Margit Sandemo - Strachy

Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo - Strachy» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Strachy: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Strachy»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Sol z Ludzi Lodu ma wreszcie szansę przeżyć prawdziwą miłość. Podczas wielkiej ekspedycji do Ciemności spotyka swego księcia z bajki: rycerza w zbroi z mieczem u pasa. Ale poza granicami Królestwa Światła nic nie jest takie, na jakie wygląda, a w dodatku Sol zaczyna się interesować ktoś inny, o wiele potężniejszy…

Strachy — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Strachy», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Byli już prawie na miejscu, gdy niespodziewanie ujrzeli Cienia, na którym wspierał się dość bezradny Dolg. Cień dał im znak, by milczeli. Zatrzymali się więc w miejscu.

Przed ich oczami roztoczył się niezwykły widok.

Faron przystąpił do akcji z całą swą potęgą Obcego. Górował nad wszystkimi jak kolos, oświetlając zebranych wokół, przemawiał do ohydnych upiorów, które zdawały się ulegać czarowi jego głosu.

Nowo przybyli usłyszeli zaledwie końcówkę długiego przemówienia.

– …rozumiemy więc wasz gniew, lecz, jak już mówiłem, wcale nie my zrujnowaliśmy waszą dolinę. Przeciwnie, przybywamy z Królestwa Światła w tym samym celu co wy, pragniemy zniszczyć złą potęgę, lecz przede wszystkim pragniemy się przedostać do jasnego źródła.

Jeden z upiorów, najwyraźniej ktoś w rodzaju przywódcy, odparł:

– W tym ostatnim nie możemy wam pomóc, lecz nie będziemy już więcej przeszkadzać wam w marszu. Wycofam swoje siły, choć niestety nie nad wszystkimi mam kontrolę.

– Atakujecie w bardzo nieprzyjemny sposób – mówił Faron surowo. – Rozumiem jednak, że jesteście uczciwymi, dobrymi ludźmi.

– Byliśmy – poprawił go głuchy głos. – Lecz nasz gniew jest wielki. Pojawiliśmy się tu pierwsi, zanim przybyli ci źli i zniszczyli wszystko dookoła. Postanowili zawładnąć naszą doliną, wykorzystać ją do swych złych czarów, chcieli się też nas pozbyć i to im się udało. Nasze plemię zginęło dawno, bardzo dawno temu. Od tamtej pory czekamy, aż nadejdzie możliwość zemsty, lecz tamci w Górach Zła doskonale o tym wiedzą i nikt jeszcze nie ośmielił się tutaj pojawić. Wybaczcie więc nam pomyłkę.

– Wybaczyliśmy wam już dawno.

Upiór postanowił ich przestrzec:

– Gorycz odcisnęła swoje ślady w naszych sercach i jak już mówiłem, niektórzy z nas zarazili się otaczającym nas złem, a nawet przeszli na stronę złych władców. Już dawno się tego obawialiśmy. Jeśli w dolinie macie więcej swoich, odnajdźcie ich czym prędzej, ja bowiem utraciłem już władzę nad niektórymi z moich ludzi, nie mogę im ufać.

Faron odparł:

– Widzę, że większość naszych właśnie tu idzie.

Ram wystąpił naprzód i odpowiedział:

– Otrzymaliśmy wiadomość, że i Oko Nocy, i Armas wrócili do wozów. Brakuje jedynie Kira.

– Postarajcie się czym prędzej go odnaleźć – nakazał grobowy głos.

– Tak, bo wy macie zwyczaj wdzierania się w ciało człowieka, prawda? – spytał Marco.

– Tak, teraz możemy to przyznać. Naszym celem było przedostanie się poprzez was do Złej Góry, skoro jednak wy się tam nie wybieracie…

– Właściwie pójdziemy tam – odparł Faron. – Przede wszystkim po to, by uwolnić więźniów, którzy, zdaniem wilków, mogą nam pomóc odnaleźć źródło. Duchy, wyruszcie natychmiast na poszukiwanie Kira. My pójdziemy za wami, a potem wracamy do Juggernautów.

Duchy z Sol na czele natychmiast zniknęły.

Faron odwrócił się do upiora.

– Jeśli uda nam się odnaleźć źródło, będziemy również mieli moc, by przywrócić waszej dolinie jej dawne piękno. I obiecujemy, że tak właśnie się stanie.

– Dzięki wam za to, życzymy wam powodzenia w podróży, choć nam wydaje się to niemożliwe.

Skłonili się sobie dwornie i rozeszli się, każdy w swoją stronę.

Zadzwonił telefon Rama, to Mar chciał się z nim skontaktować.

– Zlokalizowaliśmy Kira, nie jest daleko. Za tą wielką skałą, przypominającą koński łeb. Pospieszcie się, tu mogą się liczyć sekundy.

Musieli zostawić Gerego wraz z Cieniem i Dolgiem, który natychmiast wyjął niebieski szafir, by ratować zmaltretowanego wilka. Pozostali pobiegli dalej, kierując się wskazówkami Mara.

– Nie! – zawołał Marco, widząc, co się dzieje za końską skałą.

