• Пожаловаться

Borys Strugacki: Bezsilni tego swiata

Здесь есть возможность читать онлайн «Borys Strugacki: Bezsilni tego swiata» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, год выпуска: 2004, категория: Фантастика и фэнтези / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Borys Strugacki Bezsilni tego swiata

Bezsilni tego swiata: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Bezsilni tego swiata»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Zbliżają się wybory gubernatora Petersburga. Spiskowcy, stosując przemoc i tortury, chcą zapewnić wygraną swojemu kandydatowi. Na nic się to jednak nie zdaje, bo zwycięzca zostaje zabity strumieniem…

Borys Strugacki: другие книги автора


Кто написал Bezsilni tego swiata? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Bezsilni tego swiata — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Bezsilni tego swiata», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

W Piśmie Świętym również zostało to bardzo ściśle sformułowane: „Albowiem gdzie są dwaj lub trzej zgromadzeni, tam jestem pośród nich”. Poza tym uprzedzam pana, bo nie mogę nie uprzedzić: cała nasza rozmowa jest nagrywana.

— Ach, więc to tak! No, w takim razie będę zmuszony, niestety…

I zawiedziony w swoich oczekiwaniach pan Jepanczin zaczął demonstracyjnie zbierać się do opuszczenia tak niegościnnych progów — poruszył się, udając powściągane dyplomatycznie oburzenie, uniósł się nad fotelem, ale, rzecz jasna, nigdzie nie poszedł i nawet przestał się spierać. W końcu rozsiadł się wygodniej i powiedział z pokorą:

— Dobrze, skoro tak… Skoro inaczej nie można…

— Nie można, Telmanie Iwanowiczu! — zapewnił aksamitnym głosem Pracodawca. — W żadnym razie nie można. Noblesse , jak pan sam rozumie, oblige . I tego się będziemy trzymać. Co się zaś tyczy gwarancji, są one absolutne; w tym punkcie noblesse nas również bezwzględnie oblige . Może pan być absolutnie pewien, że ani jedno wypowiedziane przez pana słowo nie wyjdzie poza te ściany. Naturalnie bez pańskiego specjalnego pozwolenia.

Pan Jepanczin był chyba usatysfakcjonowany tymi zapewnieniami. Znowu w kilku chaotycznych zdaniach podkreślił szczególną i nadzwyczajną drażliwość sprawy i znowu — bez szczególnego związku z przedmiotem, za to z wyraźnym naciskiem — wspomniał o tajemniczym (dla Jurija) Frole Kuzmiczu, który rekomendował mu Pracodawcę jako poważnego profesjonalistę i w najwyższym stopniu porządnego człowieka. I dopiero po tym kompletnie chaotycznym, a nawet bezsensownym wstępie przeszedł wreszcie do istoty rzeczy.

Istota owa (przekazana nad wyraz okrągłymi, przejrzystymi, doskonale skonstruowanymi, może nawet zawczasu przygotowanymi zdaniami) polegała na tym, co następuje.

Pan Jepanczin, jak się okazało, był nie tylko słynnym kolekcjonerem filatelistą, lecz („i mówię to bez fałszywej skromności”) posiadaczem największej w ZSRR (tak właśnie powiedział: „w ZSRR”) kolekcji znaczków, zawierającej emisje wszystkich bez wyjątku krajów świata, ograniczonej przy tym do roku 1960. Znaczki wypuszczone po 1960 roku z jakiegoś powodu pana Jepanczina nie interesowały, ale wszystkie, które wyemitowano przedtem, były przedmiotem jego zainteresowania i w znaczącym stopniu — „w bardzo znaczącym stopniu, jakichś dziewięćdziesięciu pięciu procent” — były reprezentowane w jego ogromnej kolekcji.

Pośród obfitego, przecudnej urody, ale dość „przeciętnego materiału”, w skarbnicy tej znajdowała się pewna liczba „światowych rarytasów”, prawdziwych filatelistycznych perełek czy raczej brylantów najczystszej wody o nieprawdopodobnej wartości. Każdy z tych brylantów jest bardzo sławny, występuje na całym świecie w liczbie dwóch, trzech, maksymalnie dziesięciu egzemplarzy, i gdy czasem rzadko, bardzo rzadko! — pojawi się na aukcji, przechodzi do nowego właściciela za cenę dziesiątków, a nawet setek tysięcy dolarów.

I jeden z tych właśnie brylantów, można nawet powiedzieć najcenniejszy, kilka miesięcy

temu zaginął, a raczej został barbarzyńsko skradziony. Mało tego: on, Telman Iwanowicz, domyśla się, kiedy się to dokładnie stało i w jakich konkretnie okolicznościach. Jednak on, Telman Iwanowicz, nie ma absolutnie żadnych możliwości udowodnienia tego faktu, ma jedynie uzasadnione podejrzenia. Zadanie, jakie chciałby postawić przed Pracodawcą, miałoby polegać właśnie na tym, żeby z tej delikatnej sytuacji znaleźć jakieś możliwe do zaakceptowania wyjście i w miarę możliwości przywrócić sprawiedliwość: ochronić prawo własności osobistej, niechby nawet bez karania przestępcy, jeśli taka kara okaże się zbyt trudna do realizacji…

Co ciekawe, Telman Iwanowicz zaczął przemowę według zawczasu przygotowanego scenariusza i początkowo mówił surowo i oficjalnie, obojętnym i ostrożnym tonem, jakby szedł po omacku przez pole minowe. Stopniowo jednak rozkręcał i emocjonował się coraz bardziej; widać historia tego ohydnego, niskiego przestępstwa, tej głęboko osobistej niesprawiedliwości rozjątrzyła stare rany i Telman Iwanowicz mówił teraz namiętnie i ze złością.

