Fia Foss - Cappuccino

Здесь есть возможность читать онлайн «Fia Foss - Cappuccino» — ознакомительный отрывок электронной книги совершенно бесплатно, а после прочтения отрывка купить полную версию. В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: unrecognised, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Cappuccino: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Cappuccino»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Znasz to uczucie, kiedy zadowolona z siebie i swoich osiągnięć w życiu myślisz: «jakaż jestem super» . Idziesz przez świat podśpiewując tanecznym krokiem, kiedy nagle słyszysz głośny huk. Odwracasz się i widzisz, jak wszystko to, co przez długie lata swojego życia pieczołowicie zbudowałaś właśnie i rozbija się na milion drobnych kawałeczków?…I jedyny komentarz, na który jesteś w stanie się zdobyć to: «Ale, ale….ale jak to?»
Po pierwszej lawinie rozpaczy nadchodzi wtedy pytanie: «I co teraz?» Zaczniesz budować wszystko od początku z miliona zebranych kawałków, czy może odwrócisz się na pięcie i odjedziesz, aby zacząć budować wszystko od początku?
Cappuccino to zabawna historia o rzeczywistości i marzeniach, o miłości i cierpieniu, o wielkim świecie, który tak naprawdę jest jedną małą wioską i o tym, co tak naprawdę w życiu liczy się najbardziej…… Ale jak to w każdym życiu bywa…w każdej historii nie obejdzie się również bez elementów grozy…

Cappuccino — читать онлайн ознакомительный отрывок

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Cappuccino», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

"Hmmm reasumując, to czego tak naprawdę potrzebowałabym do tego wyjazdu? Auto, GPS, walizkę i dostęp do Internetu, gdyż w sumie wyjeżdżając na ostatnią chwilę nie ma znaczenia, czy zarezerwuję hotele w poszczególnych miastach już dziś, czy też podejmę decyzję spontanicznie będąc już na miejscu...W końcu nawet nie wiem, które miasta zamierzam odwiedzić. Szkoda, że w pracy nie powiedzieli nam, kim jest ten potencjalny klient. Mogłabym odwiedzić jego hotele, lub przynajmniej podjechać do kilku nich i zobaczyć jak wyglądają na żywo. Może wpadłyby do mojej głowy jakieś pomysły, jak usprawnić operacje w tych hotelach, co również byłoby mocnym argumentem do zjednania sobie go podczas naszej pierwszej rozmowy".

- Na litość boską Nina! – prawie krzyknęłam sama do siebie i aż wyprostowałam się ze złości. Popatrzyłam na swoją białą już łydkę, na której znajdowało się przynajmniej trzykrotnie za dużo balsamu. Ściągnęłam nadmiar balsamu ręcznikiem i popatrzyłam na swoje odbicie w lustrze.

- Cleo miała rację! – powiedziałam głośno do swojego odbicia. – Jesteś pracoholiczką, która nie potrafi nawet na chwilę się wyłączyć! Przestań pracować i zacznij w końcu się relaksować!

Poczułam napływający dreszczyk emocji. "Zostawię sobie jednak elastyczność... Pojadę do Włoch, jednak o tym, jakie miejsca zwiedzę zadecyduję spontanicznie po przyjeździe do Włoch...Może w między czasie dowiem się czegoś więcej w pracy i uda mi się znaleźć jego hotele", westchnęłam zrezygnowana sobą. "Pracoholiczka nie do naprawienia". "Muszę tylko dziś zarezerwować mój pierwszy nocleg…Przecież nie dam rady przejechać całej tej trasy za jednym razem".

Wróciłam do pokoju dziennego i włączyłam komputer. Załadowałam stronę z mapami google i zaczęłam szukać potencjalnego pierwszego noclegu. Moje początkowe uczucie samotności i bezradności w związku z brakiem planów urlopowych przerodziły się w ciekawość i ekscytację. Wielokrotnie słyszałam o osobach, które same wybierały się na urlop, jednak nigdy wcześniej się na to sama nie odważyłam. Jakaś część mojego jestestwa była ze mnie dumna. "Czyż warto byłoby zmarnować takie piękne lato tylko dlatego, że jestem znowu singlem?", pomyślałam a mój żołądek nagle mocno się ścisnął, a w oczach pojawiły się łzy złości, strachu i smutku. "Dzięki Bogu mam przyjaciółki o szalonych pomysłach, które wypchnęły mnie z tego piekła w świat. Gdyby nie one zapewne spędziłabym swój urlop w czterech ścianach, leżąc całymi dniami na kanapie i objadając się czekoladą. Znając siebie całymi dniami oglądałabym filmy o ludziach z nadprzyrodzonymi zdolnościami, po czym nocami śniłam o tym, jak wypalam wzrokiem twarz tych, którzy sobie na to zasłużyli. Rany… zaczynam przerażać samą siebie….".

Resztę wieczoru spędziłam na wyszukiwaniu najlepszego miejsca na mój pierwszy wakacyjny nocleg. Mój kot Milo analizował wiernie ze mną mapę, co rusz kładąc łapkę na symbol myszki na ekranie. Po godzinie zmęczony zabawą zasnął leżąc tuż obok laptopa. Moja decyzja padła ostatecznie na włoskie miasteczko Ponte Tresa, miejscowość tuż za granicą ze Szwajcarią, nad jeziorem Lugano. Miałam szczęście. Pomimo późnej rezerwacji znalazłam wolny pokój w pięknym, odnowionym hoteliku w pobliżu jeziora.

"To idealny początek mojej wyprawy", pomyślałam zamykając z zadowoleniem laptopa.

