• Пожаловаться

Margit Sandemo: Demon I Panna

Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo: Demon I Panna» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Фэнтези / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Margit Sandemo Demon I Panna

Demon I Panna: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Demon I Panna»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Po długich wędrówkach Heike Lind z Ludzi Lodu przybywa do Norwegii, aby odebrać swój spadek. Wszyscy członkowie rodziny pomarli, a majątki przejęli pozbawieni skrupułów oszuści. Heike musi je odzyskać za wszelką cenę, bowiem w Grastensholm ukryty jest magiczny skarb Ludzi Lodu… Sprawy przybiorę pomyślny obrót, dopiero gdy spotka tajemniczą istotę, która jak cień pojawia się w okolicznych lasach…

Margit Sandemo: другие книги автора


Кто написал Demon I Panna? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Demon I Panna — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Demon I Panna», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Teraz widziała w oddali czerwonożółtą poświatę ognia.

Po chwili musiała przystanąć. Stopy, wydelikacone zimą w obuwiu, jeszcze nie przywykły do kłującej ściółki, wciąż musiała z nich wyjmować jakieś kolce, gałązki jałowca wbijały się pomiędzy palce. Latem takie rzeczy nie miały znaczenia, wtedy skóra stawała się twarda, prawie zrogowaciała, ale teraz nogi były okropnie wrażliwe.

Mimo wszystko przyjemnie było chodzić boso, odstawić buty, z których już dawno wyrosła i które teraz prawie nie miały podeszew.

Następnej zimy może być jeszcze gorzej.

Następnej zimy…?

Znowu ruszyła przed siebie, nie chciała się zastanawiać co będzie następnej zimy.

Kiedy zbliżały się do źródła dymu, zwolniła kroku i ostrożnie skradała się naprzód. Górska ściana wznosiła się majestatycznie. U jej podnóża znajdowała się mała polanka, Vinga wiedziała o tym. Wolna przestrzeń pomiędzy górą a zwartym lasem. To stamtąd wydobywał się niemal pionową smugą dym. Tam w jałowcach płonął z trzaskiem ogień.

Zatrzymała się nagle i stała bez ruchu, jakby była częścią lasu.

Serce tłukło się w piersi niby u leśnego ptaka.

Rękę przyciskała do czoła kozy, by zwierzę nie wyrywało się do przodu. Po chwili przesunęła dłoń na róg i mocno chwyciła.

Dym pochodził z ogniska.

Przy nim zaś siedziała jakaś potwornie wielka postać, ulokowana pomiędzy ogniem a górą, tak że jej chybotliwy cień kładł się ogromną, groteskową plamą na stromej ścianie. Barki miała ta istota tak szerokie, że Vinga musiała długo się wpatrywać, by uwierzyć w to, co widzi.

Człowiek siedział jednak nisko, na jakimś zwalonym pniu, i ogień przesłaniał jego twarz, która tylko od czasu do czasu majaczyła w ognistej poświacie. Zresztą Vinga nie była pewna, czy chciałaby się jej tak dokładnie przyglądać…

Wolno, nieskończenie wolno opadała na kolana, by siedzący przy ogniu człowiek nie mógł jej zauważyć.

Była zafascynowana, całkowicie pochłonięta widokiem. Co to jest? Właśnie tak, bo nazywała ową istotę „to”; naprawdę nie mogła uwierzyć, że jest to ktoś należący do rodzaju ludzkiego. Do zwierzęcego zresztą także nie.

Vinga patrzyła i patrzyła, zapomniała, gdzie jest, nie pamiętała, że czas płynie. Zapomniała nawet o własnym przerażeniu, bowiem w pobliżu tej niewiarygodnej istoty zapomniała o sobie samej. A ktoś, kto zapomina o sobie, traci wiele z tej równowagi, którą człowiek powinien zachowywać, na którą składa się i lęk, i odwaga, i złość, i wiele jeszcze innych niezbędnych uczuć. Vinga trwała teraz w jakimś dziwnym stanie, całą sobą chłonęła to, co widziała, i nagle uświadomiła sobie, że właśnie tego pragnie istota przy ognisku. Jeszcze raz zdała sobie sprawę, że owa istota potrafi wysyłać do niej sygnały.

Siedziała na swoim miejscu cichutko jak mysz, zapomniała, gdzie jest, pochłonięta jedynie tym nowym przeżyciem.

Drgnęła gwałtownie, gdy tamten wstał tak, że blask ognia padł na jego twarz. Niepewna, czy ma nadal siedzieć bez ruchu, czy raczej uciekać na łeb na szyję, usłyszała jego głos:

– Witaj, Vingo! Nie chciałabyś przyjść tutaj i usiąść przy moim ognisku?

Głos był głęboki i ostry, jakby pochodził od istoty nadprzyrodzonej.

Król Gór, pomyślała, przyglądając się jego niewiarygodnej twarzy. A może sam wielki troll?

Ale to właśnie on jej pomógł. Wiele, wiele razy jej pomagał. Wziął kozę pod pachę z taką łatwością, jakby to było piórko, wyciągnął ją, gdy spadła z urwiska, i nigdy, nigdy nie sprawił Vindze przykrości.

