Margit Sandemo - Wiedźma

Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo - Wiedźma» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Wiedźma: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Wiedźma»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Griselda jest prawdziwą wiedźmą. Za sprawą specjalnej maści doprowadza mężczyzn do szaleństwa z pożądania, później zaś zaklęciami zsyła na nich zapomnienie. Wiele niewinnych kobiet skazano przez nią na śmierć za uprawianie czarów. Po przybyciu do Królestwa Światła Griselda stwierdziła, że jeszcze nigdy nie spotkała tylu przystojnych mężczyzn naraz. Postanowiła zarzucić na nich sieci, najpierw jednak musi usunąć z drogi stojące jej na przeszkodzie młode kobiety…

Wiedźma — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Wiedźma», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Czyż tu nie pięknie? – spytała z entuzjazmem.

– O, tak – odparła Oriana łagodnie. – Szkoda, że nie zabrałyśmy Thomasa. On tak mało wychodzi, na pewno by mu się tu podobało.

– Nie powinien opuszczać pałacu, dopóki ta straszna czarownica nie zostanie schwytana – odpowiedziała Sassa.

Siska zanurzyła rękę w wodzie. Wychyliła się nieco za mocno i mało brakowało, a straciłaby równowagę, ale przy wtórze głośnego śmiechu przyjaciółkom udało się wciągnąć ją do środka.

– Jesteś szalona – powiedziała Sassa. – Pomyśl tylko, co by było, gdybyś wpadła do wody w tej ślicznej sukience. Usiądź głębiej!

– Nie, zaczekaj! – zaprotestowała Siska, piękna księżniczka z Ciemności. – Wyczułam coś na zewnątrz łodzi.

Jeszcze raz wychyliła się niepokojąco mocno, jej długie czarne włosy musnęły złotą wodę, w której odbijał się kolor nieba. Tak jak wtedy w strumieniu, kiedy woda ocaliła ją przed prześladowcami z Królestwa Ciemności i umożliwiła dotarcie do Królestwa Światła.

Gondola posuwała się wolno, aby dziewczęta mogły w pełni rozkoszować się otaczającym je pięknem krajobrazu, Siska więc w spokoju zbadała zewnętrzną część burty, ukrytą pod powierzchnią wody.

– Przytrzymaj mnie, Berengario!

– Co się stało? – dopytywała się Sassa, która nie mogła wypuścić z objęć Huberta Ambrozji.

– Nie wiem, to coś dziwnego. Niczego takiego przecież nie umieszczałyśmy na naszej gondoli!

Siska mieszkała u Sassy i rodziców jej ojca, właśnie ich gondolę pożyczyły dziewczynki.

– Mogę to oderwać, chociaż umocowane jest dosyć mocno. Trzymaj mnie porządnie! O, tak! Mam!

Podniosła znalezisko w górę, z cienkiego rękawa bluzki zaczęła skapywać woda.

– Na miłość boską! – zdumiała się Berengaria. – Czy to bomba?

– Raczej ładunek wybuchowy – odparła Oriana z takim samym niedowierzaniem.

– Ojej! – zawołała Sassa, cofając się gwałtownie, by zapewnić bezpieczeństwo Hubertowi Ambrozji. – Czy on wybuchnie?

– Nie – roześmiała się Oriana. – Bo osoba, która go umieściła, nie pomyślała o tym, że łódź sporo się zanurzy, kiedy wsiądą do niej cztery damy i kot. Wszystko zamokło, ale moje drogie, spójrzcie! Jest zegar, pokażcie mi!

Zegar na aparacie wskazywał dwadzieścia po szóstej.

– Phi, to już pół godziny temu – prychnęła Berengaria.

– Mam go wyrzucić za burtę? – pytała Siska.

– Och, nie! – zawołała Oriana. – Musimy pokazać to Ramowi, a poza tym nie możemy zaśmiecać rzeki metalowymi odpadkami.

Siska po zastanowieniu przyznała jej rację. Spakowawszy swoje mokre znalezisko i uznawszy, że dość się już napatrzyły na Złocistą Rzekę, dopłynęły bowiem do Srebrzystego Lasu, gdzie nie wolno im było wchodzić, ponownie wzięły kurs na Sagę.

Gadatliwe zwykle dziewczynki w powrotnej drodze zachowały zadziwiające milczenie. Sassa mocno tuliła do siebie kota, a w oczach Oriany pojawił się niepokój.

Ram i Talornin stawili się bardzo poważni na spotkanie w pałacu Marca, gdzie przebywali Thomas i Indra. Do poprzedniego składu grupy dołączył jeszcze tylko Dolg.

Indra była ogromnie zasmucona, nie śmiała spojrzeć na Rama, on bowiem zachowywał się z ową trudną do zrozumienia rezerwą. Wydawał się wręcz rozgniewany, tak jak przez cały dzień.

Czy zrobiła coś złego? Dlaczego nie chciał z nią rozmawiać ani nawet się do niej nie uśmiechnął? Czyżby aż tak się pomyliła? Czy tylko ona kochała, a on po prostu okazywał jej życzliwość i nie chciał urazić?

Głos Talornina wyrwał ją z zamyślenia.

