Robert Wegner - Wschód - Zachód
Здесь есть возможность читать онлайн «Robert Wegner - Wschód - Zachód» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Год выпуска: 2010, ISBN: 2010, Издательство: Powergraph, Жанр: Старинная литература, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Wschód - Zachód
- Автор:
- Издательство:Powergraph
- Жанр:
- Год:2010
- ISBN:9788361187165
- Рейтинг книги:3 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 60
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Wschód - Zachód: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Wschód - Zachód»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Wschód - Zachód — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Wschód - Zachód», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
Wydawało się, że równie dobrze mógłby recytować nesbordzki epos rodowy. I to w oryginale.
Ale kiedy skończył, udowodniła, że nic nie umknie jej uwagi.
– Deargon na pewno był pewien, że nie miałeś kontaktu z Mieczem?
– A sądzisz, że wypuściłby mnie z rąk, gdyby było inaczej? Był nawet pewien, że nie spotkałem się z nikim, kto go dotykał. To się da sprawdzić?
– Owszem. Aura Miecza jest jedyna w swoim rodzaju. Człowiek, który się z nią zetknie, nie pozbędzie się przez kilka dni pewnego... cholera, no i jak mam wytłumaczyć ślepemu kolory? To coś jak ten twój zapach.
– Dziękuję bardzo. A nie można tego w jakiś sposób zamaskować?
Wzruszyła ramionami.
– Nie wiem. Nigdy nie miałam okazji zbadać tego Miecza. Z tego, co wiem, nikt nie miał. Kapłani strzegą swoich relikwii jak oka w głowie. Zwłaszcza przed nami. Ten ich lęk bierze się pewnie z tego, że po dokładniejszym zbadaniu większość cudów okazałaby się zwykłym szalbierstwem, a wszelkie boskie ingerencje normalną magią. Niektórzy kapłani władają Mocą lepiej niż większość adeptów.
– A Miecz?
– Miecz... Hm, mówiłam już, że go nie badałam, a te kilka chwil, które mu poświęciłam w czasie jednej czy dwóch procesji, to za mało. Ale w tym Mieczu jest coś więcej niż tylko kapłańskie czary.
– Co konkretnie? Tylko proszę, bez tej waszej terminologii, ja nadal nie rozumiem, co to jest potencjał uwsteczniony ujemnie.
– To jest...
– Zorstean. – Skrzywił się.
– Dobrze, dobrze. Miecz... jakby ci to wytłumaczyć? Widzisz, Miecz Reagwyra jest źródłem Mocy. Samodzielnym. Oczywiście Moc jako taka jest wszędzie, płynie Ścieżkami, zalega w studniach i jeziorach, przemieszcza się, pulsuje, jest wyrzucana w erupcjach, kipi, wrze lub zamarza. Na ogół mówimy po prostu Źródło Mocy, tak samo jak kałużę i ocean nazywamy wodą. Czasami Moc jest dzika i zabójcza, czasem miękka i łagodna; wszystko zależy od jej aspektu. Oczywiście nie mówię o dzikiej, chaotycznej magii. Nigdy jednak nie słyszałam o przedmiocie, tak niewielkim przedmiocie jak Miecz, który byłby jej samodzielnym źródłem. Na tym polega jego wyjątkowość. – Zastanowiła się przez chwilę. – Na tym oraz na fakcie, że nie można określić stałego aspektu Mocy z niego wypływającej, bo on się zmienia, ma różne odcienie, raz to jest Życie, innym razem Głaz, Płomień, Drewno czy Liść. Raz nawet wyczułam w nim Sopel, choć tylko bogowie wiedzą, jakim cudem, bo Reagwyr podobno nie przepada za aspektami związanymi z zimnem. Każdy z nich, odpowiednio użyty, może uzdrawiać, choć nie wszystkie dolegliwości. Słyszałam kiedyś, że w ciągu ostatnich lat w Mieczu wyczuwało się ponad czterdzieści aspektów.
– Nie wiedziałem, że jest ich aż tyle.
