Margit Sandemo - Wiedźma

Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo - Wiedźma» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Wiedźma: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Wiedźma»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Griselda jest prawdziwą wiedźmą. Za sprawą specjalnej maści doprowadza mężczyzn do szaleństwa z pożądania, później zaś zaklęciami zsyła na nich zapomnienie. Wiele niewinnych kobiet skazano przez nią na śmierć za uprawianie czarów. Po przybyciu do Królestwa Światła Griselda stwierdziła, że jeszcze nigdy nie spotkała tylu przystojnych mężczyzn naraz. Postanowiła zarzucić na nich sieci, najpierw jednak musi usunąć z drogi stojące jej na przeszkodzie młode kobiety…

Wiedźma — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Wiedźma», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Już idę – mruknął i znów zasnął.

Ale dzwonek nie milkł.

– Cóż to za uparciuch! – prychnął.

Usiadł z trudem na łóżku i naciągnął szorty. Może jakiś kryzys w szpitalu? No cóż, obowiązki.

Na bosaka, z gołym torsem, prezentując wspaniałe mięśnie, wyszedł na korytarz i otworzył.

– Ależ Eleno! – przeraził się i przeciągnął palcami po wzburzonych jasnych włosach.

Jakże on wygląda, zaspane oczy, prawie goły! I Elena go takim widzi!

A ona stała w drzwiach onieśmielona, we włosach wciąż miała kwiat i uśmiechała się do niego.

– Zmieniłam zdanie. Tyle przecież mamy sobie do powiedzenia. Czy mogę wejść?

– Oczywiście – wyjąkał Jaskari.

Kiedy go mijała, owionął go ostry zapach perfum. To niepodobne do Eleny, pomyślał zmieszany, tak wpadać jak gdyby liczyły się sekundy. I przecież zawsze tak dyskretnie używała perfum.

A Elena nagle jakby się zatrzymała, jakby przypomniała sobie, kim jest. Znów była normalną zawstydzoną Elena, poruszała się niezręcznie jak zawsze i uśmiechała drżąco. Jaskariemu nie umknęło jednak, że obrzuciła go urażonym spojrzeniem od stóp do głów, a oczy zapłonęły jej jakimś szczególnym, niemal chciwym blaskiem.

Podoba jej się to, co widzi, pomyślał, i chyba się ucieszył. Chyba, bo nie był tego całkiem pewny.

– Spałeś – stwierdziła miękko. – A ja cię zbudziłam, to niemądre z mojej strony, chodź, pójdziemy z powrotem do twojej sypialni, musisz odpocząć, nie będę ci przeszkadzać. Chciałabym tylko posiedzieć i pogawędzić chwilę, a jeśli zaśniesz, to nic nie szkodzi. Ale tyle ci mam do powiedzenia, musisz mi na to pozwolić. Tak bardzo chciałam cię zobaczyć!

Jaskari przygryzł wargę. Czyżby Elena piła? Nie, nie więcej niż kieliszek czerwonego wina w restauracji Elena, tak surowo wychowana, zawsze bardzo uważała na alkohol.

Życzliwie jednak skinął jej głową i pokazał drogę do sypialni. Nie najlepiej dobrała perfumy, ale cóż, nie mógł jej o tym powiedzieć, zawierały jednak w sobie pewną nutę, która psuła całe wrażenie. Jak gdyby użyła dwóch zapachów wzajemnie się niszczących?

Nie poznawał też jej sukienki, była bardzo młodzieńcza, niemal dziecinna. Widać jednak nie zna tak dobrze garderoby Eleny.

Kiedy znaleźli się już przy jego nie zaścielonym łóżku, które w pośpiechu starał się wygładzić, Jaskari objął ją i powiedział:

– Moja droga, kochana, tak się cieszę, że przyszłaś.

W pokoju dzięki zasuniętym okiennicom panowała ciemność. Jaskari usłyszał, jak dziewczyna, czując jego dotyk, z trudem chwyta oddech, i pocałował ją w czoło. Chciał ją uspokoić, ona nie może się bać. Puścił ją zaraz, nie trzeba pośpiechu, mówiła przecież, że chce posiedzieć i porozmawiać. Czyżby naprawdę w to wierzyła? Nie wiedziała, że on od miesięcy czeka na ten moment? Kochana Elena, co prawda nie najlepiej się czuł, ale to przecież Elena, ta, w której kochał się od wielu lat.

A teraz wreszcie była tutaj, czy on zdoła nad sobą zapanować?

Przeraziła go reakcja dziewczyny. Elena oddychała ciężko, rozgorączkowanymi palcami szukając zapięcia paska przy jego spodniach, choć ubrany był tylko w szorty. Czy ona nie wie, że takie majtki mają w pasie tylko gumkę?

– Mam mało czasu – szepnęła rozpalona. – Pospiesz się, połóż się, chcę…

Jasne było, o co jej chodzi, Jaskari był zbyt oszołomiony, by się opierać, kiedy odkryła wreszcie, jaką praktyczną rzeczą są szorty, i wsunęła rękę za gumkę, przewracając go na łóżko.

