Margit Sandemo - Zbłąkane Serca

Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo - Zbłąkane Serca» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современные любовные романы, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Zbłąkane Serca: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Zbłąkane Serca»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Szesnasty wiek, Norwegia pod panowaniem duńskim… W społeczeństwie norweskim narasta opór przeciwko królowi i jego bezdusznym urzędnikom. W osadzie nad jeziorem Mjosa dochodzi do buntu przeciwko znienawidzonemu gubernatorowi, baronowi von Litzenowi. W krwawych walkach bierze także udział młody szlachcic Magnus Maar wraz ze swym giermkiem, wiernym przyjacielem Endrem. Na ich drodze staje młodziutka żona barona, księżniczka Maria Brandenburska. Mężczyźni decydują się uratować piękną dziewczynę, nie zdając sobie sprawy z konsekwencji tego czynu…

Zbłąkane Serca — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Zbłąkane Serca», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Nie – zaprotestował Magnus gwałtownie. – Endre sam tego chciał. Wtedy jeszcze wierzył w naszą sprawę. Jak to się stało, że nagle zmieniłeś zdanie?

Endre popatrzył na niego ze smutkiem

– Nie, Magnusie – powiedział. – Już dawno zrozumiałem, że twoje ideały nie są moimi. To nie dla Norwegii się poświęciłem, kiedy powstrzymywałem przy moście Duńczyków. Wtedy, szczerze mówiąc, było mi to całkiem obojętne. Zależało mi jedynie na tym, żeby Maria dotarła bezpiecznie do celu.

– Nazywasz ją po imieniu? Czy to nie nazbyt śmiałe jak na chłopskiego syna? – rzucił ostro Magnus.

– Ma na to od dawna moje przyzwolenie – powiedziała spokojnie Maria.

Endre skinął głową. Na moment spojrzenia obojga napotkały się i Magnus oniemiał ze zdumienia.

To niemożliwe, pomyślał, Endre i Maria, za moimi plecami?

Wezbrała w nim gwałtowna wściekłość.

– Endre! – rzekł lodowatym tonem. – Nie po to wyciągnąłem cię z gnoju, byś kradł mi księżniczkę.

– Kto tu mówi o kradzieży? – obruszyła się Maria. – Endre nigdy mnie o nic nie prosił, a tobie nigdy na mnie nie zależało. Opamiętaj się, Magnusie. Wracaj z nami do Norwegii!

– Tak – poparł ją gorąco Endre. – Wróćmy w nasze rodzinne strony i zacznijmy wszystko od nowa. Jako Magnus Maar i Endre ze Svartjordet. Myślę, że mogłoby być wspaniale.

Magnus patrzył ze złością to na jedno, to na drugie.

– Nigdy! – zawołał. – Ani myślę stać się na powrót Magnusem Maarem, który przyjaźni się z ubogim chłopem. Zostanę kimś wielkim. I to bez waszej pomocy.

Wybiegł z komnaty, trzaskając mocno drzwiami.

Endre i Maria popatrzyli tylko na siebie i westchnęli ciężko.

– Jako dziecko był wspaniały – powiedział Endre. – Ale zawsze tkwiła w nim nieodparta potrzeba wywyższania się. Z początku uważałem to za jego zaletę, ale teraz…

Nie dokończył zdania.

Maria stała przez chwilę w milczeniu, a potem zapytała cicho:

– Endre, ty pamiętasz, co zdarzyło się tamtej nocy, prawda? Poznaję to po twoich oczach.

– Tak, Mario. Pamiętam wszystko. Domyślam się, że byłem odurzony proszkiem z ziół… Ta noc stanowi moje najcenniejsze wspomnienie.

– Wobec świata powinniśmy o tym zapomnieć – rzekła czule. – Ale ja nigdy nie zapomnę!

– Mario – szepnął Endre. – Wracajmy do pozostałych, bo jeszcze porwę cię w ramiona, a ponieważ jestem przy zdrowych zmysłach, nie wybaczono by mi tego.

W oczach dziewczyny zalśniły łzy, ale pokiwała głową, próbując się uśmiechnąć, i wyszła pierwsza z salonu.

W hallu zobaczyli Magnusa, rozmawiającego z następcą tronu. Patrzył na księcia Alexandra z niedowierzaniem, poruszony do żywego.

– Co się stało? – spytał Endre.

Odwrócił się jak lunatyk.

– Sten Sture nie dotarł do Sztokholmu. Umarł podczas przeprawy przez zamarznięte jezioro Mälaren.

– O, nie! – wykrzyknęła Maria z rozpaczą w głosie.

– Szwecja straciła jednego z najwspanialszych przywódców w historii – powiedział z żalem książę Alexander. – Nieprędko pojawi się w tym kraju człowiek takiego formatu, tak świetnie się zapowiadający.

– A Christian ma otwartą drogę do tronu szwedzkiego – rzekł Magnus z goryczą. – Nikt już mu w tym nie przeszkodzi.

Magnus ukrył twarz w dłoniach.

– Przepadła moja ostatnia nadzieja – wyszeptał. – Co mam teraz robić? Brandenburgia została podbita, Sten Sture nie żyje. W Norwegii nie zyskam poparcia, zniszczyłem przyjaźń z Endrem. Odrzuciłem Marię. Teraz dopiero zdaję sobie sprawę, kogo utraciłem. Bo na swój sposób ją kochałem. Teraz jest już za późno. Ona wybrała Endrego. A czy ja, Magnus Maar, kompletne zero, które karmi się złudzeniami, mogę się z nim porównywać? Nie mam najmniejszych szans!

