Margit Sandemo - Między Życiem A Śmiercią

Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo - Między Życiem A Śmiercią» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Między Życiem A Śmiercią: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Między Życiem A Śmiercią»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Bracia Jordi i Antonio wraz ze swym dalekim kuzynem Mortenem oraz przyjaciółkami, Unni i Veslą, usiłują rozwiązać zagadkę klątwy. Ktoś jednak nastaje na ich życie, ataki się powtarzają. Wśród członków grupy budzi się miłość, lecz straszne przekleństwo sprawia, że młodzi nie mogą myśleć o własnym szczęściu…

Między Życiem A Śmiercią — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Między Życiem A Śmiercią», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Kolejna uwaga:

„Ojciec był tu dzisiaj. Prawie go nie pamiętam. Przywiózł mi wielką lalkę, która potrafi zamykać oczy. Mógł ją przywieźć osiem lat temu, a nie teraz, kiedy mam dwanaście lat! On nie ma tu czego szukać, przecież ja go nie znam”.

– Nie wygląda na to, żeby dręczyły ją jakieś sny czy wizje w dzieciństwie – stwierdził Jordi. – Ale teraz się zaczyna. Anne ma już trzynaście lat.

„Dzisiejszej nocy wydarzyło się coś okropnego, jestem pewna, że ktoś mnie śledzi, ale kto? Jakieś tajemnicze postaci w długich płaszczach przypatrują mi się złośliwie, skradają się, nigdy nie stają na tyle blisko, żebym mogła je zobaczyć, ale jestem pewna, że chcą mnie dopaść”.

Kolejny fragment:

„Taka jestem zła, przecież nic nie mogę poradzić na to, że rozwinęłam się wcześniej niż inne dziewczęta, ale one mi zazdroszczą i mówią, że się uganiam za chłopakami. A wcale tak nie jest. Przedwczoraj jakiś stary wieprz, miał co najmniej trzydzieści lat, próbował mnie obmacywać, kiedy go mijałam w drodze do domu z nabożeństwa. Uderzyłam go w rękę, a wtedy tak się rozgniewał, że musiałam uciekać. Nie chcę być taka. Próbuję sznurować piersi, ale to nie pomaga. Chłopcy chcą ich dotykać przez cały czas. To takie upokarzające”.

„Tak mi smutno dzisiaj, przepłakałam cały ranek. Mój kochany dziadek, Enrico, się przeprowadza… „

Jordi poderwał głowę znad lektury.

– Ojej! Enrico? Ojciec Elia?

– Oczywiście. Przecież Anne była jego wnuczką! – wykrzyknął Antonio. – I mieszkała u krewnych! Że też nie pomyśleliśmy o tym, że to mógł być Enrico!

– Chyba musiało ich być więcej – zauważyła Unni. – On chyba nie wyniósł się i nie zostawił dziewczynki samej.

– No tak, masz rację – stwierdził Jordi. – Ale tu możemy wpaść na jakiś ślad Elia. On się przecież urodził w roku tysiąc dziewięćset trzydziestym czwartym. Rok po śmierci Anne.

– Gdzie mieszkała Anne? – spytał Morten.

– Nic tu nie ma na ten temat – odparł Jordi. – Czytam dalej.

Wszystkich ogarnął zapał.

– Teraz następuje duży przeskok w czasie – oznajmił Jordi. – Nieoczekiwanie mamy rok tysiąc dziewięćset trzydziesty pierwszy.

– To znaczy, że ona ma dwadzieścia trzy lata. Szybko poszło – skomentowała Vesla.

– To prawda, nie dbała o notatki. Posłuchajcie, co pisze: „Nie mogę tu dłużej mieszkać. Teraz, kiedy moje ciotki już nie żyją, nie pozostał mi nikt bliski. Próbują zmusić mnie do ślubu z Carlosem, którego nie chcę za żadne skarby. On prowadzi interesy takimi paskudnymi metodami. Dokąd mogę iść? Wrócić do domu mego ojca w Norwegii? Przecież to tak daleko! Ale nie mam innej rodziny i nie wiem, gdzie on sam może teraz być. Dziadek w swoim nowym domu nie ma dla mnie miejsca, ma też nową żonę”.

– Teraz ona przyjedzie tutaj – powiedziała Gudrun.

– Tak, chociaż najwyraźniej nie bezpośrednio – stwierdził Jordi, który ukradkiem przeczytał kawałek naprzód. – Popłynęła statkiem do Göteborga. Pisze o tym tak:

„Jestem taka szczęśliwa. Poznałam najwspanialszego człowieka na świecie. Jest marynarzem, tak samo jak mój ojciec. To Szwed, jasnowłosy i niebieskooki. Kocha mnie, tak mi powiedział, i znalazł mi pokój tutaj w Göteborgu. Obiecał, że się ze mną ożeni, nic więc złego nie zrobiliśmy. Po prostu kochamy się tak mocno, że dłużej już nie mogliśmy czekać. Muszę napisać do mojego dziadka Enrica i powiedzieć mu o tym. Dobrze, że jeszcze w Hiszpanii dał mi swój adres. Cieszę się, że go nie zgubiłam”.

– Czy ten adres tu jest? – wykrzyknął Morten.

