• Пожаловаться

Graham Masterton: Czternaście Obliczy Strachu

Здесь есть возможность читать онлайн «Graham Masterton: Czternaście Obliczy Strachu» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Ужасы и Мистика / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Graham Masterton Czternaście Obliczy Strachu

Czternaście Obliczy Strachu: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Czternaście Obliczy Strachu»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Kolejna, po "Dwóch tygodniach strachu", kolekcja błyskotliwych opowiadań angielskiego mistrza grozy. Tym razem czytelnik będzie miał sposobność odbyć podróż do czternastu różnych punktów ziemskiego globu… Na spowitych gęstą mgłą ulicach San Francisco odkryć sekret dziewczyny, która zrobi wszystko z miłości. Tajemnicę gorszą od największego koszmaru… Odbyć spacer po dużym londyńskim parku w czasie deszczu i poznać przerażającą prawdę o mężczyźnie, który ukrywa się pomiędzy drzewami… Odwiedzić Walię i stanąć twarzą w twarz z ludźmi, którzy poszukują śmierci…

Graham Masterton: другие книги автора


Кто написал Czternaście Obliczy Strachu? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Czternaście Obliczy Strachu — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Czternaście Obliczy Strachu», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Nie wiedziałem, co począć. O metr przede mną stał i mówił do mnie prawdziwy Jimi. Jimi, o którym myślałem, że od dwudziestu lat nie żyje. Nigdy nie widziałem jego ciała, nie wziąłem udziału w pogrzebie, bo nie stać mnie było na podróż, ale dlaczego rodzina i prasa trąbiły, że Jimi nie żyje, jeśli to nie była prawda?

Kiedy Monika weszła do mieszkania, leżał na łóżku już zimny. Wargi miał purpurowe od uduszenia. Lekarze z St Mary Abbot's Hospital potwierdzili, że w chwili znalezienia go był już martwy. Udusił się własnymi wymiocinami. Z całą pewnością nie żył. Ale oto był znowu tutaj, jak niegdyś w psychodelicznym okresie, w okresie Purple Haze i Voodoo Chile i Are You Experienced?

Zadźwięczał dzwonek sklepowy. Była to Dulcie, która mnie szukała.

– Charlie? – zawołała. – Chodź już, marzę o drinku.

– Napijesz się z nami? – zapytałem Jimiego. – Może wymyślimy jakiś sposób, by dostać się do tego mieszkania. Spróbujemy się dowiedzieć, kto jest agentem nieruchomości i porozmawiamy z nim. Courtney prawdopodobnie go zna, Courtney zna wszystkich.

– Człowieku, to wykluczone, nie mogę iść z wami – wykręcał się Jimi.

– Dlaczego nie możesz? Będzie tam Derek i reszta. Spotykamy się w Bull's Head. Oni naprawdę chcieliby cię zobaczyć.

Ale… Czytałeś o tym, że Mitch sprzedał twoją gitarę?

– Gitarę? – zdziwił się, jakby nie rozumiejąc.

– Twojego Strata, tę na której grałeś na festiwalu Woodstock. Dostał za nią coś około stu osiemdziesigciu tysięcy.

Jimi wciągnął ze świstem powietrze.

– Muszę się dostać do tamtego mieszkania, człowieku! Nic więcej.

– Dobrze, ale chodźmy wpierw na drinka.

– Człowieku, to wykluczone. Nie mogę się z nikim spotykać. Nawet z tobą.

– Cóż więc masz zamiar robić? Gdzie się zatrzymałeś?

– Na razie nigdzie.

– Możesz zamieszkać u mnie. Mam teraz dom przy Clarendon Road.

Jimi potrząsnął przecząco głową. Nawet mnie nie słuchał.

– Muszę się dostać do tamtego mieszkania i koniec! Nie ma alternatywy.

– Charlie – w głosie Dulcie brzmiał protest – co ty, u diabła, robisz?

Poczułem podmuch zimnego, pełnego kurzu powietrza i odwróciłem się. Plastikowa, wielobarwna zasłona między kioskiem a mieszkaniem Patelów się kołysała. Jimiego nie było. Odciągnąłem zasłonę i zawołałem: "Jimi!" W przeładowanym fotelami salonie Patelów nie było nikogo, z wyjątkiem brązowego półnagiego dziecka, któremu lało się z nosa, i starej kobiety w jasnozielonym sari, która patrzyła na mnie wrogo oczami jak dwa kamienie. Nad brązowymi kaflami kominka wisiała trupiokolorowa fotografia, przedstawiająca rodzinę Bhutto.

Przeprosiłem i wycofałem się.

– Co się z tobą dzieje? – zapytała Dulcie. – Czekam na ciebie od wieków.

– Spotkałem Jimiego – odparłem.

– Jakiego Jimiego? – nalegała. Była młodą blondynką; ładną, opryskliwą i nietolerancyjną. Może dlatego tak bardzo ją lubiłem.

– Hendrixa, Jimiego Hendrixa. Był tu przed chwilą.

Dulcie przestała żuć gumę i patrzyła na mnie z otwartymi ustami.

– Jimiego Hendrixa? Jak to Jimiego Hendrixa?

– Widziałem go, był tutaj.

– O czym ty mówisz? Popierdoliło ci się w główce.

– Dulcie, klnę się na Boga, był tu. Przed chwilą z nim rozmawiałem. Powiedział, że musi się dostać do byłego mieszkania Moniki. Wiesz, do mieszkania, gdzie…

– Wiesz dokładnie – przedrzeźniała mnie Dulcie. – Do mieszkania, gdzie umarł!

