Manuela Gretkowska - Europejka

Здесь есть возможность читать онлайн «Manuela Gretkowska - Europejka» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Europejka: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Europejka»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

To dziennik powrotu z Europy do Polski, która staje się właśnie Europą. Paradoksy polskiej codzienności opisuje pisarka uchodząca za narodową skandalistkę, a prowadząca przykładne rodzinne życie na wsi. Europejka to również książka o młodych Polkach usiłujących zrozumieć mężczyzn, świat, a przede wszystkim same siebie. Pełna ironii i gorzkiej czasem refleksji, ale również dowcipna, jest lekturą dla każdego, kto pragnie intelektualnej przygody.

Europejka — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Europejka», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Sprzedano „Panią”, do której piszę. Ciekawe, co będzie. Zarządzająca nią dotychczas Krystyna Kaszuba miała tę wielką zaletę, że nie wtrącała się do felietonów. Wydaje się to normalne, ale ludziom się tak w głowach porobiło, że mylą felietonistę, któremu płacą za najbardziej subiektywne opinie, z dziennikarzem zobowiązanym do obiektywizmu i piszącym pod dyktando poglądów redakcji.

Dziennikarze mają pełne usta oskarżeń o korupcję. Co sami robią, co robią ich gazety będące gwarantami wolności? Czwartą władzę zamieniają powoli w piątą kolumnę. W działach kulturalnych gazet z góry wiadomo, kogo pochwalą, kogo wyśmieją. Nie ma to nic wspólnego z poziomem książki, spektaklu. Można się usprawiedliwiać upodobaniami naczelnego, linią pisma, ale gdzie w takim razie są ci odważni intelektualiści czy krytycy?

Ilu jest niezależnych felietonistów mających własne zdanie i możliwość jego powiedzenia po latach praktyki z upierdliwymi redaktorami? Pilch, Tym, Rybkowski, Ziemkiewicz. Szczepkowska – nie pasuje do reszty, ale ją lubię, jej opisy prywatności. Tę albo się kupuje w całości, albo odrzuca bez cenzury, mam nadzieję.

Mnie zawsze znosi na manowce publiczne i zostaję kobietą publiczną dla redaktorków wymagających perwersji współżycia z ich opiniami, skoro płacą.

25 IX

Pierwsze niespodziewane odwiedziny – Narcyz w naszym ogrodzie. Pola próbuje go przegadać, zwrócić uwagę na siebie. Nic z tego. On roztacza aromat swojej osobowości. Widząc, że z nim przegrywa, Pola bierze kocyk i redukuje się do kłębka, zasypia na ławce. Podnosi łepek, gdy wujek Narcyz zbiera się do wyjścia. Teraz zaczyna kiełkować ona, swoimi zielonymi oczami.

Kumpel z czasów studiów nie dal się zagonić do humanistyki, ma popłatny zawód. Poszedł na rozmowę kwalifikacyjną.

– Słyszeliśmy o panu dobre rzeczy.

– Dziękuję.

– Więc obniżymy panu pensję o jedną piątą.

Waha się, czy przyjąć propozycję, nie z powodów biznesowych. Oddziela manipulację emocjami od logiki. Prosi o czas do namysłu, chce zanalizować bezsens sensu, który właśnie usłyszał. Wtryniają się mu w rozmyślania w środku nocy, ze strachu, że go stracą:

– Ależ zgadzamy się na wyższe wynagrodzenie.

– Za jakie grzechy człowiek musi być szynką rzucaną na ladę tych kupczyków? Plasterek po plasterku obierany z godności? – podłamuje się.

– Jesteśmy płascy! Dwuwymiarowi, to najnowsza teoria fizyczna opisująca do składu i ładu wszechświat będący wielkim hologramem – pokazuję Piotrowi rysunki ze „Świata Nauki”.

– Zawsze lubiłem małe biusty – sprowadza kosmos do swoich ulubionych wymiarów.

Próbuję mu przemycić hologramową rewolucyjność za pomocą Hildegardy z Bingen, jej wizji świata w krysztale oświecanym Duchem Świętym. Nic. On nie odróżnia hologramu od halogenu. Zmienia temat, sadzając mnie przed oknem i zachodem słońca.

– Zobacz – pokazuje na pole przed domem – Chełmoński: babina w zapasce piecze ziemniaki w ognisku.

– Obrazy są też dwuwymiarowe…

– Chełmoński, Corot – licytuje krajobraz.

26 IX

Jedziemy do Warszawy i w radiu Muniek śpiewa o stolicy. Tępe olśnienie błyskiem brudnych szyb wieżowców. Warszawa to Muniek w ciemnych okularach. Tak samo prowincjonalna, fałszująca. W przyciemnionych szybkach limuzyn i biurowców dla ukrycia wad. I wiecznie z siebie zadowolona.

27 IX

Jedni nie wierzą w życie pozagrobowe, ja we fryzjerów. Nie proszę już więcej o nowe uczesanie -może mieć skutki nieudanej operacji plastycznej. Przestałam chodzić do słynnych obcinaczy po nieodwracalnej rozmowie o filmach:

– Miałeś mnie ostrzyc na Meg Ryan, tak jak za ostatnim razem.

– No jest.

– Giulietta Massina z La strady – łapię się za kosmyki. – Miało być z French Kiss, no tego, gdzie Meg Ryan całuje się z Kleinem.

