• Пожаловаться

Arkadij Strugacki: Poludnie, XXII wiek

Здесь есть возможность читать онлайн «Arkadij Strugacki: Poludnie, XXII wiek» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, год выпуска: 2001, категория: Фантастика и фэнтези / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Arkadij Strugacki Poludnie, XXII wiek

Poludnie, XXII wiek: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Poludnie, XXII wiek»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Ziemia, XXII wiek. Nie ma podziału na państwa, cuda nauki i techniki są chlebem powszednim, kolonizacja kosmosu przebiega bez zakłóceń. Na tę szczęśliwą planetę powraca statek «Tajmyr», od stu lat uznany za zaginiony. Członkowie załogi muszą nauczyć się żyć w nowym, idealnym świecie. Nie jest to jednak takie proste…

Arkadij Strugacki: другие книги автора


Кто написал Poludnie, XXII wiek? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Poludnie, XXII wiek — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Poludnie, XXII wiek», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— A to ci dopiero — odezwał się Gurgenidze. Od razu zaczął lepiej wyglądać. — To znaczy, że ja też mam zaliczenie?

— Pan też — odrzekł instruktor.

Gurgenidze z wrażenia dostał czkawki. Wszyscy znowu się roześmiali, nawet Panin. Gurgenidze był speszony. Nguen Fu Dat też się śmiał, rozsznurowując skafander. Najwidoczniej czuł się doskonale.

— Panin i Kondratiew do kabin — odezwał się instruktor.

— Witaliju Jefremowiczu… — zaczął Kondratiew.

— A tak… — na twarzy instruktora pojawiło się zakłopotanie. Bardzo mi przykro, Siergiej, ale lekarz zabronił panu przeciążeń ponad normę. Na razie.

— Jak to? — spytał przestraszony Kondratiew.

— Zabronił kategorycznie.

— Ale przecież już się oswoiłem z siedmiokrotnymi.

— Bardzo mi przykro, Siergiej — powtórzył instruktor.

— To jakaś pomyłka — powiedział Kondratiew. — To niemożliwe.

Instruktor wzruszył ramionami.

— Przecież tak nie można — mówił Kondratiew z rozpaczą. Stracę formę. — Zerknął na Panina, który wbił wzrok w podłogę, i znowu spojrzał na instruktora. — Wszystko mi przepadnie.

— Tylko na razie — powtórzył instruktor.

— To znaczy na jak długo?

— Do specjalnego rozporządzenia. Najwyżej na dwa miesiące. To się zdarza. Na razie będzie pan trenował na pięciokrotnych, a potem pan nadrobi.

— To nic, Sierioża — powiedział basem Panin. — Odpoczniesz trochę od swoich wielokrotnych.

— Mimo wszystko bardzo bym prosił… — zaczął Kondratiew przymilnie. Nigdy w życiu nie mówił takim tonem.

Instruktor spochmurniał.

— Tracimy czas, Kondratiew. Proszę wejść do kabiny.

— Tak jest — powiedział cicho Siergiej i wykonał polecenie.

Usiadł w fotelu, przypiął się szerokimi pasami i zaczął czekać. Przed fotelem było lustro; Kondratiew zobaczył w nim zasępioną, złą twarz.

Już lepiej, żeby mnie wynieśli, powiedział do siebie. Mięśnie mi zwiotczeją i zaczynaj potem wszystko od początku. Kiedy w takim razie dojdę do dziesięciokrotnych? Albo przynajmniej do ośmiokrotnych? W dodatku wszyscy uważają mnie za sportowca, pomyślał ze złością. Lekarz też. Może mu powiedzieć? Wyobraził sobie, jak opowiada lekarzowi, po co mu to wszystko potrzebne, a lekarz patrzy na niego wesołymi wyblakłymi oczami i mówi: „Zachowaj umiar, Sierioża, umiar…”

— Asekurant — powiedział Kondratiew głośno pod adresem lekarza. Jednocześnie przyszło mu do głowy, że Witalij Jefremowicz może usłyszeć to przez słuchawkę do rozmów i wziąć te słowa do siebie.

— No i dobrze — powiedział głośno.

Kabiną zakołysało. Zaczął się trening.

Gdy wyszli z sali treningowej, Panin zaczął rozmasowywać obrzęki pod oczami. Zawsze po Wielkiej Wirówce miał takie obrzęki, jak zresztą wszyscy kursanci skłonni do otyłości. Panin bardzo dbał o swój wygląd. Był przystojny i przywykł się podobać innym.

— Ty nigdy nie masz tego draństwa — powiedział do Kondratiewa.

Kondratiew milczał.

— Masz dobrą figurę, sportsmenie. Jak szczupak.

— Chciałbym mieć twoje problemy — odezwał się Kondratiew.

— Przecież ci powiedzieli, że to tylko czasowo, dziwaku.

— Glacewowi też tak mówili, a potem go przenieśli do ZD.

— No cóż — powiedział rozsądnie Panin. — Widocznie nie było mu pisane.

Kondratiew zacisnął zęby.

— Myślałby kto — powiedział Panin. — Zabrali mu ośmiokrotne. Ja na przykład jestem prostoduszny facet…

Kondratiew zacisnął zęby.

— Posłuchaj — powiedział. — Bykow odciągnął „Tachmasib” od Jowisza dopiero na dwunastokrotnym przeciążeniu. A może o tym nie wiesz?

— Wiem.

— A Jusupow zginął dlatego, że nie wytrzymał ośmiokrotnego. To też wiesz?

— Jusupow to nawigator-badacz — rzekł Panin. — Nie ma się co z nami równać. A Bykow nigdy nie trenował przeciążeń.

