Margit Sandemo - Wiedźma

Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo - Wiedźma» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Wiedźma: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Wiedźma»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Griselda jest prawdziwą wiedźmą. Za sprawą specjalnej maści doprowadza mężczyzn do szaleństwa z pożądania, później zaś zaklęciami zsyła na nich zapomnienie. Wiele niewinnych kobiet skazano przez nią na śmierć za uprawianie czarów. Po przybyciu do Królestwa Światła Griselda stwierdziła, że jeszcze nigdy nie spotkała tylu przystojnych mężczyzn naraz. Postanowiła zarzucić na nich sieci, najpierw jednak musi usunąć z drogi stojące jej na przeszkodzie młode kobiety…

Wiedźma — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Wiedźma», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Targana złością miała ochotę gryźć kamienie.

Teraz musi być ostrożniejsza. W ogóle nie może się pokazywać.

Kiedy drobnym kroczkiem opuszczała park, poczuła, że dzieje się coś nieprzyjemnego.

Ktoś za nią szedł, cała gromada chłopców, dwunasto-, czternastolatków. Wyraźnie było widać, że na tych młokosów jej zapach podziałał. Pędzili za nią, gnani popędami młodości. Griselda, krzycząc jak szalona, pomknęła do hotelu. Chłopcy rzucili się na drzwi wejściowe, które pospiesznie za sobą zamknęła. Nie byli osamotnieni w swych zamiarach, Griselda czuła wbite w siebie wygłodniałe spojrzenie męskich oczu, dostrzegła, że jakiś mężczyzna w westybulu rusza w jej stronę, patrząc na nią szklanym wzrokiem. Pomknęła w górę po schodach i zatrzasnęła za sobą drzwi.

Zrzuciła ubranie i czym prędzej weszła pod nowoczesny prysznic, którego tak nienawidziła. Odkręciła wodę i szorowała się, myła do czysta.

Wszystkie męskie istoty zareagowały na woń wydzielaną przez jej maść, środek więc działał jak należy, wszyscy dali się złapać na tę przynętę.

Wszyscy, tylko nie ten, którego pragnęła.

14

Indra skuliła się w fotelu w niedużym pokoiku telewizyjnym Marca. Wpatrywała się w ekran, po którym przesuwały się kolorowe obrazki, lecz po dwudziestu minutach wciąż nie miała pojęcia, jaki program ogląda.

– Indra? – cichy głos Marca wyrwał ją z zamyślenia. Prędko wyłączyła telewizor i otarła łzy.

Marco podszedł bliżej.

– Czy możemy porozmawiać?

– Oczywiście, Marco – uśmiechnęła się z przymusem. – Jak krewniak z krewniaczką.

– Wysoko sobie cenię nasze pokrewieństwo, chociaż jest ono w istocie bardzo dalekie, trzeba by sięgnąć aż do siedemnastego wieku, by znaleźć łączące nas ogniwo. Mimo to jesteśmy sobie bardzo bliscy, więzy krwi Ludzi Lodu są wyjątkowo silne.

– To prawda. O czym chciałeś mówić?

Marco widział, jak bardzo przygaszona jest Indra. Postanowił więc unikać zbędnych wstępów.

– Ramowi jest niezmiernie przykro, że tak kiepsko dzisiaj poszło.

Indra próbowała żartować.

– Zabawne słyszeć, jak używasz takiego potocznego wyrażenia „kiepsko poszło”, ale wiem, czego ono dotyczy.

Spoważniała, wargi jej drżały.

– Co ja złego zrobiłam, Marco? – spytała cicho.

– Złego?

– Tak. – Długo tłumiona niepewność i uraza wybuchnęły z całą mocą. – Dlaczego on mnie już nie lubi? Co ja zrobiłam? Czy to dlatego, że mam tak okaleczoną twarz? Dlaczego jest na mnie zły?

Marco usiadł w sąsiednim fotelu i pochylił się w stronę Indry. Mogła patrzeć prosto w niezwykłe oczy Czarnego Anioła.

– Ależ Ram nie jest wcale zły na ciebie, moja droga – odparł łagodnie. – To Talornin wzbudził jego gniew. Mieli okropne starcie rano i Ram wciąż był na niego oburzony.

– Naprawdę?

– Możesz mi wierzyć. Talornin zabronił mu dawać ci jakąkolwiek nadzieję i nie chciał słuchać zapewnień, że między wami do niczego nie dojdzie. Wieczorem jednak udało mi się sporo wyjaśnić i Ramowi pozwolono mimo wszystko wybrać się do Królestwa Ciemności.

– Ach, Marco, jakże się cieszę!

– Rozumiem, ale pamiętaj, on będzie trzymał się na dystans, chociaż wbrew swej woli.

– Ja także nie będę się do niego zbliżać – oświadczyła Indra z nabożeństwem w głosie. – Wiemy, jak jest.

– Tak, wiecie – rzekł Marco ze smutkiem. – Ustaliłem z Talorninem, że wasza ciepła przyjaźń może wciąż trwać, natomiast innym uczuciom pozwolicie się wypalić.

Jakby to było możliwe, pomyślała Indra.

– Marco, jesteś cudowną osobą – powiedziała miękko. – Często się zastanawiam, czy jest ci dobrze w Królestwie Światła. Nie żałujesz, że zdecydowałeś przenieść się tutaj?