– Oooo – żadnej skruchy, i tak będzie skubał dzianych klientów. – Pomyliłem filmy.

U zwykłego fryzjera w centrum handlowym jestem bezpieczna, nie rozmawiamy o kinie, proszę dwa centymetry krócej. Na fotelu obok dziewczyna chce uchylić okno: – Za bardzo czuć chemię – tłumaczy.

Dopiero wtedy zdaję sobie sprawę z mojego osiągnięcia ewolucyjnego: wychodząc z domu, instynktownie uruchamiam zapadki blokujące węch. Wychowałam się przecież w śmierdzącej komunie, czasami nadal zalatuje.

28 IX

– Dom nie lokomotywa, nie odjedzie, nie? – Piotr nie jest do końca pewien. Rozbuchany kominek nie może wyhamować i coraz głośniej buzuje, prawie gwiżdże.

„Wróżka” proponuje mi felieton. Może nadarza się okazja, by z miesiąca na miesiąc pospisywać to, z czego kiedyś chciałam mieć książkę o drugiej stronie kart tarota, koszulkach czarownicy? Redakcja pyta, jak zatytułować cykl. Oni są od magicznej strony życia, proponuję więc bezpretensjonalne „Życie przed śmiercią”. Nie przechodzi, za banalnie prawdziwe.

Powtórka Butch Cassidy i Sundance Kid. Uwodzicielscy Redford z Newmanem sprzed lat.

– Wdzięczą się do siebie, ale nie ma w tym nic homoseksualnego – dziwi się Piotr.

– Może oddziela ich męski brud – sądzę po westernowych koszulach.

Patrząc na ich młode trzydziestoletnie twarze, nie umiem docenić starości. Dla niej nawet najlepsze portrety są zwykłymi, odrzucanymi szkicami na kartce pomiętej w zmarszczki.

W pracowni u Misiaka. Stosy kolorowych pism potrzebnych jej do pracy. Dawniej u znajomych były paczki samizdatowej bibuły. Coś jednak zostało wspólnego. W tych nowych gazetach stylizują wszystko: od sesji mody po niby-reportaże, więc można się też wystylizować na wartości.

Przed domem sołtysa naszej wioski leją asfalt. Mimo że smoliście czarny, ma czerwonawy połysk dywanów rozwijanych przed osobistościami. U nas malownicze koleiny.

Przyjaciel Filozof przynosi nową umowę o pracę. Twierdzi, że dokonuje eksperymentu na sobie samym, żyjąc w kraju wczesnokapitalistycznym. Odmówił firmie ceniącej go mniej z tego powodu, że ma dobrą opinię. Zaryzykował gdzie indziej. Przyniósł projekt umowy: pół pensji stałej, a druga część zabierana za karę lub darowana w nagrodę. Nie ma to nic wspólnego z premią.

– I co? – pytamy jak o trafienie w totolotka, bo i połowa pensji astronomiczna.

– Moja opinia jest taka: w kapitalizmie płacą za to, że jesteś narzędziem, dyspozycyjnym i cholernie sprawnym. A ci, dopiero kiedy uznają cię za narzędzie, wypłacą resztę pensji. To jest post- czy prekapitalizm?

Jedyna z chwil zmierzchu, gdy za oknem kolory, światło i dźwięk są w tej samej tonacji.

29 IX

– Mogełam, bojałam – każde dziecko mówi logicznym esperanto. Dopiero z czasem uczy się błędów i przekręceń zwanych dumnie tradycją językową.

Znowu Muniek, przed północą w TV. Obchodzi dwudziestolecie publicznego seplenienia. Ciechowski też seplenił, jednak układał słowa i muzykę, przy których nie zwracało się uwagi na problemy z wymową. Może Muniek nie ma innych problemów? Świat też się już niczym nie przejmuje, nie zmutowal, ale zmuńkowal.

Co rano wsadzam do miksera banany, marchew na świeży sok dla Poli. Mogłabym kupować gotowe, prościej. W tym sokowirowaniu podejrzewam się o przerabianie własnych bulw i narośli psychicznych. Miażdżone jabłka to moje owocowe piersi, z których cieknie sok, hucząc na cały dom. Zagłuszając wspomnienia: nie karmiłam, z braku mleka. Najchętniej przegryzłabym sobie wtedy sutki, żeby dawać jej do picia krew. Na porodówce wyciskano mnie maszyną, która odciągała jakieś żałosne krople. Gdyby skonstruowano mlekowirówkę, byłoby więcej.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Europejka»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Europejka» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Manuela Gretkowska - My Zdies’ Emigranty
Manuela Gretkowska
Manuela Gretkowska - Polka
Manuela Gretkowska
Manuela Gretkowska - Silikon
Manuela Gretkowska
Manuela Gretkowska - Namiętnik
Manuela Gretkowska
Mag. Manuela Maria Holzmeister - Sexkonsum
Mag. Manuela Maria Holzmeister
Manuela Kistenpfennig - Hemmungslos durchgevögelt
Manuela Kistenpfennig
Manuela Tietsch - Die flüsternde Mauer
Manuela Tietsch
Manuela Schwesig - Die Besten Kochtipps
Manuela Schwesig
Manuela Tietsch - Im Bann des Bernsteins
Manuela Tietsch
Manuela Reibold-Rolinger - Die Bauretter
Manuela Reibold-Rolinger
Отзывы о книге «Europejka»

Обсуждение, отзывы о книге «Europejka» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x