Jacek Dąbała - Prawo Śmierci
Здесь есть возможность читать онлайн «Jacek Dąbała - Prawo Śmierci» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Prawo Śmierci
- Автор:
- Жанр:
- Год:неизвестен
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:5 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 100
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Prawo Śmierci: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Prawo Śmierci»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Prawo Śmierci — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Prawo Śmierci», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
Zza otwartej bramy wynurzyli się pierwsi ciekawi. Najpierw ostrożnie, potem coraz śmielej wchodzili na teren obozowiska. Ponuro i w milczeniu przechodzili ostrożnie obok jadących. Niektórzy klękali i dotykali czoła. W ten sposób dziękowali nieznajomym za zwycięską walkę. Nadchodził ich czas. Teraz mogli się zemścić. Znali tylko jeden sposób: kradzież.
Na trakcie prowadzącym w stronę księstwa Idalgo rzucił za siebie pozornie obojętnie:
– Nariaga, siwy szczur i Zdeb uciekli…
– Zdeb? – zdziwił się Human: – Sam widziałem, jak odrąbałeś mu gębę.
– Zabrali go – odparł łapacz. – Jeśli żywot z niego nie ujdzie, straszny widok nam zada, to pewne. Człek bez gęby do jedzenia niezdatny, a i żarcie przy nim paskudne. Potwór to będzie i od zemsty nie odstąpi.
– Siwy najgorszy – wtrącił ślepiec. – Opowiadali, że rasy coraz lepiej krzyżują i granic nie uznają żadnych. Słyszałem, po co was trzymali… Teraz i mnie nie odstąpią. Śmierć nam pisana albo szczurza niewola. Ckni im się armia szermierzy, mistrzów i zabijaków posłusznych jak byle mutant. Ten pomiot, cesarz Yc, jest nienapasiony… Klonów naszych chcą, żeby panować. Siwy gadał, że wystarczy im byle kropla krwi…
– Nie darują? – zapytała niepewnie dziewczyna. Sposób, w jaki zerkała na Humana, zdradzał, o kogo obawiała się najbardziej.
– Nigdy – syknął Idalgo. – To wyrok… – Łapacz przyjrzał się nagle uważniej dziewczynie i dodał przez ściśnięte zęby: – Jechałaś do Kreporu, do przyjaciół?
Bathy tylko pokręciła przecząco głową.
– Jak zginął? – zapytał wprost Idalgo.
Dziewczyna nie odpowiedziała. Opuściła głowę i zacisnęła usta. Łapacz nie zatrzymał konia i nie zwolnił, powiedział tylko ni to do siebie, ni to w powietrze:
– Herling był moim przyjacielem. Znów jesteś bezpieczna, dziewczyno.
– Zapomnisz – odezwał się cicho Human. – Kiedy straciłem Blanka, też myślałem o śmierci… Nie można się poddać. Zawsze to ciekawość świata zostaje, a może i więcej. Byle do księcia…
– Byle do dziecka – odezwał się głucho Dart.
Nie odpowiedzieli mu. Nawet na niego nie spojrzeli. Był obcy i nie ufali w jego przyjaźń. Przeczuwali, że nie zdradził im wszystkiego i w przyszłości może w nich uderzyć. Posłaniec nosił tajemnicę, która dzieliła dotychczasowy świat na pół. Czarny metal nie mógł kłamać. Był tak samo obcy.
14
Zasuszony czytacz odłożył księgę i pokornie schylił głowę. Książę Syrius ośmielił go skinieniem.
– Brakuje, panie – wyszeptał ze strachem czytacz. – Brakuje stron…
– Znam historię – uciął Syrius. – Jaki jest koniec?
– Te strony zaginęły podczas… – usiłował chaotycznie tłumaczyć starzec.
– Wiem – przerwał po raz drugi książę. – Chcę znać koniec przepowiedni.
Czytacz sprowadzony aż zza krainy mutantów, z nieznanego państwa Migop, wahał się. Widział na sobie wzrok jasnowidza Jaga i wydawało mu się, że nie zdoła ukryć tajemnicy. Z zewnątrz dolatywały do niego odgłosy walki. Wiedział, że księstwo przetrwa i zwycięży. Widział na własne oczy, jak zabici w boju obrońcy zamku Syriusa budzili się ponownie do życia i stawali na murach. Wystarczył dotyk dziecka, którego matka ani na chwilę nie wypuszczała z rąk. Czytacz z Migopu nie wiedział jednak, że życie można było zwrócić tylko dwa razy. Potem nikt już nie potrafił zatrzymać śmierci. Bał się i za wszelką cenę próbował odejść. Jag przysunął się do niego, położył mu rękę na ramieniu i szepnął:
– Boisz się własnej wiedzy… Czy wierzysz w zmianę losu? Jeżeli znasz zakończenie przepowiedni, jeżeli czytałeś je, co każe ci ukryć prawdę?
– Jeżeli powiem wam prawdę, która nie jest dobra, czy wtedy cokolwiek się zmieni? – odpowiedział poważnie czytacz.
