Jacek Dąbała - Prawo Śmierci

Здесь есть возможность читать онлайн «Jacek Dąbała - Prawo Śmierci» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Prawo Śmierci: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Prawo Śmierci»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Powieść traktująca o Idalgo, mistrzu miecza i łowcy bandytów. Mroczne fantasy, gdzie ludzkość odpiera ataki zmutowanych szczuro-ludzi, na świecie pojawiają się ludzie obdarzeni magicznym dotykiem, a nawet goście ze świata równoległego. Całości dopełniają realistyczne, często szokujące wręcz opisy scen batalistycznych.

Prawo Śmierci — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Prawo Śmierci», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Co się dzieje? – zapytała cicho dziewczyna.

– Nie wiem – odparł tak samo cicho Human. Oboje wymienili spojrzenia, w których odnaleźli wrażenie swojego pierwszego spotkania. Dziewczyna opuściła szybko wzrok i znów zaczęła patrzeć na Idalga i Darta.

– Świat do nich gada – odezwał się ślepiec. – Czarny metal ma swoje tajemnice. Ja znam tylko jedną. Dlatego żyję jak świadek…

– Łapacza znam, ale ten młody zda mi się dziki i bez ogłady. – Olbrzym powiedział to na wpół do siebie. – Z tobą on, twój czy bezpański?

– Barwy nie widzisz? – odpowiedziała pytaniem dziewczyna. Wahała się, czy zdradzić tajemnicę Darta. Dopiero teraz poczuła, że boi się o tym mówić. Nie znajdowała także słów, które mogły oddać wszystko, co wiedziała. Dlatego zamilkła. W tym momencie Idalgo i Dart osunęli się na kolana i zaczęli cicho jęczeć. Wydawało się, że obaj doświadczają nieludzkiego bólu i strachu. Wtedy ślepiec sięgnął w ich stronę i dotknął miecza. Łapacz pierwszy otworzył oczy i spojrzał przytomnie wokoło. Dart potarł pusty oczodół i syknął:

– Padlina, zwyczajna padlina…

– O czym on gada? – zapytał z niepokojem Human.

– Płacze – szepnął ze wzruszeniem Idalgo. – Płacze, bo po latach odnalazł syna.

– On? – Human sprawiał wrażenie człowieka, który za moment wybuchnie głośnym śmiechem. – Przecież to osesek jeszcze…

– Czarny metal opowiedział mi smutną historię – zaczął łapacz i powoli usiadł przy ognisku. Bathy, nie spuszczając go z oczu, dorzuciła do ogniska kolejną gałąź.

– Śmierć mi zadali – wtrącił nagle Dart. – Mój świat skazał mnie na odtrącenie…

– Czary to jakieś czy legendę chcecie sprzedać? – zapytała z niepokojem dziewczyna. Tym razem wzrokiem ściągnęła Humana. Olbrzym usiadł przy niej, a ona udawała, że przypadkiem dotknęła go lekko ramieniem. – Znam go, wiem o jego świecie, ale nie chcę go rozumieć… – Pokazała palcem posłańca. – Gada o innym świecie, w duszę się wczepia i nie umiera. Przenosi się jak ten jemioł i wszystko wysysa.

– Zostawili mnie. – W oczach posłańca pojawiły się łzy. – Dawno temu, kiedy czas nas omamił, wysłali mnie tutaj i prosili o wieści… Straszliwa to siła sprawiła. Zostawiłem tu nasienie, które w dzieciach wyrosło. Czas nas zgubił, w którym nic się nie działo. Tam, skąd jestem, wylągł się smutek, wszystko stanęło i przestawaliśmy czuć. Kiedy nic się nie zmienia, nadchodzi śmierć lub szaleństwo… Jestem tutaj, bo uwierzyliśmy w szaleństwo. Czarny metal też jest szaleństwem. Ktoś przeprowadził go przez wiele światów i zgubił u was… To wieść, parszywa wieść nie wiadomo do kogo. Tfu! A on… – Dart nawet nie spojrzał na łapacza. – On jest moim synem…

– Wypal se drugie ślepie albo gorączkę kup na targu za monetę – podsumował cierpko Human. – Po drogach ci śpiewać, ludzi straszyć i dziewki bałamucić…

Bathy spojrzała na niego ciekawie, jakby przeczuwała, że nagły gniew olbrzyma związany jest z jej osobą. Milczała jednak. Poprawiła się tylko na siedzeniu, oparła mocniej o ramię Humana i odkroiła kawałek prosiaka. W jej oczach zapłonęły ledwie dostrzegalne, sprytne ogniki.

– Jakże to? – Idalgo spojrzał bystro na Darta. – Rozum ci się pomieszał? Ja mam być twoim synem? Każdy kiep widzi, żeś młodziak przy mnie…

– Nie gap się na moje ciało – odparł posłaniec. – To tylko ścierwo, które mi przeszkadza. Tam, skąd przychodzę, myśl włada i uczucie. Nie ma rzeczy, nie ma wyglądów, brak jadła i picia…

– Parszywe to miejsce widać… – warknął olbrzym i spojrzał znacząco na Bathy. Dziewczyna jednak siedziała sztywno i nie miała ochoty na żarty. Czekała, aż Dart wytłumaczy wszystko do końca.

– Z mojego barłożenia dwoje się urodziło – ciągnął spokojnie Dart. – Chłopak i dziewczynka… bo później urodziła się Tantra, matka dziecka, które ponoć oddaje śmierć śmierci… Czarny metal zna prawdę i nie może się mylić. On jest moim synem, jest bratem Tantry. Jest… – Jedno oko Darta patrzyło trzeźwo i przenikliwie. – Jest wujem dziecka…

– Idalgo? – zaśmiał się Human. – Wujem?