Nieprzytomny Kiro leżał na ziemi, przy nim klęczała jakaś postać. Widzieli, że jedno ramię w łachmanach już przeniknęło w rękę Kira i że cały upiór ma zamiar się w niego wedrzeć. Jednym bokiem usiłował już wsunąć się w ciało nieprzytomnego Lemuryjczyka.

Sol rzuciła się z pięściami na ducha z otchłani, krzycząc i wrzeszcząc, on jednak tylko zerkał na nią spode łba i nie przerywał swych przerażających poczynań.

– Freke! – rozkazali jednogłośnie Faron, Ram i Marco.

Wilk nie kazał się prosić dwa razy. Z warczeniem, które echem poniosło się przez dolinę i odbiło od skał, nie wahając się nawet przez moment, rzucił się na upiora. Oczywiste dla wszystkich było, że mają do czynienia z jednym z tych niebezpiecznych.

Upiór przestraszył się do szaleństwa. Najwidoczniej wszystkie zjawy czuły respekt przed wilkami Odyna. Dlaczego, tego ludzie nie wiedzieli, w każdym razie upiór oderwał się od Kira i rzucił do ucieczki, zanim dosięgły go kły Frekego. Gdy tylko zjawa się oddaliła, Faron wezwał wilka i nie szczędził mu słów pochwały. Sol uklękła przy Kirze, podniosła mu głowę.

– Czy on żyje? Czy myślicie, że tamten coś mu zrobił? Zbadajcie go – prosiła na wpół z płaczem.

Marco kucnął przy niej i zbadał Strażnika.

– Sprawa nie wygląda beznadziejnie – pocieszył ją.

– A oto i Cień, Gere i Dolg z szafirem. Przekonajmy się, co kamień może dla niego zrobić.

Gere ozdrowiał już na tyle, że mógł o własnych siłach utrzymać się na nogach. Nie było czasu na to, by wyleczyć jego i Dolga całkowicie. Tym można się zająć w Juggernaucie, teraz pragnęli tam wrócić, i to jak najszybciej.

Zarówno Gere, jak i Freke usłyszeli wiele pochwał i serdecznych podziękowań.

– To wy nas ocaliłyście – oświadczył Faron, a wszyscy pozostali przyznali mu rację. – Winni wam jesteśmy naprawdę wielką wdzięczność, nigdy o tym nie zapomnimy.

– Wobec tego jesteśmy kwita – oświadczył Freke. – Wreszcie mogliśmy się odwzajemnić, przecież wy uratowaliście nas przed Górami Czarnymi.

No cóż, to akurat się nie stało, uprzytomnił sobie Marco, przecież zabraliśmy was z powrotem w Góry i trudno powiedzieć, żeśmy się z nich wydostali. Faktem jest, że nie posuwamy się ani o krok naprzód, cały czas drepczemy w miejscu.

Ram wezwał Joriego w J1.

– Wracamy – poinformował go. – Cudownie będzie znów znaleźć się w bezpiecznych Juggernautach. Jakie to szczęście, że one są z nami! Ale może to trochę potrwać, bo mamy trzech ciężko rannych, zresztą każdy z nas jest mniej lub bardziej poturbowany. Wszystko na szczęście dobrze się skończyło. A co u was?

– No cóż – rzekł Jori jakimś dziwnie obojętnym głosem. – U nas wszystko w porządku, przygotowujemy się na wasz powrót, chcemy wydać małą ucztę, zasłużyliście na nią po tej pierwszej nieudanej próbie dotarcia do więźniów. Ale Sassa jest jakaś niespokojna, zresztą nie tylko ona…

– Co takiego? A to dlaczego?

– Nie wiemy, coś jakby czaiło się po kątach, chociaż tak wcale nie jest. I nie najlepiej się czujemy, chociaż wszystko jest w porządku. Nie wiem, Ram, wracajcie jak najprędzej!

– Tak prędko, jak tylko zdołamy. Ale pamiętajcie, że Juggernauty to nasze jedyne bezpieczne oparcie. Odprężcie się więc, to na pewno grożące nam niebezpieczeństwo wpłynęło i na was, ot i wszystko.

– Pewnie tak – odparł Jori, lecz nie zabrzmiało to wcale przekonująco.

Po zakończeniu rozmowy przeszedł do magazynu z żywnością poszukać jakiegoś smakołyka dla wspaniałych wilków, które najwyraźniej wszystkich ocaliły. Nie mógł jednak pozbyć się przeświadczenia, że czyjeś złe oczy bezustannie go śledzą. Miał wrażenie, jakby coś chciało przeniknąć w jego ciało, czego doznał przecież Kiro i reszta. O wszystkim mu już opowiedzieli. A może rzeczywiście gdzieś w jakimś kącie czaił się ktoś, kto chciał się go pozbyć? Podkraść się do niego i usunąć go jako osobę, która stoi mu na drodze?

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Strachy»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Strachy» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Margit Sandemo - Gdzie Jest Turbinella?
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Przeklęty Skarb
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Kobieta Na Brzegu
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Cisza Przed Burzą
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Zbłąkane Serca
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Lód I Ogień
Margit Sandemo
libcat.ru: книга без обложки
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Milczące Kolosy
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Skarga Wiatru
Margit Sandemo
Отзывы о книге «Strachy»

Обсуждение, отзывы о книге «Strachy» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x