– To doprawdy alarmujące. Udało nam się stwierdzić, że ładunek wybuchowy i resztę należącej do niego aparatury wykonano w Stanach Zjednoczonych, a ściślej mówiąc, w Bostonie. Został umieszczony na gondoli przez niewprawioną w technice osobę, której celem jednak było zabicie. Problem polega na tym, że ani Thomasa, ani Indry w gondoli nie było, dlaczego więc? Czy ona uderza bez żadnego planu? I czy to na pewno ona?

– Ależ tak! – odparł Thomas. – Z daleka pachnie mi to Griseldą, jest głupia i nienawistna. Jedyne, czego nie pojmuję, to w jaki sposób zdołała sprowadzić tutaj ten ładunek, i całą resztę. I dlaczego to zrobiła? Co prawda ten aparacik nie jest duży.

Ram poinformował go o rym, że Obcy, którzy pilnują dróg łączących świat zewnętrzny z Królestwem Światła i zabierają ludzi zabłąkanych w niebezpieczne korytarze wiodące do wnętrza Ziemi, zwykle sprawdzają ich ewentualny bagaż, nigdy jednak nie dokonują rewizji osobistych. Padła wprawdzie propozycja, by to robić, po tym, jak Johnowi udało się przeszmuglować broń do miasta nieprzystosowanych. Obcy nie wiedzieli też nigdy, w jakiej części natrafią na ludzi, ponieważ poruszali się zwykle w korytarzach pod ziemią i obszukiwanie ich nie było ich zadaniem. Griseldą najwidoczniej musiała wzbudzić zaufanie, ponieważ przyprowadzili ją ze sobą. Nie każdego wszak wpuszczano do Królestwa Światła, lecz niestety nie udaje się uniknąć błędów. Tak stało się między innymi w przypadku Johna, i najwidoczniej również Griseldy, a także kilkorga innych z miasta nieprzystosowanych.

– Prawdopodobnie przybyła tu z jakąś grupą – stwierdził Ram.

Ależ popatrz na mnie, Ramie, błagała w myślach zrozpaczona Indra. Wiem, że głupio teraz wyglądam z twarzą zdeformowaną, jarzącą się kolorami, ale nie zniosę tej milczącej wrogości. Potrzebuję twego wsparcia, Ramie, wszystko wokół mnie jest takie przerażające, czuję się tak żałośnie samotna i nic nie warta, ponieważ ktoś chce mnie zabić i okaleczyć. Dłużej tego nie zniosę.

On jednak nawet teraz nie spojrzał w jej stronę.

Żeby zwrócić na siebie jego uwagę, chociaż odrobinę, głośno powiedziała o pomyśle, świetnym, jej zdaniem, jaki przyszedł jej do głowy:

– Mówicie, że biuro ewidencyjne nie może jej znaleźć. Pomyślcie, jeśli jej tu nie ma fizycznie, może przybyła, że się tak wyrażę, na sposób duchowy?

Zamyślili się nad jej słowami.

– To brzmi dość niewiarygodnie – stwierdził Dolg. – Nie jest jednak całkiem niemożliwe. Chodzi ci o to, że wszystkich tych złych czynów dopuszcza się jej dusza? To może wyjaśniać, dlaczego nikt jej nie widział, ale… no, nie wiem…

– Zjawa mocująca ładunek dynamitu? – uśmiechnął się Talornin. – No cóż, proponuję, abyśmy ten problem pozostawili duchom. One powinny odpowiedzieć, czy to możliwe.

– Uważam, że Indra ma po części rację – odezwał się Ram.

Mało brakowało, a z wdzięczności za te słowa rzuciłaby mu się na szyję. Ram jednak nawet nie spojrzał w jej stronę. Czyżby nie mógł znieść widoku jej poranionej twarzy? Czyżby naprawdę wyglądała tak strasznie?

Ram ciągnął:

– Wydaje mi się, że Griselda wytropiła Thomasa, a potem, posługując się siłą myśli, odnalazła drogę do nas na własną rękę. Wyliczyła ją w myślach i po prostu się tu przedostała, może przyleciała na miotle, jak to czarownica?

– To właściwie niemożliwe – zaprotestował Talornin.

– Wiem o tym, pamiętajcie jednak, że Griselda to bardzo szczególna istota. Chyba prastara moc w służbie zła.

Do dyskusji włączył się Marco:

– Uważasz więc, że ona rzeczywiście tu jest, lecz dostała się przez nikogo nie zauważona?

– Tak chyba musi być – odparł Ram. I jak podczas całej rozmowy w jego głosie dał się wychwycić dziwny ton. – Tylko Thomas wie, jak ona wygląda, ale nigdy tu jej nie widział.

– Czy ona jest niewidzialna? – spytała Siska.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Wiedźma»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Wiedźma» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Margit Sandemo - Gdzie Jest Turbinella?
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Przeklęty Skarb
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Kobieta Na Brzegu
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Cisza Przed Burzą
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Zbłąkane Serca
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Lód I Ogień
Margit Sandemo
libcat.ru: книга без обложки
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Milczące Kolosy
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Skarga Wiatru
Margit Sandemo
Отзывы о книге «Wiedźma»

Обсуждение, отзывы о книге «Wiedźma» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x