• Пожаловаться

Margit Sandemo: Przewoźnik

Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo: Przewoźnik» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Фэнтези / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Margit Sandemo Przewoźnik

Przewoźnik: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Przewoźnik»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Benedikte Lind z Ludzi Lodu została wezwana, by pomóc w rozwiązaniu zagadki domu duchów i tajemniczych zwłok. Wyruszyła z garstką towarzyszy do opuszczonej wioski, by stawić czoło nieznanemu złu. W wyprawie uczestniczył też przystojny student, Sander Brink, który podbił serce Benedikte. Ona wiedziała jednak, że jej miłość nie ma szans, była wszak dotkniętą z Ludzi Lodu…

Margit Sandemo: другие книги автора


Кто написал Przewoźnik? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Przewoźnik — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Przewoźnik», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Doszło do zderzenia różnych religii. Tutejsi ludzie mieli własnych bogów, że wspomnimy tylko o najpotężniejszym z nich, Tyrze, bogu wojny, zdaniem wielu badaczy poprzedniku samego Odyna. Tyrowi składano ofiary ze zwierząt i z ludzi, i to w najprzeróżniejszy sposób. Jednym z nich była ofiara składana wodzie. Tu właśnie był punkt styczny z wiarą w Nerthus, boginią wody, i, jak już wiemy, boginią płodności.

Teutoni wyginęli, ale ich religia żyła nadal. Tutejsi mieszkańcy zapragnęli uczynić coś naprawdę wielkiego, odpowiednio uczcić swoich bogów. Polecili zdolnemu artyście sporządzić wizerunek bogów, w którym Tyr i Nerthus połączeni zostali w jednej osobie. Zachowali instytucję kapłana, który nadzorował składanie ofiar, i niewolników zajmujących się oczyszczaniem bogini Nerthus i jej wozu. Tais, wozu nie znaleźliśmy, zniszczył go bowiem czas. By połączyć obie religie i zadowolić jednocześnie oba bóstwa, ofiary uśmiercana najpierw na sposób Tyra, po prostu składano ofiarę z krwi. Później ciała rzucano do wody, tak jak to czynili Teutoni ze sługami Nerthus.

Takie przemieszanie rytuałów uczyniło posąg bóstw niezwykle potężnym. Potężniejszym, niż leżało to uprzednio w zamiarze ludzi. Z początku nie było to aż tak niebezpieczne, niezwykłe było tylko to, że ich ostatni kapłan posiadł szczególną moc. Kiedy pojawili się wikingowie ze swą wiarą w Asów i kapłan został zgładzony przez, nazwijmy to, misjonarzy, choć może to brzmi jak bluźnierstwo… W każdym razie gdy zjawili się wikingowie i zabili kapłana w dość okrutny sposób, tak strasznie kalecząc mu twarz, kapłan odrodził się jako przewoźnik. On to woził posąg Nerthus-Tyca po okolicznych wioskach.

– A sam posąg? – spytała Benedikte. – Co się z nim stało?

– Leżał w krypcie pod chramem wybudowanym w czasach wikingów w miejscu, gdzie obecnie stoi kościół. Wrzucono tam również brakteaty, nóż ofiarny i Volse w żelaznej skrzyni, tak szczelnej, że powietrze nie miało dostępu i dzięki temu Volse świetnie się zachował.

Kapłan straszył wówczas na swej łodzi, ale nikt się nim nie przejmował, bo był przecież drugi, prawdziwy prom.

Zdarzało się, że zaginął jakiś obcy przybysz, to prawda, ale poza tym panował tu względny spokój. Napłynęło chrześcijaństwo, chram został zrównany z ziemią, a na jego miejscu postawiono kościół.

A później przybył tu Tengel Zły. Wsiadł do łodzi widziadła i rozpoczęła się walka między dwiema złymi mocami. Przewoźnik nie zdołał utopić Tengela Złego, za to nasz straszliwy przodek zainteresował się upiorem.

Podejrzewam, że ci dwaj potrafili komunikować się ze sobą. Wcale by mnie to nie dziwiło. Tengel pragnął dowiedzieć się czegoś więcej o ukrytej mocy, której obecność wyczuwał w Fergeoset.

Marco umilkł, jakby starał się pochwycić więcej wrażeń, uchwycić więcej informacji. W chwilę później podjął swój wywód:

– Tak, bo już wtedy ta moc była niezwykle potężna i zła. A przewoźnik być może z dumą pokazał mu posąg, ukryty i zapomniany w krypcie pod kościołem. Żadnego wejścia tam wówczas nie było, zamurowano je na długo przedtem. Ale Tengel wyłamał je. On…

Marco na moment zamilkł, znów porządkując obrazy.

– Zaraz się zorientował, że tu tkwi samo źródło. A figura bóstwa posiadała złą moc, była przecież przesiąknięta krwią ofiar zarówno dzięki rytuałom odprawianym przez kapłanów, jak modłom i zaklęciom wojowników, które z żarliwą wiarą kierowano ku niej kiedyś w zamierzchłych czasach. Tak, przedmiot może wchłaniać wolę ludzi, jeśli tylko pragnienia są dość gorące.

Mocno zacisnął usta. Widać było, że koncentracja go męczy, a poza tym wydarzenia, o których się dowiadywał, były straszne.

