Bernard Werber - Gwiezdny motyl

Здесь есть возможность читать онлайн «Bernard Werber - Gwiezdny motyl» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Gwiezdny motyl: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Gwiezdny motyl»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Ludzkość dąży uparcie i nieodwołalnie ku samozagładzie, robiąc wszystko, by zniszczyć Ziemię, dlatego Yves Kramer, inżynier specjalizujący się w podróżach kosmicznych, postanawia uciec na inną planetę, by tam zacząć wszystko od nowa.

Gwiezdny motyl — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Gwiezdny motyl», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Jakiś specjalista od astronautyki objaśniał właśnie, że sto czterdzieści cztery tysiące pasażerów nie ma żadnych szans na przeżycie przez tysiąc lat, ponieważ ich zapasy nieodwołalnie się wyczerpią.

– Zupełnie jakby chcieli nas nadal oczerniać, chociaż znajdujemy się daleko od nich. Ciągle nas nienawidzą… – stwierdził wynalazca.

– Może się domyślają, że ich słyszymy, i chcą nas wystraszyć.

– Jak człowiek może być pewien, że ma rację, skoro cały świat bez przerwy powtarza, że się myli? – powiedział Yves.

– Jesteśmy jak te łososie, które płyną rzeką pod prąd. Dowiemy się dopiero wtedy, gdy dotrzemy do końca drogi.

W dalszej części wiadomości podano, że bieguny topnieją wskutek dziury ozonowej. Podniesienie się poziomu wód spowodowało falę tsunami, która zatopiła liczne miasta nabrzeżne. Nowy zmutowany wirus, który przeniósł się z ptaków na ludzi, wywołując śmiertelną grypę, siał spustoszenie. Nie istniało żadne antidotum. Obawiano się setek milionów ofiar śmiertelnych.

– Urodziliśmy się w najgorszych czasach. Nigdy jeszcze nie było tyle przemocy, chorób ani takiej dewastacji środowiska.

Elisabeth wzruszyła ramionami.

– Tak właśnie musieli myśleć ludzie wszystkich epok. Twoim zdaniem, w przeszłości, kiedy były dżuma, cholera, wojny światowe, niewolnictwo, ludzie tak nie uważali? Każde pokolenie żywiło przekonanie, że kiedyś było lepiej i że będzie lepiej potem. Ale pewnie w gruncie rzeczy zawsze jest tak samo. Po prostu teraz jesteśmy lepiej poinformowani i to nas przeraża. Trzeba zachować zimną krew.

Na ekranie przewijał się nieprzerwany korowód potworności.

– Może powinniśmy byli zostać – mruknął Yves.

– Przecież sam to wszystko zorganizowałeś, a teraz mówisz, że powinniśmy byli zostać?!

– Mam wątpliwości. Czyż ucieczka nie jest tchórzostwem?

– W takim razie co znaczy, według ciebie, odwaga?

– Zostać i walczyć.

– Człowiek walczy, jeśli ma szansę zwyciężyć. Zostając na Ziemi, przegralibyśmy, a potem moglibyśmy się tylko biernie przyglądać, jak ludzkość dokonuje samozagłady.

Wynalazca przygryzł policzek.

– Może nie wypróbowaliśmy wszystkich środków.

– Nie bądź głupi, Yves. Jak możesz jeszcze wątpić? Postąpiłeś słusznie. To oczywiste. Wszyscy postąpiliśmy słusznie. Nie mieliśmy żadnych szans, by cokolwiek zmienić na Ziemi. Nie da się w ciągu życia jednego pokolenia wymazać sześciu milionów lat złych przyzwyczajeń. Ostatnią – i jedyną – nadzieją jest ucieczka!

Podczas gdy na wielkim ekranie pojawiły się wiadomości sportowe, a wraz z nimi obrazy tłumów skandujących nazwy swoich drużyn, Yves ciągle przygryzał policzek. Właśnie jakiś zwycięzca wymachiwał pucharem, niesiony triumfalnie na ramionach własnej ekipy.

– Nie wszystko na Ziemi było złe – powiedział.

– Czego byś chciał, światowej rewolucji?

Wzruszyła nieznacznie ramionami.

– Już za późno. Na własne oczy widziałeś, jak sam fakt, że zbudowaliśmy Gwiezdnego Motyla, potrafił skupić całą energię przeciwko nam. Zdeptaliby nas, zanim zdążylibyśmy wywiesić transparent.

Tłum mieszkańców Raju spoglądał w osłupieniu na migawki ze świata, który wydawał im się coraz bardziej obcy.

Po projekcji wiadomości telewizyjnych ze starego świata Adrien Weiss postanowił pokazać na wielkim ekranie to, co było widać przed kokpitem: zapierające dech w piersiach wygwieżdżone niebo.

41. FAZA SYNTEZY

Kilku rzemieślników wpadło na pomysł, żeby wprowadzić szybki środek lokomocji przystosowany do przemieszczania się po cylindrze: rower. Ponieważ w kuźniach można było wytwarzać jedynie ciężką stal, idealną na lemiesze pługów, lecz nienadającą się do produkcji rowerów wyścigowych, zaprojektowali rowery z bambusa. Tylko szprychy kół wykonane były z metalu, opony zaś z kauczuku.

