• Пожаловаться

Margit Sandemo: Strachy

Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo: Strachy» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Фэнтези / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Margit Sandemo Strachy

Strachy: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Strachy»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Sol z Ludzi Lodu ma wreszcie szansę przeżyć prawdziwą miłość. Podczas wielkiej ekspedycji do Ciemności spotyka swego księcia z bajki: rycerza w zbroi z mieczem u pasa. Ale poza granicami Królestwa Światła nic nie jest takie, na jakie wygląda, a w dodatku Sol zaczyna się interesować ktoś inny, o wiele potężniejszy…

Margit Sandemo: другие книги автора


Кто написал Strachy? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Strachy — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Strachy», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Próbował wstać, poślizgnął się na gładkim kamieniu, spróbował jeszcze raz. Nigdzie ani śladu przyjaciół.

Już otworzył usta, by ich zawołać, gdy jakiś ruch tuż obok zwrócił jego uwagę. A więc ktoś jednak czaił się w pobliżu!

Podniósł głowę i poczuł, jak całe ciało zmienia się w lód. Wywołał to nie tylko szok, jakiego doznał, lecz także prawdziwe zimno, otaczające niczym zmrożona mgła potworną istotę, która zmierzała w jego stronę.

18

Oko Nocy porwała fala pędząca z oszałamiającą prędkością. Walczył jak szaleniec, by wysunąć głowę nad powierzchnię, momentami mu się to udawało, łapczywie wtedy wciągał oddech, tylko po to, by kolejny haust błotnistej wody wdarł mu się do gardła. Próbował zachowywać się tak, jak go uczono: gdy wpadnie się do wody, należy pozwolić nieść się prądowi na plecach, nogami do przodu. W tych pędzących rozszalałych masach wody okazało się to jednak niemożliwe. Nie mógł nawet ułożyć się w odpowiedniej pozycji.

Płuca zaczęły go boleć, bał się już teraz naprawdę, a do głowy wpadały niemądre myśli: „Wybaczcie mi, matko, ojcze i całe plemię, że nie powiodło mi się to wielkie wyznaczone mi zadanie, wybacz mi, Mały Ptaszku, i ty, Berengario, obie was skrzywdziłem, choć przecież nie chciałem, a teraz nie mam nawet czasu, żeby…”

Dotąd dotarł, gdy nagle potworna siła cisnęła go na jakieś zbocze, a jednocześnie dostrzegł, że brudna fala znika gdzieś w dole.

Kaszlał najpierw długo, myśląc już, że od samego kaszlu pękną mu płuca. Później długo leżał na plecach, usiłując odzyskać normalny rytm oddechu. Uniósł się na łokciu i wypluł wodę, czarną, brudną, a potem rozejrzał się wkoło.

Znalazł się w dzikiej, obcej części doliny. Wprawdzie doliny tej nie znali, bo wtedy, gdy kazano im wierzyć, że jest ona prawdziwym rajem, pełnym światła i blasku słońca, wszystko okazało się jedynie ułudą. Teraz dookoła panował mrok i okolica wydawała się straszna. Ale z górami, otaczającymi dolinę, zdążył się przecież zapoznać, a tych tutaj nie poznawał. Zrozumiał, że ogląda wszystko patrząc pod zupełnie innym kątem, bo przecież tak daleko nie zdążył się chyba przemieścić.

Poderwał się nagle na widok stworzenia przypatrującego mu się pełnym nienawiści spojrzeniem. Istota zaczęła się zbliżać, Indianin na wpół siedząc starał się przed nią wycofać.

Ratunku, gdzie są inni, pomyślał. Ach, niechże mi ktoś pomoże!

Tajemniczy obserwatorzy, ci, którzy towarzyszyli członkom ekspedycji w podróży przez dolinę, postanowili się wreszcie im ukazać.

Dolga, odrzuconego daleko od innych, najbardziej gnębiła myśl o szlachetnych kamieniach, które nosił u pasa.

Jeśli je teraz stracę, będziemy zgubieni. Bez żadnej możliwości ratunku, rozpaczał. O własnym bezpieczeństwie nie myślał. Tak mocno zaciskał ręce na skórzanych woreczkach z szafirem i farangilem, że nie miał możliwości myśleć o własnym ocaleniu, i dlatego z ogromną siłą uderzał o dno, to znaczy o ziemię, a także o kamienie i skały, które znalazły się na jego drodze. Usiłował się skulić na ile mógł, lecz jeśli nawet ochroniło go to przed uderzeniami, to wcale nie ułatwiło oddychania. Pojął wreszcie, że musi wydostać się na powierzchnię, to jednak zagrażało bezpieczeństwu kamieni, ale nie miał wyboru. Płuca nie radziły sobie już dłużej bez powietrza.

Puścił woreczki i ruchami ramion usiłował utorować sobie drogę do wolności. Niestety, zaraz uderzył głową o skalny blok, aż przed oczami zawirowały mu gwiazdy, i stracił przytomność.

Pochwyciła go jakaś dłoń i postawiła na nogi.

– No, jesteś wreszcie, chłopcze – odezwał się Cień z ponurą miną.

