Bernard Werber - Gwiezdny motyl
Здесь есть возможность читать онлайн «Bernard Werber - Gwiezdny motyl» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Gwiezdny motyl
- Автор:
- Жанр:
- Год:неизвестен
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:4 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 80
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Gwiezdny motyl: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Gwiezdny motyl»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Gwiezdny motyl — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Gwiezdny motyl», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
– A nawet niektórzy artyści – dodała Satine. – Muzycy, malarze, śpiewacy.
– Może nawet komicy, dla rozluźnienia atmosfery… Skoro nie będziemy mieli ani alkoholu, ani narkotyków – przypomniał Yves Kramer – będziemy musieli znaleźć jakiś sposób, żeby się odprężyć.
– A tak przy okazji, może także specjalistów od lotów kosmicznych. Przecież nie będziemy mogli poprzestać wyłącznie na skądinąd wspaniałej Elisabeth Malory – wtrącił z naciskiem Mac Namarra.
Żeglarka z kolei przyznała, że będzie musiała zabrać na pokład wszystkich pozostałych sterników jachtowych, którzy pracowali wraz z nią nad projektem w komórce „Nawigacja”.
– Jedyna rzecz, jaka nie wydaje mi się niezbędna, to politycy, żołnierze i księża – oświadczył Adrien Weiss. – Możemy mieć nadzieję, że uda nam się zbudować pierwsze społeczeństwo bez administracji, armii i religii. Władza, przemoc i wiara to trzy formy zależności – stwierdził.
Ponieważ liczba pasażerów była ogromna, stanowiąc równoważność prowincjonalnego miasta, Yves Kramer zaproponował, aby rekrutacja odbyła się na całym świecie. Jego asystentka zamieściła więc ogłoszenie w kilkudziesięciu krajach:
Szukamy młodych, zdrowych osób bez rodzinnych zobowiązań do nowego przedsięwzięcia. Wysokie wynagrodzenie. Konieczna motywacja.
Zgłosiło się milion siedemset tysięcy kandydatów, z których większość przyciągnęła informacja „wysokie wynagrodzenie”.
Po pierwszym odsiewie tych, którzy nie odpowiadali podstawowym kryteriom, na liście oczekujących pozostało dziewięćset trzydzieści dwa tysiące osób.
Adrien Weiss przeglądał fiszki, siedząc w swoim gabinecie w komórce psychologicznej.
– Teraz trzeba wybrać tych najbardziej niezależnych, najbardziej zdolnych do życia w społeczeństwie i mających najsilniejszą motywację – powiedział Yves.
– Mam już najlepsze kryterium, żeby wyłapać tych z najsilniejszą motywacją – oznajmił Adrien. – To bardzo prosty test sprawdzający dla przyszłych agentów tajnych służb. Będziemy wzywać kandydatów do różnych ośrodków i kazać im czekać całe godziny bez żadnego wyjaśnienia. W ten sposób zdołamy się przekonać, którzy z nich mają silne nerwy, a którzy nie.
Satine uznała, że to rozsądny pomysł.
– I powiemy im o projekcie?
– Oczywiście, że nie. Chodzi o to, żeby mieli motywację do wymyślonego projektu, którego nawet nie znają.
Wszystkie ośrodki wezwały zatem na ósmą rano dziewięćset trzydzieści dwa tysiące kandydatów, każąc im czekać w salach gimnastycznych i innych dużych pomieszczeniach aż do dwudziestej pierwszej. Już po pierwszej godzinie odpadła jedna czwarta. Pod koniec trzeciej godziny pozostała zaledwie połowa, czyli czterysta trzydzieści trzy tysiące kandydatów.
22. FAZA KLAROWANIA
Pustynny wiatr dmuchał gwałtownie.
Chmury gnały po niebie niczym w wyścigu.
Ukończywszy fazę selekcji, twórcy projektu „Ostatnia Nadzieja” przeszli do fazy tak zwanego klarowania.
Adrien Weiss zbudował nowe miasto obok właściwego ośrodka. Miało ono kształt koła i znajdowało się nad daszkiem litery „T”.
Ponieważ pierwsze miasto, to, w którym mieszkali inżynierowie i które leżało w lewej części daszka, nosiło nazwę Miasta – Motyla, drugie ochrzczono Miastem – Gąsienicą. W ten oto sposób dano do zrozumienia, że ci, którzy będą się dobrze sprawować w Mieście – Gąsienicy, pewnego dnia przeprowadzą się do Miasta – Motyla.
Cały obszar Miasta – Gąsienicy został naszpikowany kamerami, a wszyscy psychologowie, których było trzydziestu dwóch, wraz ze swoimi asystentami siedzieli na zmianę przed ekranami monitorów, obserwując życie czterystu trzech tysięcy kandydatów. Na ulicy, w grupie, ale również w domach.