– Przewoźnik… – zaczął z wahaniem – albo kapłan, to wszak ta sama osoba… wypowiedział życzenie, by jego umiłowane dwupłciowe bóstwo odzyskało dawny szacunek i poważanie. A Tengel odparł, że to nic trudnego. Ale Tengel Zły nigdy nie był niczyim przyjacielem, a więc pomoc, jakiej udzielił uszczęśliwionemu tym kapłanowi, miała swe źródło jedynie w jego przebiegłości. Tengel był dostatecznie potężny, by kiedy tylko kapłan wyciągnął ręce ku wizerunkowi bóstwa, oczy posągu zaczynały świecić, przepojone straszliwą, złą mocą…

Marco mówił już pewniej:

– A później, kiedy kapłan sądził już, że posiada zwierzchność nad całym Fergeoset i że ludzie znów zaczęli czcić ukochane bóstwo… Wtedy Tengel zaniósł się diabelskim śmiechem. Stał tu, na brzegu, podczas gdy kapłan płynął swą łodzią. Tengel wcześniej pomógł mu załadować statuę na łódź, bo kapłan sądził, że jego Nerthus wyruszy teraz znów na objazd swoich wiosek. Tengel jednak zamyślał co innego. Wiedział, że posąg sam w sobie stanowi moc, która w przyszłości może mu zagrażać, a teraz na dodatek sam uczynił ją śmiertelnie niebezpieczną, prawie żywą. A wiecie, dlaczego?

Nie, tego nie potrafili odgadnąć.

– Nie zrobił tego tylko i wyłącznie po to, by zademonstrować przed kapłanem swoją potęgę, a później uderzyć weń z jeszcze większą siłą. O, nie, Tengel miał inne plany. Uczynił bóstwo swoim niewolnikiem, swym poddanym na wypadek, gdyby w przyszłości potrzebny był sojusznik. Widzę teraz, Benedikte, że przyjdzie nam, Ludziom Lodu, zażegnać i inne niebezpieczeństwo, kiedy pewnego dnia Tengel Zły się obudzi. On bowiem zgromadził własne oddziały, choć może to określenie zbyt na wyrost, bo sądzę, że nie ma tak wielu popleczników. Ale na pewno są.

Musimy przekazać tę wiedzę tym, którzy przyjdą po nas, Benedikte! Ostrzec ich przed mackami Tengela Złego.

Benedikte kiwnęła głową.

– Sądzisz, że należą do nich także źli dotknięci z naszego rodu?

Z szarozielonych oczu Marca biła powaga.

– Wielu z nas od wieków zastanawiało się, co się z nimi stało, gdzie się podziewają. Bo wiesz przecież, że nasi dobrzy przodkowie stoją za nami i wspierają nas. Ale o złych nic nie wiadomo.

– Oni mogą stanowić zagrożenie, prawda?

– Tak, Benedikte, niestety tak jest. Oni mogą stać za Tengelem Złym.

– Raczej przed nim – skrzywiła się z ironią. – On na pewno nie poświęci siebie dla nich.

– Bez wątpienia – uśmiechnął się Marco.

Towarzysze nie bardzo rozumieli, o czym rozmawiają Ludzie Lodu, ale mężczyźni przynajmniej słuchali w skupieniu. Adele natomiast wzdychała, wyraźnie zniecierpliwiona. Marco mówił dalej.

– Teraz więc, kiedy odebraliśmy moc posągowi i unicestwiliśmy plany Tengela, na pewno wpadł we wściekłość. Ale wróćmy jeszcze do tego dnia przed sześciuset laty, tu na brzegu! Tengel Zły podniósłszy ręce wypowiadał zaklęcie, o którym słyszeliśmy już wcześniej: przewoźnik i jego łódź zniknęli w głębinie, a wraz z nimi złowroga statua bóstwa.

– Ale przecież on tak wcale nie powiedział – zaprotestował Sander. – Rozkazał bóstwu skryć się w głębokich piwnicach.

– Tak zapamiętali to ludzie – przyjaźnie uśmiechnął się Marco. – Ale pamięć ludzka bywa zawodna. Mówił o głębinie. I przewoźnik, i łódź wraz z ładunkiem zapadli się pod wodę. Jedynie Tengel wiedział, gdzie znajduje się bóstwo.

Benedikte siedziała zasłuchana, milcząc. Sander przysiadł tuż przy niej, a ona nadal nie mogła spojrzeć w jego stronę.

– Ale Tengel przeliczył się co do przewoźnika – ciągnął Marco. – Zaklęcie nie podziałało na niego do końca. Pojawił się znów, wstąpił w ciało okrutnego męża i dalej straszył w Fergeoset. Lecz jego prom zniknął, a wraz z nim uwielbiane bóstwo. Wałęsał się po brzegu nie tylko w poszukiwaniu łodzi, lecz przede wszystkim posągu Nerthus-Tyra, który spoczywał na dnie jeziora.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Przewoźnik»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Przewoźnik» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Margit Sandemo: Móri I Ludzie Lodu
Móri I Ludzie Lodu
Margit Sandemo
Sandemo Margit: Sol Z Ludzi Lodu
Sol Z Ludzi Lodu
Sandemo Margit
Margit Sandemo: Fatalny Dzień
Fatalny Dzień
Margit Sandemo
Margit Sandemo: Ogród Śmierci
Ogród Śmierci
Margit Sandemo
Margit Sandemo: Demon I Panna
Demon I Panna
Margit Sandemo
Margit Sandemo: Kobieta Na Brzegu
Kobieta Na Brzegu
Margit Sandemo
Отзывы о книге «Przewoźnik»

Обсуждение, отзывы о книге «Przewoźnik» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.