– Ależ skąd! – odparł Jordi z pochmurną miną. – Nie przypuszczasz chyba, że wszystko zostanie nam podane na srebrnej tacy. Jak na razie z niczym tak nie było, dlaczego więc nagle mielibyśmy mieć takie szczęście? No, czytam dalej. To nie wygląda najlepiej.

„Maj, 1933. Nie mam siły dłużej żyć. On jest żonaty, nie chce mieć do czynienia ani ze mną, ani z dzieckiem. Nie mogę wrócić do Hiszpanii, bo takiego wstydu tam nie zniosą. A tu zostać też nie mogę, jutro przyjdą i mnie wyrzucą. Mam teraz tylko jedno wyjście, on mi dał pieniądze. Tak strasznie mnie to bolało, ale musiałam je przyjąć. Spróbuję pojechać do Selje w Norwegii. Tam się ukryję. Jak mnie obrzucą kamieniami, to będę chciała jedynie umrzeć. Nie mam już po co żyć. No, może dla dziecka, ale przecież go nie znam, nic o nim nie wiem. Nie mam odwagi odebrać sobie życia, nie tutaj”.

Jordi podniósł głowę.

– W tym miejscu pamiętnik się kończy. Anne niczego więcej już nie napisała.

– W każdym razie dotarła do domu – powiedziała Gudrun ściszonym głosem. – Tylko po to, żeby umrzeć w połogu w wieku dwudziestu pięciu lat. Jej synowi, mojemu mężowi, jakoś się ułożyło.

– No, ale ona nie wspomina o żadnych zwojach pergaminu – zauważył Morten.

– To prawda – przyznał Jordi. – Przypuszczam, że nic z nich nie zrozumiała. W dodatku w tym pamiętniku są bardzo duże luki, a w pamiętnikach na ogół nie wraca się do tego, co wydarzyło się kilka miesięcy wcześniej.

– Nie jest też wcale pewne, że Anne dostała więcej niż jeden pergamin – stwierdził Antonio. – Przecież to Pedro wysyłał pozostałe, a jego w tamtych czasach nie było jeszcze na świecie.

– Pedro musi mieć bezpośredni kontakt z rycerzami – stwierdziła Unni.

– Ja również tak sądzę – odparł Jordi. – Nigdy nie mówił o tym otwarcie, lecz wiele na to wskazuje. Pedro jest jednym z ich bardzo nielicznych zaufanych.

– Ale on nie umarł tak jak ty – wyrwało się Mortenowi.

Jordi tylko się uśmiechnął.

Antonio zabrał mu pamiętnik Anne Hansen z ręki i teraz go przeglądał. Nagle wyraźnie się ożywił.

– Tu, pod sam koniec, jest cała strona z adresami!

Wszyscy koniecznie chcieli to zobaczyć. Pochylili się, zasłaniając jedno drugiemu.

– Tutaj – oznajmiła Vesla. – Czy to nie jest D? D jak dziadek?

– Hm – mruknął Antonio. – Pokażcie, to trochę niewyraźne. Czyżby to miała być Granada?

– Z całą pewnością – orzekła Gudrun. – Jest też nazwa ulicy. Calle Martino 26.

– Mamy zakładać, że to adres Enrica?

– Chyba na to postawimy – odparła Vesla. – Masz swoją srebrną tacę, Jordi!

Unni była jednak bardziej sceptyczna.

– Na początku lat trzydziestych? Siedemdziesiąt łat temu? W dodatku Enrico zapewne dawno już nie żyje.

– Zmarł w roku tysiąc dziewięćset pięćdziesiątym – wyjaśnił Antonio. – Ale z całą pewnością miał więcej dzieci. Słyszałaś przecież o dwóch ciotkach, które zmarły.

– Dobrze, ale dlaczego w drzewie genealogicznym wymieniony jest tylko Elio? To przecież musi coś znaczyć!

– To bardzo proste – odparł Jordi. – Było to jedyne imię, jakie udało mi się odnaleźć.

– Ach, tak? – Unni położyła uszy po sobie. – Znów moja błyskotliwa inteligencja nie na wiele się przydała.

– Wówczas nie zastanawiałem się nad tym, jaki on może być ważny.

– Spróbujmy sprawdzić, czy ktoś ciągle tam jeszcze mieszka – zaproponował Antonio, wyjmując telefon komórkowy.

– Chcesz dzwonić do informacji telefonicznej?

– Jeszcze lepiej. Jordi, zadzwoń do Pedra.

Jordi usłuchał. Odbyli ożywioną rozmowę po hiszpańsku. Unni zafascynowana przyglądała się Jordiemu. Posługiwał się hiszpańskim z taką samą łatwością jak norweskim.

Ach, Boże, jakże ona go kocha. To chude ciało o długich członkach, tę niezwykłą twarz.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Między Życiem A Śmiercią»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Między Życiem A Śmiercią» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Margit Sandemo - Gdzie Jest Turbinella?
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Przeklęty Skarb
Margit Sandemo
Margit Sandemo - W Mroku Nocy
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Kobieta Na Brzegu
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Miasto Strachu
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Magiczne księgi
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Zbłąkane Serca
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Lód I Ogień
Margit Sandemo
libcat.ru: книга без обложки
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Ogród Śmierci
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Milczące Kolosy
Margit Sandemo
Отзывы о книге «Między Życiem A Śmiercią»

Обсуждение, отзывы о книге «Między Życiem A Śmiercią» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x