Graham Masterton - Festiwal strachu

Здесь есть возможность читать онлайн «Graham Masterton - Festiwal strachu» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Ужасы и Мистика, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Festiwal strachu: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Festiwal strachu»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Festiwal strachu – nowa książka mistrza horrorów Grahama Mastertona.
Kolejny, czwarty już na polskim rynku zbiór znakomitych opowiadań mistrza horroru. Festiwal strachu zawiera dziesięć krótkich, dotąd nie przetłumaczonych utworów, które powstały w latach 2002 – 2004. Masterton między innymi opowiada o roli sił nadprzyrodzonych w historii Anglii, ukazuje ludzkie obsesje i dewiacje we współczesnym świecie, przestrzega przed korzystaniem z fast foodów, przedstawia prawdziwe oblicze Świętego Mikołaja – jak zwykle zaskakując, strasząc i bawiąc.

Festiwal strachu — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Festiwal strachu», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Tom odszedł następnego dnia. Kartkę od niego znalazłam, kiedy układałam koszule po prasowaniu. Ale było już za późno. Powiesił się w garażu w Ealing.

Wszyscy byli dla mnie bardzo mili. Raz lub dwa mojej siostrze udało się mnie nawet przekonać, że trzeba patrzeć w przyszłość, że wciąż warto żyć. Zażyłam zbyt wiele tabletek, jednak spłukałam je wódką i byłam po nich jedynie chora. Zastanawiałam się, czy nie podciąć sobie żył; mówi się, że należy je ciąć od przegubów aż do łokci, tak żeby nikt już nie zdołał powstrzymać krwawienia przed śmiercią. Ale co się dzieje po zażyciu tabletek nasennych? Zasypia się po nich i to wszystko. A co się dzieje po przecięciu żył? Człowiek tylko stopniowo traci świadomość. Nie tkwi zakleszczony w dziurze w ziemi przez pięć dni, powoli umierając z pragnienia i z głodu, wpatrując się w malutkie kółko światła dziennego sześćdziesiąt stóp nad głową i zastanawiając się, dlaczego rodzice nie przybywają z pomocą. Nie cierpi tak, jak musiała cierpieć Emma. Nie traci się wiary w ludzi, którzy powinni się nami opiekować.

Urwała nagle i uniosła rękę, jakby chciała zwrócić na siebie uwagę kogoś znajdującego się w ogrodzie. Nikogo i niczego jednak tam nie było, poza dziko rosnącymi krzakami oraz jabłoniami, z których ciężko zwisały na pół zgniłe owoce.

Martin popatrzył na Tybalta, a Tybalt uniósł jedną brew, jakby pytał go, czy zaczyna rozumieć, co się tutaj dzieje, w Towarzystwie Współczucia. Martin spojrzał na Theresę, na Sylvię, a potem na Sticky’ego, który znów bawił się swoją chusteczką.

– Martin – odezwał się Tybalt. – Może teraz ty opowiesz nam swoją historię?

Później, wieczorem, kiedy siedzieli w kuchni i jedli kolację, złożoną z duszonego kurczaka z zielonym pieprzem oraz chleba domowego wypieku, Tybalt powiedział:

– Pani Pearce… Taka droga nam wszystkim osoba… Przychodzi tutaj z wioski.

Atmosfera podczas kolacji była napięta. Terence był niespokojny i nieznośny. Sylvia nie potrafiła powstrzymać się od bezustannego ocierania oczu i nosa papierową serwetką. Theresa nie chciała nic jeść, poza cienkim kawałkiem chleba, a Sticky był całkowicie rozkojarzony, jakby myślami przebywał zupełnie gdzie indziej.

Gdy kolacja zbliżała się do końca, a stół pełen był okruszków chleba i drobinek selera, Tybalt odsunął krzesło i powiedział:

– Martin, chyba już zdałeś sobie sprawę, co wszyscy tutaj robimy, prawda?

– Nie jestem pewien – odparł Martin. – Być może coś uszło mojej uwagi.

– Niedomówienie roku – wtrącił Terence. Tybalt zignorował go.

– Nie jesteśmy tu po to, żeby nad tobą płakać, Martin. Ani żeby cię rozpieszczać. Ani żeby ci wmawiać, że życie musi toczyć się dalej. Cóż za bzdury! Życie wcale nie musi toczyć się dalej, jeżeli tego nie chcesz. Gdzie byłeś, zanim się urodziłeś? Nigdzie. Nie istniałeś. Zatem nie będziesz istniał także po śmierci. Niebo nie istnieje, Martin. Nie ma żadnego piekła. Istnieje jednak jedna rzecz: apokalipsa, w tej samej chwili, w której umrzesz.

– Apokalipsa? – Martin przyzwyczaił się już, że jest w centrum uwagi, i nie spodobał mu się sposób, w jaki Tybalt zdominował cały pokój oraz wszystkie znajdujące się w nim osoby.

– Apokalipsa jak Księga Apokalipsy – powiedział Terence. – Apokalipsa jak łuski odpadające z twoich oczu.

Tybalt uśmiechnął się.

– Kiedy nie żyjesz, to nie żyjesz. I to wszystko. Ciemność, nicość. Wszyscy o tym wiemy, nawet jeśli boimy się to przyznać. Wierzę jednak, że jest taki ułamek sekundy, kiedy umierasz, w którym widzisz świat taki, jaki jest naprawdę. Prawdopodobnie to samo widzimy w chwili, w której przychodzimy na świat. Jak myślisz, dlaczego dzieci płaczą natychmiast po wydostaniu się z łona matki? Ale dzieci szybko zapominają, a poza tym nie mogą nam powiedzieć, co widziały.