Stał, jak gdyby kompletnie nie zauważał rwącego nurtu. Do dzisiaj nazywał Dolga chłopcem, nigdy nie zapomniał zapłakanego chłopaczka, który pomimo wielkiego strachu zdołał wypełnić swe pierwsze ważne zadanie: odnalazł niebieski szafir.

Cień przyglądał się nieprzytomnemu mężczyźnie, którego trzymał w objęciach, lecz widział w nim tylko małego chłopca, nad którym czuwał od jego narodzin, a nawet jeszcze wcześniej. Wszak matka chłopca, Tiril, widywała niekiedy jakiś wielki cień w kącie, jeszcze zanim Dolg przyszedł na świat. Dolg, wybrany, ten, który miał zdobyć szafir i farangil, a później Słońce, wciąż wówczas pozostające na Ziemi, zdołał odnaleźć wszystkie trzy kamienie i przynieść je do Królestwa Światła, teraz został ranny, nie wiadomo, na ile poważnie.

Cień sprawdził, czy szlachetnym kamieniom nic się nie stało, a potem wyjął szafir, podświadomie rejestrując, że fala powodzi się cofa. Ułożył Dolga na występie skalnym, ukląkł przy nim i przysunął niebieską kulę do jego piersi. Cień nie bał się tego robić, wiedział, że gdy chodzi o zdrowie samego Dolga, kamień zgodzi się na to, by ktoś obcy wziął go w ręce.

Mężczyzna jakby wyjęty wprost z obrazu Botticellego lub innego malarza z jego szkoły otworzył swe całkiem czarne oczy. Szepnął coś.

Cień pochylił się niżej i teraz usłyszał słowa:

– Cieniu, coś stoi za tobą.

Powódź dla duchów nie stanowiła żadnego problemu. Natychmiast przybrały niewidzialną postać, wszystkie, zarówno Shira i Mar, jak i Sol. Ta ostatnia miała wprawdzie nieco więcej kłopotów, trwało to trochę dłużej niż zwykle i z właściwą sobie niekonsekwencją rzuciła jakieś brzydkie słowo pod adresem Marca. Przypomniało jej się jednak zaraz, że to ona chciała być na pół człowiekiem, pokornie więc mruknęła: „Przepraszam, Marco”, uwalniając się od napływającej wielką falą brudnej bagnistej wody.

Marco i Faron wspólnymi siłami zdołali wydostać się na skałę. Obaj byli dostatecznie potężni, by oprzeć się wściekłości żywiołów.

Gorzej było z pozostałymi. Fala porwała w głąb Rama, Kira i Indrę, a także oba wilki. Na szczęście Mar znajdował się w pobliżu Frekego i zdołał go wyciągnąć, Gere jednak przepadł. Wreszcie wielka fala ustąpiła.

Duchy zebrały się koło Marca i Farona. Dotarł tu również Freke i podziękował Marowi za wybawienie.

– Co teraz zrobimy? – pytała Shira.

– Spróbujemy odnaleźć resztę – odparł Faron. – Zauważyłem, że Cień trzymał się w pobliżu Dolga, sądzę więc, że o opiekuna kamieni nie musimy się martwić. Wydaje mi się też, że nikt nie zdążył utonąć…

– Bo też wcale nie miało tak być – stwierdził Marco po namyśle. – Wygląda na to, że zaplanowano dla nas zupełnie co innego.

Rozejrzeli się wokoło. Niską półkę skalną, na której stali, otaczały przerażające istoty, wywodzące się rodem z najstraszniejszego chyba koszmaru.

Rama ogarnęła rozpacz. Uderzył o skałę i zdołał jakoś wydostać się na suchy ląd, widział jednak, że fala wciągnęła Indrę, i z powrotem rzucił się w wodę, spiesząc jej na ratunek.

Niestety, przestał widzieć dziewczynę. Jedyne, co mógł dostrzec, gdy unosił się na powierzchni, to spienione ciemne masy wody, walące o głazy i kamienie, rozbijające je na drzazgi, pieniące się wokół przeszkód, byle tylko utorować sobie drogę dalej przez dolinę. Nie widział nikogo innego, czuł się samotny i bezradny. Nikomu nie mógł pomóc, nawet sobie. Potem woda uniosła go w górę i wreszcie zdołał uchwycić się jakiegoś starego, zniszczonego drzewa, poczerniałego i wykrzywionego.

Gdy fala brudnej wody cofała się, przyglądał się zniszczeniom.

– Och, Indro, Indro – szeptał. – Znów się rozdzieliliśmy, ale tym razem odnajdę cię prędzej niż ostatnio, przyrzekam.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Strachy»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Strachy» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Margit Sandemo: Czarne Róże
Czarne Róże
Margit Sandemo
Margit Sandemo: Ciemność
Ciemność
Margit Sandemo
Sandemo Margit: Sol Z Ludzi Lodu
Sol Z Ludzi Lodu
Sandemo Margit
Margit Sandemo: Wyprawa
Wyprawa
Margit Sandemo
Margit Sandemo: Chłopiec z Południa
Chłopiec z Południa
Margit Sandemo
Margit Sandemo: W Cieniu Podejrzeń
W Cieniu Podejrzeń
Margit Sandemo
Отзывы о книге «Strachy»

Обсуждение, отзывы о книге «Strachy» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.