— Jesteś pewien? — spytał zjadliwie Kondratiew.

— No, może i trenował, ale nie do przepukliny, jak ty, sportsmenie.

— Borka, ty naprawdę uważasz mnie za sportowca?

Panin popatrzył na niego zakłopotany.

— Widzisz — zaczął — ja nie mówię, że to źle… Na pewno przyda się w Przestrzeni.

— Dobra. Chodźmy do parku. Rozprostujemy kości.

Szli korytarzem. Panin, nie przestając masować worków pod oczami, zaglądał w każde okno.

— A dziewczyny ciągle grają — powiedział. Zatrzymał się przy oknie i wyciągnął szyję. — Aha… To ona!

— Jaka ona? — spytał Kondratiew.

— Nie wiem — odparł Panin.

— Niemożliwe.

— To znaczy, tańczyłem z nią przedwczoraj. Ale jak ma na imię, to nie wiem.

Sierioża też spojrzał w okno.

— O, widzisz? — powiedział Panin. — Ta z zabandażowanym kolanem.

Sierioża zobaczył dziewczynę z bandażem na nodze.

— Widzę — powiedział. — Chodźmy.

— Bardzo fajna dziewczyna — zachwalał Panin. — Bardzo. I mądra.

— Chodźmy, chodźmy — Kondratiew wziął Panina pod łokieć i pociągnął za sobą.

— Dokąd się tak spieszysz? — zdumiał się Panin.

Minęli puste audytoria i zajrzeli do symulatora. Był wyposażony, jak sterownia prawdziwego statku fotonowego, tylko nad pulpitem sterowniczym zamiast ekranu miał wmontowany wielki biały sześcian maszyny stochastycznej. Po włączeniu maszyna losowo przydzielała zadanie kosmogacyjne, a kursant miał opracować system komend sterowania, optymalnych do określonego zadania.

Teraz przed pulpitem kłębiły się maluchy. Studenci klęli, wymachiwali rękami i odpychali się nawzajem. Nagle zrobiło się cicho i rozległ się stukot klawiszy pulpitu. W męczącej ciszy zabrzęczała maszyna nad pulpitem zapaliła się czerwona lampka — sygnał złego rozwiązania. Maluchy ryknęły. Ściągnęły jednego z fotela i wypchnęły do przodu. Rozczochrany chłopak głośno krzyczał: „Przecież mówiłem!”

— Coś taki spocony? — spytał go pogardliwie Panin.

— To ze złości — odparł maluch.

Maszyna znowu zabrzęczała i nad pulpitem zapaliła się czerwona lampka.

— Przecież mówiłem! — zawył maluch.

— Przepraszam — powiedział Panin, przebijając się bokiem przez tłum.

Maluchy ucichły. Kondratiew zobaczył, jak Panin nachyla się nad pulpitem, potem szybko i pewnie zastukały klawisze, maszyna zamruczała i nad pulpitem zapaliła się zielona lampka. Maluchy jęknęły.

— Ale to przecież Panin! — odezwał się ktoś.

— To przecież Panin — powiedział z pretensją spocony młodziak do Kondratiewa.

— Spokojnej plazmy. — Panin przecisnął się przez tłum. — Róbcie tak dalej. Chodźmy, Siergieju Iwanowiczu.

Zajrzeli do pokoju obliczeniowego. Tam trwały zajęcia. Przy eleganckim szarym korpusie LANTO siedzieli w kucki trzej operatorzy i grzebali w schemacie. Z nimi tkwił smutny starosta drugiego roku Grisza Bystrow.

— Pozdrowienia od LANTO — rzucił Panin. — Bystrow nadal żyje. Dziwne.

Popatrzył na Kondratiewa i klepnął go po plecach. W korytarzu odpowiedziało dźwięczne echo.

— No, odezwij się — mruknął Panin.

— Nie trzeba, Borka — powiedział Kondratiew.

Zeszli po schodach, minęli westybul z wielkim brązowym popiersiem Ciołkowskiego i wyszli do parku. Przed wejściem chłopak z drugiego roku podlewał wężem kwiaty na klombie. Mijając go, Panin zadeklamował, przesadnie gestykulując: „Bez Kopytowa życie nie to, kochani, pozdrawiam, LANTO”. Kursant uśmiechnął się speszony i popatrzył na okno pierwszego piętra.

Weszli w wąską aleję, wysadzaną krzewami czeremchy. Panin zaczął głośno śpiewać, ale umilkł, gdy zza zakrętu wyszła im na spotkanie grupa dziewczyn w podkoszulkach i spodenkach. Wracały z boiska. Na przedzie, z piłką pod pachą, szła Katia. Jeszcze tylko tego brakowało, pomyślał Kondratiew. Zaraz zacznie się we mnie wpatrywać tymi okrągłymi oczami, całkiem jakby do mnie mówiły.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Poludnie, XXII wiek»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Poludnie, XXII wiek» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Аркадий и Борис Стругацкие: Полдень, XXII век
Полдень, XXII век
Аркадий и Борис Стругацкие
Arkadij Strugacki: Miasto skazane
Miasto skazane
Arkadij Strugacki
Аркадий Стругацкий: Полдень, XXII век (Возвращение)
Полдень, XXII век (Возвращение)
Аркадий Стругацкий
Аркадий Стругацкий: Полдень, XXII век. Малыш
Полдень, XXII век. Малыш
Аркадий Стругацкий
Аркадий Стругацкий: Полдень, XXII век
Полдень, XXII век
Аркадий Стругацкий
Отзывы о книге «Poludnie, XXII wiek»

Обсуждение, отзывы о книге «Poludnie, XXII wiek» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.