• Пожаловаться

Margit Sandemo: Trudno mówić „nie”

Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo: Trudno mówić „nie”» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Фэнтези / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Margit Sandemo Trudno mówić „nie”

Trudno mówić „nie”: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Trudno mówić „nie”»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Elena jest najbardziej nieśmiałą i niepewna siebie przedstawicielką najmłodszego pokolenia w Królestwie Światła. Przekonana, że ze względu na niedostatki urody nikt się nią nie zainteresuje, jeśli nie będzie we wszystkim ulegała, z radością przyjmuje umizgi nieznajomego Johna. Ale i w Królestwie Światła nie wszystko jest idyllą. W mieście nieprzystosowanych grasuje morderca kobiet…

Margit Sandemo: другие книги автора


Кто написал Trudno mówić „nie”? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Trudno mówić „nie” — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Trudno mówić „nie”», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Elena nigdy nie wpuściłaby nikogo do domu – zaprotestował Móri.

– O, nie masz pojęcia, co miłość potrafi zrobić z dziewczyną – powiedziała Indra. – Ale czy Jaskari nie mówił, że morderca ma mniej więcej pięćdziesiąt, sześćdziesiąt lat, a John to przecież młody chłopak, nic tu się nie zgadza.

Wszyscy już ruszyli do swoich gondoli

– Zapominasz o Świętym Słońcu – rzekł Móri. – Jaskari spotkał szaleńca nad brzegiem rzeki przed wielu laty, John długo mógł mieszkać w stolicy, odmłodniał. Ponadto należy do typu mężczyzn, którzy sprawiają wrażenie dużo młodszych, niż są w rzeczywistości

– Jaskari – słowa ledwie wydobywały się spomiędzy sztywnych warg Rama. – Słyszysz mnie? Elenę prawdopodobnie odwiedził morderca, telefon u niej milczy, tak, dyrektor personalny, idź tam jak najprędzej, a my zjawimy się tak szybko jak tylko się da. Masz rewolwer? Nie? Trudno. Przypuszczam, że on też go nie ma, pistolet pewnie wpadł do rzeki razem z nim i tam już został, dlatego, go nie znaleźliśmy.

W tym czasie nadjechali swoją wielką gondolą Madragowie i zdążyli już uściskać Misę, wszyscy czworo pragnęli teraz wyruszyć z nimi na ratunek Elenie.

Ram zastanawiał się.

– Wiem, że każdy z was chciałby pomóc, nie mogę jednak tak wielu osób narażać na niebezpieczeństwo, poza tym należy podejść pod dom Eleny niepostrzeżenie. Wy Madragowie, powinniście zabrać Misę i troskliwie się nią zająć, ma za sobą nieludzko trudny okres i reakcja może pojawić się później. Móri jest zbyt blisko spokrewniony z Eleną, nie chciałbym, aby nastąpił jakiś wybuch uczuć połączony z atakiem na zbrodniarza. Jori, Armas i Indra są za młodzi – rozejrzał się po gromadzie i podjął decyzję. – Dwaj Strażnicy oraz Marco i Dolgo, i Nero, rzecz jasna. Jedna gondola. Moja.

Musieli pogodzić się z tym postanowieniem.

Zadzwonił telefon. Elena poderwała się, ale John ją przytrzymał.

– Nie odbieraj – poprosił łagodnie. Miłość dźwięcząca w jego głosie odebrała jej siły.

Rozpiął jej bluzkę i delikatnie pieścił, cichym głosem szeptał słowa, których brzmienie do Eleny nie docierało, ale to nic, i tak przecież rozumiała ich znaczenie.

Bezgranicznie onieśmielona szepnęła:

– Przecież ja cię prawie nie znam. Na pewno uznasz mnie za bardzo łatwą dziewczynę, skoro zgadzam się na to już od pierwszego razu, ale nigdy dotychczas tego nie przeżyłam, nie wiem nawet, jak powinnam się zachować, wiem tylko, że bardzo, naprawdę bardzo cię lubię.

Żar, ta gorączka w ciele, która paliła ją przy Tsi… Gdzie się podziała? Owszem, czuła jakieś chłodne pożądanie, które było raczej ciekawością, chęcią, by spełnić jego życzenie, a nie podnieceniem, pragnieniem, które wyzwolił w niej Tsi.

Na pewno wkrótce się pojawi.

Nagie zesztywniała, jak on ją nazwał, Doris?

– Ja jestem Elena – zaśmiała się nerwowo.

Popatrzył na nią, Elena przeraziła się. Co to za oczy?

– Wybacz mi – szepnął, chcąc naprawić błąd. – Powiedziałem tylko, że nie jesteś taka jak Doris, młoda dziewczyna, którą kiedyś znałem.

– Ach, tak, rozumiem.

Znów się uspokoiła, do chwili gdy ujrzała, że bandaż zsunął mu się z ramienia.

Nie jesteś wcale ranny? chciała wykrzyknąć, nie zdołała jednak, gdyż jego pieszczoty stawały się coraz bardziej natarczywe.

– Nie tak mocno, John, jestem taka niepewna – wyznała.

Szarpał na niej ubranie, odruchowo broniła się przed tym, coraz mniej jej się to wszystko podobało, w ogóle przestało jej się podobać.

I wtedy nagle on wrzasnął:

– Dlaczego obcięłaś włosy, Doris? Dlaczego, u wszystkich diabłów, to zrobiłaś? Tylko wulgarne kobiety noszą krótkie włosy, sufrażystki i emancypantki.