– Był tutaj, uwierz mi! Był tak cholernie blisko, że mogłem go dotknąć.

– Zwariowałeś – orzeltła Dulcie. – W każdym razie nie czekam dłużej. Idę na drinka do Bull's Head.

– Poczekaj chwilę – poprosiłem. – Chodźmy do mieszkania Moniki i zobaczmy, kto w nim teraz mieszka. Może tam będą wiedzieli, co się dzieje.

– Nie chcę – zaprotestowała Dulcie. – Jesteś śmieszny. On nie żyje, Charlie. Jest martwy od dwudziestu lat.

W końcu jednak poszliśmy tam i zadzwoniliśmy. Brudne, szare, siatkowe firanki poruszyły się, ale upłynęło sporo czasu, nim usłyszeliśmy, że ktoś podchodzi do drzwi. W zaułku wiał zimny wiatr. Na ogrodzeniach wisiały gazety i puste torebki po frytkach, a drzewa były nagie i skarłowaciałe.

– Mam wrażenie, że oni nawet nie wiedzą, iż Jimi Hendrix kiedyś tu mieszkał – prychnęła pogardliwie Dulcie.

W końcu drzwi się uchyliły i w szparze pojawiła się blada twarz kobieca.

– Słucham?

– Przepraszam, że panią niepokoję – tłumaczyłem. – Znam pewnych ludzi, którzy tu kiedyś mieszkali. Chcieliby się dowiedzieć, czy nie miałaby pani nic przeciwko temu, żeby tu przyszli i rozejrzeli się. Ze względu na wspomnienia z dawnych lat.

Kobieta nie odpowiedziała. Prawdopodobnie nie rozumiała, o co mi chodzi.

– To nie potrwa długo. Tylko parę minut. Ze względu na stare czasy.

Zatrzasnęła drzwi, nie odpowiadając. Staliśmy z Dulcie na stopniu wejściowym, pod zimnym niebem północnego Londynu. Niebo miało kolor kleju.

Jakaś Murzynka, ubrana w błyszczący płaszcz przeciwdeszczowy od Marksa & Spencera, pchała po ulicy ogromny, mocno zniszczony wózek dziecinny. Wózek był pełen dzieci i zakupów.

– Co masz zamiar teraz zrobić? – spytała Dulcie.

– Nie wiem – odrzekłem. – Chodźmy na tego drinka.

Pojechaliśmy do Bull's Head i usiedliśmy przy oknie wychodzącym na Tamizę. Był czas odpływu, więc z rzeki pozostała tylko wstążka szarej, mętnej wody na tle szerokiego pasa czarnego błota.

Był tam Courtney Tulloch i inni – Bill Franklin i Dave Blackman, Margaret i Jane – a ja uświadomiłem sobie nagle, że znałem ich wszystkich w 1970 roku, kiedy Jimi jeszcze żył. Było to dziwne uczucie, wydawało się, że widziałem ich we śnie.

Jak to było w piosence Johna Lennona? – Yea though I wart through the valet of thy shadowy hut I will feed no norman. Choćbym nawet szedł ciemną doliną, zła się nie ulęknę.

Spytałem Courtneya, czy wie, kto wynajmował mieszkanie Moniki, ale on tylko pokręcił głową.

– Wszystkie stare twarze zniknęły, człowieku, dawno zniknęły. Zmieniło się. Kiedyś, mimo że wszystko było zużyte i nędzne, to jednak każdy znał swoje miejsce: czarny i biały, kierowca autobusu i prostytutka. Dzisiejsza młodzież jest zbuntowana. Żyjemy na Księżycu.

Wtrącił się Dave:

– Wiem, kto wynajął to mieszkanie po wyprowadzeniu się Moniki. To był John Drummond.

– Mówisz o t y m Johnie Drummondzie? – spytałem. – O tym gitarzyście?

– O nim samym. Ale on mieszkał tam zaledwie parę miesięcy.

– Jesteś dziś naprawdę nudny, Charlie – oznajmiła Dulcie. – Czy dostanę następnego drinka?

Zamówiłem nowe drinki: kokosowy dla Dulcie, dla siebie piwo Holsten Pils. Courtney opowiadał dowcip o nowej sieci restauracji szybkiej obsługi dla czarnych, zwanej Blackdonald's.

– Wchodzisz do restauracji, wewnątrz są dwie tłuste Murzynki w kwiecistych, tandetnych sukienkach, bezustannie gadające z sobą. Po dziesięciu minutach jedna z nich odwraca głowę i pyta cię: Czyżby pan czegoś sobie życzył?.

Nie miałem pojęcia, że John Drummond mieszkał w tym samym mieszkaniu co Jimi. Moim zdaniem John był lepszym gitarzystą niż Jimi, przynajmniej pod względem technicznym. Bardziej szczery, bardziej twórczy. Umiał grać równie dobrze jak Jimi, a przy tym brzmienie jego gitary było mniej pogmatwane niż Jimiego, mniej gniewne, mniej denerwujące. Nigdy nie zagrał tak niepewnie jak Jimi na Woodstock, ani nie dał tak nieszczęsnego koncertu jak Jimi w Seattle, podczas ostatniego występu w Ameryce. John Drummond występował najpierw z Grahamem Bondem, potem z Johnem Mayallem, a jeszcze później z własną "supergrupą" Crash.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Czternaście Obliczy Strachu»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Czternaście Obliczy Strachu» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Отзывы о книге «Czternaście Obliczy Strachu»

Обсуждение, отзывы о книге «Czternaście Obliczy Strachu» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.