Robert Wegner - Wschód - Zachód

Здесь есть возможность читать онлайн «Robert Wegner - Wschód - Zachód» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Год выпуска: 2010, ISBN: 2010, Издательство: Powergraph, Жанр: Старинная литература, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Wschód - Zachód: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Wschód - Zachód»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Wschód - Zachód — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Wschód - Zachód», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Z wy­sił­kiem ode­rwał wzrok od twa­rzy ka­pła­na. Po­wo­li, bar­dzo po­wo­li opróż­nił swój ku­bek. Prze­łknął śli­nę. Wes­tchnął. Skoń­czy­ły mu się po­my­sły na prze­dłu­że­nie tej chwi­li.

– Więc to dla­te­go ścią­gnę­li­ście mnie tu z na­brze­ża? Od razu mó­wię, że to nie ja.

– Wie­my o tym. Spraw­dzi­li­śmy. Nie moż­na do­tknąć Mie­cza i przy­naj­mniej przez kil­ka dni nie no­sić jego pięt­na. – Ka­płan wy­ma­wiał sło­wo „miecz” tak, że od razu dało się wy­czuć, o jaki miecz cho­dzi. – Ale twój pa­tron za­pew­nił mnie, że je­steś je­dy­nym czło­wie­kiem w mie­ście, któ­ry mógł­by tego do­ko­nać. Tak­że ze wzglę­du na two­je wy­zna­nie.

Dzię­ki, ty tłu­sty su­kin­sy­nu, po­my­ślał zło­dziej. Na głos za­py­tał:

– Wy­zna­nie?

– Je­steś ma­th­riar­ty­stą, praw­da?

– Noo... – Wła­ści­wie ni­g­dy do­tąd tak o so­bie nie my­ślał. – No tak.

– Mo­żesz za­cy­to­wać wy­zna­nie wia­ry?

Psia­krew, jak to było?

– „Wie­rzę w Ba­el­ta’Ma­th­ran, Pra­mat­kę, z któ­rej łona zro­dzi­li się bo­go­wie, któ­rzy zjed­no­cze­ni wspól­ną wi­zją stwo­rzy­li świat i wszyst­kie rze­czy na nim, nad nim i pod nim. A na koń­cu stwo­rzy­li ro­zum­nych, do któ­rych za­li­cza­ją się...”. I ja­koś tak da­lej. – Na­gle po­czuł się strasz­nie głu­pio, że nie może so­bie przy­po­mnieć resz­ty.

– Wła­śnie. Te­raz ro­zu­miesz?

– Nie­zu­peł­nie.

– O Pa­nie... – De­ar­gon wzniósł oczy w górę. – Ce­tron, co ten chło­pak ro­bił w dzie­ciń­stwie?

– Nie wiem – od­parł zgod­nie z praw­dą szef zło­dziei. – Po­zna­łem go do­pie­ro sie­dem lat temu, miał wte­dy ja­kieś dzie­sięć czy je­de­na­ście lat, sam nie po­tra­fił po­wie­dzieć ile. Przy­pły­nął tu jed­ną z ba­rek kur­su­ją­cych w górę rze­ki i wy­lą­do­wał na uli­cy. Pró­bo­wał mnie okraść, nie uda­ło mu się, ja pró­bu­ję zro­bić z nie­go czło­wie­ka, z po­dob­nym skut­kiem. Pra­cu­je na wpół nie­za­leż­nie ode mnie, ale prze­strze­ga za­sad gil­dii. Przez ostat­nie kil­ka lat uczył się róż­nych rze­czy, ale w teo­lo­gii ni­g­dy nie był do­bry.

– Wi­dać. No więc, co wiesz o Panu Bi­tew – Re­agwy­rze?

– To syn Wiel­kiej Mat­ki. W cza­sie Wo­jen Bo­gów wal­czył z le­gio­na­mi Ane­ha Prze­klę­te­go. Za­bił Go­sh­tha Nie­chcia­ne­go – Pra­oj­ca Be­stii.

– Świet­nie. To wszyst­ko praw­da i jest to jed­na z nie­wie­lu rze­czy, co do któ­rych my i ka­pła­ni Pani się zga­dza­my. Po­tem róż­ni­ce in­ter­pre­ta­cyj­ne są już znacz­ne. Przede wszyst­kim fak­tem jest, że Re­agwyr był jed­nym z Pię­ciu Pier­wo­rod­nych – bo­gów, któ­rzy jako pierw­si przy­szli na świat. Fak­tem jest też, że to on na wi­dok pierw­szych ro­zum­nych, po­ty­ka­ją­cych się w ciem­no­ściach no­we­go świa­ta, po­czuł li­tość i po­chy­lił się nad nimi, aby ob­jąć ich ła­ską swo­je­go mi­ło­sier­dzia. – Chy­ba mi­mo­wol­nie ka­płan za­czął re­cy­to­wać re­li­gij­ne for­muł­ki. – Nie ule­ga też wąt­pli­wo­ści, że ze wszyst­kich ras szcze­gól­nie uko­chał on praw­dzi­wych lu­dzi i jako pierw­szy wy­stą­pił prze­ciw Nie­chcia­nym, gdy ci pod­stęp­nie pró­bo­wa­li ich wy­pa­czyć, plu­ga­wiąc ich du­sze i zmie­nia­jąc w od­ra­ża­ją­ce be­stie.

Przez chwi­lę pa­trzył mu pro­sto w oczy, a Alt­sin przy­ła­pał się na tym, że pod­świa­do­mie pró­bu­je wy­krze­sać z sie­bie re­li­gij­ny za­pał. De­ar­gon oka­zał się czło­wie­kiem z dużą cha­ry­zmą.

