc przekazujemy.

Dziewczyna uśmiechnęła się rozbawiona tym pomysłem, po chwili jednak jej uśmiech zamienił się w pełen niepokoju grymas.

Przez szybę w kokpicie widziała starego Gwiezdnego Motyla. Siedząc w środku, nigdy nie zdawała sobie sprawy, jaki jest wielki. Ogromne skrzydła z mylaru miały tysiące dziur, jakby żaglowiec brał udział w bitwie na armaty.

Tylko w najwyższym oknie kadłuba paliło się małe światełko. Ostatnia lampa, jaka ocalała z wojen domowych. Po raz pierwszy mogła się przyjrzeć z zewnątrz gigantycznemu statkowi będącemu rezultatem szalonych snów Yves’a-1.

– A jeśli ze starej Ziemi nie wystartują inne statki? – zapytała. – Jeśli jesteśmy jedynym „plemnikiem” pochodzącym z jedynej planety, na której jest życie, inteligencja i świadomość?

Adrien-18 nie od razu odpowiedział.

– W takim razie wszechświat pozostanie pusty. I wszędzie zapanuje tylko spokój, chłód, cisza oraz bezruch bez końca. Wszystko powróci do Niczego.

Dziewczynę przeszedł niepowstrzymany dreszcz. Chwyciwszy jabłko, które zabrała przed wyjściem, wbiła w nie zęby, pragnąc nigdy nie umierać.

Nigdy dotąd nie uświadomiła sobie tak mocno własnej szansy na pozostanie przy życiu ani pragnienia, żeby trwało to nadal.

64. CZARNY DYM

Złote, napęczniałe od światła żagle sunęły ku ostatecznemu celowi.

Przed lądowaniem, zgodnie z Instrukcją obsługi, Adrien-18, który zdążył się nieźle wprawić w pilotowaniu Muszki 2, umieścił prom na orbicie, aby przyjrzeć się planecie z daleka.

Nie zdołał jednak dostrzec jej powierzchni przysłoniętej szaro-czarnym płaszczem gęstych chmur.

– Ma swoją atmosferę i to jest już jedna pozytywna wiadomość.

– A także grawitację, ale słabszą niż ta, którą mieliśmy na statku. Będziemy się szybko męczyć.

– Będziemy dużo spać.

– A jeśli będziemy mieli dzieci, staną się większe od nas – szepnął tak cicho, że nie usłyszała.

Znajdująca się przed ich pełnymi zachwytu oczami obca planeta ciągle rosła.

– Mam złe przeczucie – wyznała dziewczyna.

– Powinniśmy zaufać Yves’owi-1 – odrzekł chłopak, który chwilami także się niepokoił.

– A jeśli się pomylił? Trudno tak naprawdę zobaczyć planetę z daleka. A tym bardziej stwierdzić, czy mogą na niej zamieszkać ludzie.

Przygryzł wargę.

– Jedyny sposób, żeby się przekonać, to tam polecieć.

Zapięli pasy bezpieczeństwa.

– Gotowa?

Adrien-18 poruszył jakąś dźwignią, po czym Muszka 2 zanurzyła się w płaszcz chmur, czemu towarzyszył najpierw grzmot pioruna, a następnie ogłuszający łoskot.

W wyniku zetknięcia z kilsonem wszystko zaczęło drgać. Silne tarcie sprawiło, że ogromne skrzydła zapaliły się w jednej chwili niczym owad, który wpadł w płomień świecy. Pozbawiona skrzydeł Muszka 2 zaczęła coraz szybciej spadać.

Obie istoty ludzkie wczepiły się w fotele. Ekrany wskazywały przegrzanie. Z pyska muszki wydobywał się biały dym.

– Zaraz zginiemy!… – wykrztusiła Elisabeth-15.

Temperatura w statku rosła, żaróweczki kontrolne zaś wybuchały niczym petardy. Wstrząsy stawały się coraz gwałtowniejsze.

Nagle włączył się automatycznie jakiś mechanizm, który sprawił, że z boków wysunęły się małe metalowe skrzydła, po czym zostały uruchomione silniki, przekształcając pojazd kosmiczny w samolot. Mimo to prędkość wciąż była jeszcze za wysoka. Statkowi ciągle brakowało siły nośnej.

Metal zaczął się nagrzewać i trzeszczeć. Na krawędziach skrzydeł pojawiły się płomienie. Całą kabinę napełnił obrzydliwy swąd spalenizny.

Elisabeth-15 zaczęła się dusić. Adrien-18 z rezygnacją zamknął oczy, z trudem łapiąc powietrze.

Po czym drgania nieco ustąpiły. Spadłszy niczym meteoryt, Muszka 2 zaczęła zakreślać łuk. Dym się rozproszył, odsłaniając to, co znajdowało się za ścianą chmur.