- A tobie załatwimy super miłą opiekunkę! - powiedziałam głaszcząc za uchem z zadowolenia mruczącego Milo.

***

Nagle moje myśli skierowały się w stronę nieopodal leżącego katalogu “Domy na sprzedaż”. Zamyślona wstałam i udałam się do kuchni zrobić herbatę ze świeżego imbiru. Wyspany po drzemce i gotowy do zabawy Milo podążał krok w krok za mną i co rusz delikatnie atakował ząbkami moje spodnie lub łydki. Obierając imbir myślałam o katalogu z domami. "Czy naprawdę do tego doszło? Czy naprawdę tak musi być? Mam 37 lat i najwyraźniej czeka mnie życie w samotności. Co się stało z moimi marzeniami o pięknym domu ze zwierzętami i dwójką dzieci bawiącymi się w ogrodzie?", na chwilę przestała obierać imbir i spojrzałam smutna i zamyślona przez kuchenne okno.

"No cóż wygląda na to że życie rodzinne, a przynajmniej ślub nie jest mi pisany…..Hmmm, można nadal marzyć, lub po prostu zabrać się do dzieła i walczyć przynajmniej o spełnienie jednego marzenia….tego związanego z własnym domem…..Ale co będzie jeśli stracę pracę? ", poczułam napływający strach. "Może inni mają rację…może to nie jest dobry pomysł, aby budować lub kupować samemu dom, może to dla mnie za duże wyzwanie... "

-Ałć! – krzyknęłam ugryziona przez znudzonego moim zamyśleniem Milo, który natychmiast po zbrodni szybko uciekł i już za sekundę usłyszałam charakterystyczny dźwięk jego pazurów ślizgających się na zakręcie po podłodze. Wiedziałam, że w tym momencie walczył o przetrwanie i zachowanie równowagi na śliskiej podłodze. Po chwili uśmiechnęłam się lekko słysząc odgłos przewracającego się i polerującego moją podłogę futrzaka.

- Masz za swoje ty koci terrorysto! – krzyknęłam na Milo z kuchni. Jako odpowiedź uzyskałam jedynie złowrogie miauknięcie dochodzące z głębi mieszkania.

"Na pewno potarmosi mi teraz ze złości dywan lub sofę", pomyślałam wracając do obierania imbiru.

"Dom…mój własny dom…", rozmarzyłam się. "To, że niedawno obejrzałam polski film o samotnej kobiecie, która nie poddała się dążąc do osiągnięcia swoich marzeń i wybudowała dla siebie i córki drewniany dom, to nie znaczy, że to tak naprawdę rzeczywistość i również mi się to uda. Życie to nie film czy bajka", pomyślałam. Moje myśli uciekły w stronę moich rodziców, którzy długo walczyli z niechlujnymi i leniwymi robotnikami przy budowie domu. Przypomniałam sobie mamę, która płakała jednej nocy, gdy wszystkie zakupione materiały i rośliny zostały skradzione (najprawdopodobniej przez wspomnianych pracowników).

"Czy będę w stanie sama podołać budowie wymarzonego domu? Chyba nie…Przecież nie mam o tym zielonego pojęcia. Marzenie o domu, a wybudowanie go to przecież dwie różne rzeczy. Jeśli już to powinnam raczej skupić się na zakupie gotowej nieruchomości, nawet jeśli oznacza to życie w standardowym budynku bez charakteru". Czajnik podskoczył pod wpływem gotującej się wody. Sięgnęłam po niego i załałam herbatę.

"Ale czy zakup domu to również nie za duże wyzwanie dla mnie? ", myślałam sięgając po świeży list mięty rosnącej na parapecie. Moje spojrzenie skierowało się w stronę ogródka, w którym Milo biegał za znaną już nam z sąsiedztwa wiewiórką. Para znała się już jakiś czas i zawsze kiedy jeden osobnik pojawiał się na zewnątrz po niecałych pięciu minutach można było zauważyć kolejnego. Pewnego razu Milo złapał wiewiórkę, jednak bardzo delikatnie przycisnął ją wtedy łapką i od razy wypuścił. Aby nie przestraszyć drobnego zwierzątka przewrócił się wtedy na bok i przez dłuższą chwilę wylegiwał bez ruchu na słońcu. Wiewiórka najpierw udawała, że nie żyje, później przez dłuższą chwilę wpatrywała się z zaciekawieniem w nowego towarzysza, po czym krótkimi, rytmicznymi podskokami krążyła wokół leżącego kota. Zawiedziona brakiem reakcji z jego strony podskakiwała coraz to bliżej, aż w końcu podeszła zupełnie blisko. Wtedy Milo podniósł głowę i oba zwierzątka jakby na znak wróciły do poprzedniej zabawy w ganianego. Od jakiegoś czasu sytuacja powtarzała się regularnie: Milo gonił wiewiórkę, delikatnie ją łapał, kład się na boku, aby wiewiórka mogła go spokojnie poobserwować czy nawet obwąchać, po czym po jakichś pięciu minutach obaj przyjaciele wracali do szalonej gonitwy. Z czasem przyjaźń na tyle się rozwinęła, że w obecności kota sąsiada Milo natychmiast przyjmował wojowniczą pozycję i bronił przyjaciółki. Oczywiście na koniec do akcji wkraczałam ja, aby wszystkich rozdzielić i zaoszczędzić na kosztach weterynarza.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Cappuccino»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Cappuccino» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Cappuccino»

Обсуждение, отзывы о книге «Cappuccino» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x