Manuela Gretkowska - Silikon

Здесь есть возможность читать онлайн «Manuela Gretkowska - Silikon» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Silikon: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Silikon»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

"Silikon" to zbiór błyskotliwych tekstów, w których Manuela Gretkowska ujawnia jeszcze jeden swój dar – talent publicystyczny. Pisze przeciw stereotypom, wbrew konwencjom obyczajowym i estetycznym. Autorka zaskakuje czytelnika, bawi go, a przede wszystkim – nie nudzi, opisując ikony popkultury, tajemnice litery Alef i Catherine Deneuve, półlesbijki z haremu i namolne feministki (…). Te publiczne wypowiedzi Gretkowskiej są dla jednych dowcipną, trafną analizą absurdów i zjawisk kulturalno-społecznych, a dla innych prowokacją i powodem podania autorki do sądu".

Silikon — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Silikon», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Za szaleńca uznano też pierwszego lekarza, stosującego znieczulenie podczas porodów. Kobieta powinna rodzić w bólach. W ogóle kobieta powinna czytać opakowania, spełniać zalecenia instrukcji, Sejmu i chodzić w pończochach, od których tak puchnie mózg, że nie chce się myśleć, tylko przebierać erotycznie jedwabistymi nóżkami. Natomiast niektórzy panowie nie czytają głupot na opakowaniach. Zakładają sobie pończochy na głowę i tak zdobywają banki, pieniądze, władzę, a inni w jedwabnych rękawiczkach stosują polityczno-moralną przemoc.

„Cosmopolitan” 1999, nr 8

Zbliżenie z kobietą publiczną

– Czym jest winogrono? Rodzynką po li.ingu – wymyślałam upojona sfermentowanym sokiem z najsłodszych muscatowych gron. Chyba nie mniej trzeźwa była amerykańska komisja estetów i matematyków, zadając sobie pytanie: kto jest najpiękniejszy na świecie? Okazało się, że Leonardo di Caprio i Catherine Deneuve. Dlaczego? Bo w ich twarzach jest doskonała symetria (nie względem siebie, lecz ideału piękna). Co do Caprawego Leo, to jego doskonale obojętne spojrzenie zdradza, że należy prawdopodobnie do istot doskonałych, samowystarczalnych, gdyż nawalonych kokainą i prozakiem. Natomiast uroda Katarzyny Nowackiej jest czymś więcej niż kanonem proporcji. Ozdobiłabym jej wizerunkiem podręczniki filozofii średniowiecza. Oczywiście bardziej w stylu gotyku jest podzwaniająca piszczelami Kate Moss, ale Deneuve pasuje do tamtej epoki typem metafizycznym. Jest żywą odpowiedzią na problem gnębiący scholastyków: „Czy możliwe jest współistnienie przeciwieństw?”, czyli coexistentia oppositiorum. Łączyć w sobie przeciwieństwa, a zarazem istnieć, mógł tylko Bóg. W naszych pogańsko-demokratycznych czasach dostąpiła tego przywileju boska Deneuve.Istnieje od kilku lat (tzn.żyje,za co płaci podatki) i nie brzydnie. Nie jest kobietą, o której mawia się „interesująca”, nie mogąc już powiedzieć „ładna”. Deneuve jest nadal piękna, podobno najpiękniejsza. Komisja, ogłaszając taki werdykt, nie pytała lustereczka: „Powiedz, powiedz, kto na świecie…”, lecz zażądała odpowiedzi od komputera. Maszyna zanalizowała zdjęcia światowych idoli, pomierzyła je, porównała i ogłosiła beznamiętny, geometrycznie udowodniony wynik. Ale czy piękno może być matematyczne? Matematycy uważają, że niektóre z dowodów są bardziej eleganckie od innych. Jednakże piękno nie jest tylko wykalkulowaną elegancją. Jest emocją, wywołującą wzruszenie, zachwyt, pożądanie. Być może twarz Catherine Deneuve mieści się w kanonie proporcji podlegającym niezmiennym prawom matematyki, a nie zmienności czasu. Bywa, że kobietom w średnim wieku (czyli także moim) czas nakłada się warstwami makijażu, rozmazując rysy twarzy i cienie pod oczami. Doszukanie się w takim starzejącym obliczu urody wymaga wyobraźni. „O, jaka pani piękna!” – wykrzykujemy, dodając szeptem w myślach: „…była na pewno kiedyś”. Twarz nastolatki jest młoda i ładna, tyle że pusta, to znaczy świeża. Dopiero z czasem pojawia się na niej charakter i zmarszczki. Nic dziwnego, że kosmetyki reklamują trzynasto-, piętnastoletnie dziewczyny. Ich buzie są śliczne i bez wyrazu. Każda następna pojawiająca się zmarszczka jest pęknięciem, przez które wypływa strumień czasu. Zmywa z twarzy maskę młodości. Zostawia poorany krajobraz osobliwości, osobowości. Twarz Deneuve jest zarazem interesująca i piękna spokojem dojrzałej urody. Jest też nieskazitelnie czysta, dziewczęca. Na zbliżeniach filmowych (jedyny rodzaj bliskości, do jakiego są dopuszczani zwykli wielbiciele kobiet publicznych) czy na fotograficznych reklamach kosmetyków aktorka nie ma żadnej skazy. Nie interesuje mnie, czy zawdzięcza to operacjom plastycznym. Pewnie gdzieś za uchem albo pod włosami ma kilka blizn. I co z tego? Osiągnęła urodę wieczną, usprawiedliwienie swego aktorskiego żywota. Przecież niektórzy, chcąc zyskać życie wieczne, wystawiali się na gorsze udręki. Chociażby Orygenes, odcinający sobie członek, by nie zawadzał mu w drodze do zbawienia. Porównanie cierpień bożego szaleńca i aktorki może się wydać niestosowne. Ale Deneuve jest współczesną ikoną (to znaczy obrazem) piękna. A piękno to drogowskaz ku odwiecznej graciarni zaświatów, gdzie każdy znajdzie (w innym wymiarze) to, co sobie wymarzył i na co zasłużył. Maskę demona,święte relikwie,niezniszczalne piękno.Kończy mi się wino w butelce.Wypijam więc ostatni toast za najpiękniejsze kobiety świata i za wszystkie rodzynki po li.ingu.