Przypominało to gigantyczny reality show.
Wszyscy kandydaci mieli świadomość, że są śledzeni i filmowani. Wszyscy dokonujący przesiewu mieli świadomość, że większość kandydatów może udawać kogoś, kim nie jest.
Ale czas pokaże.
Adrien wychodził z założenia, że nie da się oszukiwać otoczenia w nieskończoność. Muszą być takie chwile, kiedy człowiek odsłania prawdziwą twarz.
Odbyło się klarowanie. Na początku rada złożona z trzydziestu dwóch decydentów odrzuciła wszystkich ludzi przejawiających jakiekolwiek skłonności do przemocy.
Wszystkich choleryków.
Wszystkich niewrażliwych na cudze problemy.
Wszystkich przejawiających zachowania aspołeczne.
Wszystkich podążających wyłącznie za głosem przywódców bez posługiwania się wolną wolą.
W ciągu jednego tygodnia z czterystu trzydziestu trzech tysięcy zrobiło się trzysta dziesięć tysięcy.
Satine Vanderbild zachowywała ostrożność.
– Istnieje niebezpieczeństwo, że na koniec zostaną nam sami najlepsi spryciarze. Najbardziej uzdolnieni w oszukiwaniu otoczenia.
Adrien Weiss nie podzielał jej punktu widzenia.
– Zaufaj upływowi czasu, w końcu maski kiedyś opadną. Kiedy człowiek chodzi na palcach, żeby wyglądać na wyższego, w końcu się zmęczy.
Po dwóch tygodniach było ich dwieście pięćdziesiąt tysięcy. Po miesiącu dwieście osiemnaście tysięcy.
– Najwyższy czas dołożyć do ognia, żeby przyspieszyć gotowanie, a co za tym idzie odparowanie tych najlżejszych – oznajmi! po prostu Adrien Weiss.
Powiadomiono więc kandydatów, że misja „Ostatnia Nadzieja” to zajęcie na cale życie. Jeśli się go podejmą, do końca swoich dni nie będą już mogli robić nic innego.
Liczba spadła natychmiast do stu osiemdziesięciu pięciu tysięcy.
– Dołóżmy więcej.
Następnie oświadczono im, że wynagrodzenie ulegnie obniżeniu. Odeszli więc wszyscy ci, których jedyną motywację stanowiły pieniądze.
Pozostało już tylko sto czterdzieści pięć tysięcy osób.
Odrzucono więc ostatni tysiąc „wątpliwych”, aby uzyskać wreszcie idealną liczbę stu czterdziestu czterech tysięcy.
Wszystkie te osoby podpisały umowy.
Dopiero wówczas poinformowano je o projekcie „Ostatnia Nadzieja” i o istnieniu statku kosmicznego z napędem słonecznym.
Kiedy minęło pierwsze zaskoczenie, wybrani rozpoczęli przygotowania do nowej pracy.
Każdego ranka sto czterdzieści cztery tysiące potencjalnych kosmonautów musiało przechodzić specjalny trening, aby móc podołać fizycznie życiu w kosmosie. Po południu zaś, po dietetycznym obiedzie, uczyli się, jak działa Gwiezdny Motyl i w jaki sposób najlepiej rozdzielić zadania, ledwie ich miasto w przestrzeni międzygwiezdnej będzie się nadawało do życia.
Od tej pory kwartet miał sto czterdzieści cztery tysiące wspólników.
Mieli nadzieję, że w tym osobliwym stadzie istot ludzkich nie będzie zbyt wielu czarnych owiec.
23. FAZA ROZKŁADU
Nie dało się utrzymywać tego bez końca w tajemnicy. Start rakiety Gwiezdny Motyl IV został namierzony przez rządowe radary wojskowe.
Nawet jeśli można było uznać kilka rakiet za rozrywkę jakiegoś amatorskiego klubu, to fakt, że urządzenie wysokości dwunastu metrów wzniosło się aż na orbitę okołoziemską, nie mógł nie zwrócić uwagi obserwatorów z zewnątrz.
Politycy wzmogli czujność.
Satelity zaczęły fotografować bazę „T”.
Rozesłano szpiegów.
W końcu udało im się odkryć tajemnicę: otóż gdzieś z dala od ludzkich siedzib, w samym środku pustyni, jakiś ekscentryczny miliarder realizował właśnie osobisty projekt aeronautyczny.
Kiedy jednak wywnioskowano, że zamierza zbudować olbrzymi statek kosmiczny, który może pomieścić ponad sto tysięcy osób, sprawa przybrała inny obrót.
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Gwiezdny motyl»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Gwiezdny motyl» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Gwiezdny motyl» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.