– Nigdy tego nie żałowałem, Indro. Wiodę teraz takie życie, o jakim marzyłem, nareszcie odnalazłem spokój, mam wspaniałych przyjaciół, przede wszystkim Dolga, syna czarnoksiężnika. To cudowny chłopak.

Chłopak? powtórzyła Indra w myśli, uśmiechając się ukradkiem. Ma co najmniej dwieście pięćdziesiąt lat, ale zachował młodość, elfy i kamienie obdarzyły go wiecznym życiem.

– Wiesz, Marco, zastanawiam się nad tymi napaściami na nas. Czy Griselda wie, że my tu, w Królestwie Światła, jesteśmy nieśmiertelni?

Marco popatrzył na nią zaskoczony.

– Ale przecież tu można umrzeć, Indro! Oczywiście, że tak. Na przykład w wypadku albo przez samobójstwo czy morderstwo. Nie dotyczy nas jedynie starość, a nieśmiertelni to zaledwie niewielka grupka.

Do której należysz i ty, pomyślała Indra i zadrżała. Ujęła Marca za rękę i mocno uścisnęła.

Po klęsce z młodzieńcem, któremu towarzyszył pies, Griselda przez dwa dni lizała rany. Kiedy jednak nastał trzeci dzień, miała już gotowy nowy plan.

Rano przeżyła kolejny cios. Zakradła się nad rzekę, zaniepokojona brakiem jakichkolwiek wieści o wybuchu na łodzi. Gdy dotarła do przystani i ujrzała czerwoną gondolę w żółte pasy, o mało nie pękła ze złości. Co się stało? Ponieważ o tak wczesnej porze nie było tu żywego ducha, dokładnie zbadała łódź. Ładunek wybuchowy usunięto, a przecież wyraźnie widać, że łodzi używano, na dnie było trochę wilgoci, leżały też zapomniane bukiety lotosów, a woda zostawiła ślady na burcie.

Jak mogło do tego dojść? Czyżby wszystko sprzysięgło się przeciwko biednej, niewinnej Griseldzie? Czym zasłużyła na tyle niepowodzeń?

No cóż, do diabła z łodzią, prychnęła pod nosem, wspinając się pod górę po stromym brzegu rzeki i kierując w stronę hotelu. Znajdzie inne rozwiązanie.

Najgorsze oczywiście, że te dziewczyny prawdopodobnie żyją i miewają się jak najlepiej. Ale już ona to ukróci!

Oriana… Może powinna zacząć właśnie od niej? Zdobyła wszak sporo informacji o tej „damie”.

Dama? Przeklęta dziwka, próbuje zarzucić sieci na cudzych kochanków!

Nie musi jej zabijać, przynajmniej nie od razu. Sprawi, że Thomas straci na nią apetyt, dla tak doświadczonej czarownicy jak Griselda to żadna sprawa.

Z tą Indrą też sobie poradzi, i z tą ciemną dziewczyną z pięknymi lokami, którą nazywali Berengarią. To ona ośmieliła się pocałować Thomasa, Pannica odpowie za to, poczuje smak zemsty prawdziwej wiedźmy.

Gdyby Griselda kochała Thomasa wielką, szczerą miłością, być może komuś mogłoby się zrobić jej żal, wydawałaby się patetyczną figurą uwięzioną w kleszczach własnej nienawiści i samotności. Ona jednak chciała mieć, posiadać tylko po to, by zaspokoić swoje żądze i nie pozwolić, by ktokolwiek inny skosztował kąska, który sobie upatrzyła. Obca jej była myśl, by ofiarować cokolwiek Thomasowi, liczyło się jedynie jej własne zaspokojenie. Po wszystkim gotowa była wyrzucić go na śmietnik.

Planowała pozbawić życia Orianę, Indrę, Berengarię, a na samym końcu również Thomasa, i w tym czasie korzystać z wdzięków wszystkich wspaniałych mężczyzn, jacy się zebrali w Królestwie Światła.

Zamiast tego jednak jej pociąg do niszczenia dotknął zupełnie inne osoby. Postąpiła tak nikczemnie, że nawet czarownicom z rodu Ludzi Lodu zaparło dech w piersiach.

Sprawą mniejszego kalibru była jej wizyta w biurze Oriany. Nie zastała tam okropnego Lemura Rama, bo wcześniej upewniła się, że go tam nie będzie. Nikt z pracowników nie zauważył chyba młodej dziewczyny przemykającej się ukradkiem korytarzami.

W miejscu pracy Oriany obrzuciła wzrokiem biurowy pejzaż, to musi być biurko Oriany, najbliżej drzwi pokoju Lemura, nie ma jej tu jednak, doskonale! Jakaś kobieta stoi co prawda i rozmawia z jednym z pracowników…

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Wiedźma»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Wiedźma» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Margit Sandemo - Gdzie Jest Turbinella?
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Przeklęty Skarb
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Kobieta Na Brzegu
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Cisza Przed Burzą
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Zbłąkane Serca
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Lód I Ogień
Margit Sandemo
libcat.ru: книга без обложки
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Milczące Kolosy
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Skarga Wiatru
Margit Sandemo
Отзывы о книге «Wiedźma»

Обсуждение, отзывы о книге «Wiedźma» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x