Margit Sandemo - Nieme Głosy

Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo - Nieme Głosy» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Nieme Głosy: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Nieme Głosy»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Nataniel Gard z Ludzi Lodu był siódmym synem siódmego syna, wybranym, by poprowadzić ostateczną walkę z Tengelem Złym. Wciąż jednak był jeszcze zbyt młody i dopiero ćwiczył swe umiejętności. Ellen Knutsen przeżyła w dzieciństwie coś przerażającego i za wszelką cenę chciała o tym zapomnieć. Nikt nie przypuszczał, że Nataniel i Ellen mają tyle wspólnego…

Nieme Głosy — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Nieme Głosy», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Ostatecznie Nicolaysen, acz bardzo niechętnie, musiał ustąpić. Był zestresowanym człowiekiem w średnim wieku o zażółconych nikotyną palcach. Powieki nieustannie mu drgały, z włosów pozostał ledwie nieokreślonego koloru wianuszek, otaczający błyszczącą łysinę. Ponieważ prowadził także niedużą fabryczkę chemiczną we wsi, zaniedbał zajazd do tego stopnia, że był zmuszony go sprzedać. Zrobił to niechętnie, ale społecznie nastawieni mieszkańcy wioski głośno protestowali przeciwko upadkowi i niszczeniu tak czcigodnego zabytku, nie miał więc wyjścia.

Steen odkupił budynek przed rokiem i natychmiast wyremontował fasadę i pokoje gościnne. Teraz przyszła kolej na małe sypialnie i najstarszą część domu.

Steen zajrzał tu będąc przejazdem, wkrótce znów ruszył w drogę na wschód. Nicolaysen wrócił do swojej fabryczki i reszta dnia Przebiegła, zgodnie z planem, w wirze przygotowań do otwarcia zajazdu.

Aż wreszcie nadeszła noc. Noc, kiedy Ellen zrozumiała wiele z tego, co do tej pory zamglone kryło się w głębi jej duszy. Powróciły dręczące wspomnienia z odległej przeszłości, a życie nagle zmieniło bieg i zaczęło toczyć się nowym, zaskakującym torem.

Kiedy Ellen się obudziła, nie miała pojęcia, która może być godzina, ale letnia noc zdawała się już rozjaśniać. W pokoju było szaro, z trudem odróżniała kolory swego nowego ubioru roboczego – stylizowanego stroju ludowego, który wisiał na drzwiach szafy. Wydawało jej się, że dobiegło ją skrzypnięcie jakichś drzwi – i wtedy przypomniała sobie, że poprzedniej nocy słyszała już coś podobnego. Kto mógł się plątać po zajeździe nocą? Przecież wszyscy już poszli, sama zamykała drzwi za ostatnimi i gasiła światła.

Nagle poderwała się i w jednej chwili oprzytomniała. Usiadła na łóżku i próbowała wsłuchać się w odgłosy, nie zwracając uwagi na głośne kołatanie własnego serca. Ktoś był tu, na górze!

– Kto tam? – spytała przestraszona.

Nikt nie odpowiedział. Kroki na korytarzu minęły jej pokój i skierowały się ku schodom.

Ku schodom?

Skąd ów ktoś mógł nadejść? I które drzwi otworzyły się z takim zgrzytem? Tego dnia gdy kierowniczka oprowadzała ją po zajeździe, Ellen zwróciła uwagę na to, jak starannie naoliwione są drzwi do małych pokojów.

Ale te w głębi korytarza… O, nie, to niemożliwe!

Cóż za głupstwa!

W domu zapadła teraz cisza. Ten, kto przechodził korytarzem, zszedł piętro niżej. Ellen nie mogła się uspokoić. Strach, dławiący, nieopisany strach, który poczuła tylko raz jeden w dzieciństwie, powrócił. Nie był to zwyczajny lęk; tkwił głęboko w niej i był tak potworny, że Ellen nie wiedziała, jak zdoła go znieść. Odniosła wrażenie, że przygniata ją ogromny ciężar samotności i rozpaczy, sprawiając dosłownie fizyczny ból.

Ach, nie, nie znów, błagała. Nie chcę tego przeżywać raz jeszcze!

Długo tak siedziała, nasłuchując i ciężko oddychając. Rozpacz targała jej serce. Ellen była raczej odważna i rozsądna, a w każdym razie dość rozsądna, ale wówczas, przed wielu laty, przekroczyła granice wytyczone zdrowym rozsądkiem. Teraz znów miała wrażenie, że niebezpiecznie się do nich zbliża. W pamięci odżyła idiotyczna historia opowiedziana przez wiejską sklepikarkę, dziewczyna usiłowała w miarę dokładnie ją odtworzyć.

Ledwie jednak zaczęła o tym myśleć, na dole schodów znów się rozległy powolne, miękkie kroki.

Zaraz zacznę krzyczeć, pomyślała Ellen. Zerknęła na okno, może mogłaby się przez nie wyślizgnąć? Wiedziała jednak, że pod oknem usypano stos kamieni, który w przyszłości miał przemienić się w ogródek skalny, poza tym do ziemi było dość daleko.

Bezszelestnie wstała z łóżka, naciągnęła sweter i spodnie na swą śliczną nocną koszulę. Teraz szybko skarpety i buty… Serce waliło dzikim rytmem, dłonie nerwowo odwracały skarpetkę na prawą stronę. Powinna się ubrać, nie może przecież stanąć oko w oko z tym czymś w samej tylko cieniuteńkiej przeźroczystej koszuli. W taki czy inny sposób musi wydostać się z tego domu!