– Idalgo… Tak cię zwą – pokiwał głową posłaniec. – Masz moją krew… Tfu! Jaką krew? Moje myśli, moje uczucia… To wlazło w ciebie i woła. Widziałem, jak walczysz. Inaczej niż ten olbrzym, inaczej niż ten ślepiec… Tak może bić się tylko myśl, która została zakuta w więzy. Kiedy się składasz, widać niewolę, garb, przeklęte śmiertelne ścierwo, to cielsko nienażarte. Myśl, którą przeniosłem z mojego świata, ryczy w tobie mój synu i szuka ratunku… Tfu! Przeklęty nasz los…

– Prawda to? – Łapacz zwrócił się z tym pytaniem do Glassa. Tamten zrozumiał go natychmiast.

– Nie wiem, ale walczysz inaczej… – zaczął bez przekonania. – Twój przyjaciel uderza jak szermierz, jak mistrz, który zadał już tysiące pchnięć. Przypomina wytresowanego psa. Jedyna różnica między nim a mną siedzi tutaj. – Ślepiec pokazał palcem głowę. – On przeszedł tresurę, poznał szkołę mistrza i tak został, ja uwierzyłem, że jestem świadkiem miecza. Pewnie dlatego nie znam wahania i litości…

– Czy chcesz rzec, że wiary mi brak i ducha? – zapytał wyczekująco Human.

– Nie wierzysz w miecz, tylko w swoją rękę, olbrzymie – wyjaśnił ślepiec. – Chwytasz czas i nie boisz się życia. Ja nie zauważam czasu, nie liczę dni ani zjedzonych pieczeni. Idę drogą miecza… Jeśli zło staje na tej drodze, wtedy idę dalej… Uderzam w nie i zabijam. Pellegrisi czyszczą świat z życia, a ja z nienawiści. Jestem zwyczajnym świadkiem, ślepcem z kosturem, który wędruje od Kreporu po horyzont i wszędzie znajduje robotę. Nie ma we mnie miejsca na samotność. Wszędzie na mnie czekają.

Glass umilkł i zapadła cisza. Idalgo odwrócił się i ruszył w stronę koni, które skubały trawę wokół żaru ognisk. Bathy poderwała się z ziemi i pobiegła za nim. Kiedy wstawała, z jej ust wydobył się ledwie słyszalny szept:

– Chodź…

Dlatego Human również zniknął w ciemności. Skrzydełka nosa Glassa rozszerzyły się, jakby przewidywały coś niezwykłego. Dart zauważył to i zapytał:

– O czym tak dumasz, ślepcze? O dziewkach?

– Przybywasz ze złego świata – Glass stwierdził to tak, jakby odgryzał kolejną porcję prosiaka. – Czarny metal nie lubi gadać. A dziś wrzeszczał na ciebie i odrzucał. Pamiętaj, że jestem świadkiem i nie przypadkiem czas rzucił nas w tę dolinę…

– Padlina ze mnie teraz, połać dla wilków i kruków – zgodził się zrezygnowany posłaniec. – Zostawili mnie… Nie mają siły i zostawili mnie w nim… – poklepał się po ramionach. – Umieram, chociaż byłem nieśmiertelny…

– Ciesz się. – Kostur drgnął i ślepiec wstał. – Może dlatego żyjesz. Masz wybór, chociaż myślisz, żeś przegrał.

– Szkoda, że nie wlazłem w ciebie – westchnął Dart. – Może wtedy miałbym jakąś szansę?

Świadek tylko skrzywił twarz i wyszedł naprzeciw łapaczowi. Kiedy wsiadali na konie, zaświeciło słońce. Dolina przypominała miejsce po napadzie barbarzyńców. Kilkaset szczurzych trupów leżało wokoło z odrąbanymi rękami, nogami i łbami. Widać było, że te z rozciętymi brzuchami próbowały uciekać, wlokąc swoje flaki aż do wykrwawienia. Idalgo jechał pierwszy i liczył ciała. Poznawał swoje cięcia i sztychy. Z zawodowej ciekawości szukał ciał, które trafił miecz ślepca. One również nosiły charakterystyczne ślady. Przeważnie były głębsze. Niektóre upadły tak, jakby je ktoś starannie ułożył. Łapacz przypomniał sobie obrazy widziane w Górach Asty. Miejscowi górale rysowali w drzewie tych, którzy zginęli poćwiartowani toporami na kawałki. Szpon na skroni łapacza zmarszczył się. Kiedy zobaczył osiem potężnych mutantów z odciętymi w tym samym miejscu barkami, obejrzał się i mruknął z podziwem. Glass jednak nie zareagował. Siedział sztywno w siodle, a na jego twarzy nie drgał żaden mięsień. Tylko Human, Dart i Bathy odwrócili głowy i pokiwali nimi z podziwu. Każde cięcie Glassa odrąbywało lewy bark, dokładnie przecinając połowę serca szczura. Czerwony piasek blisko ciał zdradzał, że krew w chwili śmierci wylatywała z serca jak chluśnięcie lawy.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Prawo Śmierci»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Prawo Śmierci» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Paweł Jaszczuk - Akuszer śmierci
Paweł Jaszczuk
Catherine Coulter - Godzina śmierci
Catherine Coulter
Rachel Caine - Pocałunek śmierci
Rachel Caine
Jacek Komuda - Imię Bestii
Jacek Komuda
William Wharton - Niezawinione Śmierci
William Wharton
James Grippando - Prawo Łaski
James Grippando
Jacek Dukaj - Inne pieśni
Jacek Dukaj
libcat.ru: книга без обложки
Jacek Komuda
libcat.ru: книга без обложки
Janusz Zajdel
Отзывы о книге «Prawo Śmierci»

Обсуждение, отзывы о книге «Prawo Śmierci» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x