Margit Sandemo - Otchłań

Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo - Otchłań» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Otchłań: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Otchłań»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Dwudziestoletnia Sol Angelica wybierała się w wielki świat. Nareszcie była wolna, nareszcie mogła zrealizować swoje marzenia i odszukać Wzgórze Czarownic, mogła też do woli czcić Księcia Ciemności. Ale Sol nie pochłaniały wyłącznie czary i zło. Miała w sobie również wiele ciepła i miłości. Dla swoich bliskich była gotowa ryzykować życiem, a nawet je poświęcić…

Otchłań — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Otchłań», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Nie mam zamiaru iść bezradna jak owieczka prosto w paszczę lwa – powiedziała Sol z twarzą zalaną łzami. – Zamierzam uciec do Szwecji. Musiałam tylko najpierw przywieźć tu Sunnivę.

Silje starała się przezwyciężyć w sobie uczucie zmęczenia, które owładnęło nią na myśl o wychowaniu jeszcze jednego dziecka. Czy sprosta oczekiwaniom? Teraz, w jej wieku? Bez wahania jednak podjęła się opieki nad dziewczynką.

– Zajmiemy się Sunnivą, nie musisz się o nią bać – powiedziała. – Wszyscy w Lipowej Alei i Grastensholm będą jej strzec. Ale nie skończyłaś opowiadać. Gdzie byłaś przez ten czas?

– Kiedy zabiłam Heminga, pojechałam do Finów. Długo musiałam ich szukać. Mieszkali rozproszeni w wielkich lasach; na początku byli w stosunku do mnie bardzo podejrzliwi. Nie mogliśmy też się porozumieć, mówili innym językiem. W końcu mnie przyjęli. Mieszkałam u nich, odnalazłam tam ludzi znających się na czarach. – Sol zawahała się, jakby z trudem przychodziło jej mówienie o tym, co było.

– Odrzucili mnie potem, ponieważ spodziewałam się dziecka. Chcieli mnie zakuć w dyby. Obawiali się też moich czarów, potrafiłam bowiem więcej niż oni i… rzuciłam urok na pewnego człowieka, który mi się naraził. – Zagryzła wargi, ale po chwili ciągnęła dalej: – Nie wszyscy byli równie nietolerancyjni, ale nie mogli mnie obronić przed tymi „sprawiedliwymi”. Uciekłam więc stamtąd i zamieszkałam z dzieckiem w szałasie, na uboczu. Ja żywiłam się tym, co mogła mi dać natura, a dziecko karmiłam swoim mlekiem. Ale potem przyszła zima, nie było więc innej rady jak przyjść tutaj mimo czyhających zewsząd niebezpieczeństw. Nie miałam też paszy dla konia i nie mogłam zabierać małej do Szwecji.

– Oczywiście, że nie – szepnęła Silje.

– Na wschód od Oslo zajechałam do chłopskiej zagrody, żeby tam poprosić o mleko. Nie powinnam była tego robić. Zostałam rozpoznana. Nie mogę przecież ukryć swoich oczu – powiedziała ze skargą w głosie. – A kiedy jechałam dalej, powiadomiono już wójta. Ścigali mnie jego żołnierze, ale udało mi się ich przechytrzyć. I dotarłam tutaj. Wkrótce jednak dowiedzą się, gdzie jestem. Zniknę stąd jutro rano.

– Czy gdzieś w pobliżu nie ma żadnej chaty, w której ona mogłaby się ukryć? – spytała Silje Tengela.

– O ile wiem, wszystkie są zamieszkane. A poza tym rozejście się plotki to tylko kwestia czasu. Szwecja to twój jedyny ratunek, Sol.

– Wiem, ale jestem taka zmęczona.

Wiedzieli, że nie o fizycznym zmęczeniu mówi.

Tę noc mogła spędzić w domu. Leżąc w ciemności długo rozmyślała.

Szwecja… Co mogło ją tam czekać? Nowe awantury, nowe rozczarowania. Nie mogła się spodziewać niczego więcej.

Ma tylko jedno wyjście…

Nienawiść do Heminga Zabójcy Wójta była podwójna; pozbawił ją również przeżyć związanych z wyprawami na Blokksberg. Nie miała odwagi ponownie tam wyruszyć. Nie mogła sobie wyobrazić nic gorszego niż spotkanie z nim.

Rozmawiała jednak o tym z pewną doświadczoną Finką. Stara kiwała głową i powiedziała jej w swym śpiewnym języku:

– Spróbuj jeszcze raz! Na Blokksberg nie spotkasz tego mężczyzny! Książę Ciemności nigdy nie jest odrażający dla tych, którzy go potrzebują!

Przez długi, długi czas nie miała odwagi. Dopiero kiedy zamieszkała sama z dzieckiem w szałasie, wysmarowała się maścią i poleciała tak jak dawniej.

Kobieta miała rację. W Szatanie, który ją tam przyjął i spędził z nią rozkoszne chwile, nie było ani cienia Heminga Zabójcy Wójta. Był ciemny, demoniczny i piękny. Był kimś szczególnym i nieznanym, a nie zdeformowanym wspomnieniem z dzieciństwa.