Magnus nie zdawał sobie sprawy, że mówi na głos i wszyscy go słyszą.

– Co ja zrobiłem? – jęknął nie odkrywając twarzy. – Co się ze mną stało? Może kiedyś moi przyjaciele wybaczą mi krzywdy, jakie im wyrządziłem, ale ja sobie tego nigdy nie wybaczę. Magnus Maar… Ideał, który prysnął jak bańka mydlana, z którego pozostała tylko żądza władzy.

Kiedy opuścił dłonie, zobaczyli, że w oczach ma łzy.

– Ale jeszcze nie jest za późno! – krzyknął. – Będę walczył przeciwko Christianowi, póki sił mi starczy! Do tego nie potrzebuję niczyjej pomocy. To, co mam zrobić, zrobię sam!

I gdy wszyscy patrzyli na niego zaszokowani, odwrócił się na pięcie i z opuszczoną głową wszedł na schody.

Zatrzymał się w połowie i spojrzał na zgromadzonych. Piękne szare oczy wyrażały bezgraniczny smutek.

– Ale czy kiedykolwiek zdołam odzyskać wewnętrzny spokój, pogodzić się z samym sobą? – spytał cicho.

Długo nie wychodził ze swego pokoju. Słychać było, jak przemierza go w tę i z powrotem bez chwili przerwy.

Przy kolacji panowała napięta atmosfera, bo Magnus odmówił zejścia na posiłek.

Zamierzali właśnie wstawać od stołu, kiedy nagle drzwi prowadzące z hallu otworzyły się na oścież i do środka wtargnęła gromada ludzi, głównie kobiety i dzieci.

– Pomocy! – krzyczeli. – Knechci wpadli w szał! Próbowaliśmy się ratować i uciec po lodzie na drugą stronę rzeki, ale nie chcą nas przepuścić. Wielu naszych pojmali i włos się jeży na myśl o tym, co z nimi robią…

Uderzyli w lament. Książę i jego gospodarz stali bezradni.

– Niestety, nic nie mogę zrobić – rzekł Alexander. – Z całego serca pragnąłbym wam pomóc, ale mam związane ręce. Dałem słowo honoru, że nie opowiem się za żadną ze stron. Gdybym nie dotrzymał słowa, grozi nam śmierć, a kraj, z którego pochodzę, zostanie wplątany w wojnę.

Gospodarz przetłumaczył jego słowa.

– Pozwólcie nam zostać tu na noc! – błagali nieszczęśnicy.

Właściciel dworu pokręcił głową.

– Gdybym wiedział, w jaki sposób mogę wam pomóc, nie wahałbym się ani chwili. Ale zostać tu…

Zawód i rozczarowanie odmalowało się na twarzach zgromadzonych w hallu ludzi. I wtedy ze schodów dobiegł głos:

– Nie bójcie się! Książę ani właściciel dworu nie mogą włączyć się do działań wojennych, nawet gdyby chcieli. Ale ja nie jestem związany żadną przysięgą. Pomogę wam jeszcze tego wieczoru. Ja, Magnus Maar, przeprowadzę was przez rzekę!

Pomruk zdziwienia rozszedł się w hallu. Maria ruszyła ku schodom.

– Magnus, nie możesz!

Popatrzył na nią z uśmiechem wyrażającym gorycz.

– Nie mogę? Nie powstrzymuj mnie, proszę, przed spełnieniem być może jedynego uczciwego postępku w mym życiu! Wiesz najlepiej, ile win muszę odkupić.

I dramatycznym gestem – bo nie byłby sobą – odsunął Marię na bok, po czym zszedł na dół do milczącej gromady.

– Chodźcie! Nie bójcie się pójść za mną! Może Magnus Maar ma wiele wad, ale nikt nie odmówi mu zręczności w walce!

Otworzył drzwi i dobył miecza. Stał tak przez chwilę, a jego postać odcinała się wyraźnie na tle łuny pożaru.

Endre otrząsnął się z oszołomienia i podbiegł do przyjaciela.

– Magnus, idę z tobą!

– Dobrze wiesz, że nie masz jeszcze tyle sił, by unieść miecz. A poza tym czy nie powiedziałem, że poradzę sobie sam?

Dał znak przerażonym ludziom, a ci ociągając się ruszyli jego śladem. Zatrzasnęły się ciężkie odrzwia.

Magnus szedł na przedzie całkiem spokojny, kierował się w stronę rzeki. Knechci nie zdążyli się zorientować, na co się zanosi.

Stojąca na brzegu grupka rzezimieszków w mundurach rechotała szyderczo na widok zbliżającej się gromady.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Zbłąkane Serca»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Zbłąkane Serca» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Margit Sandemo - Gdzie Jest Turbinella?
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Przeklęty Skarb
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Kobieta Na Brzegu
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Miasto Strachu
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Magiczne księgi
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Cisza Przed Burzą
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Lód I Ogień
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Wiosenna Ofiara
Margit Sandemo
libcat.ru: книга без обложки
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Ogród Śmierci
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Milczące Kolosy
Margit Sandemo
Отзывы о книге «Zbłąkane Serca»

Обсуждение, отзывы о книге «Zbłąkane Serca» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x