Margit Sandemo - Magiczny Księżyc

Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo - Magiczny Księżyc» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Magiczny Księżyc: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Magiczny Księżyc»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Christa Lind z Ludzi Lodu została wybrana na matkę wyjątkowego dziecka. Gdy odpowiedni czas nadejdzie, podejmie ono walkę z samym Tengelem Złym. Ojczym Christy pragnął wydać ją za mąż za bardzo religijnego wdowca, Abla Garda. Abel był jednak dwa razy starszy od dziewczyny, poza tym miał siedmiu synów. Myśli Christy zajmował Lindelo, urodziwy chłopiec z biednej komorniczej rodziny. Tajemniczego Lindelo otaczała cudowna, mistyczna aura…

Magiczny Księżyc — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Magiczny Księżyc», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Abel powrócił do przerwanego wątku.

– A w ogóle to nikt stamtąd nie przychodzi, wiesz o tym dobrze! Przesądy, Christo, pochodzą od złego.

Zirytowało ją to.

– Nie bądź taki przemądrzały! – odcięła się. – Próbuję zrozumieć, o co tu chodzi, a twoje pouczania wcale mi nie pomagają! Dzieją się tu rzeczy niepojęte, nie można tego nie dostrzegać!

Abel bardzo się przejął jej krytyką i szczerze żałował swego mentorskiego tonu. Ruszyli w dalszą drogę, żwir chrzęścił pod podeszwami.

– A kto przychodzi, żeby straszyć? Czy to duch? – zapytał Joachim cieniutkim głosikiem.

Oboje przerażeni wstrzymali dech. Ależ byli nieostrożni rozmawiając o takich sprawach przy dziecku!

– Jakie duchy, Joachim? My mówimy o czymś zupełnie innym – uspokajała go Christa. – Zaraz wrócimy do domu i odpoczniemy. Bo nie masz już chyba zamiaru więcej uciekać?

– Nie. Już zawsze chcę być w domu – jęknął malec żałośnie.

– To wspaniale, Joachimie! W takim razie ja pójdę z wami i przygotuję wam coś smakowitego na kolację. Bo w moim domu zrobiło się okropnie pusto.

– Uważam, że powinnaś zostać u nas na noc – powiedział Abel. – Nie mogę myśleć o tym, że miałabyś spędzić noc sama.

Ona też sobie tego nie umiała wyobrazić.

– Kusząca propozycja, choć nie chciałabym narazić nas wszystkich na plotki. Ale…

– Tak? Co chciałaś powiedzieć?

Christa już podjęła decyzję. Wiedziała, że na Ablu można polegać.

– Chciałabym porozmawiać z tobą dziś wieczorem. Widzisz… Ja wiem różne rzeczy o starym Perze Nygaardzie i muszę z kimś to przedyskutować. Myślisz, że mogłabym zaufać tobie? – zapytała półżartem.

Uznała, że powinna opowiedzieć Ablowi co nieco, nie wspominając o Linde-Lou. O nim opowie później. Najpierw poczeka, co mu doradzą Ludzie Lodu, jaką wybiorą dla niego linię obrony.

Abel przyglądał jej się z niedowierzaniem.

– O Perze Nygaardzie? Ty coś wiesz? Och, oczywiście, że możesz mi zaufać! Położymy chłopców i będziemy mogli rozmawiać w spokoju.

Christa odczuła ulgę. Jakby część odpowiedzialności już złożyła na Abla. On tymczasem cieszył się, że będzie mógł nareszcie spędzić wieczór na rozmowie z Christą.

Czasami Christa jest jak kostka mydła w wannie, myślał sobie. Już, już zdaje mi się, że ją złapię, a ona wyślizguje mi się i zostaję z pustymi rękami. I nic nie można na to poradzić. Cóż mógł jej zaproponować on, ojciec siedmiorga dzieci? A teraz żywił przykre podejrzenia, że Christa ma zamiar się stąd wyprowadzić, żeby przenieść się do krewnych po tamtej stronie Oslo.

I były to słuszne podejrzenia.

Choć Abel niczego jeszcze nie wiedział o Linde-Lou.

Chłopcy byli w łóżkach, stara ciotka również udała się na spoczynek, pożegnawszy wymownym spojrzeniem tych dwoje w salonie. Nie podobało jej się, że Abel bezcześcił dom swojej zmarłej małżonki takim zachowaniem, jak przesiadywanie wieczorem sam na sam z jakąś obcą panną.

Abel i Christa starali się nie zwracać uwagi na zachowanie starej kobiety. Christa sumienie miała czyste; jak było z Ablem, wiedział tylko on sam.

Na początku rozmowa kulała. Dość trudno było rozmawiać o pokutujących duszach i upiorach, popijając jednocześnie kawę i zajadając domowe bułeczki.

– Bardzo się ucieszyłem, że… Rada odpowiedziała pozytywnie na moją prośbę – zaczął Abel.

Christa próbowała sobie przypomnieć, o co to chodzi.

– Ja nie bardzo wiem, o co ich prosiłeś – powiedziała zakłopotana. Nie wiedziała, czy powinna się mieszać w jego prywatne sprawy.

Abel poprawił się na krześle.