Sol nigdy nie zrozumiała – albo też nie chciała zrozumieć – że podniecające sny o tej niezwykłej postaci wywołane były przez owe trzy zioła. Dla niej maść była magicznym środkiem, dzięki któremu dostawała się do otchłani. Nie wiedziała że to właśnie zioła powodowały halucynacje. Dzięki belladonnie ukazywały się barwne obrazy z Blokksberg, lulek dawał złudzenie oszałamiającej, rozhuśtanej podróży przez morza i góry. Każde z trzech ziół oddzielnie było śmiertelną trucizną, ale wymieszane w odpowiednich proporcjach i nałożone na skórę dawały silne zmysłowe przeżycia. A potem – uporczywy ból głowy. Czarownice znały sekret ich łączenia. Zbyt wiele jednego zioła mogło przyprawić o szaleństwo albo spowodować śmierć.

Nie o tym jednak myślała Sol, gdy z jękiem zagłębiała się w wypełnione pożądaniem sny o owym demonie wyczarowanym przez jej własną wyobraźnię.

Kiedy leżała w łożu, mając obok siebie bezbronne, śpiące dzieciątko, nagle doznała olśnienia.

Już wiedziała, co powinna uczynić.

Szwecja? Cóż będzie tam robić? Nie zdoła powstrzymać się przed zabiciem kogoś, kto wywoła jej gniew. I znów rozpocznie się dziki taniec, ucieczka, nędza.

Tylko z Księciem Ciemności była bezpieczna.

Gdyby mogła zostać z nim na zawsze! Ale droga do wiecznego życia w otchłani jest tylko jedna… Prowadzi przez stos. Stos, na którym płonęły czarownice.

Sol nigdy nie bała się bólu. Stos wcale jej nie przerażał. Sama myśl wywoływała w niej ekstatyczne uczucie szczęścia.

Dlaczego właściwie miała walczyć tu, na ziemi, po to tylko, by cierpieć z powodu braku zrozumienia u ludzi?

Jakie to proste! Że też wcześniej nie przyszło jej to do głowy!

Książę Ciemności. Przecież on na nią czeka w takiej postaci, jaką sama sobie wymarzyła.

Wspominała spędzone z nim błogosławione chwile, wszystkie, nie tylko te, kiedy oszałamiały ją zmysły. Zapatrzone w nią oczy, nieziemska więź, uśmiech, który mówił, że należą do siebie.

Tęsknota Sol stała się teraz tak gwałtowna, że nie potrafiła powstrzymać łkania. Jeżeli zostanie tam już na zawsze, nie będzie musiała płacić za szczęście straszliwymi następstwami. Całe jej nowe życie stanie się jednym pasmem błogiego, nieustającego szczęścia.

Kiedy następnego ranka żegnała się, w jej oczach płonęła niezłomna decyzja. Uczyniła rozstanie możliwie najkrótszym i najchłodniejszym, nie chcąc sprawiać bólu rodzinie. Znalazła jednak chwilę, by w Grastensholm obejrzeć nowego potomka. Lekko i swobodnie rozmawiała z niczego nie spodziewającymi się przyjaciółmi. Zdążyła nawet zamienić na podwórzu kilka słów z Klausem.

Tengel nie mógł pojąć, dlaczego nie chciała wziąć pieniędzy poza drobną, niemal symboliczną sumą. Twierdziła, że tyle wystarczy. Jeszcze bardziej się zdumiał, gdy poprosiła go o schowanie wszystkich jej ziół i maści wraz z tym, co odziedziczyła po Hannie. Jego pieczy powierzyła nawet mandragorę. – Zatrzymaj to, póki nie wrócę. Nie chcę, by mnie kusiły i zostały użyte w jakimś złym celu – powiedziała.

To wspaniale, pomyślał Tengel z ulgą, był jednak ze wszech miar zaskoczony. To było zbyt piękne, by mogło być prawdziwe.

Trzy dni później nadeszła wiadomość.

Sol została uwięziona. Z własnej woli oddała się w ręce żołnierzy.

Wyrok zapadł szybko. Koło Akershus ustawiono stos. Po dniu tortur najstraszniejsza ze współczesnych czarownic miała zostać spalona.

Dag starał się zrobić wszystko, co możliwe. Rozmawiał ze znanymi mu sędziami i prawnikami, ale oni tylko kręcili głowami. Tej kobiety nic już nie mogło uratować, a on ze względu na siebie i swoją rodzinę nie powinien się mieszać.

Liv to rozumiała, poniechał więc dalszych starań.

Ktoś jeszcze się za nią wstawił. Kat. Był u niej i rozmawiali. Ale kiedy przekonał się, że jest zdecydowana na śmierć, zrozumiał, że nie powinien niczego robić. Prosiła go tylko, by swą powinność spełnił prędko i po ludzku. Obiecał.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Otchłań»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Otchłań» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Margit Sandemo - Gdzie Jest Turbinella?
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Przeklęty Skarb
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Kobieta Na Brzegu
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Cisza Przed Burzą
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Zbłąkane Serca
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Lód I Ogień
Margit Sandemo
libcat.ru: книга без обложки
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Milczące Kolosy
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Skarga Wiatru
Margit Sandemo
Отзывы о книге «Otchłań»

Обсуждение, отзывы о книге «Otchłań» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x