Niebawem więc można było zobaczyć, jak mieszkańcy Raju poruszają się szybciej po cylindrze. Rzecz jasna pojawienie się rowerów pociągnęło za sobą wytyczanie ścieżek, a następnie wąskich dróg, które wiły się wśród pól, lasów i domostw.

Yves Kramer, zaparkowawszy skonstruowany własnoręcznie rower z przodu cylindra, wszedł na górę, do lewego oka statku.

– Chcesz posterować? – zapytała żeglarka.

– Dobrze wiesz, że po „naszym” procesie odebrano mi prawo jazdy na samochody, motocykle i skutery! Nie wydaje mi się, żeby prowadzenie statków kosmicznych było w tym momencie dozwolone.

Elisabeth postawiła go za sterem. Pozwolił sobą kierować. Trzymając ręce na jego dłoniach, pokazała mu, jak pilnować obu wielkich skrzydeł Motyla, tak aby żagiel z mylaru pozostawał idealnie naciągnięty, bez ani jednej zmarszczki na całej powierzchni nośnej. Yves miał wrażenie, że jest maleńkim człowieczkiem prowadzącym gigantyczną machinę.

Wówczas chwyciła go za rękę.

Cofnął dłoń.

– Przestań uciekać – powiedziała. – Przynajmniej nie przede mną…

Zawahał się, po czym wsunął rękę w jej dłoń.

– Pragnę cię – szepnął, spoglądając jej głęboko w oczy.

Uniosła brwi ledwie dostrzegalnie. Po czym w milczeniu wystawiła kota na zewnątrz i zamknęła drzwi do kabiny.

– Bądź delikatny – szepnęła.

Postukał w klawisze, aż znalazł wznoszącą się stopniowo, łagodną muzykę. Następnie wyjął z szuflady świece, które umieścił wokół nich, i zgasił światło.

Tańczyli, całowali się, pieścili, połączyli swoje ciała, po czym wymienili fluidy życiowe.

Znalazłszy się w apogeum rozkoszy, piękna rudowłosa żeglarka w podekscytowaniu wydała z siebie ogromny wyzwolicielski okrzyk, który poniósł się aż do cylindra.

Po czym wydobyła z szuflady pudełko, w którym trzymała coś, co określała mianem „swoich skarbów”. W rzeczywistości były to papierosy i butelki z mocnym alkoholem. Zapalili sobie i wypili.

– Tak bardzo się bałam, że moje ciało nie zareaguje – powiedziała, wydmuchując dym. – Od tak dawna już… – Pocałowała go żarliwie, po czym roześmiała się nerwowo. – Zdaje się, że odblokowałeś mi kości miednicy. Uaktywniłeś na nowo nerwy w strefie, w której nie miałam w ogóle czucia.

Spróbowała wstać, a następnie nago, bez kul, zrobiła kilkanaście kroków, zanim oparła się o ścianę.

– To leczniczy efekt miłości – odrzekł Yves jeszcze mokry od potu.

– Chyba wykupię abonament na twoją terapię – westchnęła, po czym podeszła bliżej, wtuliła wilgotne włosy w jego szyję i obsypała go pocałunkami.

Spletli się znów w uścisku i kochali kilka razy, zanim zasnęli przytuleni wprost na podłodze kabiny.

Wkrótce Elisabeth Malory mogła chodzić tylko o jednej lasce. Po długiej drodze, jaką przebyła, nadawało jej to wygląd pirata.

Adrien i Caroline postanowili rozpocząć budowę domu, aby para twórców projektu mogła wreszcie zamieszkać razem.

Kilka dni później dowiedzieli się o nowej siedzibie. Był to dom na palach nad brzegiem jeziora.

Caroline uczestniczyła w urządzaniu i dekorowaniu wnętrz. Na wszystkich czterech ścianach i suficie sypialni kazała umieścić lustra. Okno bardzo funkcjonalnej kuchni wychodziło wprost na jezioro.

– To na wypadek gdyby Yves miał ochotę łowić ryby z okna i wrzucać je wprost na patelnię – zasugerował Adrien.

W salonie stał telewizor i ogromne kanapy w paski, które idealnie pasowały do bambusowych ścian.

– Zaletą cylindra jest to, że ponieważ nie ma tu ani wiatru, ani deszczu, można budować z lekkich materiałów – poprzestała na wyjaśnieniu ciemnowłosa astronomka. – Wybraliśmy to miejsce, bo mieszkamy niedaleko – dodał Adrien. – Tuż obok kazaliśmy postawić dom dla Gabriela. Dzięki temu wszyscy będziemy sąsiadami. Na wypadek gdyby któreś z nas chciało pożyczyć krzesło albo obrus.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Gwiezdny motyl»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Gwiezdny motyl» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Bernard Werber - Las Hormigas
Bernard Werber
libcat.ru: книга без обложки
Bernard Werber
Bernard Werber - L'Empire des anges
Bernard Werber
Bernard Werber - L’ultime secret
Bernard Werber
libcat.ru: книга без обложки
Bernard Werber
Bernard Werber - Die Ameisen
Bernard Werber
Bernard Werber - Imperium aniołów
Bernard Werber
Bernard Werber - Imperium mrówek
Bernard Werber
Bernard Werber - Tanatunauci
Bernard Werber
libcat.ru: книга без обложки
Bernard Werber
Отзывы о книге «Gwiezdny motyl»

Обсуждение, отзывы о книге «Gwiezdny motyl» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x