Margit Sandemo - Trzy Orły

Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo - Trzy Orły» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Trzy Orły: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Trzy Orły»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Unni i Jordi wraz z towarzyszami nareszcie dotarli do doliny rycerzy. Dookoła czają się niebezpieczeństwa, lecz największe zagrożenie stanowi członek ich grupy, Miguel, a właściwie demon Tabris, którego zadaniem jest zabicie wszystkich po osiągnięciu celu wyprawy. Unni stwierdza, że trzeba postawić wszystko na jedną kartę, uratować ich może jedynie magia miłości…

Trzy Orły — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Trzy Orły», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Kogo masz na myśli, mówiąc „my”? – spytał Jordi. – Że ty jesteś Flavia Cleve, Włoszka i dama z wyższych sfer, to już wiemy, ale pozostała dwójka?

– Pozwólcie, że przedstawię: Mój brat, conte Bruno Cleve…

Unni dodała przemądrzale:

– Po norwesku „hrabia” Cleve. Brawo! A więc to jego Elio niemal pokonał w szachach?

– Uf, ten nieszczęsny głupek Elio! To był prawdziwy koszmar, kiedy mieszkał u nas razem z rodziną. W dodatku niewiele miał do powiedzenia, właściwie o niczym nie wiedział.

– Elio nie jest wcale głupkiem – zaprotestował ostro Jor – di. – A kim jest Thore Andersen? Jakimś zwykłym człowiekiem, który przypadkiem nosi to nazwisko, czy też…

Thore odpowiedział za siebie:

– Że też nigdy o mnie nie słyszałeś, Mortenie! Jestem czarną owcą rodziny, kuzynem twego ojca. Wyrzucono mnie ze szkoły za nieodpowiednie zachowanie i za – ciągnąłem się na statek. Ponieważ z twoim ojcem na – wet nieźle mi się układało, załatwił mi pracę u pana Cleve we Włoszech. Zostałem jego szoferem i nie tylko. No i znałem już wtedy tajemnicę Knuta. Wiedziałem o jego dzienniku.

Morten odpowiedział:

– Rzeczywiście, słyszałem kilka razy o jakimś ciemnym tępym typie, który wpędzał dziewczęta w kłopoty i zaraz się zmywał. Ale nikogo nie obchodził nawet na tyle, żeby wspomnieć, jak ten człowiek miał na imię!

– No, no! – Thore czerwony na twarzy jak burak próbował skoczyć do Mortena, ale wokół niego zaczęły zaraz trzaskać niebieskie iskierki.

– Stój w miejscu, ty idioto! – zawołała Flavia, wyraźnie wyprowadzona z równowagi.

Jordi uspokoił ją, zadając następne pytanie.

– A potem uczepiłaś się Mortena i odgrywałaś rolę troskliwej macochy, o wiele milszej niż jego rodzony ojciec. Co się właściwie stało z ojcem Mortena, Knutem? On zmarł przy tobie, we Włoszech. Jak była przyczyna śmierci?

Flavia zerknęła na brata, a potem wzruszyła ramionami.

– Wylew, tak twierdził lekarz.

– Rzeczywiście? – spytał Jordi podejrzliwie. – A gdy I pomagałaś mi podczas mojej pierwszej podróży do Hiszpanii, razem z Pedrem pielęgnowałaś mnie w jego domu w Madrycie… Czy po to, żeby wydobyć ode mnie informacje?

– Oczywiście! A jak myślałeś?

– Sądziłem, że jesteś dobrą kobietą o ciepłym sercu – odparł Jordi z powagą. – I opowiedziałem ci o wszystkich moich spotkaniach z rycerzami.

– Tak, tak, wygadywałeś różne bzdury. – Flavia uśmiechnęła się pogardliwie. – Ale udzieliłeś mi wielu informacji.

– Wcześniej też się ze mną kontaktowałaś. Rozumiem teraz, że miałaś taki sam cel. Przyczepiłaś się do nas… i jesteś odpowiedzialna za większość ataków na nas!

– O, nie, tym zajęła się ta banda na podłodze. Możecie mi wierzyć, że my nie mamy z nimi nic wspólnego.

– W to rzeczywiście wierzę. Wtrącił się Morten:

– Widziałem was w lesie w Skanii. Nadchodziliście, dwaj mężczyźni i kobieta, a potem na mój widok rzuciliście się do ucieczki.

W tym momencie Jordi i Antonio nie na żarty się wystraszyli. Nie wolno przecież wspominać o gryfach, a tamci szukali wtedy właśnie gryfa!

Antonio przerwał więc Mortenowi.

– Zawsze miałem kłopot z odpowiednim określeniem relacji z tobą, Flavio. Teraz rozumiem już, dlaczego. Ale jedno chcę wiedzieć. To ty atakowałaś Sissi raz po raz, prawda? Uderzyłaś ją w grotach Lano, obluzowałaś kamień w ruinach rycerzy, przez co Sissi znalazła się w zamknięciu i została uwolniona przez czysty przypadek. Próbowałaś też otruć ją, gdy piliśmy irish coffee… I w innych sytuacjach.

