Margit Sandemo - Demon Nocy

Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo - Demon Nocy» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Demon Nocy: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Demon Nocy»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Tamlin, Demon Nocy, wysłannik Tengela Złego, szpiegował Ludzi Lodu, nawiedzał ich w koszmarach sennych, wypytywał o plany na przyszłość. Ale Tamlin nie przewidział niezwykłych zdolności młodziutkiej Vanji z Ludzi Lodu. Bo choć Demon Nocy pozostawał niewidzialny dla wszystkich innych, Vanja zobaczyła go, a nawet pokochała…

Demon Nocy — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Demon Nocy», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Ale ona była… zbezczeszczona, czy nie tak się to nazywało w kręgach kościelnych? Po tym, co wyprawiał z nią Tamlin, już dawno przestała być dziewicą. To na pewno nie pozostanie nie zauważone!

Na miłość boską, co miała robić?

Vanja zorientowała się, że już myśli w kategoriach małżeństwa z Frankiem. Co miała do stracenia, kiedyś przecież musi wyjść za mąż, a po związku z Tamlinem nie pokocha już żadnego ziemskiego mężczyzny. Musi urodzić dziecko, taki jest jej obowiązek wobec rodu, a do tego Frank nadaje się tak samo jak każdy inny. Z pewnością okaże się wspaniałym ojcem, wiernym i troskliwym małżonkiem.

Mój Boże, jakże to trąciło nudą! Ale Vanja uwierzyła, że małżeństwo z Frankiem będzie mogło funkcjonować. Ile osób zawiera związek małżeński z miłości? O większości małżeństw decydowali rodzice, a Frank był z pewnością jednym z najlepszych mężczyzn, jaki mógł się jej trafić.

Tamlin… O, Tamlinie, miłości mojego życia!

Uniosła głowę.

– Zastanowię się nad tym – obiecała.

Dość osobliwy był Fakt, że nigdy nie sięgała myślą dalej niż do czasu urodzenia dziecka, które musiała wydać na świat. Później Frank jak gdyby miał opuścić jej życie, nie potrafiła sobie wyobrazić, że będzie z nim do końca swych dni. Wszystko to jednak tkwiło wyłącznie w jej podświadomości, otwarcie nigdy w ten sposób nie myślała. Być może poślubi Franka, to wcale nie wydawało się niemożliwe, potem urodzi im się dziecko, i na to bardzo się cieszyła. A później – koniec. Świat jej wyobrażeń nie sięgał dalej, jak gdyby mocno postanowiła drzwi do przyszłości pozostawić zamknięte.

W tym czasie Benedikte była jej najbliższą przyjaciółką. Często rozmawiały o tym, jak to można poślubić katechetę, kiedy samemu nie odczuwa się potrzeby tego rodzaju duchowej strawy. Benedikte prosiła, aby Vanja dobrze się zastanowiła, czy nie wyrządzi Frankowi krzywdy, Vanja twierdziła jednak, że takie niebezpieczeństwo nie istnieje.

– Mam na tyle spokojny temperament – oświadczyła – że nie będę miała żadnych trudności z przystosowaniem się do nowej roli.

Benedikte popatrzyła na nią badawczo. Owszem, ostatnio młodsza siostra okazywała rzeczywiście spokojne usposobienie, ale sprawiała też wrażenie, że wszystko jest jej obojętne, i to budziło przerażenie Benedikte.

Benedikte ogromnie zasmucał fakt, że nie potrafi zrozumieć Vanji. Co ta dziewczyna ukrywa?

Pocieszało ją, że Marco zdołał nawiązać z nią kontakt, kiedy ostatnio bawił w Lipowej Alei. Vanja nie była więc całkiem sama.

W takim razie Benedikte mimo wszystko pomogła młodziutkiej dziewczynie, to ona przecież wezwała Marca. „To zbyt trudne dla ciebie”, powiedział jej wtedy Marco swym łagodnym głosem i sam zajął się Vanją.

Ta świadomość napełniła ją spokojem, choć Benedikte zdawała sobie sprawę, że jej młodziutka krewna wiele ukrywa. Gdyby tylko udało jej się przebić przez mur, który Vanja zbudowała wokół siebie!

– I jak, Vanju – spytała kilka dni później. – Zdecydowałaś się już na Franka?

Vanja ciężko westchnęła.

– Tak, prawdę mówiąc, tak. Doszłam do wniosku, że lepszego męża nie znajdę, trudno też o sympatyczniejszego człowieka. Myślę więc… że dam mu odpowiedź, kiedy przyjdzie jutro wieczorem.

– To dobrze – Benedikte odetchnęła z ulgą. – Dokonałaś mądrego wyboru.

Gdybym mogła wybierać, pomyślała Vanja, wybrałabym Tamlina. Ale on już nie istnieje, nie ma go w moim świecie. A Frank jest drugim z kolei. Doskonale nadaje się na ojca dziecka, ma wszelkie zalety, jakich mogłabym sobie życzyć.