Spokojnie… tylko spokojnie! Wszystko z pewnością ma jak najbardziej naturalne wyjaśnienie. Na korytarzu może być każdy, na przykład robotnik, który zapomniał pilnika, albo ktoś zasnął w pokoju i teraz szuka toalety, albo… Spokojnie! Nie przejmuj się tym irracjonalnym, dławiącym uczuciem strachu, ono nic nie znaczy, nic się tu nie dzieje, wszystko jest normalne, uspokój się!

Ellen odetchnęła głęboko. Świadomość, że jest ubrana, dodała jej odwagi, czuła się jakby osłonięta. Stała nieruchomo na środku pokoju, nasłuchując zbliżających się kroków i walcząc z nierównym, urywanym oddechem.

Gdybym była naprawdę odważna, pomyślała, to wyjrzałabym teraz przez dziurkę od klucza, by się przekonać, że to pani Sinclair albo jakiś stolarz przechodzi korytarzem.

Ale nie stać mnie na to.

Kroki minęły pokój, zatrzymały się…

Zaraz umrę, pomyślała Ellen.

Szyld zajazdu skrzypiał poruszany wiatrem, las szumiał, rzeka szemrała. Ale w prastarym domu panowała złowroga cisza.

Bez względu na to, kto to jest, myślała Ellen, ów on czy ona wie o mnie. Czuję to, czuję napływające wrażenia. Lęk, zdumienie, przerażenie, nadzieję…

Ale czy te uczucia, które mnie zaraz zadławią, są moje, czy też drugiej osoby? A może jedno i drugie… Czy można czuć zamiast innych?

Ach, Boże, nie chcę przeżyć tego jeszcze raz… Tego, co się zdarzyło już tak dawno temu! Nie chcę oszaleć, zmienić się w rozhisteryzowany kłębek nerwów. Nie chcę!

Wiedziała, że to osoba nadal stoi w pobliżu jej drzwi; kroki umilkły tak nagle.

I zaraz znów je usłyszała. Zacisnęła dłonie na zimnej żelaznej poręczy łóżka. Szuranie rozległo się bardzo blisko.

Zatrzymało się.

Ellen w napięciu drżała jak metalowa sprężyna. A jeśli ta istota zagląda teraz przez dziurkę od klucza? Nie mogę patrzeć w tę stronę, co będzie, jeśli nagle zobaczę tam oko?

Co za głupstwa! Z takiej odległości?

Przez długą chwilę, która Ellen zdawała się wiecznością, stali tak, każdy po swojej stronie drzwi. Dziewczyna otworzyła usta jak zdumione dziecko, ale nawet nie zdawała sobie z tego sprawy.

Cisza, taka cisza…

Ogarnęła ją nieprzemożona chęć, by zapytać: „Czy mogę coś zrobić?”, ale głos nie chciał jej słuchać. Zresztą pytanie była przecież całkiem bezsensowne, nie mogła zrozumieć, skąd wzięła się w niej potrzeba, by je zadać.

A potem usłyszała, że coś miękko, z szelestem obmacuje drzwi. Ellen, bliska szaleństwa z przerażenia, ujrzała, że drzwi nieznacznie się poruszyły jak gdyby pod naciskiem. Coś przesuwało się w dół, do klamki.

Klamka wolno, bardzo wolno opadała coraz niżej.

Krzyk uwiązł Ellen w gardle, nie była w stanie wołać o pomoc. Zastygła tak jak stała, nie zdając sobie sprawy, co robi i gdzie jest. Modliła się tylko w duchu, by drzwi i zamek wytrzymały.

Nagle ucisk, jaki czuła w piersi, ustąpił, ogarnęła ją głęboka niemoc. Chwyt na klamce zelżał, szelest u drzwi świadczył o tym, że istota skuliła się zrezygnowana. Ellen wydawało się, że usłyszała ciche westchnienie, choć nie była pewna.

Ale paraliż ciała ustąpił. Z żałosnym jękiem przez chwilę miotała się po pokoju, zanim zdołała się opanować na tyle, by zrozumieć, co powinna zrobić. Mocnym ruchem zerwała z łóżka prześcieradło, aż kołdra i materac spadły na podłogę, otworzyła haczyki drugiej, zacinającej się połówki okna i pomodliła się w duchu, by framuga okienna wytrzymała. Czytała o ucieczkach na prześcieradle i widziała to na filmach, nie przypuszczała jednak, że przymocowanie płótna do framugi okaże się takie trudne. Wydawało jej się, że cała operacja zabiera niemożliwie dużo czasu, a przecież kiedy jej palce nerwowo plątały się w prześcieradle, to coś mogło sforsować drzwi! Za skarby świata nie odważyłaby się teraz obejrzeć.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Nieme Głosy»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Nieme Głosy» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Margit Sandemo - Gdzie Jest Turbinella?
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Przeklęty Skarb
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Kobieta Na Brzegu
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Miasto Strachu
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Magiczne księgi
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Cisza Przed Burzą
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Zbłąkane Serca
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Lód I Ogień
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Wiosenna Ofiara
Margit Sandemo
libcat.ru: книга без обложки
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Milczące Kolosy
Margit Sandemo
Отзывы о книге «Nieme Głosy»

Обсуждение, отзывы о книге «Nieme Głosy» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x