Margit Sandemo - Złoty Ptak
Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo - Złoty Ptak» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современные любовные романы, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Złoty Ptak
- Автор:
- Жанр:
- Год:неизвестен
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:4 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 80
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Złoty Ptak: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Złoty Ptak»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Złoty Ptak — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Złoty Ptak», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
Wydawało się, że twarz Bernlanda zmienia się w burzową chmurę. Helle dostrzegła drobne, lecz intensywne drganie jednego z kącików jego ust. To musiał być dla niego szok. Szybko jednak się opanował i mimo złości, jaka go ogarnęła, odpowiedział na pozór niewzruszony:
– Z litości zająłem się tą dziewczyną, kiedy nie miała gdzie mieszkać. Udostępniłem jej na kilka tygodni moje mieszkanie, gdzie w ciągu dnia zostawała sama. Odpłaciła mi tym, że przepisała moją powieść, opuszczając z fałszywej skromności wątki erotyczne.
Adwokat Marholm nie ustępował:
– Tym, co charakteryzuje powieść Helle Strøm „Tęsknota”, jest właśnie erotyka. Przewija się ona jak podziemne źródło przez całą akcję, lecz nigdy nie wydobywa się na światło dzienne. Erotyka ukazana jest w taki sposób, że przeobraża się w miłość. Natomiast w „Elisabeth Engman” staje się pornografią! W jakim okresie panna Strøm mieszkała u pana?
Bernland zawahał się przez moment.
– Prawie rok temu. Nie pamiętam. Powiedzmy kwiecień – maj. W każdym razie nie później.
Z informacji Helle wynikało, że w tym czasie przebywała w Sjælland.
– W takim razie muszę panu zadać delikatne pytanie: Czy utrzymywał pan stosunki z tą młodą dziewczyną, kiedy u pana mieszkała?
Bernland obrzucił Helle badawczym spojrzeniem i ocenił jej wygląd jako zbyt niewinny. Nie dał się więc wciągnąć w pułapkę.
– Nie. Nie dlatego, żeby nie miała ochoty, lecz dlatego, że niezbyt dbała o higienę.
Na twarzy Helle odmalowało się oburzenie, podobnie zareagowała większość osób obecnych na sali. Co za podłość!
– To nieprawda! – zawołała, chociaż została uprzedzona, że nie wolno mówić bez pozwolenia. – Nigdy nie mieszkałam u tego człowieka!
Adwokat Marholm nakazał jej milczenie ledwie dostrzegalnym ruchem dłoni. Przeszedł do innego tematu.
– A jak pan wytłumaczy fakt, że Helle Strøm i jej przyjaciół trzykrotnie usiłowano zabić?
– Naprawdę nic mi o tym nie wiadomo. We wszystkich tych przypadkach mam niepodważalne alibi, co pan sam sprawdził już dawno temu.
Adwokat nie mógł zarzucić kłamstwa Bernlandowi, gdyż jeszcze nie natrafiono na ślad żadnego ze wspólników. Czego dotyczyła dalsza część przesłuchania, Helle nie pamiętała. Zauważyła tylko, że kiedy Bernland zszedł z podestu, minął ją, nie spojrzawszy nawet w jej stronę.
Zaczęto przesłuchiwać następnych świadków. Wezwano Bellę Bernland, z charakterystyczną czarną grzywką, choć teraz tuż przy skórze głowy dały się zauważyć siwe odrosty. Przesłuchiwana zaklinała się, że nigdy przedtem nie widziała Helle Strøm oraz że dziewczyna ani razu nie była u niej w mieszkaniu.
Adwokat zdziwił się wobec tego, dlaczego Helle potrafi z najdrobniejszymi szczegółami opisać rozkład domu i ten opis jest zgodny z prawdą.
– Nie mieszkam tam od zawsze – mruknęła Bella. – Dziewczyna mogła przebywać w tym domu jako dziecko.
– Helle Strøm twierdzi, że zostawiła u pani rękopis swej nowej powieści.
– Nie, w moim mieszkaniu nie znaleziono żadnych rękopisów czy notatek.
– Kto jest pani lekarzem, panno Bernland?
– Lekarzem? Moim?
Wymieniła nazwisko.
– Ach, tak – rzekł adwokat Marholm. – W takim razie dlaczego to nie jego wezwała pani do Helle, lecz zupełnie nieznanego, który podobno miał tytuł profesora?
Bella wyglądała na zakłopotaną.
– Nie, ja… To mój…
Szybko jednak się zorientowała.
– Co za bzdury! Dziewczyny przecież nigdy u mnie nie było!
