Margit Sandemo - Demon Nocy
Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo - Demon Nocy» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Demon Nocy
- Автор:
- Жанр:
- Год:неизвестен
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:3 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 60
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Demon Nocy: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Demon Nocy»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Demon Nocy — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Demon Nocy», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
Wreszcie stanęli w Najgłębszej Czeluści.
Mój Boże, myślała Vanja wstrząśnięta. Mój Boże!
Znajdowali się teraz głęboko, bardzo głęboko pod ziemią, w ciasnej grocie. Po ścianach skapywała woda. panowała tu nieprzyjemna, surowa wilgoć, która w ciągu kilku dni zdołałaby zniszczyć płuca i ciało zwykłego człowieka. Ściany groty były mroczne i nierówne, bez „pochodni” panowałaby tu wieczna ciemność.
Naprzeciwko nich, przykuty do ściany w taki sposób, że stopom brakowało zaledwie paru cali, by dotknąć ziemi, wisiał Tamlin.
Kiedy weszli, wycieńczony, śmiertelnie zmęczony uniósł głowę. Vanja ledwie go poznała, ból i rozgoryczenie do tego stopnia zmieniło jego twarz. Zmącony wzrok prześlizgnął się po przybyszach i zatrzymał na Vanji.
Twarz skurczyła mu się w grymasie najstraszniejszej nienawiści, jakiej Vanja kiedykolwiek doznała. Nie powstrzymało jej to jednak przed podbiegnięciem i otoczeniem go ramionami.
– Tamlinie, Tamlinie, co oni ci zrobili? – zaszlochała.
– Co ty mi zrobiłaś, chciałaś chyba powiedzieć – syknął w odpowiedzi. – Nie dotykaj mnie, przeklęta!
– Sama widzisz – lodowatym głosem wtrąciła Lilith. – Nie jesteś witana tak serdecznie, jak sobie wyobrażałaś.
– Niczego sobie nie wyobrażałam – łkała Vanja i oderwała postrzępiony podmuchami wichrów skraj nocnej koszuli. Owinęła nim ciało Tamlina, aby nie wisiał nagi na oczach wszystkich.
– Zostaw mnie! – zawołał do niej. – Ach, gdybym mógł się uwolnić, udusiłbym cię gołymi rękami, pomiocie szatana!
Lilith śmiała się drwiąco.
Vanja zrozpaczona zwróciła się do tych, którzy jej towarzyszyli, ale znikąd nie mogła oczekiwać pomocy. Czarodziejskich okowów nikt nie potrafił zniszczyć, słyszała to już wielokrotnie. Czarne anioły nie mogły jej pomóc, patrzyły tylko na nią ze współczuciem, siły Demonów Wichru na nic się tu nie zdały nawet z mocą gniewu Tajfuna, który był wściekły na Lilith za to, co uczyniła ich dziecku.
Ale Vanja poczuła, że w głowie kiełkuje jej pewna myśl. Coś, co powiedziała Lilith, kiedy pierwszy raz się spotkały…
Jak brzmiały te słowa?
Vanja czuła, że może to mieć ogromne znaczenie. Gdyby tylko mogła sobie przypomnieć, jak wyraziła się Lilith…
Ona wtedy już chyba dziesiąty raz prosiła, aby pozwolili jej porozmawiać z Tamlinem. I Lilith odpowiedziała…
Nie, nigdy sobie tego nie przypomni.
Tamlin pluł i parskał, obrzucał ją najgorszymi wyzwiskami, ale ona ich nie słyszała. Myślała gorączkowo.
Tak! To chyba to! Tak brzmiała odpowiedź Lilith!
„Nie wysilaj się! Ziemska kobieta nie może pałać takim uczuciem do demona”.
Tak, to właśnie te słowa! A jeśli to mogło oznaczać, że…
Że tylko miłość może uwolnić go z okowów?
Demony Nocy nie znały miłości, dobrze o tym wiedziała. Nauczyła ją tego znajomość z Tamlinem. Konieczna więc była obecność istoty z zewnątrz, a przybycia takowej demony nigdy nie brały pod uwagę, dlatego może postanowiły, że jedynie miłość może zniszczyć czarodziejskie okowy.
Była to zaledwie teoria, zbudowana na kruchej podstawie nic nie znaczących słów Lilith. Ale co miała do stracenia?
– Tamlinie, wiesz, że cię kocham…
– Zamknij się i skończ wreszcie wygadywać te brednie!
– I że zrobię dla ciebie wszystko.
– Co ty możesz zrobić? – zaśmiał się pogardliwie.
– Uwolnię cię z więzów.
– Pomieszało ci się w głowie. Nigdy ci się to nie uda. I czego spodziewasz się w zamian? Gdybym się uwolnił, rozerwałbym cię na strzępki.
Vanja nie mogła już dłużej powstrzymywać się od płaczu.
