Nicola nie była uszczęśliwiona.
Tego wszystkiego dowiedziałam się od Giovanny – która nie protestowała specjalnie, gdy Marco nawiązał kontakt z ojcem, ale gdy już było po wszystkim, przyznała się, że wcale jej to nie cieszyło. Nie aprobowała zachowania syna, ale i tak wolała miss piękności przywiezioną z Hiszpanii od Nicoli.
Po swoich ekscesach Marco nie mógł protestować, kiedy Giovanna wprowadziła się do mojego taty. Postanowili pomieszkać tam krótko, zanim znajdą coś większego.
Giovanna nadał sama przygotowuje większość dań w swoim bistrze, ale jeśli nie rozpadnie się związek Marca z miss piękności – której chyba bardzo przypadła do gustu praca w kuchni – Giovanna być może zdradzi jej swoje słynne przepisy.
Szczęście Sida i Cass trwa dalej – choć Sida trzeba naprawdę dobrze znać, by to dostrzec. Zawsze miałam Cass za osobę dość przewidywalną, nigdy jednak nie przypuszczałam, że po półrocznej znajomości wyjdzie za kogoś pięć lat od siebie młodszego. Ślub zaplanowano na koniec maja. Ja, wraz z szóstką sióstr Foster i Perrez, zgodziłam się włożyć bladoróżową bezę i odegrać rolę druhny. W końcu jestem jej to winna.
Rozumiem, że Steve też będzie zaproszony, a jeśli do tego czasu będzie się spotykać z Aisling, to ona również. Mam taką nadzieję. Zaprzyjaźniłyśmy się. Nie jestem jednak pewna, czy Steve’owi uda się tak długo utrzymać jej zainteresowanie.
Natomiast jednej osoby na pewno tam nie będzie – mojej matki.
Matt miał szczęście – nasza strategia się sprawdziła. Mama szybko znudziła się eksperymentami seksualnymi, kiedy zorientowała się, że nie przynoszą zamierzonych efektów. W tej chwili podróżowała autobusami po Stanach. W ostatnim e-mailu pisała, że zastanawia się nad przeprowadzką do Australii z jakimiś ludźmi, których poznała w drodze. Zgodziła się sprzedać dom na Piper Hill. Rozwód z tatą był w toku.
Powiedziałam ostatnio Danowi, że wbrew pozorom mamy za co dziękować Libby. A propos – doszły mnie wieści, że nowy facet wyrzucił ją ze swojego mieszkania, a ona zemściła się, niszcząc mu samochód.
Dana trochę zaskoczył mój komentarz, ale ja dobrze wiedziałam, o czym mówię. Nawet jeśli on zapomniał, to ja pamiętałam, że kiedyś powiedział, iż jeśli nie będę uważać, to zmienię się we własną matkę. Wtedy bardzo mnie to ubodło, ale tak to już jest z prawdą. Prawda wściekle boli. Rzeczywiście, miałam takie skłonności. Prawdopodobnie nigdy bym sobie tego nie uświadomiła, gdybyśmy – ja i Dan – zbyt szybko do siebie wrócili. I gdyby Libby nie nakłamała o Aisling.
To najważniejsza, choć nie jedyna lekcja, jaką wyniosłam z tego wszystkiego.
Jeśli uda mi się być z Danem na stałe, to super. A jeśli nie, nasz związek skończy się wtedy, kiedy jego czas minie. Na pewno nie dlatego, że zmieniłam się we własną matkę.
To, jestem absolutnie pewna, nie zdarzy się nigdy, przenigdy.
***