Spojrzeli po sobie zdziwieni, że jeszcze żyją. Statek szybował, uczepiony zaś drążka sterowniczego Adrien-18 zaczął panować nad jego lotem.

Przed ich oczami rozciągał się świat w dole. Wszystko było gładkie i lśniące.

Mogliby sądzić, że trafili na lodową planetę, gdyby nie plusk, który usłyszeli.

– Woda. Na tej planecie jest woda.

– Jest nawet wyłącznie woda. Ocean, jak okiem sięgnąć: to ciekła planeta. Już po nas – mruknęła Elisabeth-15.

– Nie pozostaje nam nic innego, jak zamieszkać na statku, na przykład przerobić nasz pojazd na tratwę. Będziemy się żywić rybami, które sami złowimy, tak jak nad naszym jeziorem…

– Łatwo ci mówić. Moim zdaniem Yves zobaczył z daleka atmosferę i wodę, ale nie to, że tu nie ma nic innego. Trzeba było wylądować na satelicie. Tam przynajmniej były kratery, a więc stały ląd.

– Nie, nie było atmosfery. Tak czy inaczej, nie możemy się już wydostać z tej grawitacji. Bez względu więc na to, jakie warunki panują na tej planecie, musimy się do nich przystosować, jeśli chcemy przeżyć.

– Nie lubię ryb – powiedziała Elisabeth, stopniowo odzyskując oddech.

Niestety, jeden z reaktorów został uszkodzony przez wstrząsy wywołane wejściem w atmosferę. Wybuchł po wypluciu odrobiny dymu.

Muszka 2 straciła nośność, ledwie więc zwolnili dzięki metalowym skrzydłom, zaczęli spadać.

– Szybko, wkładaj skafander! – krzyknął, pokazując na srebrzyste kombinezony umieszczone za siedzeniami.

Uwijając się prędko, zdołali wejść w za duże skafandry i z powrotem zapiąć pasy.

– Słyszysz mnie?

Ku ich ogromnemu zdumieniu mimo przezroczystych, hermetycznie zamkniętych hełmów mogli się porozumiewać przez radio na baterie. Przymocowane na plecach butle z tlenem dostarczały powietrza, którym trudno było oddychać i które miało zapach pleśni.

Muszka 2 ciągle spadała.

Właśnie wtedy w oddali przed nimi pojawił się jakiś nieruchomy kształt, który wzięli z początku za ciemną chmurę.

– Tam, spójrz! – zawołała dziewczyna. – Jakaś wyspa!

Metalowe skrzydła znów zajęły się ogniem, tym razem były to wysokie płomienie.

– Zbyt głupio by było, gdyby teraz nam się nie udało! – rzucił z wściekłością Adrien-18, z całej siły ciągnąc dźwignię.

Statek miał jednak jeszcze zbyt dużą prędkość, toteż z przodu Muszki 2 zaczęły się wydobywać szerokie smugi białego dymu, które zasłaniały im widoczność.

– Spróbuj się dostać na wyspę! – wrzasnęła Elisabeth-15.

– Przecież właśnie to robię! – odparł Adrien, ściskając w dłoniach podskakujący uchwyt.

Chwycił Nową planetę: instrukcję obsługi i przejrzał ją gorączkowo, po czym pociągnąwszy za kilka dźwigni, oświadczył, przekrzykując hałas panujący w kokpicie, w którym dym coraz bardziej gęstniał:

– Procedura lądowania na nieznanej planecie rozpoczęta.

Muszka 2 zbliżała się do lądu z ogromną szybkością, pilot zaś nie potrafił zapanować nad płonącym pojazdem. W końcu odnalazł mechanizm otwierający spadochrony, ale było już za późno. One także natychmiast zajęły się ogniem.

– Spalimy się na popiół! – krzyknęła Elisabeth-15, zamykając oczy.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Gwiezdny motyl»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Gwiezdny motyl» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Bernard Werber - Las Hormigas
Bernard Werber
libcat.ru: книга без обложки
Bernard Werber
Bernard Werber - L'Empire des anges
Bernard Werber
Bernard Werber - L’ultime secret
Bernard Werber
libcat.ru: книга без обложки
Bernard Werber
Bernard Werber - Die Ameisen
Bernard Werber
Bernard Werber - Imperium aniołów
Bernard Werber
Bernard Werber - Imperium mrówek
Bernard Werber
Bernard Werber - Tanatunauci
Bernard Werber
libcat.ru: книга без обложки
Bernard Werber
Отзывы о книге «Gwiezdny motyl»

Обсуждение, отзывы о книге «Gwiezdny motyl» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x