„Cosmopolitan „1999, nr 2

Ławica posłanek

Podobno przeciętny mężczyzna co 17,5 sekundy myśli o seksie. Ale o czym myśli w tak zwanym międzyczasie? A kobieta myśli, czy czuje, że myśli? W polskim Sejmie posłanki lewicy zażądały uprawnień dla kobiet, uważając, że Polki prawnie „są własnością mężczyzn”. Po kiego zwracają się z tym do swoich właścicieli, czyli mężczyzn, będących w Sejmie większością?

Szwedki na początku lat dziewięćdziesiątych nie prosiły nikogo o władzę. Odesłano by je do kąta jak niegrzeczne dziewczynki. Szwedzkie dziewczynki wiedzą, na co stać cwanych chłopców, więc zagroziły założeniem partii kobiet. Z łatwością miałyby 20 procent wyborczych głosów, stając się trzecią co do wielkości partią. Do władzy doszłaby (czy raczej dopłynęła) drapieżna „ławica pizdek”. Tak nazwał kobiece lobby ówczesny przewodniczący największych szwedzkich związków zawodowych.Wikingówny wywalczyły swoje – z hasłem: „Cała pensja (czyli taka jak mężczyzn) i połowa władzy”. Zrezygnowały z babskiej partii pod warunkiem, że 50 procent miejsc w rządzie zajmą panie. „Ławica pizdek” zamieniła się w ławę pełną posłanek. Zgodnie z nadbałtyckim przysłowiem: jak kto sobie pościeli, takie będzie miał posłanie.

Nie sądzę, by Polkom udało się założyć kobiecą partię, przecież w Polsce polityka to nadal typowo męskie zajęcie. Niedelikatne, wymagające logicznego myślenia, szwindlu, więc białogłowom nie przystoi. Zresztą po trzydziestce wiele Polek jest już po intelektualnej menopauzie. Nie są ich w stanie zapłodnić żadne idee, a już broń Boże pomysły na społeczne, „feministyczne” zmiany. Zmienia się codziennie bieliznę osobistą, nie świat skrojony jeszcze w XIX wieku według męskiej mentalności: Kinder, Küche, Kirche. I tak dobrze, że kobiet w Polsce nie tatuuje się jak niewolnice czy krowy znakiem właściciela. Gorącym żelazem albo tuszem do końca życia: „Kowalska”, po mężu.

Kiedy wyszłam za mąż, dopisałam sobie do nazwiska godność męża. Gdy kilka lat po rozwodzie próbowałam wyrobić sobie nowe papiery, okazało się, że wcale nie nazywam się z ojca i matki Gretkowska, lecz również tak, jak mój były mąż. Kiedy minął szok (my name is Bond? James Bond?), zapytałam panienkę w okienku, czy mogę zmienić nazwisko na pseudonim, którego używam, czyli „Gretkowska”, co uprościłoby wszelkie formalności (konta bankowe itp.), bo kiedyś, przed zamążpójściem, przypadkowo też się tak nazywałam. Urzędniczka poszła zapytać naczelnika. Jego wyrok był bez odwołania: „Jeżeli chce pani wrócić do swego nazwiska, czyli pseudonimu Gretkowska, powinna pani napisać podanie i je uzasadnić”. Po prostu jako świeża rozwódka (czemu by nie, skoro jest świeża mężatka?) nie wiedziałam, że trzeba już podczas rozwodu żądać powrotu do panieńskiej godności. Teraz muszę uzasadniać, dlaczego nie chcę dzielić nazwiska z kimś, z kim nie łączą mnie więzy krwi lub inny rodzaj zażyłości. Znaczy to, że zdarzają się prośby źle uzasadnione i odrzucane? Że kobiecie, chcącej powrotu do swej „godności”, można tego odmówić? A może były mąż powinien wyrazić zgodę na zmianę nazwy swej byłej własności? Proszę od razu przy rozwodzie wyznaczać kobiecie kuratora. Zanim wyjdzie znowu za mąż, jest istotą pozbawioną swej „godności”, a więc czemu by nie innych praw obywatelskich? Wiem: zmiana nazwiska jest drobiazgiem przy innych kobiecych przypadłościach z polskim prawem, ale najbardziej symbolicznym.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Silikon»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Silikon» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Manuela Gretkowska - My Zdies’ Emigranty
Manuela Gretkowska
Manuela Gretkowska - Polka
Manuela Gretkowska
Manuela Gretkowska - Europejka
Manuela Gretkowska
Manuela Gretkowska - Namiętnik
Manuela Gretkowska
Mag. Manuela Maria Holzmeister - Sexkonsum
Mag. Manuela Maria Holzmeister
Manuela Kistenpfennig - Hemmungslos durchgevögelt
Manuela Kistenpfennig
Manuela Tietsch - Die flüsternde Mauer
Manuela Tietsch
Manuela Schwesig - Die Besten Kochtipps
Manuela Schwesig
Manuela Tietsch - Im Bann des Bernsteins
Manuela Tietsch
Manuela Reibold-Rolinger - Die Bauretter
Manuela Reibold-Rolinger
Отзывы о книге «Silikon»

Обсуждение, отзывы о книге «Silikon» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x