Niech więc już będzie po wszystkim! Im szybciej, tym lepiej.

Następnego wieczoru oświadczyny Franka zostały przyjęte i katecheta nie posiadał się z radości. Nie mógł w to uwierzyć.

Słusznie postąpił, nie do końca uważając się za szczęściarza, bo Vanja prawie od razu urządziła mu zimny prysznic, po którym ledwie mógł złapać oddech.

– Frank, najpierw musisz mnie wysłuchać – zaczęła, a on kiwnął głową, zaskoczony jej poważną miną. Jakaż ona śliczna!

– Frank, zanim zdecydujesz się mnie poślubić, musisz się czegoś o mnie dowiedzieć. Nie będę niczego owijać w bawełnę: nie jestem nietknięta.

Frankowi zabrakło tchu w piersiach.

– Co ty mówisz? – szepnął przerażony. Gdzie ona się nauczyła takich wyrażeń? I czy… stroi sobie z niego żarty?

Nie, nadal zachowywała niezwykłą powagę.

Ale to przecież niemożliwe! Jego narzeczona, jego czysta, biała jak śnieg Vanja! Frank poczuł się niemal chory, nie mógł wydusić z siebie słowa.

Vanja popatrzyła na niego ze smutkiem.

– Zgwałcono mnie – szepnęła, nie mogła przecież wyznać, że przez wiele miesięcy, a nawet chyba należałoby powiedzieć: lat, kochała się z demonem! Takich rzeczy nie można wyznać zwyczajnemu człowiekowi, a tym bardziej katechecie.

– Zgwałcono? – powtórzył bezgłośnie, nie mogąc pojąć sensu tych słów.

– Tak. To nie była moja wina, Frank. Szłam sama przez wzgórze, mniej więcej rok temu… (Mój Boże, jak łatwo przychodziły kłamstwa, kiedy już się raz zaczęło!) Nagle pojawił się jakiś mężczyzna, najwidoczniej już na mnie czyhał, nigdy go nie widziałam, ani przedtem, ani potem, i rzucił się na mnie, zanim zrozumiałam, o co chodzi. Byliśmy tak daleko od ludzi i nikt nie mógł słyszeć moich krzyków, i…

– Och, nie mów już nic. – Frank nie chciał dłużej tego słuchać. Jego mały kwiatuszek, jak ona mogła? Jak mogła tak go oszukać, pozbawić…

Nie co też on myśli? To przecież nie jej wina! Co ona robiła sama w lesie? myślał zrozpaczony. Czuł się oszukany, wyrwano mu taki smaczny kąsek. Och, to straszne, niegodne słowa w takich okolicznościach, ale był oszołomiony, niemal chory z nienawiści do tego człowieka, który wyrządził mu taką krzywdę.

Jemu?

Boże, wybacz mi, pomyślał Frank i przymknął oczy w głębokim żalu. To przecież ją skrzywdzono, a mnie wyznaczyłeś, Panie, bym niósł jej pociechę i wsparcie. Wybacz moje egoistyczne myśli!

I ponieważ Frank był naprawdę dobrym człowiekiem, wziął Vanję w ramiona, wybaczył jej (och, Boże, znów to samo!) i powiedział, że to nie ma dla niego żadnego znaczenia, a Vanja poczuła się zawstydzona i winna.

Spoczywając w jego objęciach niczego nie czuła. Siedzieli sztywno na wąskiej kanapie, na której dość trudno było im się obejmować. Zacisnęła zęby i pomyślała jeszcze raz: oby ten ślub i płodzenie dziecka było już za nami!

Tak jednak się nie stało.

W ramach swego kształcenia Frank musiał poświęcić rok na działalność misyjną. Wiedział o tym wcześniej i powinien był spełnić ten obowiązek już dawno temu. Kiedy upływały lata, a jego wciąż nie wzywano do wyjazdu, doszedł do wniosku, że zrezygnowano wobec niego z tego zamiaru.

Mylił się jednak. W najmniej odpowiednim momencie nadeszło pismo wzywające go do wyjazdu. Rok w Chinach. Nie, nie mógł zabrać żony. Doświadczenia z tego kraju były jak najgorsze, poza tym niedawno stłumiono wielkie powstanie, podczas którego zginęło wielu misjonarzy. No i przecież chodziło zaledwie o jeden rok.

Na ślub więc nie było czasu.

Frank rozpaczał, ale Vanja przyjęła to spokojnie, niemal uwłaczająco spokojnie. Kiedy odprowadzała go na statek, który miał go powieźć w siną dal, nie zdołała uronić choćby jednej łzy. Był jej miłym znajomym, może przyjacielem, ot i wszystko.

Jej życie stało się teraz spokojniejsze. Była zaręczona, nie zagrażały jej umizgi kolejnych kawalerów. Mogła bez przeszkód oddać się rozmyślaniom.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Demon Nocy»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Demon Nocy» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Demon Nocy»

Обсуждение, отзывы о книге «Demon Nocy» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x