– Martwi też nie mogą nic powiedzieć – dodał Martin.

– Masz rację. Nikt nie może się cofnąć w czasie. Obecnie jednak istnieją sposoby, żeby zapisać, co ludzie widzą oczyma duszy. Kiedy ludzie myślą, impulsy elektryczne przeskakują wewnątrz mózgu od jednej synapsy do drugiej. I możemy te elektryczne impulsy wyłapywać i notować je, zapisywać, chociażby tak, jak na płytach DVD.

– Co chcesz mi przez to powiedzieć? Że jesteś w stanie zapisywać to, co dzieje się w ludzkich umysłach?

Tybalt długo kiwał głową.

– Trafiłeś w dziesiątkę, Martin. Już to potrafimy. Technologia tego zapisu wciąż jest w powijakach, udało nam się jednak zrealizować pięć do sześciu minut zapisu filmowego aktywności żywego ludzkiego mózgu. I przynajmniej sześciu sekund jego aktywności pośmiertnej. Możemy się przekonać, o czym myślą ludzie, kiedy umierają.

Umilkł na chwilę, żeby zapalić papierosa. Następnie rozgonił dłonią dym i powiedział:

– Potrafimy uwieczniać ostatnie ułamki sekund ludzkiego życia. Potrafimy zapisywać je w postaci obrazu i dźwięku, bez problemu. Technologia istnieje od 1996 roku. Potrzebowaliśmy jednak woli, żeby zadziałała.

– I uważasz, że masz już tę wolę? – zapytał Martin.

– Nie ja ją mam, ale wy. Jesteście jedynymi osobami, które mogą nam pokazać, co się stanie, kiedy udacie się na spotkanie ze Stwórcą. Ty, Terence, Sylvia, Sticky i Theresa. Jesteście jedynymi osobami, które potrafią sprawić, że ta technologia zadziała.

Martin milczał. Zaczynał powoli ogarniać umysłem potworność tego, o czym mówił Tybalt, ale czekał, aż zostanie to nazwane po imieniu. Tymczasem Tybalt kontynuował:

– Noszę marynarki szyte na miarę, jednak fizycznie jestem wrakiem. Kiedy miałem dwadzieścia cztery lata, pożyczyłem od przyjaciela motocykl i wziąłem moją dziewczynę na przejażdżkę, na obwodnicę Kingston. Przez tunel New Malden jechaliśmy z prędkością 125 mil na godzinę i wtedy straciłem panowanie nad maszyną i dziewczynę. Zsunęła się z siodełka i przekoziołkowała, aż wreszcie uderzyła prosto w maskę pancernej furgonetki. Ja przejechałem jeszcze niemal ćwierć mili i połamałem wszystko, co było do połamania. Żebra, miednicę, ręce, nogi, kostki. Po wypadku byłem jak galaretka, wypełniona fragmentami kości. I umarłem. Leżałem na drodze martwy. I wtedy właśnie coś zobaczyłem. Widziałem to tylko przez kilka sekund. Ale zobaczyłem świat taki, jaki jest naprawdę. Nie taki, jakim go sobie wyobrażamy, kiedy żyjemy. Zobaczyłem prawdziwy świat, taki, jaki jest w rzeczywistości.

– Ale przeżyłeś – zauważył Martin.

Tybalt wzruszył ramionami i poklepał dłonią laskę.

– Tak, przeżyłem. Szczęśliwym lub nieszczęśliwym trafem akurat przejeżdżała tamtędy karetka pogotowia. Zabrali mnie z drogi prosto do Kingston Hospital. Myśleli, że i tak jestem już nie do uratowania. Zastosowali tyle wstrząsów elektrycznych, że wypalili brodawki na moich piersiach. Lecz po siódmym wstrząsie zacząłem oddychać i od tego czasu nie przestałem oddychać ani na chwilę.

W każdym razie doskonale sobie zdaję sprawę, co widziałem po wypadku, i nie wierzę, że był to tylko szok, efekt wstrząśnienia mózgu czy wstrząsu psychicznego. Leżąc na szosie, Martin, widziałem rzeczy, które sprawiłyby, że stanęłyby ci włosy na głowie.

– Co chcesz przez to powiedzieć? – zapytał Martin.

– Nic nie chcę powiedzieć. Ale dziś po południu wysłuchałeś opowieści wszystkich członków naszego Towarzystwa, prawda? Wszyscy są tak samo pogrążeni w smutku jak ty. Żaden z nich nie chce iść dalej przez życie bez rodziny czy partnerów. Wszyscy chcą umrzeć. Żaden z nich nie chce jednak tego zrobić za pomocą tabletek, trujących gazów czy wreszcie podcięcia sobie żył. Chcą cierpieć tak samo jak ich bliscy. Sylvia chce spłonąć. Sticky chciałby zostać zmiażdżony. Theresa chce wpaść w pułapkę pod ziemią. To będzie ich odkupienie.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Festiwal strachu»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Festiwal strachu» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


libcat.ru: книга без обложки
Graham Masterton
Graham Masterton - Mirror
Graham Masterton
Graham Masterton - The Devils of D-Day
Graham Masterton
Graham Masterton - Revenge of the Manitou
Graham Masterton
Graham Masterton - Das Atmen der Bestie
Graham Masterton
Graham Masterton - Irre Seelen
Graham Masterton
Graham Masterton - Brylant
Graham Masterton
Graham Masterton - Strach
Graham Masterton
Graham Masterton - Kły i pazury
Graham Masterton
Graham Masterton - Manitú
Graham Masterton
Graham Masterton - Dom szkieletów
Graham Masterton
Отзывы о книге «Festiwal strachu»

Обсуждение, отзывы о книге «Festiwal strachu» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x