Cóż to za staroświeckie określenia? I dlaczego tak się rozgniewał, przecież ona naprawdę nie jest Doris.

Elena usiłowała się wyrwać, ale ręce Johna przytrzymywały ją jak w imadle,

– Przeklęta dziwka! – wrzasnął. Wyjął coś i położył na stole.

Elena, zerknąwszy w bok, przerażona zobaczyła, co to jest: nabój.

– Nie – jęknęła, chociaż już wcześniej zaczęła się domyślać, co się właściwie dzieje. – Zostaw mnie, puść!

Na moment zdołała się wyzwolić z jego uścisku, podbiegła do drzwi, ale on szarpnął ją od tyłu i cisnął na podłogę jak rękawiczkę.

Elena nie zdawała sobie sprawy, że potrafi być taka silna. Mówi się jednak, że kiedy przychodzi co do czego, w człowieku budzą się niezwykłe siły, i sama się teraz o tym przekonała. John musiał się bardzo starać, by ją przytrzymać, twarz wykrzywiła mu wściekłość, z sykiem obrzucał ją obelgami, w kąciku ust pojawiła się piana.

Normalny mężczyzna w takiej sytuacji utraciłby całą potencję, ale nie on. Opór Eleny tylko go podniecał, jedną ręką odpiął pasek, panował teraz nad nią, gotów, by ją wziąć, popełnił jednak błąd, zaciskając dłonie na jej szyi za wcześnie, sądził, że wszystko idzie jak należy, pomylił się. Przez swoje własne krzyki i jego przekleństwa oraz wyzwiska Elena usłyszała walenie do drzwi.

Dodało jej to sił na tyle, by wsunąć kolano między jego nogi i resztką sił pchnąć je w górę. Zacisk na szyi potwornie dusił, w głowie czuła już dudnienie.

John wrzasnął z bólu i na moment ją puścił, nie zamierzał jednak się poddawać. Elenie w uszach huczało, gdzieś z daleka dobiegł ją jakiś dźwięczny odgłos, później wszystko zmieniło się w ciemność.

Przytomność wracała jej powoli, przed oczami rozpościerała się mgła, prędko jednak zorientowała się, że tuż koło niej toczy się walka.

Jaskari?

Kochany stary Jaskari, wymierzał cios Johnowi, którego poczynania hamowały spuszczone do kolan spodnie. Na miłość boską, nie zdążył chyba…?

Nie, wciąż miała bieliznę na sobie, żałośnie podartą, ale nie w najbardziej strategicznych miejscach. Dzięki Bogu, nie zniosłaby, gdyby zdążył to zrobić. Nie czuła wcale żalu za straconą historią miłosną, przeciwnie, cieszyła się, że nie zdążyła się naprawdę w nim zakochać. Połechtana została tylko jej próżność.

John wyciągnął nóż.

Jaskari, uważaj! chciała zawołać, ale z gardła wydobyło jej się tylko rzężenie.

I… na miłość boską, John wciąż miał erekcję, jakież to ohydne! Z obrzydzeniem odwróciła głowę. Nie chciała na to patrzeć, nie chciała oglądać intymnych części jego ciała. Mdłości ogarniały ją na myśl, że tak bardzo ją pociągał, nie mogła pojąć, jak to się wszystko ze sobą łączy, jak to możliwe, żeby właśnie on był mordercą. Na odpowiedź jednak jeszcze miała poczekać. Teraz musiała zająć się czym innym, John tańczył w koło z nożem w dłoni i nagle jego stopy dotknęły jej ramienia. Zebrała siły, mocno zacisnęła ręce na jego nogach i pociągnęła. Upadł na podłogę z członkiem bezwładnie zwisającym na bok, Jaskari rzucił się na niego.

Przez chwilę wyglądało na to, że wszystko już skończy się dobrze, lecz nagle Jaskari zaniósł się krzykiem, bo nóż ranił go w rękę. John poderwał się i jednym wściekłym ruchem naciągnął spodnie, Jaskari, oszołomiony bólem, na jakiś czas był wyłączony z gry. Elena znów została sama z szaleńcem.

Jego zamiary nie pozostawiały żadnych wątpliwości. Rozdrażniony do ostateczności zapomniał już o planowanym gwałcie, z kieszeni spodni wypadł mu pistolet, Elena kopniakiem posłała go pod kanapę. John najwidoczniej zapomniał wcześniej, że ma przy sobie broń, bo wrzasnął teraz z gniewu i nienawiści. Bezgranicznie upokorzony, ci dwoje widzieli go nagiego, odartego z wszelkiej godności, musieli umrzeć, oboje.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Trudno mówić „nie”»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Trudno mówić „nie”» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Margit Sandemo: Noc Świętojańska
Noc Świętojańska
Margit Sandemo
Margit Sandemo: Lilja I Goram
Lilja I Goram
Margit Sandemo
Margit Sandemo: Na Ratunek
Na Ratunek
Margit Sandemo
Margit Sandemo: Ciemność
Ciemność
Margit Sandemo
Margit Sandemo: Wyprawa
Wyprawa
Margit Sandemo
Margit Sandemo: Chłopiec z Południa
Chłopiec z Południa
Margit Sandemo
Отзывы о книге «Trudno mówić „nie”»

Обсуждение, отзывы о книге «Trudno mówić „nie”» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.