Algis Budrys - Ten cholerny Księżyc
Здесь есть возможность читать онлайн «Algis Budrys - Ten cholerny Księżyc» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Год выпуска: 1991, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Ten cholerny Księżyc
- Автор:
- Жанр:
- Год:1991
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:3 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 60
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Ten cholerny Księżyc: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Ten cholerny Księżyc»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Ten cholerny Księżyc — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Ten cholerny Księżyc», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
Hawks jeszcze ani razu nie spojrzał Cobeyowi w oczy.
— Stosunki międzyludzkie to skomplikowana sprawa. — Hawks mówił powoli i wyraźnie, jakby słowa z trudem przechodziły mu przez gardło. — Ludzie tracą kontrolę nad swoimi emocjami. Im są inteligentniejsi, tym bardziej niepostrzeżenie się to odbywa, bo ludzie inteligentni chlubią się swoim opanowaniem. Zadają więc sobie wiele trudu, żeby zamaskować swoje popędy — nie przed światem, nie są przecież hipokrytami — ale przed sobą. Wynajdują racjonalne uzasadnienia dla nieracjonalnych działań i przedstawiają logiczne wytłumaczenia klęsk. Taki człowiek może zapoczątkować całą serię błędów i doprowadzić do srkaju przepaści, nie zdając sobie z tego ani przez chwilę sprawy.
— Chcesz powiedzieć, że miałeś jakieś starcie z Samem i on chce czegoś innego niż ty.
— Ludzie pod wpływem emocji zawsze uciekają się do gwałtu. Gwałt to nie zawsze strzał z rewolweru, może to być pociągnięcie ołówka na wykresie lub drobna decyzja, która rozwali cały program. Żaden kierownik nie może bez przerwy pilnować swoich pomocników. Gdyby mógł, to nie byliby mu potrzebni. Dopóki Latourette tu pracuje, nie będę miał poczucia pełnej kontroli nad całością.
— A musisz to mieć? Pełną kontrolę?
— Muszę to mieć.
— Zatem Latourette musi odejść. Pół roku temu musiał zostać, czy tak?
— Jest na tym stanowisku najlepszy. Znam go lepiej niż Gerstena. I dlatego wolę teraz Gerstena. Nie jest moim przyjacielem od dziesięciu lat jak Sam.
Cobey przygryzł dolną wargę i powoli uwalniał ją spomiędzy zębów. Potem pochylił się i końcem pióra postukał po notatniku.
— Wiesz co, Hawks? — powiedział. — Tak dalej być nie może. To się zaczęło jako zwykły kontrakt dla marynarki wojennej. My byliśmy tylko dostawcami sprzętu. Potem rząd znalazł to coś na Księżycu i zaczęły się te wszystkie kłopoty i nagle okazuje się, że nie prowadzimy badań nad przesyłaniem ludzi, ale faktycznie ich przesyłamy, bawimy się w telepatię, ludzie nam umierają albo wariują, a ty siedzisz w tym wszystkim po uszy.
Wszedłem tu któregoś dnia rano i znalazłem na biurku list informujący, że jesteś komandorem i że podlega ci działanie i utrzymanie urządzenia. Co znaczy, że jako oficer marynarki możesz żądać od nas każdego sprzętu, który — jako jeden z naszych pracowników — uznasz za potrzebny. Rada Nadzorcza nie informuje mnie, na jakiej podstawie przyznaje fundusze. Marynarka nie informuje mnie o niczym. Jesteś podobno naszym pracownikiem, a ja nie wiem, jak daleko sięgają twoje kompetencje, wiem tylko, że pieniądze ConEl są wydawane w nadziei, że któregoś dnia marynarka je zwróci, jeżeli, oczywiście, Kongres nie obetnie w budżecie wydatków na obronę, bo wtedy nie muszą zwracać zgodnie z jakimś mętnym paragrafem w ustawie o obronie narodowej. I wiem, że jeżeli wpędzę Continental w takie długi, że nigdy z nich nie wybrnie, to wyleją mnie stąd na pysk, żeby dać satysfakcję akcjonariuszom.
Hawks milczał.
— Nie ty wymyśliłeś system, w którym muszę pracować — kontynuował Cobey — ale trzeba przyznać, że wykorzystałeś go do maksimum. Nie ośmielam się wydać ci polecenia. Jestem pewien, że gdybym chciał cię zwolnić, to okazałoby się, że nie mogę. Ale moja praca polega na kierowaniu tą firmą. Jeżeli uznam, że z twojego powodu nie mogę nią skutecznie kierować i że nie mogę cię zwolnić, to użyję każdej brudnej sztuczki, żeby się od ciebie uwolnić. Może nawet wygłoszę małe przemówienie na temat okrucieństwa emocjonalnego. — Odwrócił się gwałtownie do Hawksa. — Spójrz na mnie, do cholery! To ty robisz tu bałagan, nie ja!
