Margit Sandemo - Ogród Śmierci

Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo - Ogród Śmierci» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Ogród Śmierci: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Ogród Śmierci»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Daniel Lind z Ludzi Lodu wyrusza samotnie w daleką podróż do kraju Nieńców nad brzegami Morza Karskiego. Tam spotyka Shirę, córkę Vendela, która należy do wybranych – to ona ma złamać przekleństwo ciążące nad rodem Ludzi Lodu. Najpierw jednak Shira musi przejść przez wiele nieludzkich prób, układających się w długą i przerażającą wędrówkę przez Ogród Śmierci…

Ogród Śmierci — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Ogród Śmierci», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Czyżby znajdowała się już u źródła?

Tak szybko to poszło?

Czy to możliwe?

Demon w Ludzkiej Skórze musiał iść znacznie dłużej. Jak to było…? Jedenaście uderzeń w bęben – jedenaście bram. Domyślała się, że jego droga musiała być podobna do tej, którą ona miała przebyć, tylko jakby odbita w krzywym zwierciadle. Jemu wszak każdy dobry uczynek, każde cieplejsze uczucie stwarzały trudności.

„Chcesz spotkać miłość?”

Czy to możliwe, by i ona mogła doświadczyć takiego uczucia? Tej mistycznej miłości, której istnienia się jedynie domyślała, a która wabiła swą niezwykłą istotą? Wiedziała, że miłość może całkowicie odmienić człowieka, że jest to coś wielkiego, cudownego, o co warto zabiegać, ale dla niej, dla Shiry, jest niedostępne. Ona mogła kogoś lubić, nic więcej. Lubić? Och, wiedziała, że istnieje coś więcej. Coś, co pcha dwoje ludzi ku sobie niepowstrzymanie, co sprawia, że się nawzajem szukają, i co potem trzyma ich razem.

Ktoś kiedyś powiedział jej: „Człowiek, który nigdy nie doświadczył miłości do drugiego człowieka, może być szczęśliwy albo nieszczęśliwy, zadowolony albo niezadowolony, ale otrzymał on tylko niewielką część życia.” Shira była wtedy dzieckiem, ale od tamtej pory wyglądała dnia, kiedy będzie się mogła zakochać. Tęskniła, by być dorosłą. Z wolna jednak gasła w niej nadzieja na takie oszałamiające uczucie do drugiego człowieka. A opowiadanie dziadka zgasiło ostatnią jej iskierkę…

Jakie okrutne są duchy, które pozbawiły ją zdolności kochania! To pewnie prawda, że odebranie możliwości przeżywania silniejszych uczuć pozwoli jej skoncentrować się na zadaniu, do którego została wybrana, ale w takim razie duchy powinny odebrać jej także świadomość, że to uczucie istnieje, i tęsknotę za nim. Odebrać jej myśl, że jest coś pięknego, czego ona nie doświadczy.

A teraz mami się ją możliwością kochania i bycia kochaną!

Doszła już prawie do samego źródła. Pieśń brzmiała łagodnie, przypochlebnie. Opowiadała o miłości jak wiele innych pieśni, ale tamte Shiry nie dotyczyły, nic jej nie mówiły. Teraz głos śpiewał o oszałamiającej głębi, o tęsknocie, o uczuciach, których ona nawet się nie domyślała, i po raz pierwszy słowa te docierały do jej świadomości. Czuła, jakby pieśń pochodziła z niej samej, wyrażała coś, co duchy zamknęły w głębi jej duszy.

Teraz zaś te drzwi zostały uchylone i ukazał się jakiś niepojęty świat. Już wąska, wąziutka szparka pozwalała się domyślać, że wewnątrz jest to. To nieznane. I że drzwi mogą zostać otwarte szeroko.

Jeśli tylko ona napije się wody ze źródła.

Nieznany świat, nieznany świat, szumiało jej w głowie. Ten wabiący, uwodzicielski świat!

Wszystko wokół pogrążyło się w oślepiającym, opalizującym świetle. Doszła już przecież do celu, czyż nie? Oszałamiająca pieśń hipnotyzowała ją, gra świateł złagodniała, a zarazem stała się bardziej intensywna niż kiedykolwiek. Cóż to miało za znaczenie, że gdzieś tam, pod sufitem, migotał słabiutki płomyk pochodni?

Światło, przy którym stała, płonęło wielokrotnie silniej! A zatem to musiało być źródło życia, źródło jasnej wody.

Już?

Próżność? Pycha? Siła uporu duchowego…

Czy to wszystkie próby, przez które miała przejść?

Nie pij wody, powiedziały duchy.

Zaczynało jej się kręcić w głowie. Siła uporu… już nie rozumiała, co to znaczy. Słowa zatracały swoją treść. Piękny kobiecy głos działał usypiająco, znieczulająco. Shira wyciągnęła rękę po pucharek. Tajemnice spoza przymkniętych drzwi mogą zostać poznane… tylko parę kropel wody…

Znowu podniosła głowę. To maleńkie światło tam daleko, jaki ono ma sens? Przecież już doszła do jasnej wody, nie potrzebowała już drogowskazu… Światełko zniknęło za różową chmurą mgły.