– Obaj wiemy, że przepowiednia jest jak oddech. – Pergaminowa skóra na twarzy Jaga napięła się. – Może być gorączkowy i chory… Może też być zwyczajny…
– Zmuszacie mnie do złamania przysięgi – zaczął z innej strony czytacz.
– Dokładnie – potwierdził sztywno książę. – Za oknem giną moi ludzie i chcę wiedzieć, co mam im rzec. Przepowiednia mówi, że księstwo będzie potężne i wszystkie inne kraje będą się go lękały. To za mało, żeby pójść spokojnie spać…
– Czytacz, który łamie przysięgę, śmiercią jest karany… – wykrztusił starzec.
– Za przysługę nie nagradzam śmiercią – odezwał się Syrius.
Czytacz nawet na niego nie spojrzał. Wpatrywał się w oczy Jaga. Tylko oni znali tajemnicę przysięgi. Śmierć musiała nadejść, aby powstrzymać zarazę. Zdrada rodziła chorobę, która zjadliwsza była od trucizny. O tym nie mogli jednak księciu powiedzieć. W spojrzeniu czytacza z Migopu zawarte było nieme pytanie. I strach przed śmiercią.
– Chodź – Jag pociągnął go w kąt komnaty. Książę nie zareagował. Przyglądał się w milczeniu bliźnie na swojej lewej ręce. Kiedy czytacz poczuł za plecami zimną ścianę, Jag cicho szepnął:
– Mów. Śmierć niech będzie moja…
– Dobrze, powiem ci – zgodził się z westchnieniem ulgi starzec. – Bądź gotów… – Zamknął oczy i zaczął monotonnym głosem. – Księstwo zwycięży. Będzie najpotężniejsze od tysięcy lat… Nawet barbarzyńska Szybgadia i plugawa kraina mutantów znajdą się na kolanach… Książę zostawi następcę, który żelazne rządy wprowadzi… Potęga nie potrwa jednak długo. Następca zostanie otruty, a księstwo oszaleje… Wtedy nadejdzie ktoś obcy i zacznie nowe rządy. Wojsko, które nie będzie bało się śmierci, wyruszy na dalekie podboje. Dziecko dorośnie i w klatce zostanie uwięzione. Matka jego odejdzie nie wiadomo gdzie…
– Powiedziałeś, że będzie w klatce? – wtrącił chłodno Jag.
– Będzie – potwierdził czytacz. – Aż do zniknięcia…
– Dokąd pójdzie? – zapytał z niepokojem jasnowidz Syriusa. – Po śmierć? Czy w ogóle może umrzeć?
– W księdze zostało napisane, że odejdzie – pokiwał głową czytacz. – Nic więcej.
– A jego matka? – nie rezygnował Jag. – Jak zniknie?
– Tak samo. Nic więcej nie ma… – rozłożył ręce czytacz.
Obaj odwrócili się w stronę księcia. Powoli, krok za krokiem, wychodzili naprzeciw swojemu przeznaczeniu. Czytacz był bezpieczny. Mógł odejść. Zdradę zostawiał na zamku księcia. Teraz Jag powinien się bać i przygotowywać na śmierć.
– Złe wieści? – Pytanie księcia zabrzmiało jak wyrok.
– Złe, panie – zgodził się Jag. – Szkoda o tym opowiadać…
– Czy możemy coś zmienić? – zapytał z drżeniem w głosie Syrius.
– Nie wiem, panie – odparł Jag. – Jeśli powiem, co usłyszałem, będę musiał zginąć…
– Wiesz dobrze, że życie możesz odzyskać… – uspokoił go książę.
– Jedno życie nic nie znaczy, panie – zaczął z trudem Jag. – Przepowiednia nie daje odpowiedzi. To los, a na to nie ma lekarstwa. Księga widzi naszą potęgę, twoją śmierć, panie, następcę i obcego… Następca zostanie otruty, a obcy uwięzi dziecko…
– Kiedy? – Diamentowe oko księcia błysnęło w świetle pochodni.
– Nie wiem… – Ostatni wyraz Jag prawie wykrzyczał.
Kilka sekund wcześniej drzwi komnaty otworzyły się cicho, po czym nieruchome, ciężkie powietrze przeciął świst topora. Książę został trafiony dokładnie między oczy, a jego głowa rozprysła się jak tykwa. Diament wysunął się z oczodołu i potoczył po posadzce w kierunku Jaga. Dwaj żołnierze zareagowali zbyt późno. Drzwi zatrzasnęły się i ktoś przekręcił w nich klucz. Jag zapamiętał zabójcę. Rozpoznał włochatą czuprynę, brodę i ręce. Waldo, przekupny handlarz niewolników, nie chybił. Wyleczył się dzięki dotknięciu dziecka, opowiedział wszystko o planach mutantów i bez tortur znalazł się w ciemnicy. Jag nie domyślał się nawet, w jaki sposób zdrajca zdołał się stamtąd wydostać.
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Prawo Śmierci»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Prawo Śmierci» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Prawo Śmierci» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.