Hawks wstał i odwrócił się do drzwi.
— Mogę, czy nie mogę zwolnić Sama i awansować Gerstena?
Cobey kilkoma skrobnięciami pióra napisał w leżącym przed nim notatniku „Tak!”
Hawks opuścił ramiona.
— To dobrze — powiedział i zamknął za sobą drzwi.
4.
Kiedy wrócił do laboratorium, kończono ubieranie Barkera w pierwszy z jego kombinezonów. Barker siedział na skraju stołu przygładzając na sobie jedwabną tkaninę; na szyi i przy przegubach widać było białe smugi talku, sam kombinezon był jaskrawopomarańczowy.
— Wyglądam jak cyrkowiec — powiedział Barker do Hawksa, kiedy ten podszedł.
Hawks spojrzał na zegarek.
— Za dwadzieścia minut będziemy gotowi do odczytu. Pan powinien być w zespole testującym przekaźnik za pięć minut. Proszę słuchać uważnie tego, co teraz powiem.
— Czy jest pan przeciwnikiem lunchu?
— Skoncentrujmy się lepiej na pracy. Chcę, żeby pan wiedział, co się będzie z panem działo. Przed samym startem wrócę, żeby spytać, czy pan się na to godzi.
— To bardzo uprzejmie z pana strony.
— To konieczne. A teraz proszę słuchać: przekaźnik materii analizuje strukturę tego, co przedstawiamy jego czytnikom. Potem transponuje to na sygnał, który jest dokładnym opisem struktury atomowej analizowanego przedmiotu. Ten sygnał zostaje przekazany do odbiornika, gdzie identyczna struktura atomowa zostaje odtworzona z miejscowego zapasu atomów — pół tony skały wystarczy aż nadto. Innymi słowy przekaźnik materii pana rozłoży, a potem prześle do odbiornika informację, jak pana odbudować.
Proces jest bezbolesny i z pańskiego punktu widzenia natychmiastowy. Zachodzi z prędkością światła, podczas gdy ani impulsy elektrochemiczne, które przekazują informacje w pańskim układzie nerwowym, ani poszczególne atomy pańskiego ciała nie poruszają się z taką prędkością.
Zanim zdążyłby pan doznać uczucia bólu lub rozpadu i zanim pańska struktura atomowa miałaby czas na jakieś przesunięcia, poczuje pan jakby to pan stał w miejscu, a wszechświat się przesunął. Nagle znajdzie się pan w odbiorniku, jakby ktoś wszechmocny zrobił ruch ręką, a impuls elektryczny przebiegający między komórkami pańskiego mózgu dokończy biegu tak gładko, że trudno będzie przez chwilę uwierzyć, że został pan przeniesiony w inne miejsce. To nie przesada i chcę, żeby pan o tym pamiętał. To będzie bardzo ważne.
Należy też pamiętać, że faktycznie nie odbył pan żadnej podróży. Ten Barker wychodzący z odbiornika nie ma w ciele ani jednego atomu z pańskiego obecnego ciała. Ułamek sekundy wcześniej były one częścią masy nieorganicznego materiału leżącego w pobliżu odbiornika. Barker, który się tam pojawia, powstał z manipulacji tymi atomami, przez odejmowanie cząstek jednym i dodawanie drugim.
Z punktu widzenia działania nie ma żadnego znaczenia (pamiętajmy, że mówimy o teorii), że Barker, który wychodzi z odbiornika, jest tylko dokładną kopią oryginału. Z ciałem Barkera, z odwzorowaniem komórek mózgu i ich elektrycznymi potencjałami. Ten nowy Barker przejmuje wszystkie pana wspomnienia, łącznie z pamięcią przerwanej w połowie myśli, którą dokończy wychodząc. Ale oryginalny Barker znika na zawsze, a jego atomy zostają przekształcone w energię przekaźnika.
— Innymi słowy — powiedział Barker — jestem nieboszczykiem. Tak, jak mi pan zresztą obiecywał.
— Nie — zaprzeczył Hawks. — Nie — powtórzył wolno — to nie jest to, co obiecywałem. Teoretycznie Barker pojawiający się w odbiorniku jest nie do odróżnienia od oryginału. Jak już mówiłem, będzie miał uczucie, że nic się nie stało. Będzie pan miał poczucie, że to pan tam stoi. Myśl, że gdzieś tam kiedyś istniał Barker, którego już nie ma, będzie czysto akademicka. Będzie pan o tym wiedział, bo będzie pan pamiętał, jak ja to panu mówiłem. Ale nie będzie pan tego czuł.
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Ten cholerny Księżyc»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Ten cholerny Księżyc» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Ten cholerny Księżyc» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.