Co się stało? Shira przecierała oczy. Było tam przecież, wiedziała o tym. Ale dlaczego?

Błękitnozielone smugi ustąpiły innym, koloru ambry. Światło! Światło! Tam! Znowu jest. Niezmierna radość przepełniła serce Shiry. Odrzuciła od siebie srebrny pucharek, który z brzękiem odbił się od ściany obok źródła, i pobiegła w stronę mdłego, maleńkiego światełka daleko, daleko od niej.

Znowu zniknęło, a tuż obok Shiry ukazało się kolejne migotliwe źródełko. Minęła je, choć przyciągało z wielką siłą. Starała się nie słyszeć pieśni, krzyczała i krzyczała, by ją zagłuszyć. Gdy tylko minęła jedno źródło, natychmiast pojawiało się następne opromienione jasnym blaskiem.

Przez chwilę nie widziała słabego płomyka pochodni i dlatego tak ją zaskoczyło, gdy ukazał się tuż obok. Żadnych źródeł już nie widziała i zwolniła biegu.

– Shiro z Nor! – odezwał się potężny głos i Shira przystanęła, by lepiej słyszeć. – Uniknęłaś jedynej siły, która mogła cię zatrzymać w tej sali. Uniknęłaś pokusy, jaką była obietnica miłości. Wiedzieliśmy, że wszystkim innym pokusom zdołasz się oprzeć, dlatego chcieliśmy cię sprawdzić tylko pod tym względem. Idź dalej!

Mgła się rozwiała. Pieśń odpłynęła. Przed Shirą ukazała się trzecia brama wielkości normalnych drzwi. Przeszła przez nią i zaraz usłyszała uderzenie w bęben, potężne niczym grzmot.

– Tym razem poszło szybko – rzekł Sarmik. – Shira zwiększa tempo.

– Próba nie musiała być trudna – powiedział Irovar. – Płomień pochodni tylko raz lekko się zachwiał.

– Ale co będzie teraz? – zastanawiał się Daniel.

– Tego nawet Shira nie wie – westchnął Irovar.

Vassar spał. Niewiele było czasu na sen w ciągu ostatnich nocy. Daniel z troską pomyślał, że Shira pewnie też potrzebuje odpoczynku, tym bardziej że ma do spełnienia tak wielkie zadanie.

Jeśli je wypełni, to co się z nią potem stanie? A jeśli nie sprosta wymaganiom?

Daniel poczuł ból w sercu. Zdążył się przywiązać do tej małej, niezwykłej, samotnej Shiry.

A teraz…? Tak strasznie się bał, że Sarmik wypowiedział jakieś brzemienne w skutki słowa, gdy mówił: „Nie szukaj zbyt głęboko”.

Daniel lękał się, że te słowa mogą stać się rzeczywistością.

ROZDZIAŁ VIII

Już w ciemnym przejściu Shira usłyszała niewiarygodny, dudniący łoskot. Po ciszy panującej w sali próżności i po sferycznej muzyce w mglistym bezkresie ten łoskot sprawiał jej ból. Gdy przekroczyła próg, nabrał ogłuszającej siły.

Zatrzymała się, przerażona, wstrząśnięta widokiem, który się przed nią roztaczał. Jak ona sobie z tym poradzi? Co to wszystko ma symbolizować?

Znajdowała się znowu w grocie. Zwyczajnej, dość głębokiej grocie, wypełnionej potężnymi, gładkimi aż do połysku kamiennymi blokami, które przetaczały się i uderzały o siebie nawzajem w ciągłym ruchu. Kręciły się pojedyncze kamienie, każdy w swoim rytmie, a poza tym całe to zwałowisko wirowało wokół jakiejś potężnej, niewidzialnej osi.

Shira stała jak porażona. Naprawdę musi się przez to przedostać? Wydawało się to fizyczną niemożliwością. Spojrzała na wysokie sklepienie ponad blokami, które toczyły się nieprzerwanie jeden ponad drugim. Wszystko to przypominało jakiś monumentalny młyn z kamiennymi blokami w miejsce ziarna.

W rozpaczy, jaka ogarnęła Shirę, głos z wysokości spłynął jak pociecha, a był tak potężny, że niósł się wyraźnie poprzez łoskot i zgrzyt kamieni.

– Shiro z Nor! Teraz zostanie poddana próbie twoja mądrość i zaradność. To, czego nauczył cię twój dziadek i ty sama w ciągu ponad dwudziestoletniego życia.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Ogród Śmierci»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Ogród Śmierci» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Margit Sandemo - Gdzie Jest Turbinella?
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Przeklęty Skarb
Margit Sandemo
Margit Sandemo - W Mroku Nocy
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Kobieta Na Brzegu
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Miasto Strachu
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Magiczne księgi
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Zbłąkane Serca
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Lód I Ogień
Margit Sandemo
libcat.ru: книга без обложки
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Milczące Kolosy
Margit Sandemo
Отзывы о книге «Ogród Śmierci»

Обсуждение, отзывы о книге «Ogród Śmierci» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x