– Prosiłem o znaczną pożyczkę, bo moje finanse nie są w najlepszym stanie. Utrzymanie siedmiu ciągle głodnych chłopców jest dosyć kosztowne. Chciałem, żebyś wiedziała o tych pieniądzach, bo to dotyczy również ciebie.

– Naprawdę?

– Tak. Nie chciałbym, żeby ludzie gadali, że staram się o ciebie ze względu na pieniądze. A tak, to nasza sytuacja będzie mniej więcej taka sama, rozwinę własne interesy i nie będę musiał żyć na twój koszt.

Christa pochyliła głowę. Rozmowa zaczynała przybierać niepożądany obrót.

– Wybacz mi – szepnął Abel. – Nie oświadczyłem ci się ani ty mi nie odmówiłaś. Nic się na razie nie stało, chciałem tylko, żeby od początku wszystko było jasne.

– Abel, ja…

– Nic nie mów… – wtrącił przestraszony. – Akurat teraz w twoim życiu tyle się wydarzyło, musisz mieć czas, żeby się uspokoić, zastanowić…

– Dziękuję ci – szepnęła. – Rzeczywiście potrzebuję czasu.

Napięcie ustąpiło na tyle, że Abel zdobył się na odwagę, by zapytać:

– O czym to chciałaś ze mną rozmawiać?

Trudno było zacząć od najważniejszego. Christa wahała się.

– Wspominałaś o Perze Nygaardzie – podpowiedział Abel.

– Tak. Musisz wysłuchać mnie cierpliwie. Nie przerywaj mi żadnymi kategorycznymi sądami. Zacznijmy może od tego, że ktoś czy coś śmiertelnie straszy ludzi w naszej parafii.

Abel milczał, czekając na dalszy ciąg.

– O ile nam wiadomo, co najmniej kilku ludzi przeżyło ostatnio coś przerażającego, choć nie mamy pojęcia, co to było. Jakaś nagła ciemność, jakaś upiorna postać. Przeżył to z pewnością parobek Nygaarda, potem Lars Sevaldsen, młody Petrus Nygaard, Frank i dzisiaj ten zboczeniec z Oslo. Może ktoś jeszcze, ale nic o tym nie wiemy. No i właśnie chciałam ci powiedzieć, że stary Per Nygaard to nie utonął. Jego kości leżą w lesie po tamtej stronie jeziora. Sama go widziałam. Nygaard leży tam obok grobów dwojga dzieci.

– O czym ty mówisz?

– Tak, tak. O grobach dzieci wiedziałam już dawno. Ale starego Nygaarda… znalazłam przedwczoraj. On nie został porządnie pochowany. Został tylko przykryty gałęziami.

– Ale jakim sposobem…?

Wyjaśniała mu pospiesznie:

– To Nygaard zamordował dzieci, tego jestem pewna. A potem on sam został zabity przez przyrodniego brata tych dzieci, który w panice ukrył zwłoki.

– Christo, cóż to za rozbójnicze historie ty mi tu opowiadasz? Czy to wszystko miałoby się stać w naszej parafii?

– Nie w naszej. Rodzeństwo mieszkało w sąsiedniej parafii. No i ja myślę, że stary Nygaard straszy. Nawet mogłabym wskazać powody do zemsty w stosunku do kilku tych, którzy umarli z przerażenia. Ale nie wszystkie przypadki są takie oczywiste.

Abel przyglądał jej się sceptycznie.

– Wybacz mi, Christo, ale moja religia zabrania mi wiary w duchy. Bardzo bym jednak chciał, żebyś mi pokazała te groby. Ja nigdy o niczym takim nie słyszałem.

– Możemy tam iść jutro rano. Wierzę, że jeśli uda nam się złożyć Nygaarda w poświęconej ziemi, to owe potworne wydarzenia w naszej parafii się skończą.

– Warto spróbować. Ale musimy najpierw porozmawiać z lensmanem. I z proboszczem, oczywiście.

– Jasne. Wolałabym jednak, żebyśmy najpierw poszli tam tylko my. Ty i ja.

– Jak chcesz.

Spoglądał na swoją towarzyszkę ukradkiem, jakby wciąż nie mógł uwierzyć, że mówi ona poważnie. Christa nie chciała wspominać ballady o Linde-Lou, choć pieśń zawierała wszystkie elementy historii, którą starała się opowiedzieć Ablowi. Nie chciała jeszcze wymieniać jego nazwiska. Najpierw Linde-Lou musi pójść do lensmana.

Abel powtórzył zaproszenie, żeby Christa przenocowała w jego domu, lecz ona odmówiła. Gdy zaś sprzeciwiał się temu, by spała sama w swoim pustym mieszkaniu, zdecydowała się zadzwonić do nauczycielki i poprosić ją o gościnę.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Magiczny Księżyc»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Magiczny Księżyc» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Margit Sandemo - Gdzie Jest Turbinella?
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Przeklęty Skarb
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Kobieta Na Brzegu
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Miasto Strachu
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Magiczne księgi
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Cisza Przed Burzą
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Zbłąkane Serca
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Lód I Ogień
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Książę Czarnych Sal
Margit Sandemo
libcat.ru: книга без обложки
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Milczące Kolosy
Margit Sandemo
Отзывы о книге «Magiczny Księżyc»

Обсуждение, отзывы о книге «Magiczny Księżyc» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x