— Jak on śmiał, co za podły złodziej! Jak on śmiał tknąć to, co najświętsze…?

…On, widzicie panowie, zbiera kolonie angielskie, a ja cały świat. Otóż moje kolonie angielskie są dwukrotnie lepsze od tych jego i to go złości, to go kompletnie wyprowadza z równowagi… Jakże to tak, przecież on jest akademikiem, milionerem, a kimże ja jestem? Nikim. A jednak moja kolekcja jest dwukrotnie bogatsza. Nie potrafi tego znieść i gotów jest na wszystko, żeby tylko osłabić mój zbiór — wszystko jedno w jaki sposób. Najpierw rozpowszechniał o mnie ohydne plotki, jakobym pracował dla NKWD, KGB… nieważne zresztą, różne podłości. Snuł intrygi, żeby wykluczyć mnie z zarządu Towarzystwa… A teraz — proszę bardzo! Zniżył się do kryminalnego czynu…

…To był duszny, sierpniowy wieczór, nadciągała burza, było gorąco i parno, i akademik, ciężki, cierpiący na zadyszkę mężczyzna, co chwila ocierał twarz jedwabną chustką. Pili herbatę przy stole i mówili o rzadkich wariantach retuszu wczesnych znaczków Mauritiusa. Byli sami w mieszkaniu, Polina Konstantynowna podała im herbatę i wyszła aż do poniedziałku (rzecz działa się w piątek, około ósmej wieczorem), okna były otwarte na oścież, ale i tak było duszno, ale to ważna okoliczność, bo najwyraźniej wszystko zaczęło się od zwiastującego burzę porywu wiatru. Wiatr wdarł się do pokoju, trzasnęły skrzydła okna, pobrzękując szybami, sfrunęły ze stołu papierowe serwetki, on rzucił się, żeby je (nie wiadomo po co) łapać, zahaczył o szklankę, czajniczek, miseczkę z cukierkami i jeszcze o coś, wszystko poleciało na serwetę, na podłogę, akademik z bezsensownym śmiechem (a cóż w tym śmiesznego?) zerwał się z fotela, ratując spodnie przed rozlaną herbatą…

…Ależ nie, skądże, znaczków na stole nie było. Wszystkie albumy i klasery znajdowały się tam, gdzie je oglądali: na oddzielnym stoliczku w kącie pokoju, tam gdzie stoją szafy z kolekcją. Ale co było zastanawiające: nie wiedzieć czemu niektóre klasery znalazły się na podłodze, podobnie jak zastawa, chociaż od stołu z herbatą dzieliły je co najmniej trzy metry, może nawet więcej. Niestety, Telman Iwanowicz nie potrafi sensownie wyjaśnić, jak się to mogło stać. Sam tego nie pojmuje. To tak, jakby zdarzyło mu się jakieś zaćmienie. Dopiero co siedział przy stoliku i łapał fruwające serwetki, aż tu nagle, bez żadnego przejścia, siedzi na kanapie, akademik z trzaskiem zamyka okna, a klasery leżą na podłodze, cztery sztuki, kilka znaczków wypadło i też leży na podłodze, obok stoliczka na gazety i pod stoliczkiem.

…Nie, wtedy nie przydał tej okoliczności żadnego znaczenia, przestraszył się tylko, czy aby znaczki się nie zniszczyły. Ale okazało się, że wszystko w porządku, znaczki były całe i zdrowe, i on z akademikiem od razu je pozbierali i włożyli do odpowiednich klaserów… Już nawet nie pamięta, co to były za znaczki. Chyba brytyjska Afryka Środkowa. Zresztą nieistotne — jakieś przeciętne okazy, setny albo dwusetny numer w katalogu Michla, nic szczególnego, dlatego nie zapamiętał.

…Szczerze powiedziawszy, nie pamięta wielu szczegółów tamtego wypadku, cały wieczór jest jakby zasnuty mgiełką, niektóre najprostsze nawet rzeczy pozostały niewyjaśnione. Na przykład, czy po wypadku przy piciu herbaty zadzwonił telefon, czy dopiero teraz odnosi takie wrażenie? Chyba jednak dzwonił. A może nie dzwonił? Czy robili herbatę po raz drugi, czy zaraz po incydencie akademik poszedł sobie, tłumacząc się późną porą? Nie wiadomo. Nie sposób sobie przypomnieć. Luki, niejasności. Zapewne nie ma to istotnego znaczenia dla sprawy, ale fakt pozostaje faktem — wszystkie wspomnienia są dziwnie mętne i nieostre, niczym rozregulowana lornetka.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Bezsilni tego swiata»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Bezsilni tego swiata» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Отзывы о книге «Bezsilni tego swiata»

Обсуждение, отзывы о книге «Bezsilni tego swiata» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.