– To była konieczność – odparła Flavia krótko. – Sissi ma prawdziwy talent do języków, a w grotach Lano przechodziła obok, kiedy rozmawiałam po włosku z bratem. To była bardzo ważna rozmowa, a nie wiedziałam, ile ona mogła z niej usłyszeć.

– Nie podsłuchuję cudzych rozmów – oświadczyła Sissi urażona. – Zamykam wtedy uszy.

Wyraz twarzy Flavii mówił wyraźnie, że przynajmniej teraz uważa Sissi za osobę bez znaczenia w grupie. Sprowokowało to Unni.

– A kiedy rozstałaś się z nami przy Reinosa, to głowę dam, że nie pojechałaś do Madrytu, jak udawałaś przez telefon, twierdząc, że cudownie ci jest, kiedy pławisz się znowu w luksusach. Takie oszustwo w dzisiejszych czasach to żaden problem, kiedy są telefony komórkowe. Wyruszyłaś w góry razem ze swoimi dwoma kompanami. Raz nasze ścieżki się przecięły, minęliście nas zaledwie o dwa metry i poszliście w złym kierunku, a my oczywiście nie zamierzaliśmy was zawracać. Wiele razy źle wam zresztą poszło.

Jordi szepnął Unni, by nie była taka złośliwa, i nawet go posłuchała.

– Ach, Boże, jakaż ja jestem głodna! – westchnęła. – Szkoda, że nie zabraliśmy ze sobą serów, ale one leżą u Pedra i Gudrun w Panes. Mam nadzieję, że przynajmniej oni nie są tacy głodni.

– Unni, spróbuj zachować trochę powagi – poprosił Morten.

– Ja jestem poważna, a właściwie bliska płaczu. I zawsze, gdy się tak ze mną dzieje, palnę coś głupiego. Sama próbuję dodać sobie otuchy. Przepraszam.

I właśnie w tej chwili ktoś czy coś siadł okrakiem na dachu kościoła i zaczął mocno uderzać w niego piętami.

30

Miguel odruchowo wyciągnął rękę, żeby przyciągnąć Sissi do siebie i chronić ją. Jak się okazało, było to najgorsze, co mógł zrobić.

Walenie w dach ustało, a wewnątrz kościoła zapanował półmrok. Światło przesłoniła paskudna głowa Zareny.

– Aha! – zawyła triumfalnie. Jej długa ręka zakończona szponami pochwyciła Sissi i podciągnęła ją do góry.

Zarena była demonem, natomiast Miguel wciąż zachowywał swą ludzką postać.

Nie miało to jednak potrwać długo!

Z wielkim szumem rozwinął swe wspaniałe skrzydła, jego ciało się powiększyło, potem w jednej chwili wystrzelił przez sufit, a na ludzi stojących w kościele posypały się kamienie i drewno. Ci, którzy po raz pierwszy mieli okazję widzieć demona, omal nie zemdleli ze strachu.

Kiedy Tabris skoncentrował wszystkie swoje siły na ratowaniu Sissi, jego czar niewolący obie grupy poszukiwaczy skarbów prysnął i w starym kościele zapanował prawdziwy chaos. Na dodatek wszyscy zanosili się kaszlem, bo w powietrzu unosił się kurz i pył, opadający z góry lub podnoszony z dołu. Emma i Flavia wrzeszczały jak opętane, tak bardzo przeraziła je obecność demona. Dopiero gdy kurz nieco opadł i mogli jako tako się rozejrzeć, Jordi i jego przyjaciele zorientowali się, jak wiele znaczyła dla nich pomoc Miguela.

– Sissi… – wyjąkał Morten. – Co będzie…?

– Nie myśl o Sissi – odparł Antonio. – Nią zajmie się Miguel, więc można powiedzieć, że dziewczyna ma szczęście. Nam wystarczy tego, co nas czeka tutaj.

Mówiąc to, szarpnął do siebie plecak z pistoletami, po który próbował sięgnąć Kenny. Jordi i Thore Andersen jednocześnie skoczyli w kąt po leżącą tam broń. Thore po to, by z niej strzelać, Jordi, by temu zapobiec.

W tym czasie Flavia przebiegła do zejścia do krypty, lecz Unni, niewiele się namyślając, wystawiła nogę. Flavia oczywiście potknęła się i przewróciła. Sunęła wśród kurzu twarzą po kościelnej posadzce i zatrzymała się dopiero przy schodach. Juana i Morten natychmiast na niej usiedli.

Chudy hrabia obserwował całe zajście z dostojnym spokojem, przynajmniej pozornie. Trwało to do chwili, gdy Tommy wymierzył mu cios zaciśniętą pięścią i szlachcic stracił równowagę.

Emma usiłował zbiec w dół schodami, lecz Flavia swobodną ręką złapała ją za kostkę. Emma upadła i uderzyła się przy tym tak mocno, że straciła przytomność.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Trzy Orły»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Trzy Orły» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Margit Sandemo - Gdzie Jest Turbinella?
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Przeklęty Skarb
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Kobieta Na Brzegu
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Cisza Przed Burzą
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Zbłąkane Serca
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Lód I Ogień
Margit Sandemo
libcat.ru: книга без обложки
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Milczące Kolosy
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Skarga Wiatru
Margit Sandemo
Отзывы о книге «Trzy Orły»

Обсуждение, отзывы о книге «Trzy Orły» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x