Nie miała się więc czego bać, nawet jeśli był wielkim trollem czy inną istotą nie z tego świata. Ona zapewne teraz zostanie wciągnięta do wnętrza góry, jak to się przytrafiło wielu innym dziewczętom, ale co mogło ją jeszcze łączyć ze światem ludzi?

Zaczęła się ostrożnie podnosić. Oczywiście zirytowana, że odkrył jej obecność, nikomu przedtem się to nie udało, no ale przecież on nie jest zwyczajnym człowiekiem, więc niech już będzie!

Uśmiechnął się do niej. Jakim sposobem takie żółte oczy trolla i taka straszna twarz mogą zmienić się tak bardzo od jednego uśmiechu?

Vinga wstała. I nie uciekła. Po raz pierwszy od dawna stała twarzą w twarz z inną ludzką istotą i nie miała zamiaru uciekać. A może było tak dlatego, że właśnie owa istota nie była ludzka?

Co za twarz! Co za fantastyczna, niewiarygodna twarz!

Dla Vingi była ona jak światło w mroku nocy, tak niebywale fascynująca, taka pociągająca w tej swojej straszności.

Znowu usłyszała stanowczy niski głos.

– Szukałem cię – powiedział obcy łagodnie. – Chciałem ci jednak dać trochę czasu, byś mogła się do mnie przyzwyczaić i uwierzyć, że nie chcę ci zrobić nic złego. Byłaś wylękniona i nieufna jak leśne zwierzątko, które przeczuwa, że ludzie niczego nie rozumieją.

Zamilkł na chwilę, a potem dodał:

– Jestem Heike Lind z Ludzi Lodu.

Wtedy Vinga wydała z siebie długie, bardzo długie westchnienie. Spokój wypełnił jej duszę i rozlewał się jak potężna, szeroka rzeka.

Wiedziała już, że ciężkie lata samotności przeminęły.

ROZDZIAŁ III

Była to czarowna chwila, której nigdy nie mieli zapomnieć. Noc, ciemnoszafirowe wiosenne niebo, ogień strzelający w górę, zapach dymu, samotność w lesie.

Heike po raz pierwszy widział z bliska córkę Elisabet i Vemunda. Blask ognia padał na długie złotoblond włosy i napełniał je życiem. Oczy – wielkie, ciemnoniebieskie, mogłyby należeć do jakiegoś leśnego zwierzęcia, sprawiał to ich wyraz. Bardzo wrażliwe usta i piękna twarz o czystych rysach… Nie zaskoczyło go to, słyszał bowiem, że i Elisabet, i Vemund byli bardzo urodziwi. Sukienka Vingi, wyraźnie na nią za ciasna, była w strzępach.

– Dziecko drogie – powiedział Heike. – Nigdy nie wiedziałem, w jakim ty jesteś wieku, i, szczerze mówiąc, teraz też trudno by mi była powiedzieć. Możesz być nad wiek rozwiniętym dzieckiem albo dość dziecinnie wyglądającą dorosłą osobą. Ile ty właściwie masz lat?

– Sama już nie wiem – odparła żałosnym głosem.

– Urodziłam się jesienią tysiąc siedemset siedemdziesiątego siódmego roku.

– To znaczy, że teraz masz szesnaście lat, wkrótce skończysz siedemnaście.

– No tak – potwierdziła trochę skrępowana. – A kim ty jesteś? Skąd przychodzisz?

– Jestem synem Solvego. Mój dziadek był synem Ingrid z Grastensholm.

– No tak – powtórzyła znowu niezbyt inteligentnie.

Ale mówiła, była w stanie rozmawiać. Normalnie, jak ludzie. Vinga sama była zaskoczona, że tak łatwo jej to przyszło. Niewiele zapomniała. Ale też nietrudno było się zwierzać akurat jemu.

– Usiądź, proszę – powiedział. – Równie dobrze możemy rozmawiać tu, jak gdzie indziej.

Vinga posłuchała. Ogarnął ją jakiś uroczysty nastrój. To była wielka chwila! Jeden z Ludzi Lodu powrócił do jej parafii!

– Słyszałam o przekleństwie – powiedziała. – I domyślam się, że ty należysz do obciążonych dziedzictwem. Ale sądziłam, że oni są źli.

Heike chciałby jej opowiedzieć co nieco o tym strasznym, które czai się w głębi jego duszy, a które nigdy, przenigdy nie może wydostać się na powierzchnię, ale nie chciał jej straszyć, żeby nie zburzyć zaufania, jakim go obdarzyła.

– Twój pradziadek, Ulvhedin, przecież nie był wyłącznie zły, chyba wprost przeciwnie! Ingrid też nie – mówił.

– Nie, ale Ingrid była taka piękna!

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Demon I Panna»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Demon I Panna» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Sandemo Margit: Sol Z Ludzi Lodu
Sol Z Ludzi Lodu
Sandemo Margit
Margit Sandemo: Ogród Śmierci
Ogród Śmierci
Margit Sandemo
Margit Sandemo: Demon Nocy
Demon Nocy
Margit Sandemo
Margit Sandemo: Magiczny Księżyc
Magiczny Księżyc
Margit Sandemo
Margit Sandemo: Przewoźnik
Przewoźnik
Margit Sandemo
Margit Sandemo: Wiosenna Ofiara
Wiosenna Ofiara
Margit Sandemo
Отзывы о книге «Demon I Panna»

Обсуждение, отзывы о книге «Demon I Panna» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.