– Nie szkodzi, możesz zrobić ze mną, co chcesz, nie mogę znieść twego cierpienia, tak bardzo, bardzo cię kocham.
– Kochasz? A co to niby ma znaczyć? Kochasz jedynie moją męskość, nic innego.
– To nie jest prawda! Kocham cię dla ciebie samego, moje serce jest chore, umiera z rozpaczy, kiedy nie ma cię przy mnie. Możesz rozerwać mnie na kawałki, rób co chcesz, bylebyś tylko ty był wolny!
Przez grotę przebiegł jednogłośny okrzyk zdumienia. Okowy wiążące Tamlina zazgrzytały, obsunęły się jakby odrobinę niżej. Tamlin wpatrywał się w Vanję osłupiały.
Vanja, ucieszona sukcesem, mówiła dalej:
– Oddam życie za to, by cię uratować, Tamlinie. Tak wielka jest moja miłość do ciebie.
Rozległ się zgrzyt i szczęk, Lilith uderzyła w krzyk, a magiczne okowy puściły. Tamlin bezwładny padł na ziemię.
Vanja natychmiast pospieszyła mu z pomocą, ale on rzucił się jej do gardła. Czarne anioły jednak nie dopuściły, by wyrządził jej krzywdę, i odciągnęły go od dziewczyny. Tamlin nie miał sił, by ją przytrzymać.
Ale powoli, wiedziony szaleńczą wściekłością, podniósł się na kolana, aż wreszcie stanął na nogi.
W dłoniach czarnych aniołów zapłonęły ostrza mieczy skrzyżowanych między Tamlinem a Vanją. Z rozżarzonego metalu sypały się iskry. Demon nie mógł dosięgnąć swej ofiary.
Przemówił najstarszy z Demonów Nocy:
– Wyzwoliłaś go z czarodziejskich okowów, kobieto, i nic na to nie możemy poradzić. On pozostanie na wolności, ale nie chcemy mieć z nim więcej do czynienia. Jest na wieczność wyklęty z naszej wspólnoty. Jak wyjęty spod prawa będzie wałęsał się po świecie, nie mając dokąd powrócić.
Czarny anioł rzekł na to:
– Ale nie może się także zbliżyć do Vanji, my tego zabraniamy. Świat ludzi pozostanie poza jego zasięgiem.
Demon Wichru, ten, który był ojcem Tamlina, dodał:
– Nie może też szukać schronienia u nas, bo ten, kto spokrewniony jest z Demonami Nocy, nie należy do nas, nigdy nie zostanie zaakceptowany. Ale niech nasze wiatry wyniosą go w próżnię, tam gdzie miejsce takich jak on, straconych. Niechaj tam krąży przez nieskończoność wieczności.
– Czy to ma być jego wolność? – zawołała Vanja z rozpaczą. – Jego przewinienie nie było aż tak straszne.
– Złamał nasze prawa – oświadczył najstarszy demon. – A dla tych, którzy się tego dopuszczą, nie ma litości.
Vanja ponad mieczami patrzyła na Tamlina. W jej spojrzeniu kryła się cała tęsknota za nim i całe oddanie, ale Tamlin spoglądał na nią wrogo, pogrążony w rozpaczy.
– Nie chciałam, żeby tak się stało, Tamlinie – szepnęła Vanja zasmucona. – Pragnęłam ci tylko pomóc.
– Pomogłaś mu – życzliwie powiedział jeden z czarnych aniołów. – Krążenie w próżni to los o wiele łagodniejszy niż przebywanie w tej grocie. I być może zdołałaś nauczyć go czegoś o miłości? Chodźmy, opuśćmy to straszne miejsce!
On i jego towarzysz zadbali o to, by Tamlin w drodze na górę nie złapał Vanji. Demony Nocy nie odzywały się, porażone wydarzeniami, które rozegrały się na ich oczach. W wielkiej sali anioły znów przybrały postać wilków i Vanja dosiadła jednego z nich.
Najpierw jednak wypuszczono Tamlina. Patrzyła, jak wir powietrzny wciąga go w górę, jego rozdzierający krzyk rozpaczy długo dźwięczał w jej uszach. Nie mogła powstrzymać się od płaczu.
Kiedy zniknął, Demony Wichru, a także Vanja i wilki pożegnali się i opuścili siedziby koszmarów sennych.
W powrotnej drodze Vanja z początku nie widziała nic, tak bardzo była zasmucona. Przez krótką chwilę dane jej było ujrzeć Tamlina, zdołała go ocalić. Ale teraz odszedł na zawsze. Nie słyszała już nawet echa jego głosu.
Kiedy znaleźli się już mniej więcej w połowie drogi, ocknęła się i zaczęła nasłuchiwać. Zauważyła, że wilki położyły uszy po sobie i przyspieszyły kroku.
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Demon Nocy»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Demon Nocy» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Demon Nocy» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.