– Poza główną trzydziestką czy czterdziestką – a ta liczba zależy od gildii, która je interpretuje – są jeszcze dziesiątki, a może nawet setki aspektów. Niektóre nie mają nawet nazwy, tak mało znaczą. To wszystko nie zmienia faktu, że Miecz dokonuje cudów. Tak, tak, nie rób takiej miny, on naprawdę uzdrawia, i to zarówno dolegliwości fizyczne, jak i umysłowe. A gdyby był tylko ślepym źródłem Mocy, raniłby i zabijał równie często, jak leczył.
– A inna magia, nieaspektowana? Jakiś szamański duch, dzika Moc, coś znad samej granicy Mroku, emanacja zewnętrzna?
– Więc jednak uważałeś na moich lekcjach, co? Tę broń wypełniają kapłańskie czary, naznaczone, mające wyraźny aspekt. Zmieniający się, lecz rozpoznawalny. Wolę nie myśleć, co naprawdę może ten Miecz.
– Więc jest prawdziwą relikwią? Naprawdę władała nim ręka boga?
Nagle poczuł, jak cała komnata zaczyna się kurczyć. Sprawa z bardzo dużej zrobiła się monstrualna. O wiele za duża jak na barki jednego człowieka. Może nawet za duża dla całej Ligi Czapki.
Przypomniał sobie plac straceń i poczuł swąd palonego ciała. Zupełnie jakby kogoś rwali rozżarzonymi szczypcami.
– Co ci jest? Zbladłeś. Chyba to nie mój wywar?
Czarodziejka podeszła do niego zaniepokojona.
– Nnnie... Po prostu ciężki dzień. Więc co z tym Mieczem? Prawdziwy?
– Gdyby każda cudowna relikwia na świecie pochodziła z boskiej ręki, naszym Nieśmiertelnym nie starczyłoby czasu, żeby je wszystkie zrobić. Więc nie sądzę. Miecz ma dziwną aurę, zmienny aspekt i potrafi leczyć. Ale to za mało jak na broń Pana Bitew, nie sądzisz? Hm, na pewno dobrze się czujesz?
Położyła mu rękę na czole.
– Nie masz gorączki. Badałam jednego człowieka, u którego po dotknięciu skrzyni z Mieczem znikła jaskra. Może usiądziesz?
– Nie. Zaraz mi przejdzie. Co odkryłaś?
– Nic. Była jaskra, nie ma jaskry. Dało się u niego wyczuć aurę odpowiadającą kontaktowi z Mieczem, ale same oczy nie nosiły śladów jakiegokolwiek magicznego zabiegu. A wszelkie znane mi sposoby takie ślady zostawiają.
– Aha, a więc prawdziwy cud.
– Żebyś wiedział. Jednakże – dodała szybko, nie pozwalając mu na żadną kąśliwą uwagę – w Mieczu najdziwniejsza jest pulsacja jego Mocy.
– Pulsacja?
– Gdy wystawiają go raz w miesiącu w świątyni, jego aurę można porównać z tym. – Pstryknęła palcami i pokój zalało światło, tysiące słonecznych zajączków podjęło przerwane gonitwy. – Jednak jego Moc słabnie i kiedy po trzech dniach go chowają, wygląda to tak. – Pstryk i szyby zmatowiały. Zapanował półmrok. – A po dwudziestu siedmiu dniach, znów – pstryk.
Zajączki ponownie rozbiegły się na wszystkie strony. Kontynuowała:
– Może taka jest natura Miecza, może wystawiają go publicznie w apogeum jego Mocy? A może odpowiedź leży gdzie indziej? Głęboko zagrzebana.
– Sugerujesz, żebym zajrzał do lochów pod świątynią?
– Jeśli chcesz się napić czystej wody, sięgnij do źródła.
Skrzywił się lekko.
– Skąd wzięłaś to powiedzonko? Myślałem, że tylko Cetron bawi się w wiejskiego mędrka.
– Przy najbliższej okazji zapoznam go z twoją opinią na ten temat. A teraz pozwól na chwilę, coś ci pokażę.
Na stole leżała ogromna, szlifowana płyta górskiego kryształu. Miała kształt wieloramiennej gwiazdy o średnicy przeszło dwudziestu, a grubości około dwóch cali. Pomiędzy ramionami znajdowały się kawałki metali i kryształów. Altsin od razu zauważył trzy samorodki złota i duży, około dwudziestokaratowy diament.
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Wschód - Zachód»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Wschód - Zachód» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Wschód - Zachód» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.