– To księ­stwo czci­ło Re­agwy­ra przez set­ki lat. Chy­ba głów­nie dla­te­go, że to w tych oko­li­cach sto­czył on swo­ją bi­twę z Go­sh­them.

Mó­wiąc „w tych oko­li­cach”, De­ar­gon miał naj­pew­niej na my­śli cał­kiem spo­ry ka­wa­łek wy­brze­ża, bo każ­de mia­sto i wieś w pro­mie­niu stu mil od Pon­kee-Laa przy­zna­wa­ło się do po­grze­ba­nych w nim ko­ści po­two­ra.

– Ale trzy­sta lat temu przy­szło do nas Im­pe­rium Me­ekhań­skie ze swo­im prze­ro­śnię­tym kul­tem Wiel­kiej Mat­ki. I choć sam w głę­bi du­cha od­da­ję jej na­leż­ną cześć, nie mogę po­zwo­lić, by wy­na­tu­rzo­ne am­bi­cje nie­któ­rych ka­pła­nów, tłu­ma­czą­cych po swo­je­mu świę­te księ­gi, od­cią­gnę­ły nas od wiel­bie­nia naj­więk­sze­go z opie­ku­nów ludz­ko­ści. Ro­zu­miem Me­ekhań­czy­ków, w koń­cu u za­ra­nia swo­je­go Im­pe­rium sto­czy­li krwa­wą woj­nę z ka­pła­na­mi Pana Bi­tew, któ­rzy za­po­mnie­li o praw­dzi­wym po­słan­nic­twie i pró­bo­wa­li za­kła­dać wła­sne pań­stwo. Lecz na­dej­dą wresz­cie cza­sy, kie­dy Re­agwyr zaj­mie na­leż­ne mu miej­sce na tro­nie sto­ją­cym rów­nie wy­so­ko, jak tron Wiel­kiej Mat­ki. Jak przy­sta­ło na naj­szla­chet­niej­sze­go z Pier­wo­rod­nych.

Na­gle ka­płan uśmiech­nął się sze­ro­ko.

– Uff, ale się roz­ga­da­łem. Wiesz już, do cze­go zmie­rzam?

AIt­sin ostroż­nie ski­nął gło­wą.

– Wa­sza wie­leb­ność są­dzi, że to ka­pła­ni Wiel­kiej Mat­ki sto­ją za kra­dzie­żą?

Spoj­rze­nie brą­zo­wych oczu sta­ło się śmier­tel­nie po­waż­ne.

– Synu, je­śli­bym kie­dy­kol­wiek rzu­cił ta­kie po­dej­rze­nie, to w cią­gu go­dzi­ny całe mia­sto sta­ło­by w ogniu. Praw­dą jest, że moja świą­ty­nia z roku na rok zy­sku­je no­wych wy­znaw­ców. I praw­dą jest też, że dzie­je się tak za spra­wą Mie­cza. W cią­gu ostat­nich dwu­dzie­stu lat licz­ba wier­nych, cho­dzą­cych do Świą­ty­ni Re­agwy­ra, wzro­sła sze­ścio­krot­nie – wes­tchnął. – Wra­ca­jąc do two­je­go py­ta­nia: znam więk­szość hie­rar­chii ma­th­riar­ty­stów w księ­stwie i nie są­dzę, żeby mie­li z tym coś wspól­ne­go.

– Więc dla­te­go po­dej­rze­wa­li­ście mnie?

– Cóż. – Ka­płan roz­ło­żył ręce. – Je­stem w tej chwi­li tro­chę zde­spe­ro­wa­ny. A Ce­tron po­wie­dział, że zna tyl­ko jed­ne­go sza­leń­ca, któ­ry mógł­by się pod­jąć ta­kiej kra­dzie­ży. Przy­naj­mniej ta­kich słów użył.

– Dzię­ki.

Ce­tron skrzy­wił się dziw­nie.

– Tyl­ko bez sar­ka­zmu, Alt. Spra­wa jest po­waż­na.

– Wła­śnie, synu. Na two­je szczę­ście za­pew­niał rów­nież, że je­steś ra­czej roz­sąd­nym czło­wie­kiem, to zna­czy, choć ra­czej nie po­wi­nie­nem tego po­chwa­lać, wie­rzysz w bo­gów wy­star­cza­ją­co moc­no, by nie wcho­dzić im w dro­gę, i trzy­masz się z dala od mie­sza­nia się w spra­wy re­li­gii. Więc za­miast ścią­gnąć cię z molo wprost do lo­chów, za­pro­si­łem tu­taj. Kto­kol­wiek za tym stoi, ude­rzył bar­dzo moc­no. Miecz był na­szą naj­waż­niej­szą re­li­kwią. Do­ko­ny­wał cu­dów.

Alt­sin przy­po­mniał so­bie nie­któ­re miej­skie sen­sa­cje z ostat­nich lat. Ozdro­wie­nia ślep­ców, ku­la­wych i spa­ra­li­żo­wa­nych. Nie­mych od uro­dze­nia, ga­da­ją­cych jak na­ję­ci, i dzie­więć­dzie­się­cio­lat­ków, zo­sta­ją­cych oj­ca­mi tro­jacz­ków. Nie był jed­nak do koń­ca pe­wien, któ­ra świą­ty­nia przy­pi­sy­wa­ła so­bie au­tor­stwo tych cu­dów. Pew­nie wszyst­kie na­raz.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Wschód - Zachód»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Wschód - Zachód» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Wschód - Zachód»

Обсуждение, отзывы о книге «Wschód - Zachód» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x