– Ciekawe, gdzie w takim razie przez prawie trzy miesiące przebywała panna Strøm? – spytał adwokat. – Nikt jej w tym czasie nie widział. Szkoda, że nie możemy o to spytać jej poprzedniej gospodyni, która na pewno by pamiętała, kto towarzyszył Helle, kiedy się od niej wyprowadzała. Na szczęście dla pani siostrzeńca ta kobieta nie żyje.
– Lub na szczęście dla panny Strøm – zareplikowała Bella. – Mogłaby przecież równie dobrze potwierdzić, że mój siostrzeniec nigdy u niej nie był.
Helle nie wiedziała, że jej poprzednia gospodyni nie żyje. Miała nadzieję, że ta wścibska kobieta okaże się teraz pomocna.
Następnie sąd wezwał na świadka Christiana Wildehede. Bardzo młody, elegancki, o arystokratycznym wyglądzie zajął miejsce świadka i skinął przyjaźnie w stronę Helle. Opowiedział, w jakich okolicznościach on i Peter Thorn znaleźli dziewczynę w wieży, o „złotym ptaku” i o mężczyźnie z wąsami, a także o nagłym zniknięciu Helle, kiedy się wyprowadziła do miasta. Mówił o swych bezskutecznych poszukiwaniach dziewczyny, o wizycie w wydawnictwie, do którego Helle przesłała swój rękopis „Tęsknoty”, i rozmowie przeprowadzonej z dyrektorem, a podsłuchanej przez Bernlanda, i o tym, jak wkrótce potem sam został napadnięty przez wąsatego mężczyznę. Christian zrobił dobre wrażenie na sędziach przysięgłych, być może dlatego, że przynajmniej raz udało mu się zachować powagę.
Pani Wildehede potwierdziła zeznania syna, wyrażając się o Helle bardzo pozytywnie. To pokrzepiające!
Następnie zeznawał Peter.
Helle przełknęła ślinę. Nie widziała go od czasu wyjazdu na Fionię i choć przez cały czas rozłąki usiłowała sobie przypomnieć, jak wyglądał, jego obraz jakby zamazywał się w pamięci.
Kiedy stanął przed nią, Helle poczuła słabość ogarniającą całe ciało. Czy to ten sam Peter, który pocałował ją tak namiętnie, a potem prosił, by o wszystkim zapomniała? Ten wysoki, przystojny mężczyzna ze szczerym spojrzeniem? Helle doznała dziwnego ukłucia w okolicy serca, czuła rozpaczliwy żal na myśl o tym, że wybrał samotne życie. Uświadomiła sobie, że nigdy nie pokocha nikogo innego.
Napotkała spojrzenie leśniczego i wyczytała z niego bardzo wiele. Po chwili jednak się odwrócił, a jego twarz stała się skupiona i skoncentrowana, jak gdyby już nie myślał o obecności Helle na sali.
Lecz Peter nie był dobrym świadkiem. Nie starał się nawet ukryć, że jest wrogo usposobiony do oskarżonego. Zdawał się mówić, że najbardziej pragnąłby się znaleźć sam na sam z Bernlandem w jakimś ciemnym zaułku i sprawić mu solidne lanie.
Potem wzywano jeszcze wielu innych świadków. Przewodniczkę… Doktora Jepsena, który zdał relację z wyniku badania Helle po upadku z wieży oraz oceny stanu jej serca po powrocie z miasta do Vildehede. Na zakończenie wspomniał o reakcji dziewczyny na wiadomość o przerobieniu i wydaniu pod innym nazwiskiem i tytułem jej powieści „Tęsknota”.
Jednak mimo wielu pozytywnych dla Helle głosów pierwszy dzień rozprawy należało uznać za korzystny dla Bernlanda. Udało mu się przedłożyć rozmaite notatki i szkice dotyczące obu omawianych powieści, a nawet cały brudnopis „Elisabeth Engman” ze skreśleniami i zmianami. Helle nie miała nic takiego, absolutnie żadnych dowodów na potwierdzenie swej wersji. Tylko rękopis „Tęsknoty”, co do którego zeznania były jednak sprzeczne. Adwokat nie zdążył tego dnia przedstawić zapisków dziewczyny, sporządzonych poprzedniego wieczoru, streszczeń ani cytatów. Helle poważnie się obawiała wyniku rozprawy.
– Mamy jednak jeszcze wiele mocnych kart w ręku – powiedział policjant Lund pocieszająco, kiedy spotkali się poza salą rozpraw.
Helle zamyśliła się.
– Chciałabym porozmawiać z dyrektorem wydawnictwa – rzekła niespodziewanie.
– Będzie zeznawał jutro.
– Wiem, ale wolałabym się z nim spotkać teraz. Czy jest jeszcze w swym biurze?
Lund, mocno odchylając się do tyłu, spojrzał na zegar ścienny wiszący nad ich głowami.
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Złoty Ptak»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Złoty Ptak» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Złoty Ptak» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.