Jaskari był rozdarty pomiędzy całkiem naturalnym pożądaniem jedynego obiektu miłości a zdumieniem nad nagłą przemianą Eleny z nieśmiałej panienki w natrętną kobietę. Dziewczyna na moment jakby się opamiętała i uśmiechnęła do niego, prosząc o wybaczenie, pozwoliła mu pogładzić się po ramionach, pokazać, że nie ma jej tego za złe. Później zaś zapomniała o całym wstydzie. Nie pozostawiła mu zbyt wiele czasu do namysłu, zwinęła się w kłębek i wzdychając z zadowolenia zaczęła całować dumę jego męskości, a Jaskari, w pierwszej chwili wstrząśnięty, pozwolił się porwać własnej żądzy. Skoro Elena tego chce, on nie będzie się sprzeciwiał.

Zadbał tylko o to, by znalazła się pod nim, ona zaś chętnie się na to zgodziła.

Chciał pokazać, kto przejął inicjatywę, udowodnić, że i on tego chce i że Elena nie musi się wstydzić.

Poddała mu się przez chwilę, z jękiem, jakiego się po niej nie spodziewał, i zaraz znów znalazła się na wierzchu. Ujeżdżając go z rozkoszą, zaczęła krzyczeć głośno, wręcz wrzeszczeć, a Jaskari zdążył tylko pomyśleć zdumiony: Ależ ona nie jest dziewicą!

Zaraz jednak żądze pochwyciły go niczym sztorm, niczym orkan, poczuł, z jaką namiętnością Elena mu w tym towarzyszy, wzrok miała szklany jak w transie.

Wreszcie zapadła cisza.

Elena osunęła się na niego, ciężko chwytając oddech. Nagle wstała i naciągnęła sukienkę, Jaskari zorientował się, że i przedtem nie miała na sobie nic więcej. Wszystko działo się błyskawicznie, zanim zdążył pojąć jej zamiary, instynktownie naciągnął na siebie cienkie okrycie ze wstydem, jaki nie powinien mieć miejsca między dwojgiem czułych kochanków.

– Eleno, nie musisz chyba jeszcze iść, nie teraz!

– Ach, Jaskari, co ja zrobiłam! – jęknęła. – Co myśmy zrobili? Nie przyszłam tu wcale w tym celu, lecz moja miłość do ciebie okazała się silniejsza, uczucia wzięły nade mną górę, nie, muszę już iść, nie mogę zostać, to niemożliwe. Żegnaj, mój drogi, i wybacz mi moją śmiałość.

Przy tych ostatnich słowach jej głos zmienił się dramatycznie, zabrzmiał niczym dźwięk z płyty gramofonowej, która traci prędkość. Stał się jakiś grubszy, chrapliwy. Elena wybiegła z pokoju.

Jaskari usłyszał trzaśniecie wejściowych drzwi.

Siedział na brzegu łóżka, nie bardzo mogąc pojąć, co się właściwie stało. Wszystko działo się tak prędko, Elena była zupełnie niepodobna do siebie, a jego, trzeba przyznać, rozczarowało nieco jej zachowanie.

Zniechęcony obracał w palcach kwiat hibiskusa, zgnieciony i stłamszony w gorączkowych objęciach.

Zupełnie inaczej wyobrażał sobie ich romans. Zamierzał nie spieszyć się, okazywać delikatność, na jaką zasługiwała taka dziewczyna jak Elena. Wszystko miało być takie piękne, czułe i kruche. Kilka razy spotkaliby się na mieście, pocałowali, zbliżali do siebie powoli, aż wreszcie nadszedłby ten wieczór, kiedy z pełną naturalnością padliby sobie w ramiona.

Czuł, że w piersi wzbiera mu płacz. To spotkanie było… no tak, trochę upokarzające. W dodatku Elena źle wymówiła jego imię, błędnie je zaakcentowała.

Dlaczego była tak prędka? Taka niecierpliwa? I dlaczego tak się spieszyła, żeby wyjść?

Nigdy czegoś podobnego by się po niej nie spodziewał.

W parkowych krzakach Griselda oddychała ciężko, czując nieznośny ból przenikający jej ciało. Dobrze wiedziała, że czarodziejski środek działa jedynie przez krótki czas i czuła teraz zachodzącą w niej przemianę. Wiedziała, że jej twarz powraca do swego pierwotnego kształtu, rysy układają się tak jak poprzednio, wkrótce już znów miała być sobą. Właśnie z powodu krótkotrwałego działania wywaru musiała się tak spieszyć. Wyszła dosłownie w ostatniej chwili, próbowała tej sztuki zaledwie raz wcześniej przed kilkoma stuleciami, proces przeobrażenia był bowiem zaiste bardzo trudny. Tym razem jednak bardzo tego pragnęła.

I dostała godziwe wynagrodzenie za trud. Miała w sobie nasienie tego kłębka mięśni, zaspokoiła dręczące ją pożądanie, przynajmniej na jakiś czas. W dodatku zdołała się zemścić.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Wiedźma»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Wiedźma» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Margit Sandemo - Gdzie Jest Turbinella?
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Przeklęty Skarb
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Kobieta Na Brzegu
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Cisza Przed Burzą
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Zbłąkane Serca
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Lód I Ogień
Margit Sandemo
libcat.ru: книга без обложки
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Milczące Kolosy
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Skarga Wiatru
Margit Sandemo
Отзывы о книге «Wiedźma»

Обсуждение, отзывы о книге «Wiedźma» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x